Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kakakakaka

Kobiety, jakie to uczucie wychowywac dziecko????

Polecane posty

Gość to super sprawa wychowywac
kaka- jaka rutyna? przy dziecku sie nie da, dziecko zmienia sie z dnia na dzien, wciaz są nowe wyzwania. A kierat? to pierwsze 2 lata, to mija, jak mgnienie oka, a potem cale zycie, pzreciez przed toba mniej wiecj z 60 lat zycia z dzickiem - jaki procent tego sie dla niego ty poswiecasz? A tzw szklanka wody? nie wiem, czy ktos o tym mysli. Owszem, w sensie psychicznym - tak,bo chodzi o cieplo, o bratnia dusze w kazdym , nawet ciezkim monencie zycia, nie musi byc to bliskośc fizyczna. Fizycznią moze dac ci oplacona pielegniarka ( jesli cie stac)- ale nie do tego sie najbardziej teskni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakakaka
dzieki mamuski wiecie, pytam, bo dzieci nie mam, a mam juz 30 lat. I jestem tak przerazliwie samotna.... chociaz mam faceta. Czuje pustke totalna...i zastanawiam sie, czy dziecko jest w stanie nadac sens mojemu zyciu... bo na dzien dzisiejszy go nie widze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakakaka
kobiety, pytam was, bo ja mam juz 30 lat.... i czuje sie potwornie samotna.... z kazdym miesiacem coraz bardziej, to az boli....chociaz mam faceta czy w takiej sytuacji dziecko uratuje mi zycie? nada mu sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakakaka
przepraszam za podwojne posty ale wkleja z opoznieniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choc nie wiem jak najmocniesz byc kochala wlasne dziecko, niekiedy potrafi przez mysl przejsc ,ze za jakie grzechy trafilo nam sie najokropniesze dziecko pod sloncem,ktore masz juz po dziurki w nosie i nie wytrzymasz nerwowo,ale to przechodzi i za chwile czy dzien pozniej myslisz sobie ,w czym ja zasluzylam ze trafilo mi sie najcudowniejsze dziecko pod sloncem ,z ktorego oczu nie mozna oderwac :p Ja bywam w tym rozchwiana, no ale tak na mnie macierzynstwo oddzialywuje, nieraz czlowiek sie az gotuje w srodku jak dzieciak ci za skore załazi, a nie raz to miód na serce i to male dwonozne brykające dziecie potrafi cie ukoic z negatywnych emocji,i czlowiekowi glupio za swoje mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kakakakaka kobiety, pytam was, bo ja mam juz 30 lat.... i czuje sie potwornie samotna.... z kazdym miesiacem coraz bardziej, to az boli....chociaz mam faceta czy w takiej sytuacji dziecko uratuje mi zycie? nada mu sens? ­­­ Nie znam ciebie prywatnie, wiec ciezko stwierdzic, niektórym dobrze robi zwierzaczek,bo do dzieci w ogole sie nie nadają i humoru im nie poprawiają, a wlasnie niektorym dobrze robi posiadanie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest to samo. A ja mam dwójkę. Niemowlaka (jeszcze przez parę dni) i dwulatkę do kompletu. Fakt faktem, że spokojnie nie da się pogadać jak są goście bo trzeba mieć oczy naokoło głowy i ciągle coś do zrobienia, ale przecież gdyby dzieci nie było to i tak bym gotowała, sprzątała czy prała więc to nie jest dla mnie problemem. Czasem mam tylko myśl, że jakby ktoś zabrał dzieci mi na jeden dzień to bym cały przeleżała. Czemu się zdecydowałam? Bo chciałam dzieci, kocham je i dla mnie to super uczucie patrzeć jak rosną, nabierają nowych umiejętności, mówią do mnie "mamo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to super sprawa wychowywac
ja mialam dzieci znacznie pozniej , niz 30tka. Chyba trzeba dojrzec, albo chociaz stwierdzic, ze zycie jest jedno i żal wszystkiego w nim nie spróbować. Na pewno mozna zyc fajnie bez dzieci, ale jak sie juz je ma , wtedy widac, ile to nieznanej dotąd frajdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakakaka
przerobilam juz etap zycia dla siebie, myslenia o swoim rozwoju, dbaniu o siebie, itd na dzien dzisiejszy stoje pod sciana, do niczego mnie to nie zaprowadzilo, slepy zaulek, w ktorym stoje samotnie na dodatak ... i mysle, czy to wlasnie o ten moment chodzi?...czy to juz czas na prawdziwe zmiany .... sorki za przynudzanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to super sprawa wychowywac
