Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość praca nauczyciela

Praca nauczyciela to najlżejsza praca jaka może być?

Polecane posty

Gość jaaa mhmmmm
No to powodzenia życzę w usamodzielnianiu się syna, w zakładaniu rodziny, kupowaniu mieszkania... Nauczycielką (już) nie jestem. Na obozy też nie jeżdżę - za dużo nerwów mnie kosztowało szukanie nawalonych małolatów po nocach i pilnowanie, żeby jeden z drugim nie wpadł na durny pomysł przechodzenia z pokoju do pokoju przez balkony. I żeby jedna z drugą z brzuchem nie wróciła. A pensję oczywiście przeliczasz na te 18 godzin (do tego podaje się tutaj pensje ŚREDNIE a nie płacę zasadniczą), nie biorąc pod uwagę, że nauczyciel też ma pracować 40. Jeśli ma również dyrektora nieroba to ok. Ale u nas dyrekcja była tyranem i spokojnie każdy te 40 wypracował...o ile nie więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lackyluck_to ja
no wow nauczyciel? zawód pod ochroną i najmniej 4 tysiące na rękę za friko.kto lubi się opier...c i pomyślał ,to poszedł na studia pedagogiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też nauczycielka
Żałosna żono nauczyciela jakież krótkowozroczne jeste twoje myślenie. Widać, że podyktowane tylko 5-letnim stażem małżonka nauczyciela. Wiedz, że kij ma 2 końce i obyś mogła zakosztować obydwu na raz. 5 lat pracy w szkole to jeszcze za mało, żeby czuć się tak bezczelnie pewnie jak opisujesz. Ale czas uczy pokory... Pogadamy za 25 lat, jak twój małżonek będzie jeszcze nauczycielem z ochronką w postaci KN;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliiigula
Nauczyciele są śmieszni. Ciągle jęczą, że im źle. Weekend wolny, święta wolne, wakacje też wolne. Do tego dochodzi roczny płatny urlop na regeneracje. Powiedzcie mi kto ma tak dobrze?? Ja rocznego urlopu nie mam a tyram w fabryce jak wół i po dziesięciu latach pracy będę bardziej zniszczony psychicznie i fizycznie niż nauczyciel po 40. Standardowa gadka nauczycieli to: My musimy się przygotować do zajęć w domu. Moja odpowiedź: Nauczyciel uczący jakiegoś przedmiotu kilka lat nie musi się przygotowywać bo temat zna na pamięć a jak nie to jest tumanem. Kolejne hasło to: My musimy sprawdzać kartkówki w domu. Moja odpowiedz: U mnie nauczyciele sprawdzali kartkówki w trakcie okienek a jak były krótkie to sprawdzali je jeszcze na lekcji a w szkole siedzieli kilka godzin. Jeśli macie jakieś uciążliwości w pracy to wolne wakacje w pełni wam to rekompensują. I nie piszcie, że ja tez moglem zostać nauczycielem. Nie wszyscy się do tego nadają i nie wszyscy mogą nimi być. Chodzi po prostu, że w stosunku do innych grup zawodowych macie duże przywileje i najwięcej szczekacie. Przynajmniej z samej przyzwoitości moglibyście siedzieć cicho. Najbardziej styrany nauczyciel w szkole to wuefista, żuci piłkę i grajta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też jestem krytyczna ale ci
na lekcjach to się prowadzi lekcje a nie sprawdza kartkówki, choćby nie wiem jak krótkie. To raz. A dwa: chyba inni też mają wolne weekendy, święta i urlop. A jesli nie mają, to jakiś inny dzień w tygodniu za weekend na pewnmo. I tak, potrzebuję czasu na przygotowanie się do lekcji, moze faktycznie za glupia jestem zeby leciec na żywioł gdy mam co trochę zmieniane podreczniki, podstawę programową itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjfojjdkljdckljdlkj
Nauczyciel to jedyna praca, ze odbiorca twojej pracy, a wiec klient (dziecko/uczen) jest rownoczesnie przez ciebie oceniany, czy wchlonal odpowiednio przekazywana przez ciebie wiedze. Jezeli jestes fachowa noga, nie umiesz albo nie chce ci sie porzadnie przygotowac do lekcji i wiedzy tej przekazac - nic nie szkodzi - stawiajac oceny niedostateczne przerzucasz odpowiedzialnosc na twoich klientow (dzieci/uczniow). Jezeli jestes nieobiektywna, wymagasz na sprawdzianach cos, czego nie nauczylas - nic nie szkodzi, twoj dyrektor stoi zawsze po twojej stronie, przeciw dzieciom i ich rodzicom. Dyrektor to tez nauczyciel, tylko przez wiele lat podlego traktowania dzieci i wspolpracownikow dorobil sie stolka i wladzy. 