Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eproszek

Wkurzajaca eks żona

Polecane posty

Gość Eproszek

Skrót historyczny: mój facet żonaty, 2 dzieci. Żona zdradziła go regularnie z różnymi panami, on poznał mnie to wywalila go z domu. On zamieszkał u mnie, potem złożył sprawę w sadzie o rozwód, gdzieś w międzyczasie ze znajomych przerodzilismy się w pare. Tworzymy naprawdę udany związek, oboje jesteśmy szczęśliwi. Ta kobieta robi wszystko żeby przedłużać sprawę rozwodową, raz zagroziła ze będzie nastawiac dzieci jeśli na początek nie zgodzi się mój facet na separację - w imię dobra dzieci i ja się na taki układ zgodzilam. Miała być sprawa teraz w grudniu już rozwodwa, to ja rozwalila bo powiedziała, ze jeszcze nie zostało wszystko zrobione by uratować to małżeństwo i ona emocjonalnie jeszcze nie jest na to gotowa (a już 1,5 roku mieszkam z jej mężem i zastanawiam się co ona wyprawia). Mieliśmy się zaprzeczam na sylwestra, wkurzylam się napisałam jej mejla ze jest śmieszna po tym co zrobiła Robertowi takie teksty rzucać. I ze skończyła się moja dobra wola w stosunku do niej, nie życzę sobie np aby wydzwaniala z pierdolami w godzinach wieczornych i zakłócala nasz spokój, a robi tak często. Eks wydzwaniala do niego z płaczem ze jej grozę, ze ja atakuje, ludziom wysyłają tego mejla ze ja starsze bez powodu... Ręce mi opadają. Wczoraj znowu dzwoniła tym razem o 21.30 i jakieś swoje sprawy chce żeby jej Robert pomógł załatwiać. Robert nie chciał z nią gadać ale ona swoje jak katarynka. Napisałam jej "prosiłam Cię o coś ..." To znwu w histerię wpadła ze ja jestem agresywna w stosunku do niej. Cały czas mnie do Roberta obgaduje! Co nie zadzwoni to opowiada jaka to ja jestem podla dla niej i wariatka a w ogóle kompletnie mnie nie zna! Powiedziała żebym wyp*lala z jej życia bo jestem osoba postronna, nie mam prawa wg niej nic powiedzieć na jej temat bo powiedziała ze sobie nie życzy ze mną żadnego kontaktu i ona a policję pójdzie jak sie do niej odezwę. Robert już sto razy próbował jej wytłumaczyć ze jest ze mną i niech to w końcu zrozumie a ona ma pretensje ze on mnie broni! Nie mogą zerwać kontaktu całkiem bo są dzieci i ja to rozumiem, ale jeśli chce poszanowania swojej prywatności to może powinna poszanowac i moja/nasza, nie robić takich akcji jak ostatnio w sadze i nie obgadywac mnie przy żadnej okazji. Jej sie zdaje ze ma jakieś prawa do Roberta a ja to jestem jak intruz, a to ona jest intruzem w tym chorym trójkącie! Jak jej to w końcu uświadomić??? Już nie mogę z ta baba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no czytam i nie moge...
