Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agawa 4

jestem tym wszystkim wykonczona psychincznie

Polecane posty

Gość agawa 4

jestem mezatka od 3 lat. kiedys bylo fantastycznie nie mielismy kasy, studiowalismy a wychodzilismy czesciej niz teraz. moze to moja wina zew nie umiem sie cieszyc z tego co mam. w czasie studiow wyjechalismy do angklii. bylo fantastycznie. mielismy kase i nie mielismy sie o co martwic. maz po studiach znalazl prace, ktora go interesuje i jest zgodna z jego studiami. ostatnio odrzucil 2 oferty, ktore dostal i ktore zapewnily mu 2 razy wiecej kasy. ja nie moge od 6 miesiecy znalesc pracy. jestem smutna i nie umiem sie cieszyc z tego co mam. czasem chcialabym wyjechac znow do anglii i nie miec problemow. mieszkam w wojewodztwie w ktorym jest ponad 20 % bezrobocie. poza tym nie moge sie zmotywowac zeby szukac pracy. czy ktoras z was tak ma? marzy zeby wyjechac i wszystko zostawic za sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna 19/Rouen
zapraszam do Australii... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa 4
kocham meza ale to juz nie to. dzis kiedy spytalam czy pamieta lata naszych studiow i ja bawilismy sie jak uczylam go jeździc na łyżwach, jak chodzilismy do milych knajp zeby spedzic milo wieczor i czy wyjdziemy jutro moze gdzies na randke ja sie wystroje i pojdziemy na romantyczny wieczor to powiedzial ze jutro nie , moze w nastepnym tygodniu. a ja juz wiem ze bedzie tak odkladal i odkladal. a nawet jak wyjdziemy to nie bedzie tak jak dawniej, nie dostane kwiatow i nie bedz\ie tego podniecenia. dlatego czuje sie bezwartosciowa i chce uciec. chce sie poczuc .....jak ko0bieta.... i do tego denerwuje mnie pieniedzy do pieniedzy...jemu wystarcza to co mamy a mnie nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa 4
gdybym wyjechala to do anglii tam mialabym sie gdzies zatrzymac. mam tam kuzynke. tam bylo zupelnie inaczej. ja nie umiem tak zyć. moze nie w biedzie ale tez bardzo skromnie. ja nie chce sie przejmowac pieniedzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu zawsze wszystko musi się kręcić wokół kasy? Jak dla mnie to właśnie ona niszczy wasz związek. Wydaje ci się, że jesteś gorsza jak mąż zarabia a ty nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa 4
a mezowi to wystarcza. ja jednak mam problemy, bo jan nie zarabiam, to mnie trapi i smuci. chce samam na siebie zarabiac. a w tym miejscu w ktorym mieszkaniu jest trudno znalesc prace.jestem rozgoryczona. ciagle pisze do siebie ale musze to z siebie wyrzucić :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa 4
tak czuje sie gorsza i czuje ze go wykorzystuje. nie mam checi nawet posprzatac w domu, nie mam checi na nic. nie czuje sie spelniona jako pani domu. :-( maz jest dobrym czlowiekiem ale czuje ze oddalamy sie od siebie. jemu jest dobrze tak jak jest a mnie nie. ja czuje sie źle w tej sytuacji i czuje ze maz nie zabiega o mnie tak jak dawniej :-(a do tego nie umiem zyc na takim poziomie jakim zapewnia mi maz i tu napiszecie to zarob i bedziecie mogli zyc na przyzwoitym poziomie. tylko ja nie moge znalesc pracy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agawa Masz rację, znam to uczucie, dlatego ja siedzę w anglii i jeszcze nie wracam do polski bo ciężko żyć skromnie, kiedy w anglii się dobrze zarabiało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa 4
:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa 4
senator. no wlasnie tam czulam sie niezalezna i szczesliwa. teraz czuje ze maz jest coraz mniej romantyczy a bym bardzo.... i nie odpowiada mi poziom zycia na jakim zyjemy . ciesze sie ze ktos mnie rozumie :-) bo maz nazywa mnie materialistka. uwaza ze za duzo chce a od siebie nic nie daje bo nie zarabiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa 4
