Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oboje mamy dylemat

Jak wybrnąć z sytuacji, żeby się nie obrazili?

Polecane posty

Gość oboje mamy dylemat

Mąż pomaga mojemu bratu w budowie domu ( latem biorą ślub i chcą się urządzić przed weselem). Budowa i wykończenie domu już ma się ku końcowi. Narzeczona brata wymyśliła, że w podziękowaniu zaproszą nas na uroczystą kolację w nowym domu (ponieważ nie chcemy za pomoc pieniędzy). Mąż pomagając mojemu bratu, przebywa z Nimi w wekeendy. Poznał trochę ich życie od kuchni:). W wekeendy przyjeżdżają znajomi i alkohol leje się strumieniami. Piją co wekeend na umór (żal mi ich, nasze zdanie jest takie, że to już alkoholizm)(mąż wraca wieczorami, nie imprezuje z nimi). Nie mamy ochoty iść na tą kolację i upijać się do upadłego (brat w życiu bardzo mi pomógł). Pobudowali się na wsi, godzinę drogi od naszego miasta (chyba dlatego, żeby ukryć nałóg, z opowiadań przyszłej bratowej wysnuwam wniosek, że lubi pić, specjalnie nie gościmy się z nimi na codzień. Uważam, że to nieodpowiednia dziewczyna dla brata, ale to jego życie i wybór). Mamy małe dziecko (2 latka), które chętnie zostaje z babcią jak wychodzimy, dlatego to nie jest wytłumaczenie. Jak się wymigać z tej kolacji? Nie chcemy z nimi pić bo to nas nie kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ursssulka
Jak was zapraszaja na kolacje,to bedzie tez chyba cos poza strumieniami alkoholu. zjecie,pic nie musicie,pojedziecie do domu,nie widze problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vghgjugg
podpisuje sie pod wypowiedzia ursuli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po kolacji musicie wrucić do domu i z tego co wywnioskowałam to samochodem to raczej kierowce (myślę że to twój mąż) pić nie może. A ty wypij 1 drinka czy kieliszek wina i podziękuj. Ja też nie lubię się upijać dlatego jak gdzieś jesteśmy i stawiają to tak robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Unicorn madafaka
To tylko JEDNA kolacja. Nie zachowuj się dziecinnie, chcą Wam podziękować, raz i już, po krzyku. Nawet jak by flaszkę postawili i upili się do nieprzytomnosci po 3 godzinach, to wypijesz drinka, podziekujesz za kolacje i pojdziesz do domu. To tylko jeden raz i koniec. Korona z głowy nie spadnie. A skoro nie potrafią inaczej podziękować to nie jest Wasz problem. Takie zycie, nie zawsze kazdy nam pasuje po kazdym względem. Co nie znaczy ze trzeba ludzi odtrącac od razu i foszki walic :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxzx
A to oni wam będą wlewać do gardła ten alkohol czy jak? A może nie umiecie odmówić picia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko zachowujesz się jak dzikus :D To jest TYLKO kolacja! Chcą WAM podziękować za pomoc więc idźcie do nich na tą kolację z uśmiechem na pysku a nie jakbyście szli na ścięcie :o Przecież nie muście w ogóle pić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kliomki
A kto Ci każe pić na umór glupia pindo? Nie wiesz kiedy powiedzieć "dość" czy nie jesteś asertywna i można wlać Ci litr gorzały w ryj? ;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heid
Nikt ci nie każe się upijać. Ani twojemu mężydłu. Jaka ty jesteś lepsza od tej swojej zapijaczonej bratowej:D Jesteś taka miła i grzeczna. Wyżej srasz niż d.. masz, tyle ci powem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja......
zgadzam się z opinią że nikt Wam na siłę wlewać nie będzie jedziecie samochodem więc mąż wiadomo nie pije a Ty wypijesz drinka czy lampkę wina i mówisz dziękuje i po problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba umiecię powiedzieć
"nie" alkoholowi? to problemu nie widzę. Zjecie posiedzicie i powiecie ze dziecko samo nie lubi długo być i musicie wracać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może pomogę w temacie
Jasne, jasne już to widzę jak autorka z mężem mówią im NIE PIJĘ przy kolacji! To dopiero awantura się zacznie: Z BRATEM SIĘ NIE NAPIJESZ?!?! :D:D Nie rozumiecie, że to już alkoholicy?! Oni nie znają słów NIE PIJĘ!! Zresztą co to za tradycja "uroczysta kolacja"??? Chyba jakiś hamerykański dinner! U nas (mam na myśli polskie zwyczaje) zawsze robiło się uroczyste obiady (komunie, chrzciny), bo przy kolacji to już wiadomo - chlańsko! W sensie noc się zbliża, można zapić pałę! Autorko, zaproponuj im uroczysty obiad, ponieważ na kolacji nie możecie zostać bo dziecko kładzie się o 19 spać. I nie, dziecka nigdzie nie zostawicie, bo w końcu to tez członek rodziny! Na kolacji twój mąż nie pije - prowadzi, a ty bierzesz leki i ci nie wolno (np. leki na ból w kolanie - nie wolno pic wtedy alkoholu!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupu
moze pija ze znajomymi a przy rodzinie nie będą?idz na kolacje a pic nie pij- powiedz ze nie mozesz bo łykasz antybiotyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może pomogę w temacie
Sama mam starych alkoholików i serio uwierzcie mi, że z takimi nie ma rozmowy! Nie pijesz= jesteś pojebany i tyle ;/ Zaproponuj im obiad i tyle. Uprzedź, że weźmiecie dziecko i (jak przystało na odpowiedzialnych rodziców) w związku z czym nie będziecie pili. Tak, tak uprzedź ich z góry, bo jeszcze się okaże że im się odwidzi zapraszanie niepijących "dziwolągów"!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie rozumiem jaki macie problem.idziecie,chcecie to wypijecie po drinku/kieliszku wina, nie chcecie to podziekujecie. Jakos nie wiem w ogole o co Wam chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do biszkoptow tylko
jeeezu, no to najwyzej beda 'pojebani', zawsze sie w zyciu kazdemu podporzadkowujesz? albo wymyslasz wykrety z dupy? nie umiesz asertywnie powiedziec 'nie mam ochoty pic duzo'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co, niech sobie mysla co chca. Moj maz nie pije ( no z raz w roku zdwa drinki) i tez nie raz slyszy ze jak to sie nie napije, ale jakos nas to nie rusza. Pojechalismy do Pl to kazdy go namawial, zwlaszcza jak pierwszy raz go poznali i tez ze musi sie napic kieliszek ale jak odmawial to musieli sie z tym pogodzic. Najsmieszniejsze ze pomimo ze odmowil wielu osobom to dalej go lubia bo on sie potrafi wyglupiac bez alkoholu i bawil sie z nim i na rowni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oboje mamy dylemat
Dziękuję za zrozumienie "Może pomogę w temacie" w innym za wyrażenie swojej opini:):) Niestety tak to już u nas jest jesteś uważany za odludka, bo nie umiesz się bawić. A co do asertywności, akurat wydaje mi się, że nie mamy z tym problemu.. Dziecko jest najważniejsze i nie będziemy zostawać u nich na noc tylko po to, żeby oni mieli satysfakcję z tego, że z nimi piliśmy. Po prostu pójdziemy na kolację ale pić nie będziemy, bo wracamy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×