Do bezrobotncyh- jak sie czujecie?

q

sorry -litera k mi nie odbija

sluchajcie pracuje od 18 roku zycia najpierw w ciastkarni jako sprzataczka na czarno pozniej prace polowe na czarno oczywiscie huta szkla na umowe zlecenie p[ozniej prace polowe nastepnie szkola na zastepstwo za sprzataczke na umowe zlecenie i szpital 2 lata na umowe zlecenie. w miedzyczasie prace polowe takze i opiekunka osob starszych z ktorej posade tejze mnie zwolniono za brak pieprzonego papierka ze kursu nie przeszlam.a na moje miejsce znalazl pracodawca kobiete z orzeczeniem.taka moja "kariera"w skrocie.teraz siedze zarejestrowalam sie w biurze pracy rozwieszam ogloszenia ze szukam pracy oraz wysylam dziesiatki cv.na razie nic marazm i tyle.skladek nie mialam odprowadzanych a mam juz 30 lat. co czeka mnie na starosc?tak zrobic jak pisze tu kolezanka sznur na glowe i dowidzenia.są ludzie ktorzy nie chcą pracowac i pracy nie szukają ale moim marzeniem jest zeby znalezc jakąkolwiek prace min 1000 zl.cale zycie pracowalam czekam do wiosny zeby na polu znowu pracowac truskawki itd.ale zdrowie juz mi wysiada i kregoslup.jakie mam wyjscie?dla pijakow kurew są pieniądze z opieki paczki zywnosciowe a dla takich ludzi ktorzy jakos sobie radzą chcą cos w zyciu osiągnąc nie daje sie zadnej pomocy pozostawieni są sami sobie.

uwazam ze kazda praca jest lepsza od bezrobocia.ten kto nigdy nie pracowal siedzi na garnuszku u swoich starych lub kogos innego nie zrozumie tego.praca daje sile moc czlowiekowi chce sie rano wstawac bo ma po co.dowartosciowuje sie czlowiek.spotyka sie z ludzmi zawiera nowe znajomosci a dodatkowo co najwazniejsze czujesz ze jestes po cos na tym pojebanym swiecie sory za wyrazenie.teraz siedze w domu jak pisalam nic mi sie niechce zaczynam fiksowac.mam dziecko ale nawet niechce mi sie nic robic wczesniej mialam jakis cel w zyciu i wogole a teraz?wiadomo ze o kase chodzi bo za cos trzeba zyc ale jaka by nie byla ta praca to zawsze cieszylam sie ze ja mam nawet za 800 zl.a teraz czuje sie nie pitrzebna nikomu jakby cos we mnie umarlo.

ela to z czego Ty teraz zyjesz? musisz zyc, masz dziecko!

Miauczydełko fajna fotka z narzeczonym :) Słuchajcie w kraju nic się raczej nie zmieni i nie zanosi na to żeby się zmieniło na lepsze. Dziękujcie za to politykom którzy doprowadzili do tego że obcy kapitał pcha nam się drzwiami i oknami. Polska mogła by być krajem wysoko rozwiniętym gospodarczo bo położenie jak i zasoby nam na to pozwalają ale po co prawda ? :) Lepiej wziąć w łapę ustawić rodzinę i dać zezwolenie na postawienie kolejnej Biedronki albo Tesco. Doszło do tego że owoce i warzywa które rolnicy mogli by spokojnie sprzedawać za granicę, my musimy jeszcze sprowadzać bo opłaca się bardziej sprowadzić z Włoch niż kupić u Polaka. To samo z węglem, kopalnie mają zasobów na 200 lat do przodu a Te chujki z rządu importują węgiel z Chin.. Nowe miejsca pracy nie powstają dlatego jest takie wysokie bezrobocie. Ludzie 25-35 lat nie mają pracy do tego dochodzą ludzie starsi po 50tce jak młodzież 18 lat która pokończyła szkoły i też szuka pracy byle jakiej. Jest przesyt bezrobotnych, na jedno miejsce pracy czasem jest 200 ludzi ( to nie są jaja, tak naprawdę jest )..Uczcie się języka i wyjeżdżajcie stąd jak najprędzej.

