Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oxygen

OLEJ RYCYNOWY

Polecane posty

Gość olivka niebieska
pajak bez nogi 🌻 "Możesz rysować kreski na ścianie :)" - dokładnie tak robię :D tylko w kalendarzu... ;) odliczam kolejne dni zapisując liczbę w kółeczku :) - dziś jest dzień 28 - ale nie wiem czy wytrwam bo praktycznie od 21-22 dnia mam codziennie takie hardkory - zobaczę jak dziś wieczorem - wczoraj poszłam do kościoła na 18 - w sumie cały dzień się oszczędzałam to sobie pozwoliłam - nie spodziewałam się, że będzie tyle ludzi i że sieknie mnie na zapachy a że to było dość małe pomieszczenie bo dolny kościół to nie miałam gdzie się przemieścić aby tego nie wdychać - od połowy Mszy św. już się źle czułam - mimo, że nie siedziałam z ludźmi w ławkach ale sama na ławeczce pod ścianą - myślałam, że słaba jestem bo i wieczór - więc mogę się źle czuć bo zapachów jako takich nie wyczułam nosem - ledwo dotrwałam do Komunii św. i poszłam - myśląc, że może to krążenie siadło i żem taka słaba - ale idąc weszłam między ludzi i w tak intensywne zapachy perfum, że idąc momentami musiałam się podtrzymać ławki bo myślałam, że się przewrócę i już wiedziałam dlaczego w trakcie tak źle się czułam - stojąc za tłumem ludzi nawiewało na mnie tymi zapachami choć mimo, że mój nos nie wyczuwał perfum to w jakichś sposób organizm to wyczuwa i stąd złe samopoczucie - nawet miałam problem z przełknięciem Eucharystii św. - wystrzeliłam z kościoła pierwsza - na świeżym powietrzu w miarę mi się ustabilizowało tak, że poszłam po pomidory i cytryny na śniadanie i marchew na sok - troszkę w sklepie byłam słaba ale nie przejmowałam się tym - za to przyjściu z zakupami do domu po przebraniu się zaczęło mnie tak dusić i kręcić mi się w głowie, że siłą woli zaparzałam melisę - wiem, że przy alergii wysiłek również inicjuje ataki - także wczoraj musiałam się położyć już przed 20 bo nie byłam już wstanie funkcjonować - po tej mocnej melisie zasnęłam na szczęście o 22 - ale trochę spanikowałam bo byłam sama i nawet wykonanie telefonu w takim stanie to jest problem bo zwiększa mi te zaciskanie krtani - na szczęście dzisiaj wstałam już silniejsza i bez duszności - także nie wiem czy przeżyje te kolejne dni na warzywkach ;) - wiem, że z czasem organizm zabiera się za głębsze warstwy by je naprawić - u mnie chyba w tych głębszych warstwach jest więcej do naprawienia bo pierwsze 20 dni praktycznie przeszły bez większych odczuć, że organizm coś tam naprawia i nie miałam tak silnych kryzysów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
gość dziś Dokładnie, migdały zbierają syf z organizmu i powinny być. Dzieciom się z reguły migdałków nie usuwa. Wycina się przerośnięty trzeci, a pozostałe dwa przycina. Mam znajomą, która niedawno musiała usunąć całe migdały. Moje dziecko wcale nie musiało mieć dysleksji, a migdały też mogły być nienaruszone. Teraz jest plaga przerośniętych migdałków. Na zabieg czeka się nawet rok. To są wszystko dzieci młodsze od mojej drugiej córki. Wszystko dzieci poniżej 12 rż. 🌻 Olivko, ludzie idąc do kościoła leją się dosłownie perfumami. Ja mam to samo i to od dziecka. Następnym razem po prostu wyjdź na powietrze, teraz będzie już ciepło to i tak połowa wiernych stoi na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
