Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aleksandraaa.

Kochanie nie pij... Proszę.

Polecane posty

Gość Aleksandraaa.

Mój partner pije. Pije dużo. Pije stale. Nie ma dnia, żeby nie wypił choć kilku piw... Po kłótni Jego jedynym rozwiązaniem jest nie kto inny niż wódka. Następnego dnia jak wytrzeźwieje przeprasza. Uważa, że nie jest uzależniony... Kocham Go. Jak mam mu pomóc...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kossa na kamień
dwumiesieczny turnus dla alkoholików na początek a potem aa i do końca życia ani grama alko pod żadna postacią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandraaa.
Nie raz poruszałam ten temat. Nie pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
już za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę
Idz sama do poradni dla uzależnionych i wspóluzależnionych i porozmawiaj z psychoterapeutą....Ja Ci powiem od siebie ;, uciekaj od takiego faceta jak najdalej, a jeżeli nie potrafisz to czeka cię droga przez mękę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajmij go czymś co on robi że ma czas tak się najebwyać non stop? mam inne problemy z psychiką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawszeCiekawaaa
No przykro mi ale nie wiem co Ci doradzić. Jedno co wiem to to, że dopóki on sam nie uzna że ma problem i musi temu zaradzic Ty nie dasz rady nic zrobić... Nie da sie uwolnić kogokolwiek od alkoholu na siłę więc jedyne co możesz to starać sie uświadomić mu że ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandraaa.
Byłam u psychoterapeuty. Nie działają moje prośby, groźby, ciche dni. Kilka dni jest w porządku i zaraz znów to samo... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładna niemoralna
jak pomóc ? zostawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawszeCiekawaaa
No przykro mi ale nie wiem co Ci doradzić. Jedno co wiem to to, że dopóki on sam nie uzna że ma problem i musi temu zaradzic Ty nie dasz rady nic zrobić... Nie da sie uwolnić kogokolwiek od alkoholu na siłę więc jedyne co możesz to starać sie uświadomić mu że ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandraaa.
Pracuje. Ale ma nienormowany czas pracy. Pije wieczorami. Po połrocznym rozstaniu wróciłam do Niego pod warunkiem, że przestanie pić. Przestał pić od rana, zaczyna wieczorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ładna niemoralna - zawsze odchodzisz jak jest problem?:-P w ilu związakch już byłaś:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę
Aleksandraaa. Byłam u psychoterapeuty. Nie działają moje prośby, groźby, ciche dni. Kilka dni jest w porządku i zaraz znów to samo... ;( Uzależniony tak ma ... Przestań oczekiwać ,że on się zmieni bo się nie doczekasz! Idz sama na terapię dla współuzależnionych , a najlepiej się rozwiedz i wyprowadz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whedif - w tym wypadku ma rację. Facet ma w dupie jej prośby, a do tego nie widzi problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę
Aleksandraaa. Byłam u psychoterapeuty. Nie działają moje prośby, groźby, ciche dni. Kilka dni jest w porządku i zaraz znów to samo... ;( Uzależniony tak ma ... Przestań oczekiwać ,że on się zmieni bo się nie doczekasz! Idz sama na terapię dla współuzależnionych , a najlepiej się rozwiedz i wyprowadz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pije się z nudów albo z problemów musisz go zmusić jakoś do leczenia bo to że jest uzależniony to pewne. psychicznie to już w ogóle na bank.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandraaa.
Po 3 latach miałam prawo mieć dość. W 3 związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandraaa.
radzę: Nie jesteśmy w związku małżeńskim. Mieszkamy razem. Nie chcę Go zostawić. Ciągle wierzę w to, że się zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pytałam nie Ciebie, autorko, a tej co pisze pomóc-zostawić. tej bezproblemowej:) możesz go zostawić, ale pomóc powinnaś:( to smutne mi też to grozi. alkoholizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę
whedif ładna niemoralna - zawsze odchodzisz jak jest problem? w ilu związakch już byłaś Dla takich typów szkoda życia , mnie to powiedział kiedyś fachowiec: CZY PANI CHCE RATOWAĆ JEGO < CZY POMÓC SOBIE? Ja powiedziałam,że jego ratować ...a on mi na to : ,,A ja jestem specjalistą i radzę pani : rozwieść się !"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:O no pewnie on już na straty spisany nie kazał ten specjalista go uśpić, coby się nie męczył dłużej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaraczek
Aleksandra zacznij od pomocy sobie, z nim nic nie zrobisz jesli nie zechce sam. Poczytaj sobie topik zon alkoholikow. whedif akurat w tym przypadku to glupoty straszne piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to kochana,
taki gostek sie nie zmieni,bedzie chlal coraz wiecej,bedzie Ci robil wstyd przed ludzmi,zawodzil,gdy bedziesz go potrzebowala znam,przerabialam temat i moczymorde w dupe kopnelam,jest tylu fajnych faceteow na swiecie,ktorzy nie maja z tym problemu,ze az sie dziwie tym dziewczynom kurczowo uczepionym do zachlanych ,belkoczacych facetow,szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę
Aleksandraaa. radzę: Nie jesteśmy w związku małżeńskim. Mieszkamy razem. Nie chcę Go zostawić. Ciągle wierzę w to, że się zmieni... Jak tak bardzo chcesz mu pomóc to go skieruj na leczenie przymusowe...jak to załatwić dowiesz się w poradni dla uzależnionych i współuzależnionych. Poza tym przestań się nim opiekować bo to tylko pogarsza sprawę , to się nazywa ,,pomaganie w piciu"...On musi zostać sam i odczuć dotkliwie skutki swojego postępowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pisałam że ma się z nim reprodukować albo znosić jego ewentualną agresję, ale Wy zawsze wszystko na jedno kopyto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×