.Uczcie się języka i wyjeżdżajcie stąd jak najprędzej. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx to moji rodzice wiedzieli juz 25 lat temu . troche pozno sie budzicie :-O

ale gdzie wyjechac?co w ciemno jechac?mam znajomą ktora pracuje za granicą ale ci roboty nie zalatwi chocbys zdychala z glodu.taka prawda i tak jest ze rodzina i najblizsi ci nie pomogą a obcy tak.umie jez ang w stopniu komunikatywnym bylam na kursie ale to sie nie liczy nigdzie.tak naprawde pracując wczesniej tak jak pisalam nie mialam czasu na robienie kursów a teraz zaluje. w biurze pracy wczoraj sie pytalam nie robią zadnych kursów na dzien dzisiejszy chyba ze indywidualnie ale na to kasy niemam.

Nigdy nie jest za późno do póki człowiek żyje jest zdrowy i ma za co jeść obojętnie czy za swoje czy rodzice lub ktoś inny go karmi. 25 lat temu część mojej rodziny też wyemigrowała z tego kraju i dzisiaj żyją na poziomie, nie od 1-1 jak 80% Polaków tylko wydają ile chcą i na co chcą. W Polsce tylko najwięksi zdrajcy, kombinatorzy, kryminaliści, chamy i prostaki zrobiły karierę i dalej robią. Uczciwy Polak ciężko pracujący jest niszczony przez biurokrację i kolejne absurdalne przepisy naszego rządu. Jesteśmy pomiatani od bardzo dawna a co najgorsze godzimy się na to, pozwalamy im żeby było jak jest więc jakim cudem chcecie żeby było lepiej ? Skoro ta banda ma poparcie przez was samych to przecież logiczne jest że lepiej nie będzie. Ludzie w Polsce są prości i skromni, mało wiedzą o swojej historii a co dopiero o kulturze i gospodarce innych krajów . Weźmy sobie głupią Norwegię, oni już w latach 70tych mieli 100 razy lepiej niż my będziemy w ogóle kiedykolwiek mieć :) Nie da się zbudować gospodarki bez ludzi, nie będzie nowych miejsc pracy jeśli Polską rządzić będą cały czas te same złodziejskie i skorumpowane partie.

zlozylam podanie o zasilek w opiece i zobaczymy ile dostane z tego bede zyc choc mi pan w opiece duzych nadzieji nie dawal bo tylko 50 zl na zywnosc przyznają bo gmina niema kasy.niewiem z czego bede zyc jeszcze mam troszke nadzieji ze moze akurat ktos zadzwoni i pojde do pracy.niewiem naprawde niewiem.dzien w dzien mysle o mojej sytuacji ale ta niemoc jest najgorsza chcesz a niema.ja chce tylko wedke nie rybkę.

ela182 Tu nie chodzi o znajomość języka i to Ci mówię z góry. Nawet jeśli miałaś w podstawówce język angielski w liceum pisałaś maturę a później studia z wyróżnieniem i potrafisz rozmawiać po angielsku to jak pojedziesz do Anglii to i tak w 80% będzie Ci ciężko coś załatwić i się dogadać. Natomiast języka w stopniu bardzo dobrym biegle w mowie możesz się nauczyć wyjeżdżając do pracy za granicę i pracując z Anglikami. Ja np zawsze po Angielsku potrafiłem się w Polsce dogadać a jak pojechałem do Anglii to z nikim się nie dogadałem. Anglicy mówią bardzo szybko nie wyraźnie i większość słówek skracają do minimum, myślałem że spokojnie się dogadam a nie rozumiałem ich nic słowo w słowo. Dopiero po pół roku pracy z Anglikami zaczął się oswajać i osłuchiwać z ich mową manierami a po roku biegle rozmawiałem i dogadywałem się już z każdym. Tak to działa.

Czuje sie hmm z jednej strony dobrze moge dlugo spac,poza weekendami bo wtedy mam do szkoly,mam duzo czasu dla siebie ale z drugiej strony to do dupy nie moge znalezc roboty,nie stac mnie na jakies nowe ciuchy,kosmetyki ehh chyba opuszcze ojcowizne bo tu roboty nie znajde

ja sie uczylam w PL niemieckiego (mialam prywatna nauczycielke) jako dziecko ale jak przyjechalam do DE to wlasciwie nie rozumialam nic. Lecz umialam juz pisac i czytac a wiec po kilku miesiacach (po 3 ) potrafilam sie dogadac. problem w tym, ze w Polsce niestety bardzo slabo ucza jezykow obcych a Polacy nie za bardzo sie do tego przykladaja t.z nie za bardzo chetnie sie ucza. Wiele osob n.p nie lubi niemieckiego. No ale nigdy nie jest za pozno. Moj tata mial 46 lat jak wyjechal a mama 39 wiec mozna w kazdym wieku. Szkoda tylko tych mlodych ludzi w PL ktorzy studiuja a pozniej bez pracy siedza. I szkoda ze tyle osob opuszcza Polske no ale coz...lepiej raczej nie bedzie....wiec jak macie male dzieci to inwestujcie od malego w nauke jezykow obcych.