Kurcze, źle sformułowałam. Olivko mam to samo co ty z nadwrażliwością na zapachy, nie z oblewaniem sie perfumami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprostowanie !! to nie jest plaga przerośniętych trzecich migdałków !! To jest plaga lekarzy / szpitali / klinik, które się wyspecjalizowały w wycinaniu - i każdy przypadek częstszych przeziębień - to skierowanie do wycięcia :O A czy wiecie o tym, że trzeciego migdałka żaden lekarz nie zobaczy ?? Żeby go zbadać, czy rzeczywiście jest przerośnięty czy nie, czy rzeczywiście nadaje się do wycięcia czy nie - to trzeba robić tomografię komputerową ?? A u dzieci robi się ją w pełnej narkozie... więc żaden lekarz nie daje na nią skierowania, tylko strzela "w ciemno" - do wycięcia... Moje dziecię dostało we wczesnym dzieciństwie ze 20 skierowań na wycięcie - co pediatra to skierowanie (miał ataki duszności, bezdechy, początki astmy...). I tylko jeden lekarz mnie cały czas hamował... przejdzie samo !! wyrośnie z tego !! nie wycinać !! No i... wyrósł... jest zdrowy, a migdałek ma cały ;) :P Ale... kto Wam to powie ?? Ja dobrze trafiłam... ale to przypadek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
No wiem, czy plaga klinik. Jestem bardziej skłonna twierdzić, ze to powikłania po mmr, bo trzeba teraz czekać nawet rok, ja czekałam półtora miesiąca. Z pewnością są lekarze, którzy skierowaniem na zabieg zapewniają sobie spokój od pacjenta, albo traktują tą amputację jako antidotum na wszystko. I jest ich dość sporo. Moje dziecko miało 50% niedosłuchu, po usunięciu 3 migdała ma 20-25%. Wiesz Joanco, kto mi podsunął kierunek badań? Logopeda w przedszkolu. Powiedziała mi, że słyszy jak dziecko mówi i jest to właśnie charakterystyczne dla 3 migdała i żebym sobie to sprawdziła. W przypadku mojej córki przycięcie było konieczne. Mogę powiedzieć, że też dobrze trafiłam, ponieważ ten konkretny chirurg nie usuwa dzieciom migdałów, bo tak mu się chce, a skierowanie moja mała miała od laryngologa. Poza tym migdałki potrafią odrastać, tylko nie wiem, czy to dobra oznaka, czy niedobra. Pf. Twoje dziecko z tego co piszesz, miało całkiem inne objawy od mojego. W każdym razie ja podejrzewam, że moje dziecko wcale nie musiało mieć dysleksji i zabiegu na migdałach, gdyby nie ta mmr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivka niebieska
- dziś dzień 29 :) - zauważyłam, że nie bolą już tak bardzo ścięgna i stawiki w stopach i dłoniach ale odczuwam tylko ich lekko echo - za rąbanka w stawach przeszła mi na kolana i łokcie i ramiona - na moje szczęście - już nie tak mocna :) - wczoraj rankiem wyrwałam do kościoła wiedząc, że wieczorem być może nie będę w stanie - na szczęście nie było intensywnych zapachów i spokojnie mogłam oddychać bez alergicznych atrakcji - ok. 12 byłam na warzywnych zakupach i to był błąd - ponieważ jak wróciłam to zaczęło mnie dusić tak jak wieczorem dzień wcześniej - wnioskuję z tego, że lekki bo lekki ale jednak wysiłek w 3 godz. po posiłku jednak jest jakieś tam obciążenie, że wyzwala teraz u mnie duszności alergiczne - na szczęście po soku wielowarzywnym z sokowirówki a po 20min gotowanym - 4min - brokule na parze w miarę powracało lepsze samopoczucie ale sama ze sobą czułam się wyjątkowo "dziwnie" i bardzo się oszczędzałam - myślę, ze spowodowało to również dłuższy czas między posiłkami - bo śniadanie jadłam ok. 9 rano a soki zaczęłam pić ok.14 - za to po południu dostałam takiego wzmocnienia że aż mi humor wrócił i fizycznie również tak, że aż mi się chciało samej z siebie sprzątać - co jednak u mnie nie jest na porządku dziennym :P - myślę, że to przez to, że po obiedzie - wsunęłam malutkie jabłko - po za tym w ciągu dnia miałam słabość i kręcenie w głowie, drętwienie policzka raz prawego a raz lewego i mega swędzenie i jakby kłucie raz prawego, raz lewego oka - zauważyłam, że to swędzenie oczu na poście teraz mam tak kilka razy dziennie zwłaszcza z rana i kiedy robię dłuższe przerwy między posiłkami - od 4-5 dni - dziś jest pierwszy dzień kiedy jak rano wstaję to nie mam drętwienia dużych palców u stóp - nie wiem czym to jest związane - może naprawiają mi się lekkie