kobiety lecą na kasę ponieważ są leniwe

Wyobraź sobie,że jedliśmy dobrze,ubrani byliśmy ładnie i niczego nie brakowało. Jak się ma zaradnych i oszczędnych rodziców to nie ma problemu :)

No to wynika,że nie jestem kobietą :)

:* ty wybierzesz "dostatek z miłości" prawda? :D

Ale sama piszesz, że Twoi rodzice oszczędzali na sobie. Chodzili latami w jednej parze butów. Może Wam było dobrze ale czy im? Skoro tak sobie odmawiali wszystkiego? W mojej rodzinie było trochę inne podejście. Byliśmy zamożni, ja jedynaczka. Stać nas było na wszystko. Futra z norek, wczasy obowiązkowo co roku, różne przyjemności, częste wyjścia do kina, teatru. fajny samochód. Wpoili mi wartość pieniądza. Dlatego tak się uczyłam, cierpiało na tym moje życie towarzyskie, nie imprezowałam bo siedziałam w książkach. Ale teraz zarabiam dużo, powielam schemat rodziców. Chłopaka też mam po dobrych studiach. Skoro ja tyle wymagam od siebie to dlaczego mam nie wymagać od faceta?

Chcesz mierzyć wszystkich jedną miarą ale Ci nie wychodzi,prawda? :) mam wszystko czego potrzebuje. Kochającego faceta, mieszkanie, pieniądze na życie, niby czego więcej miałabym chcieć? :)

Autorze, masz trochę racji, ale czy trochę nie wyolbrzymiasz i generalizujesz ?

Nie mówię,że to była dla nich komfortowa sytuacja ale nigdy nie narzekali bo przyzwyczajeni byli do życia w skromności a jak obdartusy też nie wyglądali :D ostatni o się nawet śmiałam z mamą,że przy dzisiejszej jakości butów i ubrań musieli by je zmieniać co pół roku :)

,,,,,,,,,,,:* ty wybierzesz "dostatek z miłości" prawda?,,,,,,,,,,,,, Nie bo ja już żyję w dostatku i mi bogaty facet nie jest potrzebny do szczęścia ;) Po prostu biedni chłopcy do mnie nie podbijają. Nie wiem czemu. Może nie mają śmiałości a może po prostu obracam się w innym towarzystwie. Nie znam ludzi po zawodówkach, robotników.

Najlepiej jest w wieku nastoletnim. Wtedy jak ktoś jest z wyglądu ok, jest zawadiaką. To ma duże szanse na igraszki

A co do lumpeksów mam z nich masę markowych,nowych ubrań nie jedna nie dwie osoby pytały mnie skąd mam takie zajebiste ciuchy :) stać mnie na nowe ale lubię tam chodzić bo potrafię wyszperać takie cudeńka za prawie darmo jakich nigdy w firmówkach nie znajdę :)

To źle gdy rodzice niczego dla siebie nie kupują bo oszczędzają tylko dla dzieci. Liczą się te drobne przyjemności, markowy kosmetyk, nowa bluzka. Daje to komfort życia. Ale źle jeżeli dziewczyna ponad wszystko chce się w życiu ustawić i łapie bogatego. To łajzy ostatnie, które same nic nie potrafią. Trzeba inwestować przede wszystkim w siebie.

Wiesz powiem Ci,że moi rodzice nie mieli nigdy dużych wymagań. Ludzie mniej kiedyś zwracali uwagę na takie rzeczy. Był moment kiedy Tata naprawdę dużo zarabiał i mogli sobie na wiele pozwolić. Ale byli tak wychowani,że zamiast pierdół typu ciuchy czy kosmetyki lepiej kupić coś praktycznego i porządnego. Dziś mają o wiele więcej pieniędzy i Tata owszem kupił sobie nowe ubrania ale wcale nie drogie i markowe. Nie zależy mu na tym i uważa to za zbędny wydatek. Ja jestem taka sama i ciesze się z tego. Wręcz cieszę się,że nie jesteśmy bogaczami,których stać na wszystko bo kiedy na coś sobie odkładam i wreszcie uda mi się to kupić mam ogromną radochę, której nie miałabym gdybym mogła to kupić,ot tak :)

A moi rodzice po prostu chcieli, żebym ja później miała tak samo dobrze jak oni. Dlatego tak dużą wagę przywiązywali do edukacji. Niezły był ze mnie dziobak :P Bałam się spotykać z biednymi chłopakami. Tego, że będą patrzyli na moje pieniądze a wiem, że wielu jest ludzi, którzy chcą się tylko dobrze w życiu ustawić.

