Policjantka, która pobiła kobietę na komendzie - JEST WOLNA.

Funkcjonariuszka jest winna, ale sąd nie wymierzył jej kary, bo... ma zbyt dobrą opinię. Sąd Rejonowy w Jarosławiu uznał, że wina policjantki nie podlega dyskusji, ale warunkowo umorzył postępowanie na rok. Sędzia Lucyna Zygmunt stwierdziła, że policjantka "miała nienaganny przebieg służby". O pobiciu Małgorzaty Jabłońskiej było głośno ponad dwa lat temu. Ona i jej mąż zostali zatrzymani w Jarosławiu 12 września 2010 r. Kobieta po kilkunastu godzinach spędzonych na komendzie wyszła z podbitymi oczami, zakrwawioną wargą, posiniaczonym brzuchem, nogami, nadgarstkami, pośladkami i pachwinami. - Jeden mnie dusił, drugi mi ściągnął spodnie i majtki, a policjantka zerwała mi stanik. Potem znów mnie rozkuto i policjant krzyknął do mnie: "Podpisuj, k...o", gdy nie chciałam podpisać dokumentu o oddaniu osobistych rzeczy do depozytu. Potem zaprowadzono mnie do celi. Policjanci w sądzie nie przyznawali się do winy. Twierdzili, że Jabłońska na komendzie pobiła się... sama.

d

to fake chyba:O

przecież skoro sa samobójstwa to tymbardziej częściej bywaja samopobicia by obciazyc policje

CHWDP, a szmacie niech sama wymierzy sprawiedliwość:D

i jego CBA ze stalinowskimi metodami przesluchan. Kaczynski dal policji, prokuraturze i sluzbom wolna reke. Teraz macie efekty.

ja leżę po ostatnim wpisie :D:D:D:D:D

po wpisie polaczka w kalesonach :D:D:D:D:D

czemu kafemoderacja nie usuwa tematu jawnie deprecjonującego ciezka sluzbe Policji. podwaza jej autorytet. i ro bi to jakiś bezrobotny na forum zapewne majacy wciąż z Policja do czynienia jako aresztant

No to może się doczekamy samoaresztowań jeszcze i wreszcie rozwiążą te pierdoloną instytucje

Jestem niekarany, czysty jak łza. :D Ale raz darł się na mnie pijany prokurator :D

moja kolezanka została pobita przez policjanta na słuzbie. Miala robioną obdukcję, wyglądała po prostu jak by ją ktoś skatował. Wniosła sprawę do sądu, miala opinie lekarza, miala swiadkow, sprawe przegrala, sąd skazał ją na pol roku prac spoleczenych za ATAK NA FYUNKCJONARIUSZA bo policjant powiedzial ze to nie on, to ona i tyle.

w zeszłym roku zostałam zatrzymana na 48 h ,jechałam sobie autem ,fakt przecisnęłam sie na żółtym ,ale było pusto , zatrzymał mnie patrol no i mandacik , nie miałam gotówki mówię kredytowy,ale pan skurw.. . że nie bo nie mam meldunku w DO ,ludzie ja trzezwa grzeczna elegancka do nich a on mnie w kajdanki , auto na hol i na 48 !!!Warunki w izbie zatrzymań to pikuś w porównaniu z tym że ani nie zawiadomili mojego męża ,ani nie dali prawa do kontaktu,zapytali tylko czy mam dzieci i czy mają one opiekę bo jesli nie trzeba im po nie jechac i zawiezc na izbę dziecka, mam dziecko( 8 lat) było w tym czasie u koleżanki ,córki mojej przyjaciółki,powiedziałam szmaciarzom że dziecko jest pod opieką dziadków bo nie chciałam jej fundować traumy . Czy ich zaskarżyłam ? nie czemu ? odp w głównym temacie . 2013 a komuna pełną gębą.

za mandat ???!!!

no nie, bez jaj ?!

oj tam zamykają za nie manie świateł

Ciekawe co na to niejaki pan Tuleja?? Sąd pewnie gdyby to było za pis to by ich skazał bez warunkowego umorzenia i zawiasów ale cóż. Taka sprawiedliwość.

tak za mandat , uzasadnienie - brak meldunku w DO i brak gwarancji zapłaty , 2 dni w areszcie zamienili na kwotę mandatu.

to są stalinowskie metody oczerniania policji i innych organów

Ty to dopiero jesteś podręcznikowym przykładem debilizmu!:D Skoro to niby przez pis to co zrobiła platforma przez te 6 lat by to zmienić?Wszystko to się zaczęło od czasu kiedy wypadłeś z wózka i yebnałeś łbem o podłogę. W pisaniu bzdur to jesteś jednak bezkonkurencyjny.

