Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochany79

czy jest sens walczyc

Polecane posty

Gość zakochany79

Moja historia jest dosc krotka, byla pelna radosci, wrazen, rozmow, wariactw, szalenstw i niestty nagle sie zakonczyla. Poznalismy sie jesienia, niby na poczatku nic, ale bardzo zybko potem zostalismy para. Rozne wyjscia, do znajomych, moich jej, imprezy firmowe, wiele godzin spedzonych tylko wspolnie przy gotowaniu, winie czy czymkolwiek. Z reszta to ja na poczatku tej znajomoci bylem bardziej asertywny, obawialem sie ze znow dostane po tylku. Nieraz w naszych rozmowach pojawialy sie tematy bylych relacje z nimi itp. I tu sie wlasnie pojawil problem. Z Nim zerwala ponad 2 lata temu. To byl bardzo chory i toksyczny zwiazek. Byla bita, ponizana, ale jak to bywa w takich historiach mieli swe piekne i cudowne chwile. Dzis ten gosc jest w kolejnym zwiazku. Ona zdecydowala sie odejsc ode mnie, nie wlasnie zeby wrocic do niego, ale zeby mi nie robic dalszej nadziei. To juz byl etap gdzie nie mogla przeskoczyc dalej. Stwierdzila, ze to nie te ramiona, nie ten zapach. Ona nie chce do niego wrocic ale siedzi jej w glowie. Powiedziala, ze sie ze mna czuje bezpiecznie, ze przychylam jej nieba, ze ukazalem, ze zwiazek moze wygladac inaczej, lepiej byc partnerski, ale na nic wiecej niz przyjazn nie moge liczyc. Z reszta powiedziala, ze nie palimy za soba mostow i jak cos to wie gdzie mnie szukac. Dodala takze, ze dzieki mnie ma troszke inne spojrzenia na ta cala sprawe, ze to co kiedys myslala, ze ma wszytko, nie jest wszyskim, ze moze to wygladac inaczej, ze mozna utrzymywac inne relacje Co mam zrobic, czy powalczyc, czy byc tym przyjacielem i poczekac az sie otworzy, czy to ma sens? Tu nie zawinila zadna ze stron, nikt nikogo nie zdradzil, to sa problemy w glowie, jak to rozwiązać? Bardzo mi na niej zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
Stary, chcesz być rezerwowym dla niuni, która ma Cię w dupie? Co to znaczy nie palmy mostów? Jak znowu będzie potrzebowała ukojenia to przyjdzie? A teraz potrzebuje wrażeń. Potrzebuje, żeby ja ktoś sponiewierał. Jak to lubi, to niech tak żyje, ale Ty zerwij tę znajomość - albo sie wtedy uwolnisz, albo zrozumie co traci i wróci. Nie ma innej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdemu sie zdarza byc w zwiazku,a mysli sie jeszcze o ex.Czas ,tylko czas leczy rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boniebonie!!!
Jak dlugo byliscie razem? jak dlugo nie jestescie? Czy macie ze soba kontakt po rozstaniu>? Kto go inicjuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochany79
Nie ma to bardzo dlugiej historii jest to ponad 3 miesiace. Nie jestesmy od tygodnia. Tak mamy, kontakt jest raczej z Jej strony. Ja sie tylko raz sam odezwalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochany79
Ok, owszem zdarza sie. Mnie oprzeraza jaki to byl zwiazek, jak wygladal, a nadal sie nie moze uwolnic. I dlaczego nie chce walczyc wspolnie razem, bysmy mieli wiecej chwil i wspomnien, tych wlasnie cudownych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boniebonie!!!
