Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chodzi mi o to ..

Do szpitala kupowałyście nowe koszule czy brałyście z domu stare ?

Polecane posty

Gość chodzi mi o to ..

czy jest sens kupować nowe i ładne koszule jeśli nie wiem czy to mi się łatwo nie pobrudzi i czy już po paru godzinach nie trzeba będzie tego prać ? Czy może lepiej wziąć z domu coś byle jakiego czego nie będzie żal jakby np. plamy z krwi się jakieś zrobiły ? No i pytanie takie co miałyście na sobie w czasie samego porodu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne pytanie w koncu
w czystych, nowych rzeczach człowiek się lepiej czuje. Ja zawsze jak idę do szpitala kupuje nowe. Oczywiście zależy co pojmujesz pod stare?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olk
Ja kupiłam nowe koszule a potem piżamę to nie kosztuje dużo a ważne aby sie dobrze czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolajka...
Byle co z domu - chyba żartujesz. Do szpitala zawsze biorę nowe, ewentualnie na zmiane cos z domu ale nie używanego na codzień tylko takiego na wrazie czego...Pewnie że czasem trzeba zmieniac co kilka godzin...wiadomo latwo pobrudzic sie krwia...Pewnie ze czasem może nie wyjść w praniu...no cóż koszule z wyższym stanem i tak mi się nie przydadza raczej...No i co że wyrzuce...kolejny koszt zaliczony do kosztu ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzi mi o to ..
a czy w szpitalu nie zabrudziły się wam te koszule ? Np. krwią ? No i w ile sztuk tych koszul się zaopatrzyłyście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedna miałam starą i w niej rodziłam - zalała mi się cała wodami płodowymi więc od razu wyrzuciłam do kosza i nie było mi żal. drugą miałam nową i w niej byłam w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silkkol
Żadne odpowiedzi tu nie pomoga...skoro nie masz tego czegos w sobie...jak.można do szpitala ubrać coś starego...nie raz bylam w szpitalu i obserwowaalm ze 99 procent ludzi stara sie wygladac porzadnie...nowe czyste wyprasowane koszule, czsto dobrane kolorystycznie do klapek i szlafroka...byle co to tylko patologia ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, że stare nie oznacza, że nie jest czyste, wyprasowane i nie wygląda porządnie :D przecież nikt nie ubiera worka po ziemniakach nie? a nie musi być świeżo wypakowane z worka z metką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolajka...
Ja poszłam z 3, jedna wyrzucilam brudna jeszcze w szpitalu, druga szybko zabrudzilam krwia a 3 mlekiem;-) Mama przyniosla mi 4 nowa ale wyprana i wyprasowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzi mi o to ..
Ech.. chyba w takim razie kupie 2 nowe koszule takie co mi się najbardziej podobają + jedną taką najtańszą ale luźną na sam poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zainteresowana...
dokładnie, ja też w starych ubraniach czułabym się niekomfortowo. Kupiłam 3 koszule i chyba wystarczy, zawsze można uprać i ktoś z domowników podrzuci czyste. a przecież jak się nawet odrobinę pobrudzi krwią to teraz nie ma problemów żeby to sprać, oczywiście nie mam tu na myśli koszuli, w której się rodzi, bo ta to raczej do wyrzucenia, ale nie takie straty ludzie ponoszą ;) Nawet większość staruszków na innych oddziałach też zaopatrzona jest w nowiutkie piżamy czy koszule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam swoje koszule, ale do samego porodu dali mi szpitalną i moje zostały czyste. Poza tym, nie rozumiem pytania: nawet jeśli się wybrudzą, to przecież jest pralka? Plamy z krwi się dopierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
u nas w szpitalu do porodu dostajesz koszule, ja mimo wszystko jak jeszcze o tym nie wiedziałam kupiłam nową żeby podczas porodu się lepiej czuć, za koszule dałam 20 zł w tesco... Ja kupiłam sobie 2 do karmienia-jeśli zabrudze to trudno kupi się nowe. Ale wiadomo niektórzy liczą każdy grosz, nie wiem jaka jest twoja sytuacja finansowa. Mój szpital również oferuje koszule po porodzie, ale ja raz zmuszona byłam przeleżeć jedną noc w koszuli szpitalnej-trafiłam do szpitala w nocy prosto z pracy i nie miał mi kto przywieźć rzeczy, czułam się okropnie stąd wiem, że musze mieć swoje, te mi się wydają brudne i wogóle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wziełam taką do samego porodu 1 z domu taką której niebyło mi szkoda, i 2 taka już po porodzie. Ponieważ ta przy porodzie i tak mocno zabrudzi się krwią i wodami płodowymi często później to niechce się doprać, przy pierwszym porodzie kupiłam nową do porodu poczym nadawała się ona do smieci bo plamy z krwi się nie doprały. Przy drugim porodzie byłam już mądrzejsza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzi mi o to ..