inna sprawa to charakter. Jestes samotna? Dlaczego? nikt sie nie rodzi z przyjaciomli i znajomymi, trzeba ich zdobyć. Jesli nie masz w sobie entuzjazu, byc moze dzieci ci go tez nie dadza. Sa ludzie, ktorzy czuja sie samotni we wlasnej rodzinie. WIec trudno radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po przeczytaniu 500 ksiązki, wysłuchaniu tysięcznej płyty, zdobyciu kolejnego szczytu, zwiedzeniu 35 zamku i wyleżeniu się na kolejnej plaży, zaczynasz miec wrażenie, że wszystko już było - nowe rzeczy nie kręcą jak kiedyś i czujesz powiew pustki i starości... dziecko jest ucieczką przed śmiercią - i na poziomie folozoficznym i bilogicznym - jako przekazane swoich genów dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezko stwierdzic tak poprzez pisanie czy faktycznie jestes gotowa na macierzynstwo,ktore wymaga naprawde duzej odpornosci ,wyrzeczen,cierpliwosci i żelaznych nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakakaka
jeszcze jedno, czy to jest bardzo wazne, z kim ma sie dziecko? czy to musi byc wielka milosc, by potem czuc sie spelniona w maciezynstwie? ile widzicie w dziecku swojego partnera? jakie to ma znaczenie? czy poteguje wasza milosc do mezczyzny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że postarać się o dziecko, żeby zmienić coś w życiu to nie wyjście. Ty musisz chcieć kakakakaka dziecka a nie myśleć o dziecku, że to może właśnie to co odmieni Twoje życie. Tak mi się wydaje. Ja wiedziałam, że chcę dziecka. Może to głupie, ale wyobrażałam sobie siebie z wózkiem, zaglądałam do cudzych i jak się wyśpię kiedyś porządnie i będzie mnie na to stać to chciałabym jeszcze trzecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to czy to wazne z kim ma sie dziecko?? ja sobie wyobrazasz dalsze zycie z ojcem dziecka, do ktorego nie zywisz jakis glebszych uczuc?Ty z ojcme dziecka tworzysz związek,pomagacie sobie w codziennych obowiązkach, a nie tylko na tobie spoczywa ta odpowiedzialnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 6miesięczną córkę, pierwszy miesiąc czy dwa było ciężko nie ukrywam, wstawanie w nocy, dziecko płakało nie wiedziałam czego, pobudka o 4.00 bo mała była już wyspana, zero czasu dla siebie i męża bo jak dziecko w końcu poszło spać to my również padaliśmy na pysk. Dziś jest lepiej, za jeden jej uśmiech oddała bym wiele, cudowne uczucie być komuś tak potrzebną choć nie ukrywam, że i duży obowiązek. Powiem szczerze, że było warto ale tak jak dziewczyny piszą są wzloty i upadki mała jeden dzień jest cudowna ciągle się śmieje a na drugi dzień marudna nic jej nie pasuje i płacze, mimo to jeden uśmiech wynagradza wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to super sprawa wychowywac
dobrze jest,zebys wierzyla we wlasne geny, geny parnera, zebys lubila swoja i jego rodzine, bo w dziecku to w jakims stopniu odnajdziesz - moze cie to cieszyc, albo irytowac. Mysle,ze nie musi byc to jakas szalona milosc, bo z nia tez roznie bywa - ale dobrze,zebys cenila partnera, widziala w nim cechy warte przekazania dalej. Dziecko jest podobne do rodziny, mnie zdumiewa np ,ze moje ma niektore gesty i sposob mowienia dziadka, ktiorego nie zdazylo poznać. Nie omwiac juz o zdolnosciach czy chcrakterze. Zgadzam sięz ex Bill. Przy dziecku nie grozi ci "kręcenie sie wokol wlasnego ogona" bo ono ma swoje zycie, czescia ktorego tez cie obdarza, zawsze sie dzieje cos nowego, nawet, kiedy ty nie kiwniesz palcem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakakaka
ex D.bill- masz racje.... jestem odporna, sklonna do wyzeczen itd mam jeden defekt- w domu rodzinnym nikt mnie nie kochal, nie okazywal mi uczuc, bylo bardzo zimno, stad wielka dziura w moim sercu. Z przykroscia stwierdzam, ze na dzien dzisiejszy nie ma juz wogole milosci w moim zyciu. Ot co. Jak tak dalej pojdzie, to moge umrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to super sprawa wychowywac
poza tym dziecko bardzo wiaze rodzicow i to dodatkowa frajda. Opowiadanie o wlasnych dzieciach jest dla osoby postronnej potwornie niudne, trzeba tego unikac, jak ognia. No ale chcesz pogadac. I mozesz godzinami gadac i zachwycac sie dzieckiem wlasnie z jego ojcem, ( no i dzadkowie tez to lubią)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to super sprawa wychowywac
nie mam pojecia, jak to bedzie w twojej sytuacji - ja am bardzo ciepla rodzine. Mysle,ze sprobuj pogdac z matkami, ktore mialy wlasne chlodne dziecinstwo - jak one sobie radzą.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakakaka
dziekuje za rozmowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