No to wszystko swieze. Ale ona juz 2 lata z nim nie jest? Czy cos myle? Jesli tak, to dziwne, ze wciaz jej siedzi w glowie, a do tegozabiera sie za inne znajomosci i robi facetom wode z mozgu. To co ci powiedziala bylo mocne. Az dziwne, ze jak jestes zakochany to nie uniosles sie duma. przeciez to cios prosto w serce. Nie masz TYCH ramion, TEGO zapachu. To jak kastracja psychiczna. Ona chyba zdaje sobie z tego sprawe? A Ty>? Czy po takich sowach moglbys jej zaufac? Nagle ebdziesz mial TE ramiona itd? Nie podoba mi sie to. Naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona jest jeszcze zauroczona ,pokaz ze ja bardziej zauroczysz! po pierwsze mowi o zapachu,widocznie uzywal jakiejs dobrej wody toaletowej,kobiety czesto przywiazuja sie do tego zapachu ,kojarzac go z milymi chwilami,postaraj sie jej stworzyc mile chwile zeby zapomniala o tamtych chwilach,urywaniem znajomosci stracisz ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochany79
Co do zapachu to moja woda tez byla ok, mialem wylaczac w samochodzie ten na napowietrzaczach by czula mnie:) Wiesz Ona takie mysli ma jak jest sama, jak czasem ma za duzo czasu na przemyslenia. Jak jest wsrod znajomych czy tylko ze mna bylo ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boniebonie!!!
Ile ta panna ma lat? Nie dojdziesz z nia do ladu raczej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochany79
24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byłeś dla niej za dobry
Ja też przez to jednej panny w sobie rozkochać nie umiałem bo mnie miała na każde zawołanie jeszcze mi dowaliła raz że nawet jak by mnie zdradziła to bym wybaczył, czułem się źle przy tej lasce z wielu powodów i mnie blokowało jej debilne zachowanie. Daj se z nią spokoj bo mimo wieku jest nie dojrzała emocjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minodues
Ten tekst w stylu "jestes za dobry" mnie rozpierdziela, ale slysze to tak czesto ze to chyba musi byc prawda. Ja tez pokazalem komus inne zycie, szczesliwe, i tez byla wczesniej w patologicznym zwiazku. Ale ona mnie kochala, kilka lat razem, nagle odeszla mowi ze chce sprbowac samodzilenie. Fakt faktem, ze praktycznie ja przesadzalem bylen nadopiekunczy bardziej jak ojciec, dbalem o nia bardzo. No i masz babo placek. probuje walczyc juz pol roku. spotykamy sie czasem, dzownimy, nikt z nas nikogo nie ma. Jest teraz oschla, zmina, chba wie, ze zle zrobila ale potrzebowala troche swierzego powietrza i teraz jej szkodzi. Sztuka to znalezc balans, a moi zdaniem zeby wszytko gralo najlepiej jest porozmawic z druga strona. Niestety niektore kobiety ciezko rozgryzc i mowia sprzeczna rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubione dziewczę
ja mam podobną historię Zakochałam się pierwszy raz od lat.. w przyjacielu :-( Powiedział,ze kocha mnie jak siostrę, ale narazie nie chce być w związku, ze nic do mnie nie poczuł takiego :-( A ja mam kobieca intuicję i dlatego zaczęłam temat, ze WIDZIAŁAM jak on sie zahcowuje, na początku naszej znajomosci jąkał sie przy mnie, widać było zakłopotanie, CIĄGLE patrzy mi w oczy bardzo długo, na pupę, w dekolt, troszczy sie o mnie, sam powiedział,z ę takiej chemii to nigdy w życiu nie przezył... ja zaufałam i sie wkręciłam a on wypala, ze kocha jak sioistrę :-O nei wiem co mam zrobić? nadal sie przyjaźnić czy zerwać kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minodues
Ten tekst w stylu "jestes za dobry" mnie rozpierdziela, ale slysze to tak czesto ze to chyba musi byc prawda. Ja tez pokazalem komus inne zycie, szczesliwe, i tez byla wczesniej w patologicznym zwiazku. Ale ona mnie kochala, kilka lat razem, nagle odeszla mowi ze chce sprbowac samodzilenie. Fakt faktem, ze praktycznie ja przesadzalem bylen nadopiekunczy bardziej jak ojciec, dbalem o nia bardzo. No i masz babo placek. probuje walczyc juz pol roku. spotykamy sie czasem, dzownimy, nikt z nas nikogo nie ma. Jest teraz oschla, zmina, chba wie, ze zle zrobila ale potrzebowala troche swierzego powietrza i teraz jej szkodzi. Sztuka to znalezc balans, a moi zdaniem zeby wszytko gralo najlepiej jest porozmawic z druga strona. Niestety niektore kobiety ciezko rozgryzc i mowia sprzeczna rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochany79