5 dni w tygodniu po 8 godzin pracy to 40godzinny tydzien (w zakladzie pracy). Twoj pelny etat nie przekracza 30 godzin, a wiec masz zaplacony czas na przygotowanie sie do lekcji i sprawdzania prac uczniow. Dlaczego wiec idziesz do kopiarki w czasie lekcji i gadasz tam dlugo z kolezanka - potem wpadasz w zlosc ze klasa rozrabia i za kare nie tlumaczysz juz nic tylko kazesz samemu w domu przerobic - na drugi dzien kartkowka z odpowiednio ulozonymi pytaniami. Nie wspomne o 2 miesiacach wakacji letnich, dwa tygodnie zimowych, tydzien na wielkanoc. Pomimo tego planujesz zabiegi lekarskie (te ktore mozna zaplanowac) podczas roku szkolnego, a potem pomijasz duze partie materialu, ktorych nie moglas zrealizowac (zastepstwa nie bylo). Taka praca jest super - w normalnym zakladzie pracy nie do pomyslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wszyscy nadaja się na n-la
Nigdy nie pracowałabym w szkole specjalnej.A wiecie dlaczego? Nie ma tam badań wynikow.Nie ma motywacji..Raczej to dla nauczycieli nieambitnych.,chyba ze ktoś skończył resocjalizacje itp,wiedział z kim będa pracować W takiej placowce to dopiero masa przywilejów finansowych.Za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitka83
No i widzę, że dalej frustraci przychodzą tu i wyrzucają swoje bolączki. "Nie zostałam nauczycielką ale jakbym mogła to bym została bo oni mają tak dobrze". A ja bym została politykiem - ci to dopiero mają dobrze i się z was śmieją jak sobie wytykacie palcami kto ma urlop a kto nie ma. Biedni ograniczeni ludzie. Pracodawca ich kopie w dupę, nie daje urlopu, zapewnia głodową pensję a ci z pazurami skaczą na sąsiada, znajomego a nawet kuzynów jak widzę, bo mają lepiej. Obrzydzenie bierze jak się czyta wypociny niektórych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pSZeCZkolanka
"Jezeli jestes nieobiektywna, wymagasz na sprawdzianach cos, czego nie nauczylas - nic nie szkodzi, twoj dyrektor stoi zawsze po twojej stronie, przeciw dzieciom i ich rodzicom." - ojj, żebyś się nie zdziwiła... Aktualnie takich dyrektorów to ze świecą szukać. Teraz większości dyrektorów zależy na tym, żeby przypodobać się rodzicom, żeby przypadkiem dziecka z placówki nie zabrali i mało który stanie po stronie nauczyciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osgpojporjgeorjgei
Najlepsza kontrola bylby system amerykanski - uczen wybiera sobie konkretne kursy u konkretnego nauczyciela. W ten sposob pedagodzy ktorzy cos soba reprezentuja maja zawsze pelne kursy i zarabiaja, pozostale "d..y wolowe" ktorych praca nie daje rezultatow sa zwalniane, bo "klienci" nie sa zainteresowani ich uslugami. Niestety w Polsce to nierealne, a szkoda - prosty system zmuszajacy nauczycieli do nalezytej pracy, nalezytego przygotowania do lekcji, nalezytego poziomu osobistego - z efektem ktory jest natychmiast widoczny, porownywalny, bo ilosc zainteresowanych danym nauczycielem uczniow to konkretna liczba, ktora mozna z roku na rok analizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjfojjdkljdckljdlkj
Moze wypowie sie ktos powaznie na temat przygotowania nauczyciela do lekcji, oplaconego czasu pracy (wlacznie z przygowaniem/sprawdzaniem w domu), "fair-play" nauczyciela w ocenach/traktowaniu uczniow i mozliwosci obiektywnej tego kontroli. Ponad dwa miesiace rocznego urlopu (platnego) sa faktem, o ktorym nie musimy dyskutowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjijjs
Pytanie w wątku było : czy praca nauczyciele to najlżejsza praca jaka może być - NIE pracują ciężko, tylko o tym nie wiedzą bo prawdziwej roboty nie znają. Jest lżejsza......już tylko leżeć i pachnieć...ale za to jak wiemy nie płacą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za zadne pieniądze
nie chcialabym być nauczycielką,użerać się z cudzymi dziećmi,często z patologicznych,zaniedbanych domow? to nie dla mnie przychodzę do biura,mam czas na kawkę,na przekąskę i mam dokumenty i komputer.I pracuję w komfortowych warunkach,zawsze zadbana,bez pośpiechu.Na pewno nie mam tak zszarganow nerwów jak pedagodzy.Wielki ukłon w ich kierunku. Czego wy im zazdrościcie? Bodajbyś cudze dzieci uczył-jakie prawdziwe porzekadło. Na nauczycielkę nie nadawałabym się,bo trzeba mieć powołanie,a ja takiego nie mam.Nie żałuję! Przestańcie zrzędzić,gęgać jak te gąski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To zależy ...
