Czy 27 letni facet, który ma za sobąok 5 związków

i różne przelotne znajomości jest skłonny do dłuższej relacji? Jestem jego byłą, byliśmy razem pół roku (z miesiąca na miesiąc twierdził, że to rekord). Z tego co wiem to w liceum miał jakiś dłuższy związek. W każdym razie ciągle zastanawiam sięczy to moja wina, że tak się wszystko potoczyło (po rozstaniu utrzymywaliśmy kontakt i mieliśmy się schodzić dwa razy ale nie wyszło, on mi mówił, że pierwszy raz jest w takiej sytuacji i że jeśli coś nie kończy sięraz to nie kończy sięjeszcze długo, i że byłam najlepsząjaką miał). Teraz on spotyka sięz kolejną. Jestem w nim zakochana ale też boję się, że będzie z niądługo i tym utwierdzę się w przekonaniu, że to we mnie tkwił problem, bo byłam za głupia/za dziecinna/za brzydka itd... (mam 22 lata)

jeśli coś nie kończy sięraz to nie kończy sięjeszcze długo, i że byłam najlepsząjaką miał)" - jedyne czego mozesz byc pewna, to ze jesli gosc zdecyduje sie na tworzenie muzyki rap, bedziesz jego muza

Przytoczyłam to z pamięci :P W każdym razie to naprawdę bardzo boli, każdy dzień jest dla mnie wyzwaniem. Nie umiem się pozbierać

dddasd czy jak ci tam...chcesz zeby facet znowu zaliczyl krotki romans, bo wtedy okaze sie ze to on ma cos zle pod kopula i nie twoja wina? jestes chora jakas. na twoim miejscu, skoro mu dobrze zyczysz cieszylabym sie ze jest z nastepna jak najdluzej - tzn ze wreszcie znalazl odpowiednia babke albo dojrzal. a gdyby ja rzucil po miesiacu to bys sie cieszyla i przyjela go z powrotem? pomysl troche. to, ze sie zatsanawiasz czy ty czegos zlego nie zrobila swiadczy na twoja korzysc bo rozpad zwiazku to zawsze wina 2 stron, ale obwiniac sie nie ma po co .

każdy dzień jest dla mnie wyzwaniem." - jakos mnie to nie dziwi :)

Kocham go i ciężko mi pogodzićsięz myślą, że to z inną spędzi kawałek życia a nie ze mną

lepiej sie zajmij swoim kawalkiem

bawidamek , próżny

upupup

Wydaje mi sie że do dłuższego związku, a tym bardziej do związku na stałe każdy dorasta we własnym tempie :) Jeden jest gotów już w gimnazjum - znam takie pary, które chodziły ze sobą od podstawówki i teraz są wiele lat po ślubie i wszystko jest ok...a inni potrzebują więcej czasu, albo nigdy nie chcą dłuższego związku. Myślę autorko że nie powinnaś szukać "winy" w sobie

Czytałam jego rozmowy z kumplem, gdzie pisał, że jest mną zafascynowany, że chce ze mnączegośpoważnego itd :O Zabawne, że ja tak do tego nie podchodziłam (on był moim pierwszy), ale po roku go zwyczajnie pokochałam

W takim razie moze nie okazałaś sie tą jedyną, albo on tylko chciał chcieć :o I nie, nie powinnaś ciągnąć tej sytuacji tak jak jest

I tu pojawia siępytanie czego mi brakuje, że mnie nie pokochał :(

Pewnie niczego, Ty też nie pokochasz kazdego faceta, który sie trafi.