Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kushion

Październikówki 2013, termin na październik 2013.

Polecane posty

Mi po porodzie położyli malucha na piersiach :) takiego bez kąpieli i trochę mi pobrudził piżamkę, ale od tego ona była :) przynajmniej mam ładne zdjęcie z tej chwili :) W szpitalu używałam majtek siatkowych, bo jak wzięłam już malucha to wszystko sama przy nim robiłam, oddawałam tylko jak szłam się myć lub kąpać :) w nocy też spał ze mną :) a wstawanie do malucha bez gaci z cieknąkcym kranem byłoby niekomfortowe :) teraz trochę mi krocze ropieje i w domu chodzę bez gaci, w dłuższej tunice :) a jutro idę na zdjęcia szwów :) pewnie dostanę jakąś maść na tą ropę lub antybiotyk :( ale jest już o niebo lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaZuzanna19832013
jak ja byłam w szpitalu, to na poród dostałam szpitalną koszulę i się przydała, bo nawet w trakcie porodu się przebierałam, tak mi wody odeszły w trakcie badania, że wszystko pobrudziłam.. później przebrałam się w swoją koszulę, podkłady też dostawałyśmy w szpitalu, na początku bez majtek, ale jakoś nikt na to uwagi nie zwracał, więc założyłam zwykłe bawełniane majtki i było ok. Badania ginekologicznego nie miałam, nawet nikt nigdzie nie zaglądał w trakcie obchodu, tylko z 2 razy jak obchód miał ordynator to pouciskał brzuch i tyle. Generalnie w szpitalu gdzie byłam właściwie wszystko było zapewnione, podkłady, pieluszki dla dziecka, ubranka, kocyki, pieluchy tetrowe.. ale wiadomo lepiej mieć swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też od razu po porodzie dostałam Wiki na klatkę piersiową. Wiec wszystko było brudne. Super pamiątka :) Ja szewki miałam rozpuszczalne jestem 18 dni po porodzie i już prawie nie krwawię , połóg przechodzę bardzo dobrze. Umiem siedzieć praktycznie wszystko robię. Podmywam się szarym mydłem i chyba jest najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak zostałam przyjęta na IP to zostawiłam kurtkę , odebrałam ją dopiero po 2 dniach jak wychodziłam z małą do domu he he :) To wszystko ze stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
U mnie domek wysprzatany, pranie i prasowanie porobione - jestem gotowa na pobyt w szpitalu - ale tylko techniczne bo psychicznie to tak jak bylo rano - ekscytacja i strach. I jeszcze mnie nerwowka złapała - na każdego warcze, najlepiej zeby nikt sie do mnie nie odzywal. Ajajajaj - oby tylko dzisiejsza noc przespać bo boje sie bezsenności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak stres robi swoje:) ja narazie jestem spokojna, ostatnia noc w domu we dwoje. Stres się zacznie dopiero jutro na IP. Ostatnio tak się stresuje, że nawet po standardoywm ktg i badaniu wychodze mokra. Dzisaj miałam częste i długie skurcze ale bezbolesne, czyli dalej nic:( Córcia będzie skorpionem jak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Właśnie tak sobie nabijam głowę ze to ostatnia noc po staremu - po moim powrocie wszystko będzie inaczej. Pamiętam jak podobne myśli miałam przed zamieszkaniem z mezem. Mowilam sobie "teraz wszystko będzie inaczej ale czy lepiej?" i dzisiaj sobie nie wyobrażam jakbym dala rade bez niego - mieszkamy razem 1.5 roku a ja czuje sie jakbym mieszkała z nin całe życie. Z dzieckiem będzie tak samo ale stare emocje wracają. Bedzie dobrze ale swoje sie trzeba postresowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moim mężem jestem 9 lat i przeżyliśmy już dużo (i poważną chorobę i wypadek) ale dziecko odwraca świąt do góry nogami :) ale teraz jeszcze się siebie uczymy :) i mimo że chwilami jest ciężko, to nie oddałabym ich za żadne skarby świata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj ze 2 godziny "drażniłam" sutki. Miałam bezbolesne napięcia macicy dość często, ale jak tylko kończyłam je masować to wszystko ucichło :( na noc jeszze trochę je pomęcze chociaż już mam dosyć i więcej siary zaczęło mi wyciekać nie wiem czy to potem nie zaburzy mi laktacji np. Chociaż lekarz mówił, ze mam masować. Na poprzedniej wizycie w czwartek zrobił mi masaż szyjki, ale częściowo, bo wyłam z bólu i nie chciał mnie męczyć. Jutro idę się pokazać do niego na ktg może mnie przy okazji przebada i jak będzie minimalne