Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość monisjjj

plec dziecka - plusy posiadania chlopca...?

Polecane posty

Gość jestem mamą synka
I uważam,że z chłopcem jest mniej problemów - tak ogólnie. od małego nie wymagał tylu zabawek czy ciuchów-bo dziewczynki to teraz do każdego stroju muszą mieć buty i dodatki :D i ja jakoś nie bardzo lubię takie strojenie dziecka, chodzenie godzinami po sklepach itd. jakbym miala córkę to pewnie bym uważała,że lepiej mieć córkę :D i że z córką łatwiej ;) a odnośnie kontaktu z wnukami-to osobo wyżej głupoty piszesz bo to zależy od charakteru i relacji,a nie płci. u nas jak syn był maly (teraz ma 16lat),to sprawa wyglądała tak,że kilka razy w tygodniu wpadałam do teściowej na kawę na 2-4godziny. a do rodziców jechałam raz w tygodniu na 10godzin-mieszkają 50km od nas. także w sumie częściej wnuka widziała mama mojego męża niż moja. a pomocy nie potrzebowałam ani od jednej ani od drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tu się nie zgadzam ja zwracam się i do mamy i do teściowej. Teściowa ma większe doświdczenie, bo miała trzech synów, a moja mama mnie jedną. Po porodzie jak miałam problem to do obu dzwoniłam. I nie zgadzam się też, że rodzice męża mają mniejszy kontakt z wnukami rodzice moi. I jedni i drudzy szaleją na jej punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U nas niestety się
sprawdza. Moja teściowa nie wiedzieć czemu woli wnuki swojej córki od naszych dzieci (bratowa ma córkę i syna a my dwóch synów z czego nasz starszy topierwszy wnuk teściowej). Ja na początku traktowałam teściową na równi z moją mamą kiedy potrzebowałam pomocy czy kiedy szło się je odwiedzić ale od kiedy widzę że teściowa zaprasza częściej swoją córkę niż nas to trochę olałam sprawę. Moje dzieci wolą moją mamę gdyż nie tyle częściej ją widzą ale dostrzegają jaki ma do nich stosunek a jest on dużo cieplejszy, wręcz matczyny w porównaniu z teściową która podczas wizyt uwagę kieruje tylko na syna a wnuki bawią się czym popadnie między sobą a babcia czasem odwróci do nich głowę kiedy te o coś zapytają (trzeba taką sytuację mieć żeby wiedzieć jak się wtedy czuje matka takich wnucząt). Moja teściowa ma troje dzieci (dwóch synów i jedną córkę) i to córka była jej oczkiem w głowie a chłopaki bardziej za ojcem a ojciec za nimi i tak już pozostało. Mój mąż też nie był ideałem bo jak był nastolatkiem to robił rekordy badaniu cierpliwości swojej mamy i nie raz była wzywana do szkoły i zanim mąż wyrósł na porządnego człowieka i skończył studia to kobieta sobie z nim przeżyła natomiast córka ponoć była tą układną, dobrą , tak zwaną jedyną pociechą mamusi. Nie wiem czy każda z was ma rację , czy jedna pisze tu głupoty czy druga bo każda opiera się na własnych doświadczeniach i załóżmy mama synka będzie sugerowała się tym co sama zdązyła poznać a także będzie bronić swojego dziecka i swojej pozycji. Myślę że każda z was ma po trochu rację ale jak zwykle nie można generalizować bo dzieci są różne i każda sytuacja rodzinna też. Ja sprawiedliwie jednak ocenię to tak że synowie mogliby być jednak bardziej zaangażowani w życie swojej rodziny i nie szkodzi że są facetami , mężczyzna też winny szacunku matce i ojcu ale jak będzie dużo zależy od charakteru dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuery
A ja powiem tak. Każda matka chce wierzyć że jej dziecko będzie darzyć jej osobę i to co robi szacunkiem i każda będzie się upierać że dziecko jej płci jest tym mniej trudnym , lżejszym w wychowaniu i prostyszym , tylko proszę was :D...nie popadajcie w przesadę i zakłamanie. Ja mam córkę i syna i choć kocham swoje dzieci po RÓWNO to jednak widzę wielką różnicę pomiędzy nimi. Syn jest typem który szuka samego siebie, zaczyna powoli odgradzać się od rodziny by znaleźć swój styl , męskość itp . (ma 13 lat) do tego jest obecnie mało otwarty i nieufny na to co rodzina oferuje (jeszcze dwa lata temu był roześmiany, urwisem). Córka ma 15 lat i jest ....uwaga ...nadal przylepą tatusia :D i poważnie, nic się nie zmieniło odkąd pamiętam a tata dałby się pokroić za swoją królewnę. Córka jest bardzo mądrą osobą, angażuje się w prawie każdy projekt szkoły, świetnie radzi sobie z przedmiotami ścisłymi ale kocha tez muzykę (gra na wiolonczeli ) czym zaraził ją mąż ( ja nie mam o tym pojęcia) , jest bardzo pomocna i broni zaciekle swojego brata! :D. Syna kocha siostrę ale dałby się prędzej pokroić niż przyznać że tak jest a córka nie ma z tym problemu bo podchodzi to niego , klepnie go w głowę i mówi że kocha go takim głupolem jakim jest :D. Wiem że dzieci się kiedyś dotrą ale syn musi jeszcze dużo przejść by dojrzeć, by przestać się wstydzić uczuć i poznać siebie. Najbardziej przeszkadza mi to że syn niechętnie opowiada o swoich kolegach o ludziach z którymi się spotyka i wogóle co robi po szkole natomiast córka jako typowa wylewna kobieta powie tyle że aż za dużo :D. Jak już powiedziałam, kocham swoje dzieci ale w wieku dojrzewania to syn sprawia największe kłopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo chłopcy są łatwiejsi
tylko jako dzieci ! Chłopiec chłopcem będzie do 12 roku życia i wtedy jeszcze da się przewidzieć co zaraz nastąpi i patrząc na te dziecięce policzki czujemu spokój w duszy bo wiemy że zaraz przyjdzie do kuchni po słodycze albo na dobry obiad a potem pójdzie pograć w piłkę a my jako mamusie lubimy ten prosty , męski , przeiwdywalny typ ale to się zmienia wraz z wiekiem. Chłopcy dojrzewają, wszystko co z domem związane robi sie obciachowe, mają nowe znajomości które czasem przyprawiają o dreszczyk na skórze i przestają zdradzać więcej niż wcześniej . Chłopak zaczyna patrzeć na przód a rodzice czyli staruszkowie i dom staje się tylko obiadem i łóżkiem do wyspania się. Takie już prawo natury i choć niejedna w was nie bedzie chciała w to uwierzyć to sama się kiedyś przekona. Córki są bardziej grymaśne jako dzieci czy naiwne ( nie wszystkie) jako młode dziewczęta (trzeba je dobrze uświadamiać ) ale jako panienki kończące maturę czy idące na studia już lepiej się zapowiadają niż ich męscy równieśnicy jeżeli chodzi o relacje z domem. Dla panów dom to przedewszystkim miejsce które słuzy temu by dorosnąć i z niego wyjść mając w tle mamę i tatę, dla pań dom rodzinny to miejsce które ma w sobie wspomnienia, mamę i tatę i przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze miałam tak,że jak byłam mała to tylko mama i babcia od strony mamy. Jak miałam ok, 12 lat to tato i dziadek od strony mamy i tak zostało do dziś. Rodzice od strony taty mają 2 synów razem z moim tatą i córkę. I jak ich córka moja ciocia urodziła pierwszą córkę to tylko ona i ona ja się wogóle od małego dla nich nie liczyła, a jak ciotka urodziła drugą córkę usłyszałam na jednej imprezie - Gratuluje Marku wnusi a on na to - No mam już dwie wnuczki i wtedy co jak dwie chyba trzy. a on no zapomniałam cały czas myślę, że mam dwie. I oczywiście myślał o tych dwóch córkach ciotki. Moi dziadkowie od strony mamy mają mnie jedną i jestem ich oczkiem w główie do dziś więc w tym przypadku sprawdza się fatk, że dziadkowie od strony mamy bardziej się interesują np. jestem chora, a od rana