halluksy? - nie mam pojęcia - dzisiaj o ile zdołam to spróbuję nie jeść jabłka - bo w sumie jak taki błogostan wraca po jednym malutkim jabłku to w sumie nie ma się czego bać :) - a i wczoraj późnym wieczorem miałam dość intensywny ból nerwu biodrowego z lewej strony - od wysokośc***asa na plecach przez pośladek do kolana - dokładnie w miejscu gdzie w 2013r miałam nerw uszkodzony zastrzykiem na pogotowiu - wówczas ponad miesiąc nie mogłam leżeć na lewym boku - na szczęście wczoraj w jeden wieczór - szybko przeszło :) - dziś czuję się mocniejsza w porównaniu z poprzednimi kryzysami - wczoraj zauważyłam, że mam dobre krążenie - tzn. stopy i dłonie mam cieplutkie - mimo, że zjadam praktycznie surowizny i jeden gotowany 4 min brokuł :) - z plusów zauważyłam, że rano nie wstaję z opuchniętymi powiekami i mam większe oczy - a na języku biały nalot się zmniejszył a brązowy prawie znikł :) - waga na dziś - 57,7kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivka niebieska
zaczynam - odliczanie - 10 :) - dzień 30 - wczoraj zgrzeszyłam zjadłam w sumie 2 jabłka - jedno małe przed obiadem a drugie wieczorem - szara reneta - niby mało słodka ale jednak... - mając dość rąbanki stawów - poranny dzisiejszy co dzienny sok z cytryn z białą skórką zamieniłam na pełną szklankę soku z marchwi i buraka - i rzeczywiście ze stawami już się w miarę uspokoiło - choć mimo wszystko momentami odczuwam - cały dzień od rana byłam jakaś taka przymulona strasznie i ciężka, że łooj - wczoraj i przedwczoraj odczuwałam dotkliwy ból w prawej piersi - co mnie nie dziwi - bo co miesiąc go miałam tylko, że lżejsze - więc widać cosik się tam ładnie naprawia - wczoraj również miałam silne bóle jednego paluszka w prawej stopie, który kilka lat temu był trzaśnięty pufą - a o którym już zapomniałam - to się mi przypomniał ;) - dzisiaj chodzę jakaś taka otumaniona i miałam lekkie drętwienia podniebienia wieczorem i "dziwne" samopoczucie - dziś również wyskoczyły mi dwie identyczne krostki - z białą ropą - jedna na prawym okiem a druga pod lewym kącikiem ust - jakoś tak na twarzy wyskakują do pary albo symetrycznie ;) - miałam dzisiaj lekkie zawroty głowy i chyba najbardziej dziś był jakiś taki przymulony i ociężały w samopoczuciu mój dzień - w nocy na szczęście już nie budził mnie ból nóg do stóp do ud - jakby żył albo nerwobóle jakie miałam przez poprzednie 2 noce - a i dziś nie zjadałam jabłka - mogę czuć się dumna ;) - waga na dziś - 57,4kg - dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo dałas go Adamowi i wszsytko spieprzyłaś Ewo !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellaOne
Od najbliższego poniedziałku w aptekach na terenie całej Polski mają pojawić się awaryjne środki antykoncepcyjne. Ellaone. Bezpieczne, skuteczne, bez recepty dla osób powyżej piętnastego roku życia. Tak jak niemal w całej Europie. Dla Polski, gdzie młodzież nie ma edukacji seksualnej, gdzie antykoncepcja jest potępiana przez Kościół, za to hipokryzja i ignorancja się krzewi i umacnia – pigułka Ellaone będzie (dla wielu) wybawieniem z opresji. To znaczy z niechcianej ciąży. I wszystkich tragedii, które są z nią związane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellaOne
Dziewczyny w Polsce nie mają edukacji seksualnej, nie mają prawa do aborcji, nie mają dostępu do środków wczesnoporonnych, antykoncepcja farmakologiczna nie jest refundowana przez państwo. Oczywiście – wiadomo! - powinny zachować dziewictwo do zamążpójścia i pić szklankę wody „zamiast”. Czystość bowiem to największa cnota dziewczęcia. Ale co jeśli im się nie udaje? Co jeśli rozpoczną życie seksualne przed ślubem? Nie zawsze są temu winne. Nie mając edukacji seksualnej nie wiedzą często jak odmówić i czy rzeczywiście potrzebują seksu czy tylko miłości. Są bezradne, zagubione, bo nieprawdą jest, że rodzice im pomagają; wspierają, uświadamiają, tłumaczą. Tylko niewielka grupa rodziców to robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellaOne
Z jednej więc strony mamy ignorancję i bezradność, z drugiej karzący i potępiający Kościół, z trzeciej: kulturę masową, z jej permisywną, seksualna ofertą (filmów, gadżetów, porno). Gdyby Kościół miał w Polsce jakąkolwiek moralną siłę to być może przeciwstawiłby się temu zjawisku, ale nie ma. Ma tylko siłę zakazu, siłę czczego moralizmu, które rodzą hipokryzję i nie mają wpływu na rzeczywiste postawy moralne (stanowcza większość praktykujących katolików odrzuca etykę seksualną głoszoną przez Kościół). Kościół nakazuje wstrzemięźliwość i cnotliwą ignorancję a potem (po ślubie) mnożenie się bez opamiętania: na chwałę białej rasy, Kościoła i prawa naturalnego. Podejście to jest niemądre i nieskuteczne. Innego jednak nie ma. Szkoła milczy, bo boi się hierarchów, dyrektorzy katechetów a rodzice są bezradni. Cały ratunek (przed tragedią jaką jest niechciana ciąża) w rozsądku młodych, antykoncepcji i Ellaone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellaOne
Tymczasem wśród farmaceutów wzmożenie moralne. Już kilkanaście tysięcy podpisów ma inicjatywa domagająca się przyjęcia klauzuli sumienia w unormowaniach prawnych (nie tylko moralnych) zawodu farmaceuty. Farmaceuci chcą by głos ich sumienia był wystarczającym argumentem na rzecz odmowy sprzedaży środków antykoncepcyjnych. I tylko w tej sprawie ich sumienie się budzi. Bo farmaceuci są za życiem i przeciw prawom kobiet (w zakresie antykoncepcji) oraz uważają, że właściwym miejscem manifestowania takich postaw jest miejsce pracy, czyli placówka handlowa. Bardzo to dziwne rozumienie sumienia. Nie słyszałam bowiem by jakiś farmaceuta oburzał się moralnie w przypadku klienta, którego nie stać na wykupienie koniecznych leków, albo w przypadku osoby, która bardzo cierpi a nie ma recepty na silne środki bólowe. Nie słyszałam też, by osiągał moralne wzmożenie, gdy sprzedaje viagrę (choć ta może wzmagać gwałty) lub interesował się przyczynami zakupu środków na leczenie chorób wątroby choć ich przyczyną jest często alkoholizm (a może o alkoholika warto zadbać, tak jak chce się dbać o płodność czy potencjalne życie?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellaOne
Uważam, że sumiennie w ogóle nie jest dobrą kategorią do używania jej w sferze publicznej. Z jednej strony: to kategoria prywatna, z drugiej – poprzez swoją religijną genezę - mocno zideologizowana. Nie chce mi się wierzyć, że farmaceuta odmawiający usługi dziewczynie chcącej kupić środek antykoncepcyjny jest bardziej wrażliwy moralnie niż ten, który jest profesjonalistą i działa zgodnie z prawem. Nie chce mi się wierzyć, że wrażliwość moralną da się mierzyć posłuszeństwem wobec Kościoła katolickiego. Bo subiektywność autonomicznego sumienia kłóci się z posłuszeństwem instytucji, której moralny dyktat nie zawsze opiera się na nauczaniu Jezusa, lecz na władzy i trosce o doktrynę (zmienną) czy „białą rasę” – jak siermiężnie artykułują argumenty przeciw antykoncepcji niektórzy hierarchowie. A farmaceuta, którego celem ma być ochrona nienarodzonych powinien zmienić zawód. Bo to niezgodne z własnym sumieniem by pracować tam, gdzie sumienie to narażone jest na szwank. Choć może warto na drzwiach apteki wywieszać napis „Tylko dla katolików”, tak jak niegdyś w USA pisano „tylko dla białych”?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ellaOne chyba trafilas a zle forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No Olivko dajesz radę, od jutra to jeszcze tylko tydzień:) Chyba teraz ci te wszystkie złogi i odpady puszczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