rozwarcie to poproszę o ten masaż i może mi wtedy to ruszy... Co prawda do terminu zostało jeszcze kilka dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też dziś spróbowałam z tymi sutkami :D ale po godzinie mi się znudziło a efekt taki że stawiał mi się brzuch i lekko jak na okres pobolewał, jak przestałam masować to i wszystko przeszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie czasami jest ciężko ale ta maleńka istotka to jest szczęście. Ja przyznam się , że jak wróciłam ze szpitala miałam depresję. Siedziałam i płakałam , że nie umiem sobie poradzić z własnym dzieckiem , że nie umiem przewinąć , przebrać tak małej kruszynki. Wiktoria cały czas płakała a ja razem z nią. Wtedy bardzo mi maż pomógł był przy mnie , pomagał , przytulał , pocieszał. Z dnia na dzień coraz lepiej :) Dziewczyny nie poddawajcie się - jak Wam chce mama czy teściowa pomóc dajcie sobie pomóc. Ważne też jest wsparcie drugiej osoby . Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Heh mi tez się skutków nie chciało dłużej niż godzinę drażnić - moze dlatego ze nie zauważyłam przy tym żadnych mocniejszych napięć czy bolesnych skurczy. Z resztą przestałam już wierzyć ze moja długa szyjke cos ruszy :) Poddałam sie myśli wywoływania porodu :) Czuje sie jak przed własnym weselem albo jakimś mega ważnym egzaminem - ale emocje :))) Oby się tylko wyspać dzisiaj i jakoś pójdzie :) Powodzenia dziewczyny :) Damy rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
knw1986 ja miałam na odwrót :D to przed porodem siałam panike, ze nie bede potrafiła się zająć maluchem, ze nigdy nie przewijałam, karmilam, kąpałam itd. Wszyscy deklarowali pomoc.ALe chwile po juz wiedziałam ze nie boję się niczego, a teraz to wręcz egoistycznie do tego podchodzę: nikt tego lepiej ode mnie nie robi :D już się łapię na tym, że ciągle krytykuje bliskich, zwracam uwagę, że coś nie tak robią z moim bobaskiem :P bedzie synus mamusi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Karola gratulacje !!!! Tez trochę po terminie ale najważniejsze ze córcia juz jest !!! :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danusia ja jak byłam w ciąży powtarzałam do męża damy radę , będzie dobrze nie boję się niczego - jak zobaczyłam tak małą kruszynkę to wszystko się zmieniło tak nagle .... ale tak jak mówię z dnia na dzień coraz lepiej. Dziecko też czuje jak matka jest nerwowa i wtedy płacze dlatego tak miałam przez pierwsze dni w domu. Właśnie usypiam małą zawsze nad ranem zasypia w gondoli przy włączonym tv. Ale już śpi więc idę do łózka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla kolejnej wypakowanej mamusi. Tak przypuszczam, że jest ich więcej dlatego tu taka cisza i wciąż te same niedoszłe mamuśki piszą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My w szptalu zamulamy. Nudno.tu chcialabym wyjsc :D spiaca jestem bo zamiast spac gdy on spi to gapie sie.na niego hehhee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama na paźdz 2013
Hej, co tam mamusie rozpakowane i zapakowane?:) knw- ja tez czasem placze, zwykle z bezsilności jak mala np. o 4 nie zasypia chce być noszona mi kręgosłup siada a męża nie mam sumienia budzic bo do pracy chodzi na 7-17 i akurat pech chciał ze do marca pracuje troche fizycznie/cały czas jest na dworzu. Wstaje do małej w nocy tylko w weekendy.. Ale ogólnie to ja się wysypiam. Mała zaczęła w nocy przesypiać od 00.00-4.00 Je jeszcze o 21-22 i o 6-7. Czyli jak uśpimy ją o 21 to czekają mnie tylko 3 pobudki. Jak karmie to zwykle zasypiam (karmie na lezaco) i ona tez zasypia. budze się za jakies 45 minut i ja odkładam do łóżeczka :) I rytual się powtarza. W dzień mi nie chce spac za bardzo, i wieczorami tez słabo. Domaga się noszenia a mi i mężowi kregoslupy siadają :P Niestety nie wierze ze noworodek cos wymusza płaczem. Pewnie mała chce się poprzytulać-no to się przytulamy :) No i u mnie 3 tygodnie po porodzie i.....nie wytrzymaliśmy z mężem dłużej i kochaliśmy się wczoraj-było cuuudownie :)Oczywiście zaopatrzyliśmy się w gumki:P Wiem ze niby po cesarce 4 tygodnie powinno się poczekać ale ja prawie już nie plamie nawet a brzuch w ogóle nie boli.W sumie czuje się rewelacyjnie. Oprócz kręgosłupa który boli jak