:) a nie pomyślałaś, że problem leży w Twoim partnerze, a nie we "wkurzającej eks". Po co Ty w ogóle się z nią kontaktujesz? Dlaczego separacja, a nie rozwód? Facet nie ma jaj, żeby zakończyć sprawę. Jemu ciosaj kołki na głowie, a nie jej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eproszek
Mieliśmy sie zaręczyć na Sylwestra.... Błąd edytora tekstu. Także psuje nam plany na każdym kroku a potem udaje głupia... Ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wina jak najbardziej roberta,bo gdy panna dzwoni tak pozno to bierze sluchawke,mowi "za pozno na rozmowy,pogadamy jutro"i odklada...proste?proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ją rozumiem
wkońcu "Twój" facet to jej mąż i ma rację, że jesteś osobą postronną. Absolutnie nie pochwalam jej zachowania, nie bronię, ale rozumiem, że jest związana z własnym mężem i nie chce z Tobą rozmawiać. Wogóle nie wiem po co wchodzisz w ten układ, niech facet załatwia sprawy z żoną, Ty się nie mieszaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eproszek
Był dla niej po prostu w porządku, nie chciał sie kłócić, nie chciał sie szarpać o pieniądze, z dziećmi akurat w tym czasie separacji sie zapoznawalam więc nie chciał żeby mnie potraktowali jak wroga.... No był może za miękki ale po ostatniej sprawie wydarl sie już na nią, ona od listopada wie ze planujemy sie pobrac a nie ma za grosz taktu i godności i wydzwaniala pozna pora. R. jej powiedział ze może ale tylko w sprawach nagłych i dotyczących dzieci. Ja jej napisałam 1 mejla po tej nieudanej sprawie rozwodowej, i 1 SMSa wczoraj i już ja atakuje! Nie chce żeby R. był dla niej jakiś wredny bo sama tez nie mam przyjemności w niszczeniu człowieka, nawet tak głupiego jak ona, po 2 polubilby szczególnie ich córkę, nie chce żeby ja nastawiala, po 3 ona ponoć ma jakieś zmiany nowotworowe i szantazuje ze przestanie na sprawy rozwodowe przychodzić zasłaniając sie zwolnieniem lekarskim a wtedy z naszych planów nici jeszcze na bardzo długo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eproszek
Jestem z nim już ponad 1,5 roku, to ze na papieru ma napisane "żona" nie znaczy ze faktycznie jest związana z danym mężczyzna. Dla mnie i dla niego od 1,5 roku to ona jest "osoba postronna" . I dlaczego ona ma prawo do obgadywania mnie a ja nawet nie mogę sie do tego odnieść? Jak jest taka odważna to niech dopisze mi na mojego mejla, a nie tylko tyłek obrabia! Po 2 jak R. nie odbiera to pisze SMSy, często ja olewamy ale ona ma pretensje ze on nie jest na każde jej skinienie, normalnie robi mu jakieś wyrzuty jakby dalej byli razem. Wiem ze dla niej bzykanie sie z innymi będąc dalej w małżeństwie jest niczym takim szczególnym, ale my z R. mamy inne wartości. Chcemy sie pobrać więc jest dla mnie ważne czy ma już rozwód czy nie i w jakich relacjach żyje z była, a ją porusza tylko kiedy ja już tupne noga i sie odezwę. Dziwne ze od 1,5 roku ona dalej próbuje sie zachowywać jakby sie nic nie stało i jeszcze do mnie ma pretensje, jak na ten moment to ona nieproszona wpycha sie w moje życie i w mój związek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no czytam i nie moge...
:) a ona ma taką niesamowitą moc sprawczą, że mieliście się zaręczyć i PRZEZ NIĄ się nie zaręczyliście? WOW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zle robisz kochana
powinnas ja ignorowac, inaczej jest ciagle w centrum zainteresowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eproszek
Nie zaręcze sie z nim dopóki nie będzie miał rozwodu. Ignoruje, nawet nie odpisalam na jej groźby ze na policję pójdzie bo co mi zrobią ze sobie nie życzę żeby mi do domu w nocy wydzwaniala? Jak ja jej nic nie napisałam to do R. zaczęła dzwonić, tez nie odebrał, napisał jej ze mówił żeby nie dzwoniła o tej porze z blahostkami jak chce coś od niego to niech zadz następnego dn o 11. Był czymś zajęty o tej godz dziś nie odebrał to mu z 5 SMSow o maksymalnej dl wysłała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eproszek
Z reszta niestety nie może być tak ze całkiem będę udawać ze mnie nie ma bo wtedy ona mnie lekceważy, pokazuje ze ona ma prawo do niego dzwonić kiedy chce, on sie boi ze coś sie z dziećmi dzieje i zawsze odbierze. Ja nie chce żeby ona mnie traktowała jak powietrze, powinna wiedzieć ze ja tu jestem i nawet jak Robert jest dla niej za miękki to ja jej nie będę pozwalać planistyczną sie po moim życiu bo od kiedy jestem z R. to niestety ale ich sprawy są tez moimi sprawami i tez wpływają na moje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no czytam i nie moge...