No to widze nie tylko ja mam takie przejscia. A czy moze ktos byl z tym u psychiatry/psychologa. Czy to mozna zwalczyc wspolnie, czy jest to taki problem, ze bez specjalisty sie nie obejdzie? Mowie pol biedy gdyby to byla idylla, tzn gdyby byla idylla by nigdy nie zerwali, ale to bylo totalnie chore. A cos jej nie pozwala zapomniec. Mowie skoro u miemy juz teraz o tym rozmawiac, to powinno nam sie dalej takze bardzo prosto o tym rozmawiac i rozwazac rozne rzeczy. Nie chce jej takze naciskac, ale byc pokazywac, ze to nie byo chwilowe, tak moze byc caly czas. Ze szczescie jest tuz tuz, a to co przezyla byla tylko namiastka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tattedat101
nie, nie tylko ty masz problemy. mi chłopak po 3 latach powiedział, że ma dużo problemów i teraz nie jest czas "na mnie" i że skontaktujemy się jak jemu się ułoży. coś w stylu "nie plamy mostów" twojej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochany79
i co sie potem stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO12391
MIAUMIAU "Walcz to jej zaimponujesz,a ona obdarzy cie prawdziwym uczuciem." ­ Sarkazm godny najlepszych - chylę czoła. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mętna wodaaaaa
mam podobną historię Zakochałam się pierwszy raz od lat.. w przyjacielu :-( Powiedział,ze kocha mnie jak siostrę, ale narazie nie chce być w związku, ze nic do mnie nie poczuł takiego :-( A ja mam kobieca intuicję i dlatego zaczęłam temat, ze WIDZIAŁAM jak on sie zahcowuje, na początku naszej znajomosci jąkał sie przy mnie, widać było zakłopotanie, CIĄGLE patrzy mi w oczy bardzo długo, na pupę, w dekolt, troszczy sie o mnie, sam powiedział,z ę takiej chemii to nigdy w życiu nie przezył... ja zaufałam i sie wkręciłam a on wypala, ze kocha jak sioistrę :-O nei wiem co mam zrobić? nadal sie przyjaźnić czy zerwać kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mętna wodaaaaa
naive :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
Ja wiem, że zakochany facet może dostać pierdolca (byłem tam). Ale stary - nie daj sobą poniewierać - miej honor. Nie kontaktuj się z nią. Fajnie tak zaklepać sobie wiernego psiaka coby czekał aż Jaśnie Pani się odwidzi... No bądź facetem bo jak będziesz "walczył" tylko się ośmieszysz i spowodujesz, że Twoje i tak mizerne szanse spadną do 0.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona nie chce żebyś walczył. Ona chce mieć czas. Tamten nie utrzymuje z nią kontaktu i ona o nim myśli. Jeśli będziesz się narzucał, oleje Cię. Ktoś kto choć ciut zna kobiety wie, że najskuteczniejsze jest usunięcie się w cień. Wtedy możesz liczyć na kontakt i być może coś więcej. Nie pokazuj jak bardzo Ci zależy - jak juz ktoś napisał - byłeś za dobry. Ktoś kto wychodzi z toksycznego związku, ni epotrafi się odnaleźć w dobrym związku ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IMO to nie sarkazm kobiety naprawde doceniaja jak facet sie stara a nie tylko glupoty gada bez pokrycia-nie znasz kobiet,kazdy podrywacz to wie dlatego tak na nich leca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MIAUMIAU docenia to kobiety, ktore nieco manipuluja sytuacją, chca wykrzesac z faceta wiecej poswiecenia. Ona by to juz dawno docenila bo on caly czas sie starał.......... p.s. docenic to potrafi kobieta po 40tce, albo taka ktora 10000 razy sostala po tylku. Ona do nich nie nalezy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×