Do ludzi po studiach- wyraźcie swoją opinię

Od dłuższego czasu poszukuję pracy bez skutku- małe miasto, słaby kierunek studiów, ogólnie duże bezrobocie. Ale jest jeden zakład, który przyjmuje ludzi, tylko że wykonywałabym tam pracę fizyczną (choćna dzisiejsze realia całkiem nieźle płatną). Jak myślicie- warto spróbować? Czy to wstyd po studiach pracować fizycznie?

Nie wstyd, ale na pewno trochę smutno. Na pewno starałabym się, żeby była to sytuacja tymczasowa tj. np. do czasu aż odłożę na wyprowadzkę do większego miasta, gdzie znajdę pracę w moim zawodzie lub do czasu aż doszkolę się, zdobędę uprawnienia itd.

wstyd to jest studiować śmieszne studia jak marketing, politologia, socjologia, dziennikarstwo czy inne bibliotekarstwo i to jeszcze dziennie!!!!

mój chłopak wyslał 2 cv, od razu dostal pracę, :) więc nie jest tak źle, po pół roku jest zastępca kierownika

spokojnie żaden wstyd idź pracuje a jednocześnie szukaj innej lepszej pracy . Nigdy nie wiadomo co i jak się potoczy Ja też pracowałam jakiś czas w kierunku niezgodnym z zawodem i wykształceniem ale żadnego wstydu nie było tylko kasa na koncie, więc spokojnie lepiej pracować niż siedzieć w domu i wybrzydzać i szukać ,...czekać na nie wiadomo co .... A jeśli się uwierzy to kiedyś w końcu znajdzie sie pracę w zawodzie życzę powodzenia i miłej pracy

zaden wstyd pracowac fizycznie !!!!! Lekarze tez pracują fizycznie przy operacjach, psuje im się wzrok, mają niesamowity bol plecow . W Polsce panuje bezrobocie trzeba chwytac kazda prace by przezyc.

wstyd to kasy nie miec

wstyd to żebrać i iść po zasilek...

studia niz niesmieszna zawodowe ;) I nie brudzic rak.

dla ludzi po szkołach zawodowych jest najwiecej pracy w kraju!! Inni się uczą do 28 roku zycia a inni juz pracują i odkladają kase.

autorze idioto pół roku po skonczeniu znalazłam pracę w zawodzie:) wiec proszę nie pierdol że bibliotekarstwo to zły kierunek. Aha, praca w bibliotece znajdzie się, tylko czasem trzeba poczekać aż zwolni się miejsce.

Acha i dodam jeszcze, że do tej pory pracowałam trochę w dwóch firmach na stanowiskach biurowych. W obu- umowa-zlecenie, najniższa pensja a na dodatek często praca po godzinach, niepłatna. W tym zakładzie- pełne świadczenia socjalne, umowa o pracę, całkiem przyzwoita pensja, bony na święta, dodatki i inne takie. Wstyd studiować lipny kierunek- niestety o tym, że lipny dowiedziałam się po studiach, poszukując pracy..... :(

Wstyd to być dorosłą osobą i siedzieć na utrzymaniu rodziców, więc trzeba zakasać rękawy i brać się do roboty. Jak nie ma wymarzonej to do jakiejkolwiek bo człowiek w pewnym wieku musi stać się odpowiedzialny i samodzielny inaczej jest to niedorajda życiowa i niemota. Powodzenia

Studia dają Ci szansę na pracę, która nie jest fizyczna. Popatrzcie sobie na ogłoszenia od pracodawców na stanowiska niefizyczne: studia wyższe, doświadczenie, języki...to są rzeczy, które najczęsciej sie liczą. Najważniejsze to postawić sobie cel i wiedzieć co się chce robić a potem rozwijać się w tym i być w tym dobrym. Ja jestem po studiach humanistycznych i zaczynałem od fizola: ale dałem się pokazać jako ambitny fizol + zacząłem poszerzać kwalifikacje + znam biegle angielski+ ukończyłem mgr. Niestety wielu żyje w przeświadczeniu, że jak pokończą studia to juz należy im się praca specjalisty.

* przepraszam, słowa wyzej nie do autora a do anropazua w wieku 15 lat !

autorko a co skoćzyłaś? Być może ochronę środowiska? :d

Aha, skończyłam też polonistykę - dużo absolwentów ode mnie z roku już w szkołach pracuje (tegoroczni absolwenci). Jest praca po humanistycznych, tylko trzeba CV rozsyłać po całej Polsce, nie ograniczać się tylko do rodzinnego miasta. Ja wyjechałam 300 km, ale warto było, realizuję się w tym co robię:) pieniądze nie są zawrotne, ale na życie starczy.

Nie wstyd. Wielu ludzi pracuje umysłowo, ale praca jest stresująca nisko płatna i bez perspektyw. Od takiej pracy umysłowej wolałabym prostą i często lepiej płatną fizyczną. Pracę zawsze można zmienić a po pracy dokształcać się.

gorzej- filologię angielską :o

Na studiach i po studiach pracowałem fizycznie. Potem znalazłem pracę w zawodzie i powiem szczerze, że się strasznie rozczarowałem bo po pierwsze mam teraz mniej kasy, dłużej jestem w pracy i jeszcze człowieka cisną o wyniki i stresują. Właśnie zastanawiam się nad samozatrudnieniem w zawodzie fizycznym bo powoli ta 'wymarzona' praca w zawodzie wychodzi mi bokiem.

Uwierz, gorzej niż ochronę środowiska się nie da- wiem bo sama kończę :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD masakra.

Polacy mają kisiel w głowie, tak bardzo zmienił ich boom na studia i na wykształcenie ze siedza tearz do 30 na garnuszku rodzicow bo przeciez wyksztalcenie najwazniejsze !!! Nie nie, inteligencja najwazniejsza, wiedza, a mozna skonczyc szkole i nic z niej nie wyniesc tak jak to sie wlasni eteraz dzieje. Nikt nie chce pracowac fizycznie, praca fizyczna jest be, kazdy by chcial za biureczkiem siedziec. Cos sie tej mlodziezy w glowkach poprzestawialo ze sie brzydzi pracy. A pieniedzy jak nie bylo tak nie ma.

Jeszcze mała rada - róbcie staże organizowane przez PUP. Potem opinię (oczywiście wzorową) ze stażu rozsyłacie razem z CV. To bardzo pomaga...wiem na przykladzie swoim i znajomych

dobrze prawi:) Zaczynajcie od stażów, a tu już każdy chce Bóg wie czego

Staż to odrębna historia :( Dostałam się z UP na jeden z bardziej prestiżowych staży :( Po miesiącu otrzymałam ofertę pracy i ze stażu zrezygnowałam....więc o kant du... potłuc mój miesięczny staż

quesadilla - ofertę tej pracy biurowej tak? masz więc juz jakieś dośwadczenie:)

I tak jak koleżanka wyżej poradziła, rozsyłać, rozsyłać i jeszcze raz rozsyłać CV do skutku! Wszędzie, nie tylko u siebie. A pracę ja bym przyjęła, ale wieczorami wytrwale odpowiadałabym na ogłoszenia.

no to dostałaś pracę i ppiszesz że jej nie ma? o co chodzi?

no niby tak, ale tam też długo nie popracowałam :P I nie, nie zwolnili mnie- sama odeszłam bo nie wyrabiałam nerwowo (do dziś śni mi się po nocach :P)

znajome pracują w szkole po FP. Nie wierzę że ty po anglistyce nie znajdziesz etatu w szkole...chyba że nie masz uprawnień pedagogicznych, to inna bajka