miałam już 7 telefonów od nicg, a drudzy nawet nie wiedzą, że jestem chora. Moi teście mają inne podejście do wnuczki może dlatego, że nie mają córek, ale dla mnie nie ma to znaczenia ważne, że się nią interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze miałam tak,że jak byłam mała to tylko mama i babcia od strony mamy. Jak miałam ok, 12 lat to tato i dziadek od strony mamy i tak zostało do dziś. Rodzice od strony taty mają 2 synów razem z moim tatą i córkę. I jak ich córka moja ciocia urodziła pierwszą córkę to tylko ona i ona ja się wogóle od małego dla nich nie liczyła, a jak ciotka urodziła drugą córkę usłyszałam na jednej imprezie - Gratuluje Marku wnusi a on na to - No mam już dwie wnuczki i wtedy co jak dwie chyba trzy. a on no zapomniałam cały czas myślę, że mam dwie. I oczywiście myślał o tych dwóch córkach ciotki. Moi dziadkowie od strony mamy mają mnie jedną i jestem ich oczkiem w główie do dziś więc w tym przypadku sprawdza się fatk, że dziadkowie od strony mamy bardziej się interesują np. jestem chora, a od rana miałam już 7 telefonów od nicg, a drudzy nawet nie wiedzą, że jestem chora. Moi teście mają inne podejście do wnuczki może dlatego, że nie mają córek, ale dla mnie nie ma to znaczenia ważne, że się nią interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calinka...
Coś w tym jest , przynajmniej u mnie sie sprawdza. Mój syn ciągle tylko snuje plany co będzie robił jak dorośnie a także marzą mu się wyjazdy za granicę (chciałby wyjechać do USA) i jak tylko pytamy czy nie będzie tęsknił za mamą czy tatą to mówi że nie bo będzie dzwonił i mailował :D (syn ma 10 lat). Myślę że on będzie takim własnie typem który dorośnie i pójdzie w cholerę :D. Nie płaczę z tego powodu bo razem z mężem chcemy by dzieci się szybko usamodzielniły a syn jest na to dobrym materiałem. Póki dziecko dobrze mi się uczy i ma swoje marzenia to i ja jestem szczęśliwa. Dziwna rzecz jednak się w nas dzieje (we mnie i mężu) bo pragniemy drugiego dziecka pomimo że miałbyc tylko syn . Obecnie rozmawiamy o tym (narazie to tylko marzenia) i często pada w rozmowach przyszła córeczka :D.....Czyżbyśmy zaczęli się bać samotności? :D. Z obserwacji u znajomych którzy mają córki a tych którzy mają synów wynika że ci z córeczkami czują się mniej samotni i jakoś bardziej pewni tego że będą wnuki kiedyś , że córka jak dorosnie to odwiedzi itp..takie tam rozmowy o przyszłości się snują . Córka jest tym co jest ciepłe, domowe a sy tym co odejdzie by tworzyć coś własnego i choć córki też odchodzą bo muszą jakoś stworzyć własne życie to jednak jest ianczej jakoś mając świadomość że jest i będzie ta córa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To teraz rozumiem
dlaczego tesciowa tak tęskni ciągle za mężem (mąż nie zbyt często ją odwiedza) i mówi pół żartem że powinnam go wyćwiczyć żeby pamiętał o matce bo jak tam umrze to on nawet nie będzie o tym wiedział :D. Ja mówię teściowej, mamo , spokojnie , jeszcze jeste ja :D. Kurcze sama mam synka i choć ma dopiero roczek to zaczynam wierzyć w to że natura i tak zrobi swoje, niewazne jak się wychowa. Kiedyś mi mama koleżanki powiedziała że synową trzeba pokochać jak córkę by syn był blisko matki . Chyba coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W tym temacie autorka
pytała o plusy posiadania chłopca....cóż....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akjghttyv