ja nawet nie chce sie rozpisywac na temat politykow bo po co mam sie denerwowac.i tak mi nie polepszą. mam tyle okreslen na temat polski ze szkoda klawiatury zeby je napisac.zobaczcie ile jest ludzi w moim polozeniu zadnej pracy umowy skladek nie oplacanych zadnego ubezp. nie bedzie zadnej renty, emerytury no bo z czego.szkoda mi tylko dziecka dla niego zyje bo gdyby jej nie bylo to nie byloby mnie na tym swiecie.zawsze mi kazdy powtarza ze jestem za uczciwa moze jakbym byla takim skur.... to lepiej zyloby mi sie ale tak nie potrafie i mam przesrane.uczciwosc to dzis nieaktualne slowo czesto wysmiewane.

ELA ----> bardzo mi smutno z twojego powodu, że nawet nie masz nikogo bliskiego kto mógł by pomóc Tobie i dziecku. Ale nie nastawiaj się tak! szukaj szukaj aż znajdziesz, wierze że ci się uda. Ja pracuje od 7 miesięcy w Telemarketingu. Długo szukałam pracy, było ciężko. Co zostawiłam gdzieś cv to była cisza. Ale nie warto się poddawac

Ela na twe dziadostwo w pl jest jeda szansa innej nie ma i nie bede ci tu ppisac i gadac nawet jak pojdziesz do pracy i tak to nie zmieni nic............ lata tkwilamw tym marazmie zalozymt zarabilam 1400 z czego 800placilam za pokoj i nigdyz biedy bym nie wylazla gdby nie to ze pojechlam jako opiekunka zagranice , bilet przelot ubezpieczenie, i tygodniowka innej obcji nie ma potem ozesz szukac cos inego zadne w ciemno i przez agencje do hollandiii tylko tak jak mowie

Ela na twe dziadostwo w pl jest jeda szansa innej nie ma i nie bede ci tu ppisac i gadac nawet jak pojdziesz do pracy i tak to nie zmieni nic............ lata tkwilamw tym marazmie zalozymt zarabilam 1400 z czego 800placilam za pokoj i nigdyz biedy bym nie wylazla gdby nie to ze pojechlam jako opiekunka zagranice , bilet przelot ubezpieczenie, i tygodniowka innej obcji nie ma potem ozesz szukac cos inego zadne w ciemno i przez agencje do hollandiii tylko tak jak mowie

gorsze jest to co przestaje sprawiać nam jakąkolwiek przyjemność i trwa zbyt długo! Kiedy pracowałam po dłuższym czasie marzyłam o odpoczynku, obijaniu sie i robieniu tego co lubie. Jednak kiedy nie pracowałam pieniądze zaoszczędzone szybko topniały i czułam się źle z tym, że jestem bezrobotna. Ogólnie zawsze wstydziłam się, kiedy byłam bezrobotna zwłaszcza kiedy musiałam wypełnić jakieś papiery i wpisać aktualny stan. Chyba jednak wolę pracować i czuć niezależność finansową. Również łatwiej się wymigać z niewygodnego zaproszenia tłumacząc się zmęczeniem po pracy. A kiedy nie pracujesz to usłyszysz: ,,przecież i tak nic nie robisz, to wpadnij" i musisz męczyć się z osobą, którą nie lubisz, bądź wymyślać coś innego :P (choć ta ostatnia sprawa dotyczy raczej asertywności, której nigdy nie posiadałam, a chciałabym się nauczyć, ale taką asertywność najlepiej chyba ćwiczy się na współpracownikach)