mój - ale eks już na szczescie - wisi mi kase. sprawa jest dosyc skomplikowana, wchodzic w szczegoly nie bede. Znam go i wiem, ze jego sposobem na wszystko jest unikanie kontaktu i udawanie, ze nic sie nie stalo. Bywalo, ze pisalam do niego w nocy i tez slyszalam, ze go nekam :)) Pewnie, ze nekałam gnojka, zeby sie wywiazal i oddal mi kase, ktora przypadkiem trafila na jego konto zamiast na moje. Ale jego aktalna slyszala, ze jestem psychiczna i pragne byc z nim znowu... kto wie, co ten Twoj Robert ma na sumieniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak dla mnie na ten moment
to Ty wepchalas sie w buciroami miedzy ich zycie, a nie ona wbija sie w wasze. Po pierwsze, to ona chyba jednak kocha tego swojego meza, czy jak to tam nazwac, ale wychodzi na to ze raczej nie w glowie jej rozwody. Po drugie, nie maja, nie mieli rozwodu, jak on zamieszkal z toba, wiec jest jej mezem i ma ona do niego prawo, a ty zadnego. Po trzecie, powinnas poczekac, moze udaloby im sie jakos naprawic zwiazek, a nie odrazu budowac nowy. Po czwarte, ta kobieta jest nieszczesliwa, i zrozum ja. To jej maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eproszek
Jak dla mnie.... Sorry ale on żył z ta decyzja przez dwa lata od kiedy zadzwonił telefon od niej, on odebrał i usłyszał jak ona bzyka sie z jakimś kolesiem! Nikomu sie w życie nie pchalam, miałam własne. Ona skrzywdzona, to dziwne bo wciąż przychodzą do nas anonimy ze wskazaniami imienia nazwiska adresu kolejnego faceta tez zonatego z małym 2 letnim dzieckiem z którym sie ona gździła jeszcze niedawno! Nie jest jej winny żadnych pieniędzy, dał jej tyle ze do końca życia nie musi palcem kiwnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eproszek
I to ty chyba jesteś nieszczęśliwa bo kompletnie nie umiesz czytać ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eproszek
Frustrujące jest takie odpisywanie na farmazony coponiektórych. Nie nie można było kopnął w tyłek, bo dzieci były małe, mój facet był kiedyś osoba bardzo wierzący, starał sie żeby utrzymać to małżeństwo. Wiem ze jest teraz wiele par które z byle powodu rozwodwa sie mimo dzieci po 2 latach ale mój Robert to osoba odpowiedzialna. Nie ważna jest chronologicznie w tym wątku,a czuje jakbym musiała dla udowodnienia ze mam cieżko, przedstawić całe kalendarium wytłumaczyć sie z tego i owego. Nie jestem pusta lafirynda która wywalila sie facetowi do łóżka i do małżeństwa. Robert do decyzji długo dojrzewała to fakt, poinformował w końcu była o faktycznym rozpadzie związku, poznał mnie, jednak formalności nie załatwia sie za pstryknieciem palca, szczególnie jak są małoletnie dzieci. Jakiejś podstawowej wiedzy prawnej i życiowej brakuje wielu osobom ale nie warto sie kopać z koniem czy udowadniać ze nie jest sie wielbladem. Szkoda tylko ze jak facet zdradza to jest głupim ch..em a kaska pokrzywdzona jak sobie faceta znajdzie to wreszcie znalazla odpowiedniego, wreszcie uwolnila sie, a nowy pomaga i sluzy ramieniem. a jak kobieta jest wredna suka i sie puszcza to nie szkodzi i tak zasługuje na miano szanownej żonkisi i palcem takiej nie tknij, i nie podskakuj mimo ze to ty dajesz szczęście drugiemu z tej dwójki, mimo ze to ty nie raz nawet zajmujesz sie dziećmi takiej żonki bo głodne chodzą... Zenujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvivvvieeeellla
Eproszek zalosna jestes, kolejnosci ci sie pomylily. Zgadzam sie z ulkiulki !!! Masz paskudny charakter, dla mnie takie jak ty nie maja za grosz godnosci. Choc ty glupia, to twoj facet najglupszy. A dzieci w tym wypadku biedne. Za nic mam takie kobiety wiazace sie z zonatymi jak ty. Mydlenie sobie oczu- przeciez on juz od 2 lat jej nie kocha.. pfff byl slub, byla przysiega, Ty zawsze bedziesz kochanka, ta druga.... Zycze ci abys i ty byla kiedys tak samo potraktowana i ciekawe jak ty zachowasz sie na miejscu takiej zonki... I jaka ze jest glupota od razu sie zareczac, z jednego bagna w drugie. Budowanie 'szczescia' na nieszczesciu.. zobaczysz karma wroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
Ciekawostką jest to że jak poznał ciebie to mu już dzieci nie przeszkadzały.Dorosły te dzieci czy nagle wyparowały??Mnie mój eks zdradzał jak tylko się dowiedział to walicha i za drzwi a on biedny na pocieszycielkę czekał.Komu te kity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
Ah i rozwód trwał 3 miesiące a dziecko miało 4 lata więc nie rozbawiaj mnie bo niestety akurat wiem ile co trwa.Robercik po prostu nie ma jaj jak się powiedziało A trzeba powiedzieć B.Dwóch srok za ogon się nie da trzymać co on chce mieć nieograniczony kontakt z dziećmi tak jakby był w domu jednocześnie mieszkając poza nim.Biorę ustalam sądownie co i jak i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no czytam i nie moge...
