kto pozbyl sie juz marzen o rodzinie i wlasnym mieszkaniu????

jA lat 27 bezrobotna humanistka niezbyt inteligetna i ubogiej urody

?

tylko ja?

29 lat

?

no to co będziesz robić w życiu? wegetować u rodziców? sama siebie skazujesz na bylejakość mi byłoby żal odpuścić i przesatć walczyć o swoje

?

majac 27 lat masz ogromne szanse na poznanie kogoś!! trochę biadolisz ;-)

ja nie wegetuje a żyje sobie pracuje ale trochę mało zarabiam .... mówią że jestem ładna ... ale ja tak nie uważam bo mówią tak chyba z litości aby coś gadać ... mówią że mam ładną figurę ...ale to chyba też przesada bo mam całkiem normalną a tak wogóle to mam wszystko czasem gdzieś .... czasem myślę że jeśli będzie mi w życiu żle to popełnię samobójstwo ..... bogatego samca nie chcę bo wiem że żle się to kończy ...., no chyba że ktoś jest szmatą bez skrupułów ..ale dla takiej też czasem żle się kończy .../ tak więc sobie żyję i czasem jest nawet fajnie z takim życiem ... ciesze się tym co mam .....

a jakie mam inne mozliwosc? walcze od lat i nic to nie daje

ja tez dolaczam do waszego grona

ja tez dolaczam do waszego grona

napewno siedzenie na forum i pisanie o swoich kompleksach nie pomoze Ci w niczym...mam 27 humanistka mloda inteligentna ladna jutro zaczynam żyć....

oj, dziewczyny, co z Waszym poczuciem własnej wartości?... same chyba nie wiecie, czego chcecie

droga autorko ja też mam 27 lat i jestem z wykszt. humanistką, ale nie pracuje w wyuczonym zawodzie...i jestem sama jak palec, faceci jakoś mnie unikają a jak jakiś się pojawi to albo taki, który ma problem sam ze sobą, albo szuka utrzymanki...

karolina 36 ma rację

ja nie moge znalezc normalnej pracy zajmowalam sie sprzataniem a mezczyzni gardza sprzataczkami wiec w tym czasie nikogo nie mialam i wciaz nie mam;/

ja tez mam 27 lat jestem bezrobotna nie moge znalezc pracy... faceta tez nie mam... placze kazdego dnia -bo nie widze sensu zycia.ktos moze powiedziec to nic nie da....ale co zrobic jak nic nie pomaga...a placz potrafi mnie tak zmeczyc ze spie przynajmniej bo bezsennoscia tez walcze... stracilam apetyt...wyliczam ci wszystko bo moze u ciebie nie jest tak zle...

ŻE CO?!?!

a przepraszam , czy w Polsce życie jest możliwe dla młodych ludzi porządnych , nawet wykształconych ????? i bez układów i znajomości ....???? raczej nieeee Tak pracę jakąś się znajdzie jeśli się szuka ...ale nie będą to pieniądze za jakie można kupić mieszkanie .... a bez mieszkania jak zakłądać rodzinę ? i co żyć na ulicy ?>>>>> śmiechu warte ... Dlatego też w związku z powyższym gdy słyszę gadania pisowskich debili prorodzinnych głupot to po prostu ręce opadają , bo każdy z tych kretynów bredzi jakie to ważne "życie poczęte " ale tylko do momentu urodzenia bo potem mają tego urodzonego człowieka głęboko gdzieś ...... a jak dorośnie to zaliczy poczet bezrobotnych i po to to wszystko ....... Sam człowiek jeszcze jakoś przeżyje ale z dzieckiem to już niestety nie ....... a nikt nie chce mieć dziecka nieszczęśliwego, najgorzej ubranego , nie mającego pieniążków na dodatkowe lekcje angielskiego i gimnastyki korekcyjnej itp a do tego mieć męża kretyna pijaka i psychopatę to najgorsza masakra jaka może spotkać człowieka - kobietę ..... więc darujcie sobie gadanie o dobrach jakie to daje rodzina , bo w dzisiejszych czasach przecietnych ludzi nie stać na takie rzeczy ....

faceci szukaja kobiet z kasa biedy sie nie bierze sprzataczek , kasjerek i nizszych spolecznie jednostek mezczyzni unikaja

Aha Poczekaj bo moze wrażenie, że moje doświadczenie życiowe stoi w sprzeczności z tym co mówisz wynika z rozbieżności co do definicji mężczyzny...

yu

mężczyżni gardzą kasjerkami i sprzątaczkami akurat sama nią nie jestem , mam zupełnei inny zawód , ale widzi się czasem jak oni je traktują Choć to samo można powiedzieć o kobietach - która by chciała mieć biedaka ???? odpowiedź wiadoma .. Powiem tak kiedyś gdy byłam trochę młodsza to niektórzy faceci biegali za mną ale ja ich nie chciałam bo miałam inne ważneijsze sprawy na głowie oraz lekkie zaburz, depresyjne a teraz to już chyba nikt za mną nie biega bo ci fajni mają żony .... ale w sumie to nie uważam że czegoś mi brakuje bo nie mam faceta .,... dobrze jest jak jest ....

wlasnie dlatego chociaz mam 27 lat magistra ze studiow humanistycznych nie bede miec dzieci nie chce biedy, boje sie jej panicznie bieda i niepelnosprawnosc to sa rzeczy ktore mnie przerazaja sama sobie poradze a z dzieckiem? nigdy

łaskawa prośba o wysyłanie pościków parami....

jak jesteście biedne, bez pracy, znajomości, siedzicie i płaczecie w poduszekę, to idzcie po rozum do głowy i szukajcie bogatych mężów:)

Na misje albo do klasztoru.

"bo Ci fajni mają żony" Ja pierdole...to sie nazywa mieć siano w głowie:O

za mna nikt nigdy nie biegal nie mam w sobie tego czegos co pociaga mezczyzn wiec zadna strata i bol ze kogos odrzuciłam--nie mialam kogo