Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ania_24_zagubiona

Przeraża mnie ślub

Polecane posty

Gość ania_24_zagubiona

Nie wiem czy moje zachowanie jest normalne. Proszę niech ktoś oceni. Jesteśmy parą piąty roku. Ja w maju skończę 24 lata, narzeczony jest rok starszy. Od roku mamy zamówiony termin w domu weselnym, zespół, filmowanie itp. Narzeczony chciał ślubu, rodziny zaczęły nalegać, że po 4 latach bycia razem już czas pomyśleć o ślubie i zarezerwowaliśmy termin na 2 lata do przodu (to było rok temu, u nas tyle się czeka na wolny termin w lokalu który nas interesował). Za rok mój ślub, a ja? Zamiast się cieszyć denerwuję się. Żałuję tego terminu Z jednej strony boję się naszego wspólnego życia po ślubie, a z drugiej wiem, że nie zostawię go bo rodzina by mnie wydziedziczyła chyba. Darzą K. dużą sympatią. Nie jest ani bogaty, ani nie ma wysokiej pozycji, po prostu uważają go za świetnego człowieka, dobrego, miłego. Wg nich to idealny kandydat na męża. A ja zaczynam w nim widzieć coraz więcej wad. Nie chcę jeszcze brać ślubu, nie chcę się stąd wyprowadzać, nie chce dzielić z nim sypialni, jeść wspólnych kolacji, być jego częścią. On nie widzi świata poza mną, a ja mam dość. Chcę uciec, zapomniećPrzeraża mnie wizja wspólnego życia. Nie wiem, a może to nie ten? A może ja boję się odpowiedzialności? Czuję się jeszcze dzieckiem. Nie potrafię sprzeciwić się rodzinie, nie zerwę zaręczyn, nie ucieknę. Oni nie znieśliby takiego wstydu, a ja nie miałabym czego szukać w domu rodzinnym. Przesunięcie terminu też nie wchodzi grę, bo cała rodzina już wie, że ślub za rok. Wszyscy mi mówią „ to świetny facet, masz szczęście a ja nie widzę w nim tego świetnego faceta, a życie małżeńskie mnie przeraża. Chodzę smutna i zdenerwowana przez ten ślub. Czy ja jestem aż taka dziwna? Anka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojooo
Daj sobie spokój z tym ślubem skoro masz takie odczucia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty patrzysz co oni powiedzą?
mysl o sobie...czy ty chcesz tego slubu?czy go kochasz?czy chcesz byc z nim?jesli masz watpliwosci to odwolaj,twoja rodzina z nim zyla nie bedzie tylko ty,lepiej teraz to skonczyc niz potem zakladac temat typu : czy sie z nim rozwiesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_24_zagubiona
Tylko w takim ukladzie dajac sobie spokoj ze slubem zostanie mi tylko wyjecha stad i zerwac wszelkie kontakty, a watpie ze wtedy bede szczesliwsza. Oni nie wybacza mi tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojooo
...ja byłam od Ciebie rok młodsza też miałam podobną sytuację i wyszłam za mąż mimo wątpliwości, po tygodniu rozstałam się z mężem, byłam po prostu niedojrzała do małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_24_zagubiona
"czy ty chcesz tego slubu?czy go kochasz?czy chcesz byc z nim?" Nie chce, a czy kocham ? Hmm to chyba bardziej przyzwyczajenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty patrzysz co oni powiedzą?
jezeli rodzina nie liczy sie z twoimi uczuciami to to nie jest prawdziwa rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojooo
...wiadomo to będzie zaskoczenie dla rodziny, ale przeżyją..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_24_zagubiona
Moze to właśnie u mnie bardziej chodzi o moją niedojrzałość niż o partnera. Ojoj a jak Twoja rodzina to przyjęła? Jak sobie poradziłaś? Dostałaś unieważnienie ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty patrzysz co oni powiedzą?
przyzwyczajenie?to masz odpowiedz.odwolaj slub i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojooo
...nie starałam się o unieważnienie, uważam, że kazdy powinien ponieść konsekwencje swoich decyzji, my po 6msc rozwiedliśmy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty patrzysz co oni powiedzą?
wychodzac za maz unieszczesliwisz nie tylko siebie ale tez przyszlego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_24_zagubiona
Dla mojej rodziny hinor jest na pierwszym miejscu, oni nie zniesliby takiego upokorzenia. mieszkamy w malym miasteczku, do konca zycia byliby wytykani palcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_24_zagubiona
*honor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojooo
A rodzice okazali mi wiele wsparcia chociaż na początku nie byli zachwyceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojooo
Naprawdę, nie myśl o rodzinie w tak ważnym osobistym dla Ciebie momencie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_24_zagubiona
Zarowno w mojej rodzinie, jak i narzeczonego rozwod to najwieksza hanba. Moja siostra kiedys chciala sie rozwiesc to prawie ja wydziedziczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_24_zagubiona
ojoj ja chyba nie umiem nie myslec o nich ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojooo
...więc nie bierz ślubu- nie będzie rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojooo
Ania i to również świadczy o Twojej niedojrzałości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_24_zagubiona
Tak ja wiem, ze jestem niedojrzala. Boje sie konsekwencji odwolania, oni mi nie wybacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojooo
Ja mam teraz 30lat i dopiero od jakiegoś czasu wiem czego chcę i realizuję to, a mojej rodzinie nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojooo
...chociaż jest dla mnie bardzo ważna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_24_zagubiona
a z bylym mezem utrzymujesz kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojooo
Nie, nasze drogi rozeszły się, on ma teraz 2gą żonę i jest bardzo szczęśliwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojooo
...ja również ułożyłam sobie życie po swojemu, zmieniło się o 180 stopni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_24_zagubiona
Nie jesteśmy:) Liczę się z ich zdaniem, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza@22
Co z was za ciemnota skoro rozwód uważacie za hańbę :)) średniowiecze ,takie moje odczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna89koronka
Hej, ja widzę problem troszkę z innej strony. Po prostu jesteś zmęczona naciskiem ze strony rodziny i przyszłego męża. Dobrze zrobiłaby Wam jakaś przerwa od siebie i od całego tego zamieszania. Jestem w Twoim wieku, we wrześniu tego roku biorę ślub z chłopakiem, który jest rok starszy ode mnie (też jak u Ciebie). O ślubie zdecydowaliśmy dwa tygodnie temu i najważniejsze mamy już załatwione. Oświadczył mi się w ubiegłym roku w sierpniu, ale wcześniej nie było tak kolorowo. W maju 2012 wróciliśmy do siebie po półrocznym rozstaniu. Nie pierwszym, ale mam nadzieję, że ostatnim :) Przed rozstaniem byliśmy około 5 lat razem. Też różnie bywało, ale raczej było lepiej niż gorzej. Przez te pół roku bez siebie, próbowaliśmy życia osobno, również z innymi osobami. Efekt jest taki, że jesteśmy skazani na siebie. Mamy obydwoje wiele wad i dopiero teraz zaczynami uczyć się żyć z nimi, akceptować je, bo osobno nie umiemy wyobrazić sobie dalszego życia :) Jeżeli nie chcesz ślubu, to doprowadź do takiej sytuacji, żeby Twój Narzeczony zrozumiał, że nie ma sensu ze sobą się wiązać. Aczkolwiek, jak czujesz, że Go kochasz, mały odpoczynek może pomóc. Nie wiem jakby miałoby to jeszcze u Was wyglądać, ale jak nie widzisz innego rozwiązania to spróbuj odsapnąć od tego zamieszania :) Rób tak, żebyś była szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×