no tak ale ja w szpitalu nie będę mieć przecież pralki, mężowi jak dam to też nie wiem czy mi dopierze jak trzeba bo on nigdy plam z krwi nie prał, wrzuci do pralki jak leci i reszta go nie interesuje jak się coś nie dopierze, chyba że w szpitalu sobie ręcznie przepiore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale do szpitala nie bierze się jednej koszuli, tylko na zmianę też. Ja miałam 3 sztuki i ponieważ 4 dni byłam w szpitalu, to mi w zupełności wystarczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy 1 porodzie mialam nowe - nie posiadam w domu zadnych koszul nocnych nadajacych sie do szpitala (same fajne seksowne koszuleczki, za krotkie do szpitala :P i zdecydowanie nie na te okolicznosc kupowane :P ). do porodu tez mialam jedna z nich. lekko sie pobrudzila, maz zabral, wrzucil do pralki i sladu nie bylo! powiedzialam tylko zeby na 30 st wrzucil i dodal odplamiacz. przeciez tyle maz umie chyba zrobic i pojac? drugiego malucha rodzilam w tej samej koszuli co 1-go :) mialam do szpitala na porod wlasnie ta koszule, bo fajnie sie w niej rodzilo, a na po porodzie dresy. ale u nas mozna byc wlasnie w spodniach po porodzie. nie kupowalam nic nowego na 2 porod. tamta koszule nosilam tylko w szpitalu, potem w domu juz nie nosilam koszul, tylko pizamki, ewentualnie sama gore o pizam i majtki, bo bylo mi niewygodnie w koszuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
mała agatka właśnie było okey w piżamce już w domu? ja nienawidze koszul :( najlepiej czuje się w bokserkach które mam kupione do spania i koszulce na ramiączkach i się zastanawiałam jak długo będę musiała się męczyć po porodzie w koszuli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzi mi o to ..
20 zł za koszule ? Takiej ceny to ja nigdzie nie widziałam. U mnie w okolicy koszule są od 50 zł wzwyż. Ja nie mam jakiejś złej sytuacji finansowej tylko po prostu nie lubię kupować czegoś co mi posłuży na jeden raz, bo ja w domu w koszulach nie sypiam tylko w T-shirtach. Ale i tak pewnie kupię te koszule. Tylko zanim coś kupie to lubię wcześniej zapytać i się upewnić w swoim zakupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne ze tak :) w domu dres, legginsy w dzien, na noc pizamy i juz. po 2 porodzie to w ogole sie niczym nie przejmowalam, po 1 rana bolala, to spalam po prostu w gorze od pizam i majtkach. i tak w nocy nikt mnie nie oglada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
chodzi mi o to ja wiedząc że to będzie koszula DO PORODU czyli być może na jeden raz poszłam do tesco, była w promocji przeceniona z 40 czy 50 na 25 albo 20 (już nie pamiętam bo kupiłam na początku ciąży bo akurat wtedy promocja była) A do karmienia kupiłam na allegro i też za 1 dałam ok. 20 zł plus przesyłka, najpierw kupiłam jedną-okazała się fajna, materiał taki jak lubie, zmierzyłam była dobra i zamówiłam wtedy drugą. Sama nie lubie koszul, ale w szpitalu jest nakaz :) Dlatego kupowałam jak najtańsze bo po co wydawac wiecej jak nie bede w tym potem chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
mała agatka dokładnie tylko się zastanawiałam czy tam nic się nie podrażnia-pierwszy poród przede mną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nic sie nie podraznia :) jesli zauwazysz ze jest nie za fajnie (mnie rana piekla, szczypala, czulam jakby mi sie cos palilo miedzy nogami) to bedziesz w samych majtkach spac. i tyle. a moze nie bedzie naciecia, szwow itp? tak mialam po 2 porodzie. to z niczym problemu nie bylo :) w szpitalu jak juz wymagaja to nos koszule, ale w domu? po co sie meczyc w czyms czego nie lubisz? i tak jest wystarczajaco malo przyjemnie, nie trzeba sobie dodatkowych klopotow czy nieprzyjemnosci dostarczac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
wiem wiem że w domu nie ma wymogu, ale jeszcze nie wiem jak to jest po porodzie w domu dlatego pytam :) u nas w szpitalu jest wymóg koszul, troche chusteczkowo bo jak ktoś nie lubi koszul to kupuje tylko na te 3 doby... ale w sumie nie musi bo szpital zapewnia, więc jak kto woli ja muszę mieć swoje bo bym czuła się cały czas brudna, ale to moje odczucia a każda robi jak uważa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzi mi o to ..
No nic dzięki za wpisy. Dziś idę po te koszule bo poród już za miesiąc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olk
ja miałam 2 koszule nowe ,i dwie piżamy tez nowe bo mama mi dokupiła i przyniosła , plus dwie koszulki zwykłe i dwie na ramiączkach bo upał na sali okropny , byłam 8 dni w szpitalu więc po 3 dni pobytu tylko chodziłam w spodniach od piżamy i koszulkach a były to takie z guziczkami więc dziecko miało dostęp bo karmiłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mojego rozumu to mają być czyste i schludne, nie muszą być nowe ale jak ktoś ma w domu same podarte szmaty z dziurą w kroku to nie wyobraża sobie wzięcia piżamy z domu, tylko pobiegnie po nowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kamelia majowa
otóż to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
albo wogóle nie ma... Tak jak u nas wymóg że koszula a ja ani jednej koszuli :) co do piżam, rodzę w zimie i kurcze same na ramiączkach więc też w razie wu sobie jedną kupiłam :) przydała się bo wylądowałam na patologii :) z resztą to w czym ja lubie spac nie nadaje się do szpitala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×