14:22 to jo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivka niebieska
Zbieg nieszczęśliwych okoliczności spowodował, że wczoraj w tragicznym wypadku zginął mój ukochany. Zaraz po moim telefonie do niego. Czuje się winna. Rozpaczam. Ryczę. I serce mi się tnie na kawałeczki. Bo nie zawsze byłam wobec niego serdeczna i miła. Wymagałam. Ale wiem jedno, że kiedyś się z nim spotkam. Raz zadzwonił do mnie mówiąc - On jest. Dzięki Bogu zdążył się nawrócić, zdążył wierzyć w J/ezusa. Dwa razy był w Spowiedzi św. przy czym ta pierwsza była pierwszą od kilkunastu lub i więcej lat. I kilka razy był u Komunii św. 🌻 - niesamowicie się cieszę, że otworzył się i otrzymał Łaskę Nawrócenia - sam się sobie dziwił, że w niedzielę od kilku miesięcy idzie do kościoła - sam - nie ciągnięty za rękę ani nie przymuszany przez nikogo z rodziny - jak nie on - nie zdążyliśmy wyprosić Łaski zdrowia i Łaski wyrwania ze szponów nałogu ale wygrał. Wygrał życie wieczne. 🌻 Jan 6:53 53 Na to rzekł im J/ezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi jego, nie będziecie mieli żywota w sobie. 54 Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivka niebieska
dziś nie mam siły pisać o moim poście... sorki napiszę gdy będę bardziej w formie, w późniejszym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
Olivko szok. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... od robali olivka niebieska Wspolczuj***ardzo! Nie obwiniaj siebie, to przeznaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kirstie
Olivko, tez slede to forum. Bardzo Ci wspolczuj****ardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze, Olivko.... wyrazy współczucia... trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zszokowana jestem do jakiego miejsca doszedł ten świat, że o śmierci najbliższych tego samego dnia na forum się pisze. Upublicznia to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość jak zwykle niezawodny !! nie mógłby ten raz po prostu, zwyczajnie, po ludzku się nie wtrącać ?? A słyszałaś o tym, że takie zdarzenie to ogromny szok i przeżycie, którego słowami się nie da opisać? I że wtedy jest potrzeba podzielenia się tym z kimś ? (chodzi o rozładowanie napięcia choć odrobinę i chociaż przez chwilę) xx odrobina wsparcia i współczucia zamiast krytyki, choć raz, gościu-idioto !! albo - jak Ci się to nie podoba - to zwyczajnie zamknij mordę i idź stąd... i w ogóle się nie odzywaj... nie wiem jak cel ma taki jak twój komentarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie z gościem co to ma mordę zamknac zgadzam wspolczuje oliwce, ale dzielenie się tym na forum i te religijne wywody to żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odpowiem więcej... bo nie chcę brać udziału w tym targu... bo to jest żenada... przecież nikt Wam nie każe ani tu być (tym bardziej, że do tej pory Was tutaj nie było !!)... ani czytać... ale do komentowania i targu pt. "powinna/nie powinna" jesteście pierwsze :( :( wstrętne babszyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do religijnych wywodów... to Olivko... choć to nie moja bajka i ja z tą religią nie mam nic wspólnego... to mam wielką nadzieję, że Twoje przekonania/wyznanie/wiara pomoże Ci w takim momencie... i tego Ci bardzo życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze to dobry przyklad zeby jednak otaczać sie bliskimi którzy na wypadek tragedii beda przy nas zeby potem nie musiec sie na forum obcym ludziom zalic. Sam bóg moze w takich chwilach nie byc najlepszym rekawem do wypłakiwania się (jak widac na załączonym obrazku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×