Dlaczego jak zwierze jest chore to od razu do uspienia a czlowieka sie trzyma

w stanie agonalnym az do smierci? Czemu w przypadku psa mowi sie o ulzeniu cierpienia?

też tego nie rozumiem! w ludzi ładuje sie niebotyczne sumy, co ja mowie w ludzi, to są już żywe trupy, już są jedną nogą nad grobem i pewnie obojętne im czy żyją czy nie *(roślinki) np. jakbym zapadła w śpiączkę to bym wolała żeby mnie uspili... a nie czekać na cud i ładować kasę która mogła iść na rozwój zdrowych jednostek, albo zwierząt...

Mój pies od jakichś 4 lat choruje na stawy i co roku zimą musi brać tabletki przeciwbólowe i jakoś nikt go jeszcze nie uśpił. A był już w takim stanie, że nie wstawał jeść kilka dni.