A ja uważam, że w życiu różnie się układa. Nie mam nic przeciwko kobietom, które angażują się w związek z żonatym, który rozstaje się z żoną. Jednak! to on się rozstaje z żoną i to on powinien się z nią kontaktować i ustalać granice, a nie Ty. To on tutaj powinien działać i od niego powinnaś egzekwować zobowiązania i poukładanie i zamykanie relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eproszek
Fajnie ze masz za nic kobiety wiążące sie z zonatymi ale ten akurat żonaty już żonaty ne będzie za kilka miesięcy. Nie ma zadnych wiezi ze swoja "zona na papierze". Nie chciał być żonaty już długo, nie jest niczyja własnością, a szczególnie jeśli o nią chodzi. Budowanie szczęścia na czyimś nieszczęściu tak znam to hasło ale dotyczy to osób niewinnych a nie takich puszczalskich jak ona, z resza przypominam ze to ona go z domu wywalila i przez rok miała ogólnie w dupie jego osobę. Jedynym Jej celem było nie dopuszczene do rozwodu bo przez ten czas R. Opłaca wiele rzeczy jej i dzieciom dopóki nie ma podziału majątku i wyznaczonych sztywno alimentów, potem ona musiałaby pilnować swoich interesów a jest tak osoba leniwa i niezaradną ze kombinuje jak najdłużej wisieć na nim. Ona kompletnie materialńie nie doklada sie do utrzymania dzieci, nie robi zakupow domowych, z rzadka cos ugotuje - ale to ja jestem paskudna z charakteru, bardzo ciekawe. szczegolnie jak jej corka przychodzi i prosi o pomoc w odrabianiu lekcji lub zebym cos jej na kolacje zrobila bo w domu znowu obiadu nie bylo. Kolejna sprawa, tak rozwód można wziąć w 3 miesiące pod warunkiem ze strony zgodnie poprą wniosek o rozwód co w tym przypadku jak cały czas tłumaczę jest niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no czytam i nie moge...
