Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kredozerczyni

Jedzenie kredy ma ktos tak??

Polecane posty

Gość gość
BRAK WAPNA zamiast opychania się kredą zjadajcie jakieś wapno dla ludzi w tej kredzie może być coś szkodliwego gdy byłem dzieckiem, też lubiłem tynk :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytałam ze przez anemie mamy ochote na podjadanie kredy trzeba się badac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosomaknico
Rzeczywiście, dziwne jest parcie na kredę, ale ja także tak mam. Tylko że ja kupuję calcium gluconicum z Farmapolu. Poezja. Spróbujcie i podzielcie się wrażeniami. Tygodniowo ,,wcinam'' 6 opakowań po 50 tabletek. Zaczyna mnie to przerażać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tam
ja nie jem kredy tylko tynk i to jest jak narkotyki. Próbuje przestać ale nie moge, ten zapach, ten kolor i ten smak. Kiedy tego nie jem to sie czuje jak bym była na jakimś głodzie narkotykowym. Fajnie że nie jestem sama z takim problemem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliazolza90
A probowalyscie pumeks? Jako małe dziecko zaczęłam od tynku, potem spróbowałam kamień z czajnika, a w efekcie końcowym pumeksu. Przez całe życie od kąd pamiętam, co jakiś czas o tym nie myślę, a czasem mam takie napady, że myślę tylko o tym gdzie znaleźć jakiś czajnik. Nawet kupiłam sobie specjalnie pumeks wulkaniczny do jedzenia, ale jest bardzo twardy i nie daje rady go ugryźć, wydlubuje po kawałeczku gwoździem:p boje się trochę o swoje zęby :/ ale chęć pogryzienia sobie jest silniejsza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o kurcze ale macie fazę ,był taki film o dziewczynie co jadła nie pamiętam jakies gliniane czy ceramiczne skorupy ,miski sobie takie kupowała i żarła non stop,może wy w poprzednim wcieleniu byliście jakimś stworzeniem które tym się żywiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliazolza90
Hm...ja myślę że tu chodzi o brak czegoś w organizmie, parę osób pisało ze ma anemię, ja też mam, więc może to powoduje że właśnie mamy ochotę pochrupac sobie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mamy akurat remont w domu i maz zaciagnal sciane mieszanina tynku i gladzi , jeszcze nie zdarzyl wyczyscic tego a ja odrywam sobie smakowite boczki z krawędzi scian i jem. Ostatnio tak mnie bolała watroba i nie mogłam zrobić kupy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się cieszę, że nie jestem jedyną "stukniętą" ;) W ciąży wędrowałam po piwnicach na blokowiskach i wyjadałam tynk ze ścian, wybierałam też węgielki z popielnika. Ta przyjemność w rozgryzaniu chodzi za mną do tej pory. Ostatnio znowu zaczynam mieć podobne objawy (po 20 latach), ale wiem już, że to są niedobory minerałów w organizmie. Na pewno wapnia, ale z pewnością też innych. Z kolei wczoraj pojechałam do lasku rowerem i przechodząc obok świeżo zaoranego pola, lekko już przeschniętego, miałam ochotę tarzać się w tym piachu i jeść go garściami. Ledwo się powstrzymałam. Zastanawiam się czego mi tym razem u licha brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedyś tak miałam
Powracam po dwóch latach... Przeprowadziłam się i nie mam już źródła tynku... za to w wynajmowanym mieszkaniu wyżarłam dwie dziury na zewnętrznej ścianie od balkonu, bo były tam wmurowane dwa wielkie kawałki prawdziwej (!) miękkiej kredy. Pyszności. Ale to od święta. Teraz właściwie już od roku nie jem ani tynku, ani kredy, ale myślę, że gdybym miała dostęp, pewnie bym żarła. Pozdro dla kredomaniaków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kredozercy, jak z jedzeniem bialej pysznosci w 2016? Komus towarzyszyla kreda w sylwestra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten zapach, ten kolor i ten smak x :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzw."spaczone łaknienie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam jestes spaczony! Nie doswiadczyles tej rozkoszy, jakiej doznaja kubki smakowe w zetknieciu z okr****** kredy lub tynku... mmmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leczcie sie zjeby , rzyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Blaszka miażdżycowa to w gruncie rzeczy odłożony wapń w organizmie. Spożywanie kredy powoduje odkładanie się wapnia w naczyniach. Osobom, które jedzą kredę niestety paradoksalnie zwykle cierpią na osteoporozę. Jedzenie kredy grozi śmiercią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondey
W sylwestra spędzałam czas oglądając tv i pochłaniając pudlo zleżanej już połamanej kredy ! taka jest najlepsza, lub przesiąknięta zapachem piwnicy, twarda chrupiąca z grudkami ! Mar Bor ! mogę jeść bez końca ! uspokaja mnie i relaksuje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adikochagips
Cześć fajnie wiedzieć ze nie jestem wariatka :D zaczęłam jeść gips karton i kredę gdy miałam 16 lat teraz mam 24 i nadal jem. Wszystko zaczęło sie od spaceru z siostra i koleżanka gdy to rozmawiały one o rożnych dziwnych rzeczach które ludzie jedzą, padły takie słowa jak : tynk, kreda, siarka. W tym samym czasie mieliśmy remont w domu i gips kartonu było pod dostatkiem wiec postanowiłam spróbować ;) smak ten pobudził moje kubki smakowe czułam sie w niebo wzięta. Nigdy wcześniej nie posmakowałam czegoś tak dobrego! Gdy skończył sie remon i tata wyrzucił wzystkie ścinki gipskartonu do kontenera zaczęłam szukać zamiennika którym okazała sie przepyszna kreda w szkole Mar-bor! Aktualnie nie jem kredy od skończenia szkoły wiec około 5lat. Mam ciągły dostęp do gips kartonu który w maluch ilościach wcinam. niemniej jednak chce dodać ze zaczęłam jeść kredę z powodu anemii, do anemi doszłam po wypadających włosach. Po wyleczeniu sie nadal miałam apetyt na kawałek kredy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak mialam. Lubilam tez jesc mokry piasek z pola ale juz tego nie robie. Mam jeden nalog zjadanie fusow po kawie. Pyyyycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie jestem w polowie pudelka 50szt kredy mar-bor :( i mam bole w okolicy serca. ale nie mogę się opanować musze dziennie zjeść chociaż pol kredy, uspokaja mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednak nie zjadalm tego 50szt opakowania kredy jakies 30 wyrzucialam. Mialam tak smierdzace gazy , ze maz już zaczal pytac co tak smierdzi u nas w sypialni :D w ogole zaczelam cala smierdziec tym :( wyrzucialm ja ale już zaczynam od nowa tesknic. Jestem chyba nienormalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć kredożercy. Oczywiście jadłam kredę było to na przełomie podstawówki i szkoły średniej. Nie były to może duże ilości raczej podjadałam. Potem była przerwa wiele lat i teraz znów jem. Kupuje podlaską albo marbor pudełko 50 sztuk i starcza mi na miesiąc. Okazuje się że w internecie są kluby miłośników kredy, kanały na YT, np. Eat chalk, Love chalk. Ludzie nagrywają filmiki jak jedzą kredę przebierają w tych kawałkach, słychać tylko chrupanie. A ja znów staram się ograniczyć, wiec czasami jak coś piszę to włączam taki filmik aby chociaż posłuchać chrupania. Ciągnie mnie nie wiem dlaczego jest to muzyka dla uszu. Nigdy żadnych nałogów nie miałam nie mam, ani papierosy ani alko, kawy nie pije. Ale ta chęć na kredę może być porównywalna. Ludzie nagrywający te filmiki sprowadzają sobie tę kredę z różnych stron często są to bryły bezpośrednio z takich kopalni kredy. Znają się na jakości, ta kreda z tego rejonu czy kraju, inna znowu z takiego. Grupują ją podpisują karteczki, wymieniają się informacjami. Uwielbiam to oglądać, marzę o spróbowaniu takiej czystej bryły z kopalni, a nie tylko z papierniczego gdzie być może mieszana jest z czymś. Z gipsem. Ale skąd ją zdobyć. Tak że coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.22 a nie masz gazow po tej kredzie mar-bor? Bo ja miałam straszne do tego stopnia, ze maz zaczal narzekac ze "cos" w domu smierdzi. :D Ja kupiłam pudlo 50szt tej kredy ale ponad polowe wyrzuciłam bo się uzaleznilam od niej. Poza tym starsznie mnie serce boalo, zoladek... ale to chrupanie i ta przyjemność na jezyku kiedy jadlam krede... mmmm rozkosz. Znowu zaczelam marzyc o kredzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:53 Kompletnie nie mam, nie miałam żadnych dolegliwości, bóli, gazów, czuje się zwyczajnie. Częściej jem podlaską- częściej na nią trafiam. Te gazy o których piszesz może duża domieszka gipsu w kredzie który to zawiera siarkę. Ale ze wzg. na ten gips wolałabym taką czystą nie wymieszaną. Jak na filmach. Cóż jem 1 pudełko/50szt. na miesiąc. Są tacy co 1 pudełko na dzień zjadają. Są tacy co małe muszelki znad morza zjadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×