Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

weromag23

wstyd mi go przedstawić rodzicom

Polecane posty

Od roku spotykam się regularnie z facetem - ja 27 lat / On 30 lat. Jesteśmy w związku. Jednak nadal nie zaprosiłam go do swego rodzinnego domu. Dlaczego? Mam wrażenie, że On nie będzie potrafił z moimi rodzicami rozmawiać siedząc przy stole... Uwielbiam go i miło mi się spędza z nim czas, jednak mam barierę w przedstawieniu Go komukolwiek z mojej rodziny i ze znajomych. Już nieraz zaobserwowałam, że On nawet w swoim towarzystwie jak dochodzi do jakichkolwiek dyskusji to nie zabiera żadnego głosu. Po prostu nie ma nic ciekawego do powiedzenia albo jest banalny i nudny. Wcześniej byłam przez wiele lat z facetem bardzo inteligentnym, przeambitnym i on wdawał się z moimi rodzicami w dyskusje takie, że moi rodzice podsumowywali go "ale to jest jednak mądry facet"... a teraz mój obecny nie ma NIC do powiedzenia i wiem, że nie sprosta oczekiwaniom moich rodziców. Co ja mam robić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawstydzona przez ex
byłam z kims takim kilka lat i popadłam w nerwicę bo jego zachowanie rpzy stole rodzinnym wprawiało mnie w zakłopotanie. Nigdy nic sam od siebie nie powiedział, tylko odpowiadał zdawkowo na pytania innych, najczesciej tylko chował twarz w talerz i nic go nie interesowało. A ja myslalam ze spale sie ze wstydu. Wspołczuję takiego faceta, ja na szczescie go pogoniłam i dzis jestem z kims kogo wstydzic sie nie musze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawstydzona przez ex
poza tym ktos taki i tobie sie znudzi bo nie bedziecie milei o czym rozmawiać, ja mojego ciagle musiałam zagadywać on mogł milczec godzinami, nic go nie intreseowało. To ja sama od siebie opowisdałam mu co u mnie w rpacy i co słychac bo on nawet nie spytał:-( ten zwiazek to był jakis koszmar, nuigdy wiecej kogos takiego nie chce widziec w swoim zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cygannnska grzesnicaaa
"sama od siebie opowisdałam mu co u mnie w rpacy i co słychac bo on nawet nie spytał" no naprawde interesuja ca romowa co bylo w pracy wyznaje zasade jak nie masz nic ciekawego do powiedzania to lepiej milcz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawstydzona przez ex
cyganka jaaaaasne najlepiej milczec cały dzien🖐️ w zwiazku treba byc przyjeciółmi, trzeba umiec ze soba rozmawiać moja droga, jesli nie ma rozmowy to zaden zwiazek nie przetrwa próby czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poród we Francji
czy wie ktos może czy na polskie ubezpieczenie można rodzic we francji? i jaka tam jest opieka? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż to przeciwieństwo twojego, gdy go zapoznawałam z rodzicami bałam się, że zagada ich na śmierć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupy mu dawac ci nie wstyd
ale rodzicom przedstawic juz tak. Jak ci nie pasuje, to po co z nim jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fesztykr
go, jemu, on -> nie pisze się z dużej litery debilko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia z poznania
Ja również byłam z takim facetem. Z tym, ze on mówił i to bardzo dużo, jednak były to takie głupoty że ja paliłam się ze wstydu :o przyklad: opowieś o psiesąsiadó który dostawał kartke z listą zakupów w pysk 😠 :o twierdził ze równiez reszte brałdo pyska i przynosił włascicielce :o masakra, i temu podobne historie,rozstałam sie z nim bo ile możnasie za kogoś wstydzić..wolałabym by on faktycznie milczał niz takie brednie opowiadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuu znam to, wspolczuje
Też byłam z takim facetem, dokładnie to co opisujesz. Nie wiem czy to był brak zainteresowania, czy chorobliwa nieśmiałość - może nawet to drugie. W każdym razie w pewnym momencie zerwaliśmy (z innego powodu) i dopiero po fakcie zaczeło do mnie dochodzić, jaki ten związek był dla mnie toksyczny. Absolutnie nie pisze, że tak jest u Was - opisuje swoje doświadczenie po prostu. Mimo wszystko, po tamtej znajomości doszłam do pewnego wniosku: Nasi znajomi i przyjaciele to ludzie zaufani, kochani przez nas czesto dużo dłużej niż trwa znajomość z facetem. Jeżeli wstydzimy sie pokazać z nim wśród nich, to coś jest nie halo - albo z nim, albo z nimi. W naszym przypadku było z nim ;) Teraz mam meża, córeczke i nie mam zupełnie tego typu problemów, mój mąż owszem, do gadatliwych nie należy, ale potrafi sie zachować, czasem troche sie zmusić, a jak jest fajnie - totalnie wkrecić w rozmowe. No i jest nam ze sobą bardzo dobrze, czego i Tobie życze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grdge
