Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anita z Wrocławia

Czy Wy też oddajecie kase swoim mężom?

Polecane posty

Gość ala1232221
ja oddaje bo mam malo teraz a w sumie to wplacam na jego konto mam dostep do jego karty non stop zrobie zakupy jakies drozsze rzeczy to mu mowie nie szastam bo jestesmy na poczatku malzenstwa do tego jestem w ciazy i nie pracuje w anglii jestem mamy rozne wydatki jak cos mi trzeba to razem chodzimy kupujemy albo sama kupuje .. jest ok.. jak zaczne zarabiac wiecej to wtedy pewnie sie sytuacja zmieni.... ale poki ma sie dostep do konta to jest ok zreszta nie musze mu wplacac ale uwazam ze tak jest fair bo on ma duzo wiecej a jak nawet nie mialm nic przez jakis czas to mialam jego karte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lata szczęśliwego związku
Jesteście obydwoje pojebani, powinniście mieć wspólne konto i tyle :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita z Wrocławia
Jakie ultimatum postawiłaś co powiedziałaś? Mój nie daje sobie stawiać ultimatum, twierdzi, że to manipulacja. Jeżeli zagroziłabym mu rozwodem albo czymś to by powiedział,żebym poszła złożyć pozew. Proszę nie przejmujcie się podszywami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest tak, że mamy wspólne konto i jeszcze obrucz niego każdy ma swoje. Wspólnym ja zarzązam . Każdy z nas przelewa na wspólne konto 50% swojej wypłaty. Nigdy nie oddałam mojemu mężowi wypłaty, raczej on mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam bo lubię
Anita spokojnie, większość tych co tak piszą że mąż wszystko oddaje, to gada głupoty i tyle. Porozmawiaj z mężem, powiedz, że też chciałabys mieć większy dostęp do pieniedzy. dogadacie się. Czasem to zależy od tego ile się zarabia, bo jeżeli ma się mało pieniędzy, a kobieta wywala kasę na ciuchy to oczywiste, że lepije, jak mąż zarządza pieniędzmi, czasem kobietom jest tak wygodnie. Nie krytykujcie autorki. Poza tym Wy piszecie o tym, że co jak się chce coś kupić np nowe spodniei że trzeba męza prosić, niestety takie są zcasy, że większość ludzi nie stać na nowe zreczy, żeby kupić sobie tak z marszu i zanim się kupi to tzreba o tym porozmawiać, czy w ogóle stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala1232221
w sumie to zaczelam mu wplacac dopiero jak mielismy minus a wczesniej on mnie utrzymywal bo nie mialam kasy.. jest sprawiedliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grand Electronicien
a jak was mężczyźni oddają wam całą kasę to kupujecie im alkohol papierosy czy inne rzeczy? znałem jednego takiego gościa co kobieta wszystkie pieniądze od niego brała a on później nie miał na bilet do pracy ani na papierosy ani na nic, chodził i pożyczał a oddać później tez nie miał z czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita z Wrocławia
czytam bo lubie - dziękuję Ci, jesteś kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddddddddd
widać,że hulaka z ciebie ,jak radzisz sobie z tą setką ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulka_26
Po co sami robicie problem tam, gdzie go nie ma?? Nie możecie założyć wspólnego konta z dostępem dla Was obojga? I wspólnej skrzynki na gotówkę, z której każdy będzie brał, kiedy chce i ile chce? Czemu ma służyć ta dziwaczna praktyka, którą stosujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
u mnie jest podobnie, jak u "czytam, bo lubię"... mamy osobne konta, osobne pieniądze, ale tak na prawdę wspólne, bo wspólnie je wydajemy... jeżeli już ktoś komuś "oddaje" to mąż dla mnie, jeżeli przynosi gotówkę, ale nie ma mowy o oddawaniu "całej wypłaty", ta wpływa na konto i jest wydawana na kolejne potrzeby... Po prostu jest wspólna pula, którą ja generalnie zarządzam, chociaż wyliczania nie ma ;-) Nie wyobrażam sobie proszenia o pieniądze, tym bardziej o te, które sama zarobiłam... Aż nie chce mi się wierzyć, że autorko tak możesz... a jak chcesz mężowi kupić prezent, to też go prosisz, czy zbierasz po kilka groszy miesiącami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mahoniowy fiolet
powiem Ci, jak my robimy: mamy wspólne konto, na które przelewamy pieniąze z wypłaty, ale nie całość. Policzyliśmy ile kosztuje nas mniej więcej życie-kredyt, opłaty, jedzenie i reszta. Na swoich kontach zostawiamy po kikaset złotych na swoje wydatki. I ze wspólnego żyjemy. Jak zostanie, to mamy na kolejny miesiąc, albo większy wydatek. Jak zabraknie, to dokładamy z tych swoich. Każde z nas ma swoje konto, na które wpływa pensja. I to moim zdaniem jest zdrowy układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam bo lubię