wiesz teraz sa bardzo duze koszty utrzymania w polsce, duzo wieksze niz jak bylam ( 2 lata temu w anglii, nie wiem czy sie zmienily) , dlatego 6- 8 tys by mnie satysfakcjoinowaly. z tym ze maz by mogl tyle zarabiac ale nie chce. a ja dochodze do wniosku ze nawet jakby tyle zarabial a ja nie pracowalabym to i tak bylabym nieszczesliwa. chyba nawet gdybym miala satysfakcjonujaca prace i zarabiala tylko 1200 zl to i tak bylabym szczesliwsza bo ja tez bym sie dolozyla do budzetu.kwota ktora wymienilam wydaje sie duza ale tylko dla osob mieszkajacych w polsce , ty mieszkajac w anglii nie umialabys sobie poradzic z takimi kosztami utrzymania za mniejsza kwote. uwierz mi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie napiszę "zarób" wręcz przeciwnie. Nie zarabiaj, tylko naucz się z tym żyć. Świat nie kręci się wokół zarobków - tego uczą nas media i wszystkie bezmózgi wkoło łącznie z rządzącymi. Praca to nie tylko praca zawodowa, to także hobby, opieka nad dziećmi, zarządzanie domem. Odnajdź się w tym a będziesz szczęśliwa. Masz jakieś zainteresowania? Hobby? Co lubisz robić? Niestety większość kobiet zapytana o to mówi "lubię się malować, chodzić na zakupy i oglądać seriale" a później jęczą, że mąż w pracy a ona ma doła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa 4
m usze dopowiedziec zeby zobaczyc twoj post... glopia kafe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa 4
i tu mnie masz. nie mam chobbi lubie plywac i jezdzic na lyzwach ale caly czas mam poczucie ze mnie na to nie stac i nie korzystam z tego. trudno sie odnalesc....kiedy kasy brak... trudno zlesc kase na chobbi...na cieszenie sie z roli pani domu moglabym znalesc sily ale nie umiem sie z tego cieszyc. czuje sie gorsza. chce czasem isc na zakupy a caly czas przeliczam kase....dawno juz nie bylam na zakupach i kupilam sobie jakas bluske tak dla przyjemnosci a nie dlatego ze musialam bo juz nic nie mialam na te pore roku.od kilku lat tak jest. od kiedy skonczylam studia i stalam sie samodzielna. :-( tesknie za latami gdy rodzice mnie utrzymywali i moglam zaszaleć :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zróbcie sobie dziecko
szajba ci minie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa 4
staramy sie odziecko od pol roku, narazie nie ma efektow. to tez powod mojej depresji :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli problem rozwiązany - nudzi ci się bo dawniej żeby umilić sobie czas kupowałaś coś a poźniej się tym bawiłaś i tak w kółko. Znam pełno takich osób - jednego dnia zakupki innego kino jeszcze innego zamówią coś w necie i jest co robić bo dziś kupiłam ciuchy jutro sie odstawię i porobie sobie fotki na facebook a pojutrze idziemy do znajomych to się pokażę. A teraz żal ci wydawać kasę bo nie do końca jest twoja tylko mąż zarabia, więc nie chcesz żeby wypominał, że wydałaś na zakupy i jest nuda. Rozwiązania są proste - albo znajdziesz zajęcie nawet typu praca sezonowa albo pilnowanie dzieciaka znajomych i będziesz żyć po staremu albo wrócisz do normalnego życia czyli znajdziesz zainteresowanie które wypełni ci czas. Ludzie robią różne rzeczy - projektują i szyją ubrania, robią biżuterię, malują, unowocześniają dom (na to możesz brać śmiało kasę od męża w końcu wydajesz na wspólne lokum). Powodzenia! P.S. jesteś materialistką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xczy ty autorko w ogole
kiedys pracowalas?? jestes maakrycznym pasozytem z wygorowanymi wymaganiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brak znajomych, zainteresowań i pracy potrafią wyjałowić mózg. Wtedy się człowiek czuje nieszczęsliwy mimo ze ma dom, ma pieniadze i męza u boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko wspólczuje
mężowi roszczeniowego pasożyta w postaci trudnej baby , masz w dupie tego męża materialistko dlatego marzy ci sie wyjazd bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można mieć hobby, które niekoniecznie wymaga od nas dużego nakładu środków finansowych. Dlatego zawsze powtarzam, że kobieta powinna pracować inaczej ma za dużo czasu na głupoty. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa 4