a moze to nie dlatego ze nic go nie interesuje? moze jest niesmialy i o tym nie wiesz? ja przy swoim facecie rozmawialam, ale kiedy juz bylismy u mnie w domu, to milklam, on rozmawial z moimi rodzicami a ja nie bylam w stanie slowa z siebie wydusic we wlasnym domu. w towarzystwie tez tak mam, jak jestem ja i moj rozmowca to rozmawiam, jak dojdzie ktos trzeci to stoje i sie nie odzywam, slucham, a oni rozmawiaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostu mój Ex narzucił BARDZO wysoki poziom rozmowy (ukończył 2 kierunki studiów i nadal się kształci) Ja również jestem wykształconą osobą. Za to mój obecny facet jednak nie był ani prymusem ani żaden z niego intelektualista. Za to jest bardzo ciepły, pomocny, nieegoistyczny i bardzo sympatyczny ale niestety żyje z dnia na dzień bez większych refleksji czy planów... :( dlatego trudno jest mi zmierzyć się z tym by przedstawić Go rodzicom bo wiem, że mój ojciec mimo, że będzie Go tolerował to nie będzie ze mnie dumny... (Mój facet nie ma nawet prawka i jest mało zaradny)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia z poznania
przepraszam za błędy, ale pisze z tel 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuu znam to, wspolczuje
To masz cieżki orzech do zgryzienia :) zastanów sie, czy to rodziców sie boisz, czy może jednak Tobie to nie pasuje? Ciepły, pomocny, nieegoistyczny - brzmi super, ale jeżeli sami nie potraficie ze sobą rozmawiać, to jak już ktoś wspomniał - nie jest dobrze. Ciepła i pomocna to może być też pielegniarka czy zakonnica ;) ale związek z nimi to nie do konca już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuu znam to, wspolczuje
I jeszcze - to ja już nie moge mówić z mojego doświadczenia, bo mój facet był zimnym, egoistycznym, manipulacyjnym ujem ;) wiec koniec konców nie było mi tak trudno zerwać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwestia nieśmiałości odpada zupełnie. On poprostu niczym się nie intresuje oprócz książek fantasy. A przecież z miomi rodzicami nie bedzie gadał o elfach i kosmitach. On nawet Wiadomości nie chce obejrzeć, nie chce wiedziec i nie wie co się dzieje na świecie. Nie ma opinii na żaden temat. Kiedyś z jego kolegą gadałam w jego obecności o tym i o tamtym. I w pewnym momencie uświadomiłam sobie że mój facet NIC nie mówi, więc spytałam go o zdanie i zaprosiłam do dyskusji a on na to że "ja nie wiem, ja się nie znam, mnie to nie interesuje" Ja nadal mam bardzo koleżeńskie i zdrowe stosunki z moim Ex. Czasami jak dzwonimy do siebie to mija godzina na rozmowie i nie wiem nawet kiedy. zawsze czegoś ciekawego można się dowiedzieć, nauczyć od niego. A mój obecny facet po prostu JEST :( bardzo brakuje mi w nim tego, że mogę się czegoś od niego nauczyć, że bedzie mnie inspirował... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawstydzona przez ex
weromag to jest rpzepaść której nie rpzeskoczysz, zakoncz to bo predzej czy pozniej i tak taki zwiazek się wypali. Chcesz spedzic resztę zycia z kimś z kim nie można porozmawiac na rózne tematy???? chcesz byc z kims kto odpowiada na twoje pytania "nie wiem, nie znam się"?????? ja pogoniłam i dzis mam super faceta z ktorym rozmawiam na kazdy temat i nie unikam spotkan rodzinnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co mam mu powiedzieć? jak mam to zakończyć? mam powiedzieć, że nie pasujemy do siebie intelektualnie (bo tak jest).Skrzywdzę go. Ja przez rok bycia z nim zatrzymałam się 'w rozwoju' :( nie nauczyłam się niczego... Razem łazimy do kina, knajp i oglądamy TV. Kilka razy byliśmy w miejscu typu muzeum, wystawa itp ale te wyjścia organizowałam ja. On siedziałby w domu przed TV z piwem. Nudno się zrobiło i zaczyna mi to bardzo przeszkadzać. Widziałam to od samego początku i jeszcze jak miałam dużo entuzjazmu to organizowałam 'ambitne' wypady sama i on się dobrze na nich bawił. Jednak sam nie ma żadnych zapędów. Jemu się poprostu NIC nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fesztykr