Pracowałaś? Od razu wiadomo, że nie, więc jak nie pracowałaś, to po co poruszasz i wyrażasz się na temat, na który nie masz zielonego pojęcia. Następny niespełniony złośliwiec się znalazł. Jest demokracja, masz drogę otwartą do tej "najlżejszej pracy jaka może być"! Idź do szkoły wyucz się i masz, jak z nieba ci spadnie, po co tracisz czas na kafe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eleonorrra90
bycie nauczycielem to nie jest takie proste, taa praca do 11 ale jaka? dzieci trzeba mieć cały czas na oku! cokolwiek sobie nie zrobią nauczyciel za to odpowiada !! i to wcale nie jest łatwe, a po za tym do każdej lekcji musi się przygotować!! rzetelnie przygotować!! po za tym dochodzą do tego jeszcze spotkania z rodzicami rady itp. a w wyższych klasach sprawdzanie zadań domowych to nie jest tylko przykładowo 5 h pracy dziennie ale dużo dużo więcej! denerwuje mnie takie gadanie ze nauczyciele maja łatwo bo wcale tak nie jest!!!!!!! zarabiają za mało,a co za tym idzie ? nie zawsze nauczycielowi za psie pieniądze chce się tyle poświęcać i się nie dziwie!!! a potem dzieci wyrastają na za przeproszeniem głupków!! i niestety to waszych dzieci tez się może tyczyć! fajnie jest użerać się cudzymi niewychowanymi bachorami za psie pieniądze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fausti
Nauczyciele sa zli przynajmniej ta osoba z zerowki ktora mnie uczyla byla msciwa okrutna to Halina Grzybowska wraz ze swoja corka ktora tez jest teraz nauczycielem matematyki w tedy jej corka Beata Grzybowska teraz po mezu Piekarczyk moze byla na stazu albo tak pezychodzila do matki niewiem czy moglaprzychodzic ale nikt by ja ze szkoly nie wyzucil bo to sami znajomi rodzina . Paczołtowicach znajduje sie ta szkola podstawowa do ktorej chodzilam uczyla wtedy moj rocznik 1989 teraz mam 26 lat inie bede milczec zeby moje dzieci nie cierpialy jak ja bnauczyciele sie pozmieniali halina na emeryturze ale i tak dzieci nie puszcze do tej szkoly za zle traktowanie bicie. Ja nikomunie mowlam o tym ze mnie bili ukrywam bo to nic by nie dalo sama sie bronilam drugie pulrocze po powrocie ze swiat nie odezwalam sie ani slowem bila mnie upokazala przed cala klasa ciagla za wlosy niepozwalala sie bawic nienawidzilam jej do tej pory mijam ja to sie nic nieodzywam przeszczegam innych przed nimi Halina Grzybowska i Beata Piekarczyk obydwie z Paczoltowic Bija dzieci Zerowka powinna byc dka dziecka przyjemnoscia poznanie zasady szkoly przyzwyczajenie do wstawania owszem rowniez do nauki taka co obowiazuje w zerowce a mnie zmuszali do dzielenia mnozenia 1000 takich wysokich liczb plynnego czyrania i szybkiego ale dlaczego namnie sie mscila tego niewiem nikt z klasy tak nie umial nikt niektorzy wxale nie znali literek cyferek a mscla sie na mnie bila mscila sie psychicznie i fizycznie zaluje tulko jednego ze nikomu nie powiedzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaligula było się uczyć a nie opierdzielać na lekcjach w szkole właśnie,to byś nie tyrał jak tuman na lince.Coś za coś,"nie chciało się za młodu nosić teczki,będzie się kopać dołeczki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dunka76
Jak dla mnie, to nie jest najlepsza praca na świecie... Wystarczy wejść na https://www.portaloswiatowy.pl/ i poczytać, jak działa nasza oświata. Wynagrodzenia też nie powalają. Trzeba mieć naprawdę pasję, żeby pracować w tym zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fausti 2015.04.06 jak się to czyta to naprawdę odnosi się wrażenie że w szkole jej nie szło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostałaś kiedyś osmarkana przez obcego siedmiolatka, jeżeli nie polecam pracę w szkole :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytajac wypowiedzi widze, ze malo kto tu wie jak wyglada rzeczywista praca nauczyciela. Te wasze 18 godzin