Bieda , bieda.Jak wyjsc na prosta?

Mieliscie may taka sytaucje ze bylo bardzo ciezka z kasa. Rachunki nie oplacone, a i jesc trzeba.

Ale co? nie macie pracy? gdzie mieszkacie???

ja na zasilku a moj bez pracy. caly czas szuka ale moze sie uda. boje sie ze wpadniemy w dlugi z ktorych nie wyjdziemy.

i wtedy nie przebierałam tylko chwytałam sie kazdej roboty, potem wyjechałam na pol roku do szwecji i tam harowałam od switu do nocy, wrocilam i milam duuzo kasy, wiec w PL dalej pracowalam moze za male pianiadze, ale dokladalam z oszczednosci, a bylo to ok. 50 tysiecy. w koncu znalazlam prace, awansowalam, jest coraz lepiej, a i kasa z oszczednosci sie rozeszla (dom, auto itp)

tez mysle o wyjezdzie z moim za granice. bo ja sama boje sie wyjechac. a dziecko dac do babci.

Nie wiem czy bym była w stanie na taką rozłąkę z dziećmi.

a jakie mamy wyjscie.

a maż sam nie moze wyjechac

moze babcie weźcie ze soba ;-)

ja jak jezdizlam to najwiekszym wzieciem cieszyly sie turnusy po 8-12 tygodni. Chyba na tyle mozesz sie rozstac z dzieckiem? Bylo sporo takich rodzicow.

ale ja nie chce zostawac tutaj sama z dzieckiem. a po za tym wiecej zarobimy 2 niz on sam.

i myslisz,ze lepiej zostawic dziecko samo ,tak?no gratuluje.widac głupota idzie w parze z bieda

a macie do kogo jechac, bo w ciemno nie polecam. jesli macie do kogo to nawet bym sie nie zastanawiała, i tak po pierwszej wyplacie dziecko sciagnela.

corka ma 4 lata. a my bysmy sie troszke odkuli.

nie chcesz zoctac sama z dzieckiem ale dziecko samo jak zostanie to jest ok?

?z czego teraz zyjecie?

mam takie dzieci w przedszkolu ktorych rodzice wyjechali i dzieciaki z dziadkami zostaly. nie dosc ze ewidentnie widac traume u tych dzieci to jeszcze slysze komentarze tych dziadkow ze im ciezko, ze nie daja rady i to sie odbija na podejsciu do dziecka. w zyciu bym sie nie zdecydowala

Proponuję wyjechać na stałe,jak macie do kogo(pomocną rękę). We trójkę bez rozłąki za lepszym życiem(lżejszym).

Albo ruszyć tyłki na sprzątanie w Polsce nawet.

ja nie mam ani bardzo dobrej sytuacji ani nie jestem pod kreską tak jak Ty, ale wyobrażam sobie co będzie czuło twoje dziecko które podejrzewam jest z Tobą 24/7 twój M. też od jakiegoś czasu jest 24/7 a tu nagle ani mamy ani taty przez dłuższy czas(bo chcąc odłożyć nie będziesz co weekend zjeżdżać), po 2 on wydaje mi się, że odłoży więcej sam, ponieważ jak pojedziecie oboje, a nie macie rodziny to weźmiecie 1 pokój dla Was, a z tego co tu czytałam dziewczyny pisały, że faceci wynajmują pokój np w 4 osoby, więc już jest mniejszy wydatek. I pamiętaj, że tam życie też kosztuje....

ale wiecej razem zarobimy niz osobna. nie mamy duzych dlugow bo zalegle oplaty za grudzien no i dojda zaraz za styczen. czyli ok.2500zł.

tez bym proponowala wyjazd meza. A ty zostan w domu z dzieckiem.

Tak sobie myślę, że bardzo ważnym aspektem sprawy jest witanie konsumenta w sposób werbalny i rozciąganie długów podatkowych na rentę, tak koło pierwszej zwrotki świętego absolwenta ;/

a dlaczego nie chcesz zostać z dzieckiem w domu?

Ponieważ mamy problemy socjopatyczne z podstawą antykomunistycznej partii sowieckiej, której celem jest rozłożenie organów wewnętrznych dziecka na czynniki pierwsze...

w tym momencie sprawa mnie nie dotyczy i mam nadzieję nigdy nie będzie, ale mieliśmy kiedyś w życiu taki moment...niepewny. Rozważaliśmy wtedy wyjazd męża, ma możliwość pracy w delegacji, a ja z dzieckiem zostałabym tu. Wprawdzie wiem, jak się żyje na odległość, bo kiedyś tak żyliśmy i jak pojawiło się dziecko to mąż przeniósł się na miejsce, ale jeżeli nie starczałoby nam pieniędzy to prawdopodobnie do tego rozwiązania wrócilibyśmy. A później czas pokazałby, czy my do niego byśmy dojechali, czy on do nas - w zależności od sytuacji. Na pewno nie pojechałabym nigdzie i nie zostawiła dziecka. Wiadomo, że jeżeli chodzi o odłożenie większych pieniędzy to nie mówimy o krótkim wyjeździe. Uważam, że w sytuacji, w jakiej znaleźliście się, mężczyzna powinien podjąć jakąś pracę, natychmiast. Ty masz zasiłek na razie, małe dziecko, więc pewnie i rodzinne. Możesz najwyżej spróbować dorobić jakoś, nawet pilnując jakieś jeszcze dziecko razem ze swoją córką. A regularną pracą powinien się zająć mąż.

boje sie zostac sama. brak rozmowy , wsparcia na miejscu.'

a dziecko to samo może zostac bez rodziców .Pewnie boisz sie ze mąż znajdzie tam kogoś.

nie tam. w pewnym momencie zaczelam bac sie zostawac z dzieckiem w domu sama. nieraz maz wyjechal na weeeknd do rodzicow a ja sama z corka. i bylo ok.

autorka jest egoistka co widac po jej wypowiedziach,sama boi sie zostac ale jej dziecko moze i to nawet powinno!,smutne,ze tak mówi matka