juśli już to z wielkiej a nie z dużej debilu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fesztykr
*e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9826478263784
jak to jak zakonczyc? Serio pytasz? - normalnie, powiedz mu, ze po namysle doszlas do wniosku, ze nie widzisz wspolnej przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9826478263784
powiem ci jeszcze, ze ja zostalam w zwiazku takim jak twoj. Mam meza, ktory nosi mnie na rekach, zrobilby dla mnie wszystko, ale... czesto sie go wstydze. Intelektualnie nie pasuje kompletnie do mojej rodziny ani do mnie. Ja mam doktorat, moj ojciec jest profesorem wyzszej uczelni. W naszym domu rozmowa na poziomie, inteligentn adyskusja to byla codziennosc, przy platkach sniadaniowych, przy kazdej okazji. Teraz z mezem rozmawiamy o jakichs pierdolach. Ale z drugiej strony mam kogos, kto mnie kocha bezgranicznie, swiata poza mna nie widzi, akceptuje mnie totalnie, ze wszystkimi dziwactwami, humorami itd. a intelektualnie wyzywam sie w pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak się sama zastanawiam co mnie przy nim trzyma koro poprostu mi z nim nudno i nie mam w nim swego rodzaju 'mentora' (bo chyba tego potrzebuje). Trzyma mnie przy nim to, że jest dla mnie bardzo ciepły, czuły, dość posłuszny. Jeszcze nikt nigdy (nawet rodzina) nie dał mi tyle ciepła ile dał mi go on. Chociaż nie mam zbytnio porównania bo to dopiero mój drugi związek. I tak jak we wcześniejszym nie miałam ciepła ale za to rozwój na maxa, tak teraz jest mi 'ciepło' ale cholernie nudno. Boje się reakcji otoczenia po przedstawieniu go. poznałam go jedynie z moim kumplem. Wyszli razem na papierosa na 10 min. Po tym wydarzeniu mój kumpel gadał z dziwnymi podtekstami że ludzie powinni się dobierać się w pary intelektualne na jednym poziomie. Domyślałam się o co mu chodzi. potem powiedział mi konkretnie, że podczas rozmowy z moim facetem rozpoczął z nim kilka tematów i żadnym nie mogli się 'złapać'. Normalnie wstyd! Zabolało mnie to bardzo. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hura hurra
A ja Ci powiem, że ten Twój superinteligentny kumpel zachował się jak burak, że wyskoczył z podtekstami o dobieraniu się w pary. Co go to obchodzi? Poczuł się lepszy? Ty chyba też masz jakieś kompleksy - że ach wykształcona, że ach mój ex to miał 2 kierunki (też mam dwa i co?). Dziewczyno, zostaw go dla jego dobra, bo robisz z niego jakąś intelektualną szmatę. I o zgrozo - nie ma prawka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9826478263784
przeciez wiesz, ze z tej maki chleba nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9826478263784
mowie, ze nic z tego nie bedzie, nie dlatego, ze uwazam, go za gorszego, wiem, n aprzykladzie moejgo meza, ze ktos taki moze byc wspanialym dopelnieniem dla intelektualistki. Ty jednak masz inne potrzeby, potrzebujesz faceta, ktory bedzie cie pobudzal intelektualnie, prowadzil, uczyl. Ten facet kompletnie nie zaspokaja twoich potrzeb, nudzi cie i irytuje. lepiej to zakonczyc dl adobra was obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami się zdarza, że on mi coś opowiada - nawet ciekawego ale nawet jego sposób wysławiania się pozostawia wiele do życzenia (mimo, że czyta książki chociaż tylko fantasy). On w swojej wypowiedzi jak już coś 'zażarcie' opowiada to co drugie słowo mówi/wplata 'kurcze'. Domyślam się, że kiedyś to było 'ku*wa'... :( mi takie wulgaryzmy do niego nie pasują, bo on jest zbyt delikatne na nie. Zwracałam mu uwagę, by wyzbył się tego 'kurcze' bo strasznie brzmi to prostacko. Ale on się oburza, że się czepiam. Jednak byłoby żenujące słuchać tego w moim towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9826478263784
meczycie sie tylko oboje do takiego zwiazku musialabys miec anielska cierpliwosc musialabys ogluchnac na te "kurcze" i inne kwiatki jezykowe najlepiej polubic fantasy podstawwe pytanie: kochasz go w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×