to nie jest tak, ze jak pracowalam to kupowalam czesto ciuchy , nie mam konta na fb :-) chodzi o to ze od czasu do czasu robilam cos dla siebie z czystej przyjemnosci.moze jestem materialistka bo czesto wracam myslami do czasu gdy nic nam nie brakowalo finansowo. nie wyjade do anglii sama. nigdy nie zostawie meza bo go kocham. najwyzej razem bysmy wyjechali, ale raczej to nie mozliwe. maz jest tu szczesliwy. moze macie racje moze za duzo wymagam od meza. moze po tylu latach zwiazku tak sie dzieje i nic sie na to nie poradzi, romantycznosc w zwiazku mija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja no nie mogę. siedzisz na doopie, nie chce Ci się zmobilizować do szukania pracy a pieprzysz że jesteś biedna bo nie zarabiasz a chciałabyś z 6 tyś mieć. Kobieto weź się ogarnij to jest życie a nie gówniarska zabawa, ludzie... (!!!) Mąż pracuje, jest zmęczony a Ty piszesz że chcesz się wystroić na randkę i chcesz kwiatki a on nie chce... kuuurfa jakie to smutne :( siedzisz na necie? to poprzeglądaj oferty pracy, ciężko ? Skończyłaś politologie (z całym szacunkiem) czy jakiś techniczny kierunek? Myślę że jakbyś znalazła pracę to byś tez padała na pysk i chciała odpocząć w domu i byś rozumiała męża, bo jak siedzisz w domu to nic dziwnego że narzekasz bo chcesz iść na spacerek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok ja też chce być niezależna od faceta itd.... ale chyba praca Ci z nieba nie spadnie co nie? pooglądaj z 4 razy w tygodniu po godzince oferty na internecie, powiedz jakie masz wykształcenie i skąd jesteś to sama Ci chyba prędzej znajde bo z Twoim nastawieniem... Znajdz sobie jakieś zainteresowanie, idż na aorobik systematycznie np. 2 razy w tyg, zadbaj o siebie, zacznij biegać cokolwiek. Zajmij się sobą, bo Ci się zwyczajnie NUDZI kobieto... Facet po pracy zmęczony a Ty po całym dniu czekania na niego znudzona i masz pełno energii nie dziwię się, ale zrozum go. masz dom męża staracie się o dziecko a ta pierniczy głupoty .... albo idź do lekarza i wez na coś na depresje i do gienka niech pomoże w staraniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa 4
dzeiki kwiatek. chyba wlasnie tego potrzebowalam . w poniedzialek jak bede szukac pracy bede czytac twoj post, ktory pcha mnie do dzialania. mamy mieszkanie 2 pokojowe, nie dom. do gina chodze rególarnie od 2 miesiecy juz. narazie wszystkie zlecona badania ok, takze zobaczymy mam nadzieje ze naturalnie nam sie uda. zobaczymy...skonczylam finanse i bankowosc, ostatnio pracowalam jako posrednik fin. w banku nie chce pracowac bo straszny mobing, cisnienie na sprzedaz. szukam teraz pracy na stanowiskach sekretarki, asystentki, praca biurowa....a taka ciezko znalesc. czy depresja objawia sie tym ze nie chce mi sie wychodzic z domu? ja czasem mam dobry humor i milo spedzam z mezem czas. jednak w domu czuje sie bezpiecznie i nie chce nigdzie wychodzic, nawet do spozywczego wychodze jak musze.ale mam nadzieje ze to nie depresja tylko gorsze samopoczucie po utracie pracy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej siedzieć na tyłku narzekać i płakać czekając aż manna sama z nieba spadnie:o Tylko pogratulować postawy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty autorko chyba niepoważna jesteś, skoro bez roboty i znudzona życiem chcesz sobie "na pocieszenie" zrobić dzieciaka :o ­ może tego nie ogarniasz, ale z dzieckiem będziesz siedziała non stop w domu i o żadnych wyjściach nie będzie mowy przez dłuuuuugi czas. ­ poza tym stanowczo nie dorosłaś do roli matki, skoro nawet sama ze sobą nie umiesz sobie poradzić i potrzebujesz ciągłego organizowania ci rozrywek. a facetowi się dziwię, że jeszcze z tobą wytrzymuje, ale to małżeństwo jest już raczej bliżej końca niż czegokolwiek innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa 4
chce zobaczyc post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa 4
ale ja pragne zostac matka i nie na pocieszenie. w maju jak pracowalam staralismy sie o dziecko, ale poronilam. mam nadzieje ze teraz nam sie uda. dlatego chodze do gin. macie racje jestem beznadziejna, bo nie ciesze sie z tego co mam. praca dawala mi satysfakcje i teraz bardzo to przezywam....potrzebuje rozrywek bo siedze w domu i niewiele mam obowiazkow,ogarniecie 2 pokojowego mieszkania i ugotowanie obiadu ( gotuje raz na dwa dni) nie zajmuje mi wiele czasu. maz wytrzymuje ze mna i sie nie skarży, raczej pociesza. ze mnie kocha ze nie jestesmy w zlej sytuacji finansowej, ze w koncu nam sie uda zostac rodzicami. ja wierze ze to malzenstwo na cale zycie. tylko czasem mi źle. tak jak wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×