to nie wiem gdzie to macie. Prowadzac klase 1-3 liczy sie te zwykle godziny + wycieczki + okres wakacji bo obowiazuja dyzury w szkolach + praca w domu ( przygotowania do lekcji, opracowywanie planow lekcji itd. Wszystko musi byc zgodne z ustawami i podstawa programowa) + opieka i czesto rowniez wychowywanie bo rodzicem niestety nie zostaja sami normalni ludzie. To co napisalem to jest tak na prawde nic z tego ile obowiazkow jakie ma nauczyciel bo chocby ciagle ksztalcenie sie i droga w rozwoju nauczyciela. Jedyne co potraficie to narzekac na co co sami wybraliscie i na tych, ktorzy wybrali inna droge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczyciele wcale nie zarabiają tak dużo. Teraz sporo zawodów dostaje podwyżki a nauczyciel z kilkuletnim doświadczeniem zarabia podobnie jak kasjer w sklepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Imałam się różnych prac, typowo biurowych i w usługach, i praca nauczyciela jest zdecydowanie najcięższą, jaką miałam. Tych wolnych dni wypatruję jak spragniony oazy na pustyni, bo nieustające przedstawienia zwane lekcjami, roszczenia dzieci i rodziców, to ciągłe proszę pani proszę pani kiedy padasz z nóg i marzysz o tym żeby zamknąć się na godzinę w izolatce i nie widzieć żadnych ludzi i nic nie musieć mówić, nie wchodzić w żadne interakcje... Nie ma tego że tu sobie kawkę , za godzinkę papierosik a to dokończę później, a teraz trochę posiedzę na FB,to nieustanna seria przedstawień które muszą się zaczynać i kończyć co do minuty punktualnie, w których widać jak na scenie twoje nieprzygotowanie czy brak kompetencji, a kiedy nadchodzi upragnione 5 minut przerwy, przychodzi matka na rozmowę o swoim dziecku i przerwa poszła się j. Oczywiście nie każdy dzień jest hardkorowy i dużo zależy od szkoły. Jedyne co jest naprawdę, to że jest to bardzo ciężka i niedoceniana praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szlag mnie trafia jak słyszę, że ktoś na dzień dobry dostaje kilka tys. No ale co zrobię. Niby mogę zmienić pracę na lepszą, inną, lepiej płatną. Ale gdybyście chociaż raz poczuli to co nauczyciel - dumę z siebie, błysk w oku dziecka, młodzież która prosi o dodatkowe zajęcia, bierze udział w konkursach i was słucha - nie zostawilibyście tego. To jest niesamowita siła - kształtowanie młodych ludzi. Wszyscy frustraci, którzy tu piszą zostali gdzieś kiedyś skrzywdzeni przez nauczyciela. Dlatego to jest taka odpowiedzialność, ale i obciążenie psychiczne. Nie mogę odreagowywać na dzieciach, one nie są niczemu winne. Mój zły dzień zostaje w domu albo przed salą lekcyjną, bo w środku ktoś czeka na mnie i nie mogę zawieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję w zawodzie trzy lata, zarabiam teraz dwa tys. na rękę (w wakacje mniej, bo nie będzie nadgodzin). Kiedyś też myślałam, że to lekka praca, wracasz wcześniej do domu, masz sporo wolnego. Tylko, że teraz nie mam życia. Wracam z pracy, robię to co każdy - sprzątam, gotuję, odpoczywam. A później siadam do roboty - sprawdzam zeszyty, ćwiczenia, sprawdziany. Szykuję nowe arkusze, poprawy, konkursy. Na szkolenia chodzę za swoje pieniądze po pracy. Materiały do szkoły - papier, przybory, itp. kupuję sama. Moje perspektywy to podwyżka o trzysta zł brutto za pięć lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby być naprawdę dobrym nauczycielem trzeba mieć do tego predyspozycje. Nie bez powodu mówi się o nauczycielach z powołania… a niestety nauczyciele zarabiają niewiele i w wielu rejonach brakuje dla nich pracy, tak jak np. tutaj http://praca-podlaskie.pl/zapotrzebowanie-na-zawody/ możecie przeczytać. Wiadomo, że nauczyciel z doświadczeniem, po awansach jak jeszcze korepetycji udziela to inny temat, ale wielu lat na to trzeba a teraz mają być jakieś zmiany w prawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×