wazne zeby bylo zdrowe i tyle ,a jakie bedzie to juz duzo zalezy jak je wychowasz itp...ja sama mam brata i mamy swietny kontakt ,a maz ma 2 siostry i brata i kontakt taki sobie -gadaja z soba ,usmiechaja ale tak sztucznie nie ma mowy o jakis zwierzeniach itp.jeden patrzy na drugiego komu lepiej sie wiedzie ,kto ma "fajniejsze" dzieci itp.....dla mnie chore.A i tesciowa na corki to za bardzo nie moze liczyc jak trzeba cos pomoc bo one maja swoje zycie ,ale jak dzwoni prosic meza zeby cos jej zrobil to jakos nie wpadnie na pomysl ze my tez mamy swoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnie się napaliłaś
Ja mam siostrę o rok starszą, a wcale nie byłyśmy ani nie jesteśmy sobie bliskie jak przyjaciółki, nie było wymieniania się ciuchami, pogaduszek o chłopakach itd. Każda miała swoje towarzystwo tak jest do dziś, choć nie żyjemy w konflikcie. Różnie się układa i to że to będzie braciszek nie musi nic oznaczać. Znam fajne zgrane rodzeństwa z dużą różnicą wieku. A chłopiec ma w życiu trochę łatwiej powiedzmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wydaje mi się że chłopiec
wcale w życiu nie ma łatwiej bo więcej się od niego wymaga (by był mężczyzną, by dobrze zarabiał i potrafił utrzymać rodzinę). Zauważcie że to zazwyczaj mężczyźni narzekają na żonę, na dom, na życie i to im zazwyczaj jest (według nich) gorzej. KObiety jakie znam to jak nie narzekają na męża to raczej są zadowolone . Myślę że kobieta jest sprytniejsza , silniejsza i prędzej da sobie radę . Kobieta wszędzie znajdzie pracę jakby chciała bo faceta na opiekunkę do dziecka nikt nie weźmie, tak samo do sprzątania rzadko, na opiekuna osób starszych i wiele by wymieniać. Facetowi cieżej dorobić jak nie ma konkretnego fachu w tych czasach, chyba że jest złota rączką samoukiem. Ja wolałabym córkę bo synom w życiu jest ciężej i zupełnie nie rozumiem twierdzenia że jest odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poki male to z dzoewczynką
na ohol latwiej, ale jak chlopak dorosnie, to masz go z glowy, a o dziewczynke sie martwisz, czy wyjdzie za maz, czy zdazy urodzic, czy pogodzi macierzynstwo z pracą,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehe , prawda jest inna
niż się wydaje bo matki tak naprawdę o syna się zawsze martwią, czy żona mu dobrze gotuje, czy dba o niego, czy syn nie jest przemęczony pracą i domem itp ;). O córkę matki się tak nie martwią jeżeli te mają normalnych mężów bo każda matka jest spokojna jak córka ma kogoś kto zarobi na dom kiedy ta wychowuje dzieci zanim sama pójdzie do pracy. Każdej kobiecie wydaje się że to własnie syn , mężczyzna jest tym słabszym, biednym a kobieta silną. Moja mama zawsze mówiła że facet to jest słaby i że tylko im się tak wydaje że są silni a kobietę nic nie dobije ani życie ani zmartwienia a przeciez kobiety w życiu mają więcej zmarwień, więcej pracy i wysiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magDALLenkaaa
miec chlopca to dla mnie SAME PLUSY ---- mam synka 5 leteniego i nie wyobrazam sobie miec dziewczynki, myslimy o 2 dziecku ale kurcze nie chcialabym dziewczynki jakos,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magDALLenkaaa
tzn na pewno bym ja kochala, ba sama jestem kobieta, ale widze juz po synku,ze facetom latwiej od poczatku, i sa inni ogolnie, mniej problemowi, dla nich jest czarne albo biale , synek jest mega grzeczny, urwisem tez jest, jak bylam w ciazy nie wiedzialam jakiej plci bedzie dziecko ale czulam ze to syn, pozniej na usg sie potwierdzilo, i juz nie bralam innej opcji, chociaz bedac lajtkiem zawsze myslalam ze super jest miec dziewczynke, jednak w moje rodzinie synek ma kuzynki rownolatki i mowie wam, to jakis koszmar, same problemy z nimi, tylk róz i strojenie itp, a synek przy nich to anioł, wgl