A jak strony nie poprą zgodnie to rozwód może trwać 2 lata. Czyli, gdyby zaczął półtora roku temu, to już byłby rychły koniec. A tak... sama widzisz... Na co on czka? No ja nie rozumiem zupełnie... Będąc w małżeństwie nie ma obowiązku płacić :) a po rozwodzie, bezie miał zasądzone alimenty i wtedy będzie musiał. Więc ja nie wiem, co się żonie bardziej opłaca. Niech nie daje jej pieniędzy to kto wie, może szybciej temat się zakończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ma żonę
to facet żonaty i on ma żonę i dzieci, ma rodzine i swoje zobowiązania wobec nich, więc ty ta spoza, powinnaś się odpier.dolić od tego faceta, jesteś niepotrzebna w życiu małżonków, nic tam po tobie a facet nawet jak jest w amoku zdradzania to powinien się otrząsnąć i naprawić to co zniszczył ,,,o dla ciebie to jest cudzy mąż a nie twój, prawo do niego ma tylko jego żona a nie ktoś taki jak ty a ty sie zachowujesz tak jakbyś miała coś do gadania a przecież ty jesteś tylko cudzołożna kochanka bez racji bytu..ty to ZŁO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyyyszekkkksss
to matka jego dzieci, ma prawo dzwonić i o 2 w nocy jeśli się coś wydarzy a jego psi obowiązek odbierać. rozumiem twoje wkurzenie ale takie są fakty i konsekwencje wiązania się z facetem z odzysku. natomiast faktycznie, to on powinien się z nią kontaktować a nie ty, niech cię nie ponosi, nie pisz maili, nie pisz smsów, nie rozmawiaj i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednego nie rozumiem
Dlaczego Twój kochaś nie wystąpi o rozwód? Skoro chce być z Tobą, nic prostszego, niech założy sprawę rozwodową. Póki co, ona jest jego żoną, on jej mężem, Ty kochanką, nałożnicą. Ona ma prawo dzwonić do swojego męża kiedy jej się zamarzy z każdą duperelką.Ty co najwyżej możesz milczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ales Ty naiwna
Rozwod to nie jest rzecz niewykonalna .Jakby chcial to by mial .Dlaczego zgodzil sie na separacje ? Bo wygodniej mu i nie musi wiazac sie z Tobą ? Sorry ale moj ex tez tak mamil kochanke .Ze to ja zla kobieta jestem i nie chce mu dac rozwodu .Pogadalalysmy wspolnie z Kochanka i debilek dostal kopa od dwoch kobiet :) Siedzi teraz sam i nikt go nie chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eproszek
Śmieszne są te wasze wypowiedzi, naprawdę. Coś wartościowego to może ze 2 wiadomości, a tak to zagraja zdradzonych przez jakiś palantow zonek które psy wieszaja na kim i jak popadnie bez czytania tekstu w ogóle. O rozwodzie jest napisane wystarczy poczytać na jakim etapie są z rozwodem. Po 2 my mamy już ślub zaplanowany, mamy obrączki, sale, listę gości, kupiliśmy dom który remontujemy, planujemy wspólna przyszłość absolutnie bez niej, ciekawe co powiecie za pól roku jak to ja zostanę szanowna żonka. Żałośni jesteście ze swoimi ograniczeniami umyslowymi, a jak sie zadawalyscie z debilami to cóż to nie jest moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka.k
Co powiemy że za rok dwa będzieszkombinować jak obniżyć alimenty by na ten dom i wasze dzieci starczyło.Kompletnie nie zdajesz sobie sprawy z obciąże i z tego że w życiu różnie być może.Zdaniem mojego eks ja też miałam kochanka nawet bardzo głośno to mówił.Pod łóżkiem jej siedzisz że ją od puszczalskich wyzywasz nagrywasz ją czy jak.Na ten moment to on jako mąż siedzi z inną babą i może dostać rozwód z własnej winy w pakiecie z alimentami na eks.Oczerniasz ją ile wlezie a to on przelazł z jej łóżka do twojego jakoś jego nie oczerniasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no czytam i nie moge...
KUPILISCIE DOM??? a na kogo jest ten dom? Na niego? - to wchodzi do wspolnego majatku z zona jesli nie maja rozdzielnosci... bez sensu... No chyba, ze na Ciebie... Powiem jedno - sytuacja jest chora; brak rozwodu a juz planuje drugi slub. A Ty bronisz tej sytuacji i nie chcesz spojrzec prawdzie w oczy. Nie upieraj sie głupio, ze wszystko jest ok. Facet powinien w przyszlym tygodniu skladac pozew o rozwód. Odpowiedz na pytanie - NA CO ON CZEKA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Egroszek...macie zaplanowany slub, sale i liste gosci???? Chociaz ten gogus jest jeszcze zonaty???? I kogo ty wyzywasz od glupoli? Bo poki co to ty i ten twoj zdradzacz zachowujecie sie irracjonalnie. Godzina 21.30 na telefon od zony, z ktora ma sie dzieci, to zbyt pozna? dzwonic mozna dopiero od 11.00 rano? Kobieto, zycia nie znasz, nie masz pojecia jakie niespodzianki moga serwowac dzieci i to bez wzgledu na limit czasowy. Jestes glupia i zachlanna baba. I zeby nie bylo - nie jestem zdradzona zona. Jestem czlowiekem, ktory z niedowiara czyta te glupoty, ktore ty tu wypisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×