cholera :D O z nowości to kikut odpadł malej tydzień temu i pępuszek się zagoil :) i waże już 59kg. Tyle co przed ciążą a waga dalej leci-moim marzeniem jest 56:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nadszedl ten dzien, na który czekalam od 9 miesięcy i co? I pstro! ;p Od samego rana telefony, jak sie czuje, czy cos sie dzieje :/ denerwujące :/ cos czuje, ze bez wywolania malutka nie będzie chciala wyjsc z brzuszka mamy :p tak wiec, cierpliwie czekamy ma jeszcze dwa tygodnie :) Gratuluje wszystkim tozpakowanym :) i zycze powodzenia tym w szpitalu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Ja od 8 jestem w szpitalu. Ktg, usg, badania, dokumenty i od pół godziny cewnik. Zakładanie troche bolalo ale bardziej nieprzyjemny był masaz szyjki wcześniej wykonany przez lekarza. Po masażu poczułam ciepło na nogach i była to krew. Teraz tez plamie a brzuch mnie boli jak na okres. Lekaz stwierdził ze do wieczora cewnik pewnie wypadnie. Mam "normalnie" funkcjonować i leze sobie na sali przedporodowej. Dobrze ze nie ma porodow bo bym sie nieźle wystraszyla. Meza wyslalam do domu - jest pod telefonem a ja czekam i czuje rozpieranie w podbrzuszu i ten ból miesieczkowy. Ajjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka, wspolczuje Ci z jednej strony, bo musisz leżeć w tym szpitalu sama z podpietym cewnikiem i czekac, aż cos zacznie sie dziac, ale z drugiej strony strasznie Ci zazdroszcze, bo niewazne co sie stanie juz niedlugo będziesz miala dzieciątko przy sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszla mama- ja juz z doswiadczenia po moich synalkach wiedzialam ze nie ponosze mojej Lilki dluzej niz kilka minut wlasnie ze wzgledu na kregoslup. Zaopatrzylam sie w specjalny fotel bujany do karmienia I usypiania niemowlat. W moim przypadku bardzo sie sprawdza. Takie bujanie bardzo relaksuje mame no i wiadomo ze jak mama zrelaksowana to I dzidzia. bujanie ja szybko usypia :) xxxxxxxxxxxxx gratulacje Karola ! xxxxxxxxxxxxxx Milka- powodzenia ! Trzymam kciuki Kochana. Swoje sie wyczekalas. Teraz nagroda !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czy wam też tak strasznie bulgocze w brzuchu??? Bo ja mam dzisiaj masakre z lewej strony. I czy wy też maie tak straszliwą zgagę?:( Ja juz rady z nią nie daję :( JULKOWA z racji, że ja czekam też na drugi poród a pierwszy był nie łatwy mam do Ciebie pytanko czy Twój pierwszy też był taki ekspresowy??? Czy to norma u Ciebie? Czy ten wyjątkowo szybko poszedł? Jaką masz różnice między dzieciakami? Jak starsze to "znosi"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Dzieki dziewczyny za wsparcie. Zeby sie zmotywować odwiedzilam koleżankę ktora kilka dni temu urodziła i jeszcze leży w szpitalu :) Napatrzylam sie na jej dzieciatko :))) Boli coraz bardziej tylko nie sa to skurcze a takie rozciaganie. Jak przy okresie - jakby sie mięśnie pochwy rozchodzily - oby to byl znak robienia sie rozwarcia. Wiem ze to juz niedługo - dam rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, milka trzymam kciuki:). Ja od dzisiaj na patologii, zero postępu porodu, jutro rano oxy i zobaczymy ale czuje że łatwo nie będzie. Się napatrzylam:( u mnie rozwarcia jak nie było tak nie ma, czuje że się mocno namecze a może i tak skończy się cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Mnie z pewnością oksytocyna tez nie ominie. Póki co walczę z tym cewnikiem bo boli cały czas, od jakiejś pół godziny doszedł ból kregoslupa. Takie rozrywanie. Bez żadnych przerw - non stop. Ktg jakis delikatne skurcze zarejestrowało. I zaczyna mi sie organizm oczyszczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
I odszedł mi jakiś czas temu czop, tzn odchodzi bo mam bardzo dużo śluzu z krwia. I faktycznie czopa nie można pomylić z niczym innym. Zaczynają sie też dosyć bolesne skurcze. Napinanie brzucha i bol jednocześnie. Na ktg pokazało nawet 60%. Oby sie to szybko skończyło bo 4h ciągłego bólu juz mnie wymeczyly a gdzie jeszcze sam koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka to powodzenia aby poszło szybciorem a pytanie mam czy ten ból z napinaniem to jest po całości brzucha czy tak jak na okres sam dół ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×