nie lubie dziewczynek w tym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z chlopcami nigdy jakiejs pyskatej sciny nie mialam ale glownie dlatego ze z natury, i to podkreslam z natury ,a nie wychowania są pokorni i nie lubią konfkliktowych sytuacji,taki juz ich ugodowy wrodzony charaker, natomiast z cór bywa róznie,o ile dwie mlodsze jeszcze nie sa jakos dokuczliwe w przekomarzaniu sie, to moja pierwsza ,najstarsza nie musi nawet nic sie odzywac ale widze ironiczny ,czy szyderczy wyraz twarzy, jak sie nie odzywa to tylko z rozsadku ,ale wzrokiem i mimiką potrafi nadrobić,choc zazwyczaj stara sie granic nie przekraczac,i w pore sie wycofuje,nie mniej jednak swoje "ja" pokaze Mlodsze tam czasmai burkną cos pod nosem,lecz jeszcze bolesnie nie potrafia wbijac szpili Mysle ze to nie ejst kwestia wychowania jak na samym poczatku napisalam, ale temperamentu i "odwagi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magDALLenkaaa
acha brat meza ma dwie wlasnie corki, 4,5 i 6 lat i masakra, nie lubia sie, starsza nie cierpi malej, nic jej nie daje, chowa, powiem nawet ze sie nie nawidza, ciagle klotnie placz i ryk, bija sie, zazdrosne o to co maja, wszedzoe starsza buntuje ludzi i dzieci przeciwko mlodszej, zgroza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magDALLenkaaa
i tak ogolnie rzecz biorac, dziewczyny sa falszywe itd ipt, no patrzcie na nas , dorosle baby a jednak jestesmy zawistne itp, kto ma lepsze ciuchy, meza , torebke.......a faceci ???? sa inni, lepsi, nie maja tyle durnych problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j.w. masz racje
ja tam woalabym chłopca, widze same plusy nie to co z dziewczynką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generaluzujecie strasznie :) co człowiek to inny przypadek, chłopak czy dziewczyna potrafi być łobuzem, przytulaskiem, mała paskudą lub aniołkiem. Dorośli faceci też jeżdzą do mamy na kawe, a są panny które nawet o zdrowie rodziców nie zapytają. Są dziadkowie którzy dziecko syna widzą raz na rok a sa ktarz którzy swirują na punkcie małoletniego. Każda płec owszem ma swoje predyspozycje ale cżłowiek oprocz płci ma swój odrębny charakter oraz odbiera stosowne wychowanie więc takie generalizowanie jest pozbawione sensu i celowości. przynajmniej dla mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo faceci są zbyt
leniwi i za głupi żeby obserwować innych i porównywać dlatego też domeną kobiet jest wywęszyć co kto ma, dopytać się jak trzeba. To kobiety sa kierowniczkami pokojówek w hotelach bo nikt tak dobrze jak one nie skontrolują czystości. Ogólnie kobietom mało co umknie a facet to by się o " kurz" metaforycznie potknął i nawet nie wiedział by co sie dzieje :D. Mężczyźni są dobrzy w prostych, jasnych sprawach bo ich umysł działa właśnie na takim poziomie a kobiety sa bardziej wyczulone, bardziej agrswynie bronią siebie, swojej pozycji i swojej rodziny. Kobieta ma mniejszy testosteron w układzie hormonalnym a mimo to broni sie bardziej zaciekle i jest bardziej mściwa a to wszystko matka natura po to urządziła by kobieta jako słabsza fizycznie nie zginęła w świecie mężczyzn i potrafiła tez obronić swoje dziecko i dom. Pamiętajcie, to raczej kobieta kieruje mężczyzną (mężczyzna jest głową a kobieta szyją) , to ona zauważa że wokół coś się dzieje i trzeba się temu przyjrzeć, to ona trzeźwo patrzy wokół. Chłopcy to takie pocieszne głuptaki, nieskomplikowane i ugodowe , rzec by można bez charakteru ale ich jeszcze żona nauczy myśleć i być twardym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAA SERIOOO....????