Wszystko małymi kroczkami, nie powiem, u nas mąż też na początku chciał przelewać całą moją wypłatę na swoję konto, bo to on opłaca rachunki (bo lubi) , ale się nie zgodziłam. Ufa mi i wie, że nie szastam pieniędzmi, a jak chcemy coś kupić to razem podejmujemy decyzje, wydajemy na siebie mniej więcej tyle samo poeniędzy bo i On i ja musimy się ubierać. I tak jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia żona M
Anita - że albo ja gospodaruję kasą albo odchodzę i kropka , szukam favceta z którym stworzę partnerski związek,tylko że on wie że ja to zrobię ,mam tę przewagę nad nim że jestem ładna kobietą i ciagle ktoś sie wokól mnie kręci ,ja rzecz jasna kocham jego i nie interesują mnie inni .Jesli 10 lutego nie będzie wypłaty na stole pakuję siebie dziecko i bay. Postanowione - mam dość męczę się z tym wpadam w depreche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam bo lubię
A tak a propo tych, którym mężowie całą wypłatę oddają. Fajni są tacy faceci, którzy nigdy grosza przy duszy nie mają i jak chcą coś kupić to proszą? Wy nie chcecie byc w takiej sytuacji, bo dla was to patologia,a odwrotnie? Tylko się czepiacie i nic więcej. Dla mnie taki facet to nie facet. A jak się ma mało pieniędzy to i wyliczanie się zaczyna, bo inaczej się nie da zyć. To jest normalne, że trzeba wtedy oszczędzać i każdy sttara się jak może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość White House
KubaUsrawka A CO TYLKO MENSZZCZYZNI MOGOM ODDAWAC WAM KASE GLUPIE ZDZIRY BRZYDALSKIE!!! Analfabeto popraw te błędy a dopiero potem udzielaj się na forum. Twój polonista powinien strzelić sobie w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam bo lubię
głupia żona M- beznadzieja jesteś, jeżeli takie nastawienie masz do swojego związku, siebie i dziecka. Najlepiej to już się spakuj i idź do tych zacnych panów co się tak Tobą interesują;D Tylko dziecka szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Trochę nie rozumiem, dlaczego mąż miałby mnie rozliczać, decydować, czy mogę kupić spodnie ;-( dla mnie to jest nie do przyjęcia. Oboje jesteśmy dorośli, chcemy jak najlepiej dla naszej rodziny i na pewno zamiast rachunku nie zaszaleję u jubilera np. ;-) ale skoro zarabiam to chyba mam prawo kupić coś sobie czy dziecku, czy nawet siostrze z okazji np. urodzin i to jest moja tylko sprawa. Sporo rzeczy kupuję sobie sama, spontanicznie, czasami po pracy zabieram córkę z zajęć i zajeżdżamy do galerii i zawsze trochę wydamy, bo akurat coś w oko wpadnie... mąż nigdy słowa nie powiedział, cieszy się i gratuluje udanych zakupów ;-) Do wpisu o mężczyźnie, który nie miał na bilet... ja mam w otoczeniu znajomą, która oddaje mężowi wypłatę i chodzi do pracy pieszo albo czai się, żeby ktoś podwiózł... oszczędza na bilecie, żeby mieć na papierosa, bo mąż wylicza jej do pracy 1 herbatę i 1 papierosa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam bo lubię
No to Majka taki uklad jest jak najbardziej ok. A co do autorki to myslę, że na początek zaproponuj mężowie, że on niech oplaca rachunki itd, wyliczcie ile mniej więcej wydajecie na zakupy,i że to Ty będziesz je robiła. I niech daje ci tyle kasy ile trzeba na te zakupy, jak zobaczy, że dajesz rade to bardziej będzie Ci ufał. I wtedy Twoja wypłata zostanie przy tobie, to będzie wiedział, że na głupoty nie wydajesz jak nie trzeba;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość White House
KubaUsrawka Powinno byci 85% dla menża 15% dla brzydalki BYCI i MENŻA powala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że niektóre się tu wielce obrażają, że facet wpłaca pieniądze na konto kobiecie. Mój nie oddaje co do grosza po prostu większość przelewa bo z mojego konta robimy wszystkie większe zakupy. Ja mam konta na serwisach zakupowych online i jest mi łatwiej wpłacać. Oczywiście on zostawia sobie jakieś pieniądze, no i ma własne oszczędności na lokatach, więc nie zostaje nigdy "bez grosza".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam bo lubię
wiśnióweczka skoro Was stac na takie życie to ok, ale nie każdy ma tyle pieniędzy i niektórzy żyją za 2500zł miesiecznie. W takiej sytuacji raczej nie byłoby Cie stać na spontaniczne zakupy w galerii, prawda? I wtedy zaczęło by się wyliczanie, no ale nie każdy wie, co to życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość White House
KubaUsrawka ryj pedale A co boli? A propos pedałów - jakiś kompleks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×