niedlugo zamieszkam z nim...

jak zmienilo sie Wasze zycie po zamieszkaniu z facetem? jak seks, intymnosc i spedzanie razem czasu? stalo sie bardziej nudno czy lepiej dla Waszych zwiazkow?

Myśmy zamieszkali razem dopiero po ślubie. Oczywiście trzeba się było dotrzeć (bez kłótni, spokojne rozmowy i wypracowane kompromisy), ale ogólnie wszystko się zmieniło na plus :)

a nie znudziliscie sie szybko soba? tego sie najbardziej obawiam. jak mieszka sie oddzielnie to kazdy wyczekuje nastepnego spotkania z druga polowka a jak zamieszkamy razem boje sie, ze ktores z nas moze stracic zinteresowanie...

boje sie, ze ktores z nas moze stracic zainteresowanie druga polowka :( ze wedrze sie rutyna i szarosc dnia codziennego

Nie :) Początkowo to była taka zabawa w dom, przyzwyczajanie się do siebie, naginanie nawyków - oboje byliśmy już po 30-tce (26 w nicku to nie wiek) i mieliśmy jakieś tam skostniałe zwyczaje. Przede wszystkim radość bycia z tą drugą osobą, po tylu miesiącach czekania na to (przed ślubem nie uprawialiśmy nawet seksu). Czekanie na niego z obiadem, więcej czasu na wspólne zainteresowania, możliwość patrzenia na siebie kiedy tylko ma się ochotę, a do tej pory patrzyło się na ulubione zdjęcie. Po prostu obecność. Jak świadomie podchodzisz do wspólnego życia, radości, problemów, to nie ma mowy o rutynie. Trzeba od czasu do czasu umieć sobie jakoś urozmaicić tę codzienność, ale najważniejsza jest świadomość, że w końcu jest się razem z najważniejszą osobą, że można ukochanemu jakoś umilić czas, pomóc mu - a w zamian czuć jego miłość i wsparcie.