Dziecko to nie zabawka, ktora mozna oddoac jak sie znudzi.... To wstawanie pare razy w nocy, niewaznie jak ty sie czujesz to praca 24 godziny na dobe 7 dni w tygodniu, na poczatku to kupki i mleko... To opieka nad dzieckiem nawet gdy ty masz grype i wszystko o czym marzysz to lozko.... To karmienie 2 latka zupka czy czyms innym 30 minut gdy ty umierasz z glodu i chcialabys zjesc obiad w sookoju... To rezygnacja z twoich ulubionych seriali, gdy ono chce ogladac myszke miki.... A masz np. Jeden tv w domu ;) to braz spontanicznego seksu z partnerem gdy tylko macie ochote, i gdzie tylko chcecie, czekasz az pojdzie spac, albo na drzemke, a wtedy czesto marzysz tylko o tym aby sama sie polozyc choc na chwilke bo w nocy wstawalas 100 razy.... To klotnie z partnerem czasem o to, o ty nie pomagasz itd.. Bo jak bardzo faceci pomagaja to wszystkie mamy wiedza!!!!!! ALE dzieco to takze NIESAMOWITA radosc, duma i nie ma nic lepszego na swieci gdy taki maluszek podchodzi do ciebie lapie za szyie i mowi kocham cie mama!!!!!!! Wtedy ZAPOMINASZ o wszystkim tym o czym napisalam wyzej i o paru innych rzeczach o ktorych zapomnialam, bo moja mala 3 latka biega wookolo i probuje pisac za mna ;))) najszczesliwsza na swiecie mama 3 latki!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kakka- uwazam ze nie ma nic gorszego jak sie we wlasnym dziecku wlasne wady widzi, i czlowiek sie wscieka bo nie moze na dziecko sie wsciekac tylko dlatego,ze genetycznie odziedziczylo po nas rozne cechy ,wady,makamenty,ktore nie da sie calkowicie wyeliminowac.To jak lustrzane odbicie naszych wszystich skaz w dziecku ,ktore to prezentuje.Karma powraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaBrunetka___90
Ja napiszę :P Mam spokój. Synek 3 latka- w domu czyściutko, ugotowane codziennie, poprane, poprasowane i mam czasu dla siebie dużo. Jakieś wyjątkowo grzeczne dziecko mi się trafiło. Przesypiam noce. Nie muszę małego karmić- je sam, dam piciu, owoce, śniadanie, obiad, kolacje i trochę się pobawimy, pogadamy. Pomaga mi przy praniu- wyjmuje, podaje etc. Sam to robi :> Pójdzie siousiu też sam. Od małego był samodzielny i spokojny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakakaka
odbicie skaz? ale zalet rowniez.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, zalet rowniez, tylko ze zalety powodują u ciebie radosc,i uszcesliwiają twoje oczy, a skazy, makamenty i to twoje ,jakie poprzez geny dziecko odziedziiczylo ,ktore dostrzegasz wcale juz nie są pozytywnie odbierane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj w UK cała masa nastolatek (nie bierz do siebie - to po prostu fakt) robi sobie dzieci z niezrozumiałych dla mnie przyczyn, bo nie jest to ani lekki kawałek chleba, a antykoncepcja jest za darmo, jednak jak sobie troche pogadałam z dwiema to wychodzi, że one mają jakiś deficyt miłości - potrzebują kogos, kto by je kochał bezwzględnie, no i kogoś do kochania też... ciężko generalizować, ale to by trochę wyjaśniało zesztą nie one jedne, też mam koleżankę, która namówiła partnera na ciążę, wiedząc, że z czasem będzie zadana sama na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to super sprawa wychowywac
nigdy nie wiesz, jak się geny ułożą. a dwoje dzieci, kazde kopletnie inne! Tak rozne charaktery, choc przeciez tk sao wychowane. Trudno przewidzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vsfvsfvs
Jakie to uczucie wychowywać dziecko? Wszystko, co robisz, jest bardzo ważne a obserwuje cię nawet nie tylko rodzina ale nawet przypadkowe osoby i całe społeczeństwo. To koszmarna presja. W tym amoku może się wydawać że coś się udowodni robiąc jednak drugie, i że jak nie w jakość, to warto iść w ilość a może i starsze wyręczy w części obowiązków i kotłując się razem, wychowają się te dzieciaki same. Jako matka to piszę, oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kakakaka - nigdy
tego nie zrozumiesz, bo już sam sposób, w jaki zadajesz pytanie w temacie, pokazuje, jaką jesteś osobą: wyrachowaną i interesowną. Jeśli MNIE się coś opłaca, zrobię to. jeśli JA mam korzyści - to ok. Są jednak ludzie, dla których takie życiue jest puste, chcą też DAWAC. Twoarzyć nowe życie. Lubią wyzwania, a posiadanie dziecka jest nim na pewno, a w dodatku jest to kochany członek rodziny. Ty widać do tego nie dorosłaś, dla Ciebie z dzieckiem to jak z psem - nie chce mi sie go wyprowadzac, to nie bede miała. Albo nic mi nie da kot w domu, bo myszy przecież nie mam, to na co mi kot. Wolisz otaczać się dobrami materialnymi i już. Każdy sposób na życie jest dobry o ile nikogo nie krzywdzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×