Ja mam dopiero 21 lat i jeszcze nie byłam zatrudniona w żadnej firmie. Pare razy pracowałam w zastępstwie za sprzątaczki w biurach ale to tyle. Studiuje zaocznie. Myslalam ze łatwiej będzie znaleźć prace ale sie pomylilam. Koledzy na roku mają pracę i głupio mi kiedy wykladowca pyta kto pracuje a tylko ja miałabym powiedziec ze jestem bezrobotna. W mojej małej miejscowości ciezko z robotą. Czuję sie uzależniona od rodziców. Musze być uległa bo skoncze na bruku. Póki co staram sie o jakikolwiek staż i zarabiam niewielkie pieniądze u ojca w firmie przy ścince drzew. Praca cięzka i ledwo co żyję ale zawsze to jakieś zajecie. Mimo iż tato pozwolił mi zarobić jakoś na tą szkołe to wiecznie slysze jak rozmawia z innymi o tym jaka to jestem beznadziejna bo siedzę bez pracy. Boli ale musze zacisnąć zęby i pięsci i czekać na cud...

przesadzacie, ja w Anglii nie mieszkam, ale czytam bez problemu ksiażki bez słownika, wprawdzie uczyłam sie w większosci sama... trzeba uczyc się słówek, a potem korzystac z internetu, oglądac filmy w ogryginale, słuchac na youtube... To jak ucza w szkołach to ręcę opadają, jakaś gramatyka w stopniu przydatnym na filologii angielskiej, a podstawowych słówek nawet nie znają ani wymowy... mimo że znam dobrze angielski to nie wiem, co miałabym tam robic, no i sam wyjazd, wynajęcie czegoś, kosztuje

Ja również jestem bezrobotna. Dzień podobny do dnia, niczym skserowane. W weekendy mam szkołę, dzięki czemu mam jakiś kontakt z ludźmi. W sumie dobrze mi tak, jak jest - robię,co chcę, mam czas dla siebie itd. W domu czuje sie bezpiecznie i spokojnie. Jednak odczuwam presję na sobie. Wszyscy pracują, zarabiają a ja jestem na garnuszku. Moim problemem jest to, że boję się ludzi. Boję się mobbongu, jakiegoś gniewu, konfliktów. Jestem bardzo wrażliwa. Najmniejsza krytyka doprowadza mnie do płaczu, nie umiem walczyć o swoje. Gdybym wiedziała, że ludzie w pracy będą ok, nie bałabym się, ale teraz jest więcej furiatów i chamów niż normalnych ludzi, co po kafe też widać. Gdybym nie musiała, wolałabym zostać w domu, nawet swoją ambicję schowałabym do szuflady. Bo wiem, że poradziłabym sobie z obowiązkami zawodoymi ale lęk przed ludźmi jest większy.

chcialabym miec mozliwosc fobii kurde naprawde , gratuluje ze was karmia i ubieraja , ja bym byla na ulicy jakbym se fobie wymyslila dos exu to nie masz zapewne

ja nie mam i do anala tez nie dupsko mam rozciągniete cale

Cóż .... nie każdy jest idealny. Ludzie mają marzenia i stykają się z rzeczywistością, a ona zwykale jest szara.....:(:(:( Brak pracy wykańcza, demobilizuje pychikę.... To najgorsze wżyciu co mnie spotkało... Widziałam dziś profile na golden life... Skąd ludzie mają takie doświadczenie? Z powietrza biorą??? Trudno jest o jkakolwiek pracę by zacząć zdobywać KONKRETNE doświadaczenie, a tu proszę: praca tu , renomowanej firmie, praca tam w drugiej, szkolenia, kursy, podyplomowe studia, biegła znajomość języków... Zniechęciło mnie to do poszukiwania pracy, wiem, że nigdy nie będę tak wykształcona, choć bardzo chcę....:(

ja jestem wykształcona, mam kursy, studia Trafiam tam, gdzie mnie wycisną i wyeliminują, bo jestem konkurencją

a czy ktos z was by dojezdzal dzien w dzien do pracy pociagiem???

mam na mysli codziennie jedna godzine jechac?

zalezy jaka pensja i ile by zostawalo z tej pensji po kupnie biletu

jak sie nie ma nic to i 5dodzin sie jedzie do Warszawy do pracy codziennie dojezdzaja dziewczyny zLodzi, siedlec i innych okolicznych miast bezrobotnych czasem sa wiecejw podrozy niz w domu, ale cos tam zarabia/Znam dziewczyne co ma 6miesieczne dziecko, wychodzi z domy o 5 rano jedzie 2, 5 do stolicy, poczym 10h w pracy i do domu ok 23 ok jezdza

odczuwam wk...nie, że pozwoliłam na mobbing wobec siebie i nic nie zrobiłam a ci ludzie pracują i są bezkarni