Co to jest DO i szczerze w tą wątpię. Mnie też kilka razy zatrzymali, raz dostałem mandat w Gdańsku, a mieszkam we Wrocławiu. Nie przyjąłem, sąd grodzki i ostatecznie zapłaciłem 50 zł :D

DO to dowód osobisty , ja nie mam stałego meldunku a jest on wg panów niebieskich niezbędny do otrzymania kredytowego mandatu,jasne że wątpisz ,a nawet pomyślisz że to prowo ,bo nie przeżyłeś i nie życzę.

Też nie mam nie dowodu (mam, ale połamany w 10 miejscach i łamie się dalej chociaż go nie używam), policji wystarczy ubezpieczenie i prawo jazdy. Jak nie lubię Policji to jednak śmiem twierdzić, że łżesz. :( Meldunek nie ma tu nic do rzeczy przecież :O

nie uwierzysz jak nie przeżyje Ja ci wierzę. Nigdy nie byłam karana. Zdarzyło mi się jednak kupić,, coś kradzionego". Po jakiś 3-4 latach pojawił się u mnie właściciel tej rzeczy, że to jego, bo kupiłam od x. No to mówię gościowi, że nie miałam pojęcia itp i że ma to w takim razie zabrać. A on, że nie chce, bo on chce 30 tys zł za to że nie wezwie Policji. Zaczęłam się śmiać i mówię to proszę wezwać, bo ode mnie nie dostanie Pan ani złotówki. Wezwał. Zabrali mnie normalnie jako świadka do przesłuchania. Pytałam czy jestem zatrzymana, bo nie pozwolili mi pojechać moim samochodem. Twierdzili, że nie, że tylko mnie przesłuchają. Po przyjeździe na komisariat dowiedziałam się , że nie ma mnie kto przesłuchać i zostaję zatrzymana , gdyż jestem podejrzana o paserkę. Przeżyłam szok. Noc spędziłam na dołku i rano mnie puścili. Przeżyłam koszmar. Mam nadzieję, że nigdy więcej tam nie trafię. Żadnych kwitów z zatrzymania nie dostałam. Kilka dni później przyjechał do mnie dzielnicowy i pytam go o te kwity. A on mi na to, abym zapomniała o tej sprawie. Kwitów nie dostanę, bo oficjalnie nie byłam zatrzymana.

Dodam jeszcze, że nic mi nie zrobili. Byli bardzo grzeczni w stosunku do mnie. Nawet kajdanek mi nie założyli. Twierdzili tylko, że powinni, bo taki wymóg, ale że mi wierzą, że uciekać nie będę.

trudno kolego , masz prawo tak twierdzić ,pamiętaj też że życie jest jak loteria , 10 razy trafisz na człowieka ,11 raz na szmatę ,a meldunek wbrew obiegowej opini ma sporo do rzeczy .

i ja dołożę , dla mnie też byli mili ,ale nie ci co zatrzymywali ,a ci na dołku , ci zatrzymujacy to jakis starszy z mlodzikiem ,ten starszy chciał chyba chłopakowi pokazać co i jak ,boszszsz ten chłopaczek był przerażony co tamten wyprawia ,mówię mu żeby mnie rozkuł bo chce sobie zapalić zadzwonić do męża , patrzył na mnie z litością ale nie przychylił sie do mojej prośby bo tamten zgred zerkał na nas,powiedział tylko przykro mi naprawde .

i od tej pory nienawidzę policji i już wiem co znaczy wszechobecny na murach napis HWDP , jak opowiedzioałam to moim rodzicom to ojciec rzekł "no ,od czasów mojej młodości zapełniły się tylko półki w sklepach i ludzie zubożeli ,poza tym jak było tak jest"

Mi pozwolili dzwonić do czasu gdy nie została zabrana do depozytu. Oni bardzo długo nie wiedzieli co ze mną zrobić. Czekali na kogoś , kto by mnie przesłuchał. Żartowali, że teraz odpocznę, bo ze 3 lata posiedzę itp A mi wcale do śmiechu nie było. W domu dzieci zostały z mężem. Od tamtej pory nic używanego nie kupuję.

...gdy komórka nie została zabrana do depozytu *