16:14 [zgłoś do usunięcia] FajnieByćCiężarną ja tam wolałałam chłopca zawsze, a wiesz jakie plusy?? Jak zacznie dojrzewać, potem będzie mieć 16-17 lat nie będziesz czekać na informacje lub jakis znak że w tym miesiącu jest miesiączka, nie przyniesie ci dziecka w młodym wieku-nie oszukujmy się ale chłopak jak zostaje tatą w wieku 17 lat nie musi rezygnować ze szkoły, czy go nie będą wytykać palcami, a w razie czego tak naprawde jego jedyne zobowiązanie to alimenty... I pamiętaj pilnujesz jednego ptaszka, nie 20 x x x x x x Mojej siostry kolezanka jest w 8 miesiacu z 16-latkiem... Bedzie mial dziecko w lutym, a 17 urodziny w sierpniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi teściowie wychowali tak synów, że żaden nigdy ie odpyskował im. Zawsze co im kazał było zrobione, mają do nich szacunek. W nie każdym przypadku chłopcy to łobuzi którzy tylko pyskują do swoich rodziców. Dla mnie nie ważna była płeć, ważne, żeby zdrowe było. Chociaż miałam cichą nadzieję na syna ja i nie tylko ja. Urodziłam córeczkę i nie rozpaczam nad tym. Ważne, że córka rozwija się praidłowo, jest zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy mężczyźni to takie
pocieszne głuptaki to nie wiem :D ale wiem jaki złośliwy jest mój wujek (mąż mojej cioci) , jak zazdrośnie patrzy kiedy ktoś ma nowy nabytek w domu czy że czyjeś dzieci w rodzinie coś osiągają a jego nie. Kolejnym przykładem faceta który przeczy teorii że mężczyzna jest niegroźny jest mój sąsiad , młody mężczyna (35 l) kóry zna każdą plotkę z osiedla , poza tym jest bardzo kontaktowy i towarzystki ale trzeba uważać co sie przy nim mówi bo jest gwarancja że może to puścić dalej albo samemu wykorzystać. Jak kłamie to nie patrzy w oczy . Kiedyś czytałam męskie forum (opowiadali sobie o swoich ciężarnych żonach) i powiem że lepiej by tak żona nie przeczytała nigdy o sobie tego co piszą "mężowie". Mężczyźni tez potrafią zazdrościć, mścić się ale robią to mniej wyrafinowanie bo nie potrafią inaczej. To nie jest tak że każdy mężczyzna to łagodny, ugodowy wielki silny facet, oj nie :D. Raczej kobieta myśląc że sama jest tą silną i cwaną nie docenia płci męskiej a ci to dopiero potrafią się żreć, podjudzać, oczerniać (wystarczy spojrzeć jak kulturalnie panowie żyją między sobą w rządzie) poza tym całe zło historyczne ( praktycznie całe) to dzieło tych niegroźnych mężczyzn :D. Trzeba umieć ocenić płeć i jego zdolności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisjjj
Właśnie uświadomiłam sobie kolejną niezbyt fajną kwestię związaną z posiadaniem syna - na starość mnie pewnie nawet nie będzie odwiedzał, znajdzie sobie jakąś zołzę i o mnie zapomni. Wcześniej o tym nie pomyślałam. No cóż, w sumie to mnie Wasze odpowiedzi nie "pocieszyły" ;) Zdaję sobie też sprawę, że są pary, które bardzo chcą, a nie mogą mieć dzieci - współczuję im, ale to nie znaczy, że będąc w ciąży nie mam prawa do takich, a nie innych odczuć odnośnie płci. Sama swoich uczuć nie dam rady oszukać, a że są właśnie takie to chciałam usłyszeć o zaletach posiadania syna. Oczywiste dla mnie też jest to, że najważniejsze to by było zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcyska89
Ja mam chłopca, ale chce mieć tez dziewczynkę. Wtedy będę moglabpowiedziec coś na ten temat. Ale mimo wszystko dziecko to dziecko ważne aby zdrowe było! To jest najważniejsze, jak to moja mamusia mówi, co bóg da:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramatycznapanna
ja mam córkę - 5 lat i w tym roku urodziłam syna. Gdy dowiedziałam się o płci, byłam taka zmieszana trochę, nie że zawiedziona, ale wyobrażałam sobie że będzie druga dziewczynka, bo patrząc na córkę myślałam że tylko dziewczynka może być tak słodka i kochana. Teraz gdy jest z nami nasz "księciunio" tak mówię o synku, nie wyobrażam sobie że mogło by być inaczej. Synek jest cudowny!!! jestem w nim szaleńczo zakochana. Córka jest szczęśliwa że nie ma konkurencji, nadal jest naszą księżniczką a brata uwielbia. Zobaczysz, zakochasz się tak jak ja. Płeć nie ma znaczenia. Ja moje dzieci uwielbiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×