Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupia zona.

czy to juz alkoholizm???

Polecane posty

i jeszcze coś... Ciekaw jestem, czy jak Twój mąż odmówi picia temu koledze i powie ze nie pije....czy ten kolega bedzie chciał się z nim spotykać. Na 99% nie będzie chciał, ale można spróbować. Wiesz co mnie ruszyło?...jak powiedziałem kumplowi od kielicha ze od jutra nie piję i chyba pójdę się leczyć. Kolega powiedział, to co?...już nigdy sie nie zobaczymy???:o... Wtedy doznałem olśnienia, że ten kolega tak naprawdę ma na mnie wyjebane i potrzebny jestem mu tylko do picia:o. Nie piję prawie 3 lata, od tamtej pory u mnie nie był, czasem zadzwoni, zapytać czy już piję:o...nie chce go znać, to nie kolega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muchacece
Moja siostra meczyla sie 8l w takim zwiazku i niestety juz nie miala sily.Postaw sprawe jasno i otwarcie,ze Ci sie to nie podoba,ze Cie tym rani i ze masz dosc tych ciaglych tlumaczen.Albo cos z tym zrobi albo....niestety zacznie zyc Sam i tyle.Inaczej bedziesz sie szarpac w nieskonczonosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda....macie jeszcze dziecko, które będzie potem DDA, co też jest cierpieniem w dorosłym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grdge
Ajven a Ty w tej chwili w ogole nie pijesz czy cos od czasu do czasu? wiecie, ja nie będę konkretnie odpowiadać, czy to już alkoholizm, czy nie, bo nie znam tego faceta. w każdym razie kobiety często przesadzają. wiem po sobie, sama czasem z niczego robię wielki problem, a kiedy myślę o tym po jakimś czasie to stwierdzam "jaką ja byłam idiotką". nie trzymajcie facetow na smyczy, nikt tego nie lubi. dajcie im trochę swobody, to dorośli ludzie. jeśli ktoś pije i nad sobą panuje, to po co robić z niego alkoholika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jeśli ktoś pije i nad sobą panuje" xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx w jakim sensie panuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ktoś obiecuje że nie wypije a jednak wypije...to nad sobą panuje?, czy kradnąc dziecku kasę nad sobą panuje?....czy biorąc ostatnie pieniądze z domu na alkohol to też panuje nad sobą?... Czy Ty uważasz że jak nie zabija i nie bije to nad sobą panuje?...to nie jest oznaka panowania nad sobą. Bo jak ktoś piję coraz więcej i częściej, to zacznie bić a być może nawet zabije (prowadząc auto pijany). Alkoholizm to choroba postępująca, zamienia człowieka w zwierzę, ograbia z człowieczenstwa, resztek godności....zabiera wszystko, dając w zamian obłęd, łzy i śmierć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muchacece
Jesli sie pije i panuje,to co?To nie alkoholizm?Sa alkoholicy,ktorzy sie nie upijaja,i sa to czesto tez ludzie na poziomie,stanowisku itp.Nie zobaczysz go nawalonego,ale na tzw rauszu wiec co,on panuje nad Soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia zona.
dobrze,przejrze jeszcze raz dokladnie ten link.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotykam u AA.... księży, prawników,prezesów firm, lekarzy,pielęgniarki, nauczycieli, kuratorów, sędziego poznałem....alkoholizm nie wybiera....bierze wszystkich po kolei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia zona.
zdarzylo sie tez ze prowadzil jak popil...i to nie raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka uwaga
grdge, moim zdaniem, sama siebie oklamujesz... deklarujesz, ze bylabys w stanie wytrzymac i 10 lat bez %, a zdrugiej strony, wsciekasz sie na swojego faceta, ze zalozyl limit raz w tygodniu... Czyli co, wytrzymac 10 lat jest latwiej, niz wytrzymac tydzien? A gdybys nawet zawziela sie i wytrzymala chociazby miesiac, to zaloze sie, ze od razu chcialabys to oblac tygodniowym ciagiem. I nie wmawiaj nikomu, ze alkohol to cudowny srodek, dzieki ktoremu zycie nabiera barw, bo jest cala masa innych, bardziej wartosciowych rzeczy do zrobienia, niz otworzyc butelke i zlopac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia zona.
nie raz zdarzylo mu sie tez prowadzic auto po wypiciu kilku piwek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia zona.
nie raz zdarzylo mu sie tez prowadzic auto po wypiciu kilku piwek. ajven. to w tym linku co podales na pierwszej stronie,tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedyś przysięgał, zaklinałem się na wszystko ze nie wsiąde do auta po alkoholu. Byłem tego pewien jak niczego innego. Minęlo kilka lat....a nie wsiadłem do auta...trzeźwy:o Woziłem dzieci pijany i uważałem ze wszystko jest ok:o. Jak sobie to przypominam, to mi się rzygać chce:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia zona.
ja wychodze z zalozenia ze wszustko jest dla ludzi.Tez lubie czasem kogos prosic by sie napic albo wieczorkiem usiasc z mezem i napic sie piwa do filmu...ale nie co drugi dzien czy w kazdy weekend czy inny dzien wolny.Ja mu to tlumaczylam setki razy,chcesz napic sie piwa,ok.Chcesz isc do kupla sie napic wodki,ok.Chcesz oblac jakis sukces,ok.Ale bez przesady,bez szukania okazji do tego.Nie ze jedzie gdzies po cos i zawsze wraca wypity...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia zona.
mialo byc *zaprosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia zona.
mialo byc *zaprosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - prawda jest taka, ze z Twoim mężem jest źle. Powiedz mu o tym i powiedz tez ze chcesz by się leczył. Idź z nim do poradni, niech go zdiagnozują i wtedy wami pokierują dalej. Może rozmowa z trzeźwym alkoholikiem mu pomoże?....dla mnie pomogła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia zona.
dziekuje wam wszystkim...potrzebowalam tej rozmowy.na link na pewno zajrze. piszcie dalej jak cos jeszcze ma cos do powiedzenia w temacie..zajrze potem.teraz ide wykapac dzieci i polozyc spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unde e iubire
Ajven, jeśli mozna spytać, co miałeś na myśli pisząc: "z dnia na dzień poszedłem na terapię, gdyż sam doszedłem do wniosku ze jest ze mną źle. Że Ci ludzie tak naprawdę mówili faktycznie dobrze. Ale ja jeszcze tego nie widziałem." Ci ludzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ci ludzie"....rodzina, znajomi, plotki sąsiadów....Oni wszyscy widzieli ze mam problem z alkoholem, a ja jeszcze tego nie widziałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unde e iubire
bardzo ciekawą stronkę poleciłeś, dziękuję tak przy okazji. sama jestem trzeźwiejącą alkoholiczką, na pewno mi się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unde e iubire
Przy okazji, dzięki Ajven za stronkę, na pewno mi się przyda bo sama jestem trzeźwiejąca alkoholiczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pragmatyczne podejście do życi
Oczywiście, że masz męża alkoholika, bez dwóch zdań. Nie wiem po co pytasz skoro doskonale o tym wiesz. Mój mąż podobnie się zachowywał, do dzisiaj drżę kiedy i czy znowu nie zacznie sięgać po ulubione piwka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×