Boże umieram :( nienawidze studiów i zimy, siedzę i wyję w komputer

tez nieznosze moich studiów , dusze sie na nich ,ale studiuje żeby mieć jakis papierek ,może ktoś doceni potem chociaż ,ze skonczyłam prawo na dosc dobrym uniwersytecie... Zimy tym bardziej nie znosze , zima nic sie ciekawego w moim zyciu nie dzieje i taki zastój ... Nie ma wyjazdów ze znajomymi , nie ma wyjazdów na wakacje i nuuuuda. A i nie lubie generalnie miasta gdzie studiuje , najchetniej bym stad uciekła ,ale jeszcze 2 lata studiow zostały , wtedy na 100 % sie wyprowadze stad

Pani Czkawka, nie zrzucaj wszystkiego na studia - winna jest moim zdaniem zima!! Dla mnie te 3 zimowe miesiące to wegetacja, akurat komputer jest mi jedyną pociechą ;)

ludzie! korzystajcie z życia i maxymalnie wykorzystujcie czas, gdy jeszcze nie macie dzieci bo potem zima, to będzie naprawdę ciężki czas:O

już sie nie moge doczekać wiosny wtedy powroca wyjazdy ,ogniska itd , zapisze sie na kurs jazdy konnej bo tak postanowiłam i ogólnie bedzie inaczej... byle do kwietnia :)

a zimą macie racje jest wegetacja i tyle... tylko swieta i sylwester w zimie są fajne

3 miesiace? dla mnie od listopada do marca to jest klapa czyli prawie 5 miesiecy, prawie pół roku! Dokładnie, wegetacja! Latem mam chęć na wszystko, jestem pełna życia, duzo wychodze, mogę uprawiać sporty, chodzc na spacery, jest pieknie, a teraz co? :( w dodatku mam problemy zdrowotne... ciagle a to gardlo, to zatoki...w lecie w ogole nie choruje :( a co do studiow, ja moje niby lubie, ale denerwuje mnie spiętrzenie, w liceum też tak bylo...cały rok nic a nagle zryw i 4 kartkówki jednego dnia :O :O :O wolę system - kolokwium na kazdych zajeciach :)

100 osób na imprezie w akademiku - a przepisy ppoż? akademik to jak mieszkanie, kto w mieszkaniu robi imprezę na 100 osób?

zima można biegać na nartach,a nocą jak nie ma chmur obserwować gwiazdy, można też pójść na basen, siatkówkę lub posiedzieć w czytelni

Tylko że tak na 1-roku chodziłem na spotkania z grupą nic ciekawego nie powiedziałem schlajmy się jak szpaki, ja funkcjonowałem a reszta towarzystwa poszła haftować, albo spać na jawie:D, może przez "twardy łeb" przestali mnie zapraszać na impry inna sprawa że za bardzo się nie udzielałem wypowiadałem się tylko na tematy z których jestem dobry, czyli sport, polityka bo pytań o historie i geografię na takich imprach nie ma ;) A jeśli chodzi o znajomych to po liceum wszyscy się rozeszli w soja stronę i straciłem kontakty dlatego liczba znajomych wynosi-0

w listopadzie jeszcze bywa ciepło i nie ma mrozu , nie wszystko jest zasypane tym białym gownem ,a w marcu , tez jest inaczej bo już czesto jest coraz cieplej , snieg stopnieje , miło wyjść na spacer jak jest 10 plus no i juz czuc wiosne , dni sa dluzsze... Ale najlepiej jest w kwietniu i maju jak jest ciepło szczególnie ;)

lubicie narzekać - proszę bardzo - marzec: pada deszcz ze śniegiem, pełno błota, słońce niemrawe, drzewa łyse, po kątach pełno brudnego śniegu, dziury w jezdni i kałuże na chodnikach,a zarazki wypasione o każdym miesiącu tak można

ja już wole ten niewyraźny marzec pełen zarazków ;) Pod koniec marca czasem bywa całkiem ciepło nawet kilkanaście stopni

a jak w październiku jest kilkanaście stopni to zimno; w marcu ludzie się rozbierają, wiatr zimny,a zarazki zjadliwe jedyne co mnie wk... zima to brak słońca, cała reszta bez znaczenia

Tez nie lubie zimy :( Czesc Czkaweczko

tak najlepiej od razu perhydrol

czesc Lula, dawno Cie nie widzialam, gdzieżes sie opalała? :) moze mi sie wydaje ale ubiegla jesien i zima nie była tak sroga jak tegoroczna :(

nigdzie, jeszcze ale z checia bym gdzies sie wybrala

była, kurna była, widzę po rachunku za ogrzewanie, długa i zimna

listopad 2011 byl znosny :( pamietam taki dzien, słońce świeciło, ja szłam na wykład w bawełnianych dresach i adidasach a teraz...nie wyobrażam sobie tak iść :D co ja miałam w głowie:D

teraz mamy styczeń a nie listopad, listopad nie był tragiczny w piżamie chodzisz na wykłady?

no to pozostaje nam czekać na marzec i kwiecien ;) oby tylko to były ciepłe miesiące..

Raz poszłam, ale to był dres nie piżama :D to były czasy... :)

i zgodnie ze świętym słowiańskim zwyczajem powitać Wiosnę miłością na pierwszej zaoranej skibie (koc zabrać, żeby korzonków nie przeziębić!): http://www.youtube.com/watch?v=q80BAs4QjQQ miłego słuchania

w dresie?! :D

Pani Czkawka, z kim mieszkasz, pracujesz?

z mieszkaniem to różnie...czasem tu :) czasem tam :( lula no w dresie :D pislaam o tym, to bylo jakos tak wtedy co ałstralijczyka poznalam:) q taki ładny szary/melanżowy dresik :) takie modne są q lubię tą piosenkę ;) przypomina mi ten stary serial - Żegnaj Rockefeller ;) q p.s obgryzłam paznokiec za mocno ;( jak boli ;(

"taki ładny szary/melanżowy dresik takie modne są " były,w pierwszej połowie lat 90. - u nogi obgryzłaś?

u dłoni :( :( przegięłam! :( ja mam z lat 90tych chociaz teraz też są modne, tylko inne fasony :D ale dresiki mi sie ogolnie podobają, na młodych ładnych dziewczynach (ale na nie jakichś menelicach) tylko na takich co to widać,że są fit ;) 80% czasu miezkam z rodzicami :)

nie znam sie na dresach mam jeden - do biegania i podejrzewam, ze nie jest modny :D