czy decydować się za drugie dziecko??

córeczka ma prawie 4 lata ja już 33 lata. Tak sobie myślę że jak nie teraz to kiedy...ale mąż jakoś nie jest zdecydowany boi się o finanse ale taka prawda że pieniędzy zawsze mało i to słaby argument....mamy dochodu 3200 pensja męża moja 1000 zł bo pracuje na pół etatu. co myślicie??

pieniadze beda zawsze przeszkoda bo kazdy narzeka a latka leca wiec ja bym radzila sie zdecydowac :)

Mozemy ci pomoc podjac decyzje jedynie na podstawie twojego posta, a z niego wiecej przemawia na tak niz na nie, a wiec zacznijcie dzialac!

tylko jak, za plecami męża?? bo on się raczej nie da przekonać. Zadecydowałybyście same i udawały wpadkę?? nie wiem czy to udźwignę psychicznie....

Jeśli mąż zdecydowanie się nie zgadza to nie próbuj go wrabiać, bo on też ma prawo decydować. Co najwyżej przekonaj go, że jednak warto mieć drugie dziecko

to byloby nieuczciwe. jesli maz nie chce i nie daje sie przekonac, to bym odpuscila. w koncu on tez ma prawo glosu, czy chce wiecej dzieci czy nie.

to porozmawiaj z mężem szczerze , że wasze dziecko chciało by siostre/brata , że chciałabyś by w przyszłości nie było same tylko miało rodzeństwo , porozmawiajcie o kwestii finansowej , wszystko dla ludzi :) ŻYCZĘ POWODZENIA !! :) trzymam kciuki.

Ja na Twoim miejscu próbowałabym przekonać męża. Tylko najpierw sensownie przygotowałabym się do tej rozmowy. Argumenty itd. Sama mam dwójkę i wiem, że w przyszłości chciałabym chociaż jeszcze jedno. Ale to wszystko zależy przede wszystkim od tego jak będziemy stać finansowo. Ja mam tylko siostrę, mój mąż ma brata i siostrę i uwielbiam do Nich jeździć np.na święta kiedy wszyscy się zjeżdżają i jest jeden wielki harmider, każdy każdego próbuje przekrzyczeć. Mam nadzieję, że i u nas kiedyś tak będzie:)

dziecko WARTO miec drugie. A z innych powodow wiadomo, ze nie - nieprzespane noce, kasa bedzie szla...

bez sensu miec drugie dziecko dla pierwszego.

wiesz co droga autorko... ja mam 26 lat , moja córka 15 mies i w grudniu szefowa rzekla mi albo ciąza do marca albo mnie zwalnia. myslisz ze sie nie boje o prace? okropnie sie boje i sie martwie co bedzie po tym macierzysnkim jakby sie udało. ale zyjemy w stresie presji ze muszę byc w tej ciązy i sie nie udaje. wiec działaj- nie jestes sama