Wyobraź sobie,że moi też. Ja i moja siostra obie jesteśmy po studiach i kursach. Jedynie brat skończył na technikum i maturze ale na to złożyły się niestety inne okoliczności :)

Ale Twoje życie na pewno będzie teraz lżejsze niż Twoich rodziców. Pieniądze nie są najważniejsze ale jednak liczą się i to bardzo. Ty możesz nawet raz na miesiąc wybrać się do restauracji na dobry obiad. A Twoi rodzice nie mogli bo pieniądze przeznaczali na inne cele. Takie marnowanie kasy na głupotki też jest raz na jakiś czas potrzebne. Podnosi komfort życia.

prawda, ale powinno być w tytule NIEKTÓRE

Owszem i jestem im wdzięczna za to. Podziwiam ich za pracowitość i poświęcenie. Oboje tak samo bo bynajmniej nie byli leniwi. Ciężka sytuacja w domu rodzinnym zmusiła ich do wielu wyborów. Teraz ja pomagam im, nie finansowo bo nie potrzebują ale pomagam i uważam,że tak być powinno. Nie mówię,że pieniądze nie są ważne ale nie są i nigdy nie były dla mnie najważniejsze :)

Ja akurat bardzo rzadko wydaje pieniądze na takie głupotki bo nie jest mi to niezbędne,wszystko zależy od charakteru i nastawienia. Bynajmniej nie potępiam bo każdy ma inne potrzeby i każdy sam decyduje na co wydaje pieniądze :)

Nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka...A jeśli chodzi o wypowiedź Marzeneczki to wiele związków znam,gdzie ludzie mają 2-2,5 tys.na 2-3 osoby i żyją bardzo dobrze.Nie chce mi się wierzyć,że każdy tutaj Bóg wie ile zarabia i ma po 3 tysiące na osobę ;).

Witaj Teqi, gdybym poopowiadała tu ludziom o moim utrzymywaniu się na studiach to by im się włosy zjeżyły na karku :D

Witam :) Dokładnie ;)

Wszystko zależy od tego jak ktoś postrzega ,,dobre życie". Ja również mam znajomych, którzy mają 2-3 tys na 3 osoby (w zasadzie większość społeczeństwa) i widzę jakie mają życie. Moim zdaniem każdy powinien mieć te min 2 tys na osobę. Niestety często nawet z tym jest ciężko.

Powinien mieć i 5 tysięcy ale w dzisiejszych czasach dobrze jest jak się w ogóle ma pracę.Może Ci ludzie nie mają willi z basenem ale radzą sobie bardzo dobrze.zależy od potrzeb-jedni wydają na pierdółki a inni umieją wydać pieniądze na życie i jeszcze na podróże im wystarcza.Dla porównania ja i moja koleżanka z pracy.Ona ciągle narzeka,że brakuje jej kasy..Natomiast ja nie narzekam.Jednak wystarczy u niej policzyć 1-2 paczki papierosów dziennie (600 zł m-nie) i codziennie piwko po pracy(około 150 zł m-nie).Znika jej z wypłaty około 750-800zł na pierdoły.Ja natomiast te pieniądze mogę wydać na coś innego-na przykład na podróże :)

:* Pieniądze nie są najważniejsze ale jednak liczą się i to bardzo. :* sa dla was najwazniejsze i o to chodzi , że jakkowliek się tłumaczycie , zawsze zasłąniacie się "miłością" - ale nie wspominacie , ze "miłością do pieniędzy" a nie do faceta :D

tylko piękne kobiety mogą sobie na to pozwolić bo są tego warte a jak chcesz taniej w utrzymaniu to wes jakiegoś paszczura z pogdardlem i nadwagą co sie bedzie cieszyc z wody i prądu choc na żarcie wydasz fortune

zadna kobieta nie jest warta tego by leciała na kasę - to sie nazywa prostytucja :D

każda chce być księżniczką Człowieku, jeszcze nigdy nie spotykałam się z facetem bogatszym ode mnie. A starali się o mnie różni.

:* a to bogatszy znaczy lepszy? to że starzy dali ci kasę laleczko i pomogli nie znaczy , że reszta tak ma :D

Wykształciłam się i teraz sama bardzo dużo zarabiam bo znam się na tym co robię. Rodziców sobie nie wybierałam :D A napisz mi gdzie są Ci bogaci faceci? Bo ja ich nie widzę w swoim otoczeniu. No chyba że facet zarabiający 5 tys to dla Ciebie bogaty...

kropeczka czemu wybrałaś faceta co nie dorównuje Ci poziomem, skoro nikogo bogatszego nie spotkałaś od siebie?