co wy tak ciągle z tym kryzysem??? za dużo telewizji a za mało myślenia!

Ciągle narzekacie,że brak kasy,że kryzys,że pracy nie ma. sorry widzę ile ludzie wydają w sklepach, widzę ile osób chodzi do knajpek na mecze czy też do małych restauracji. wcale tak źle nie jest. nie chce się wam pracować to najlepiej powiedziec że kryzys żeby swoje lenistwo zasłonić. taka prawda.

no własnie... jakbyscie sie wzieli do roboty to spokojnie mozna by obskoczyć ze 4 rady nadzorcze spółek skarbu państwa i jeszcze dostac w łape od niemca za rozpierdolenie polskich cegielni

zgadzam się z Tobą, Autorko, gdyby w 2007 roku w telewizji i innych mediach się tyle nie mówiło o problemach amerykańskich banków inwestycyjnych, to temat pogorszenia koniunktury (bo kryzysem tego nazwać nie można) by nas nigdy nie dotknął.

bo najłatwiej jest narzekać i obwiniać wszystkich w koło za swoją nieudolność.

po miescie widzisz tyle ludzi,bo to złodzieje,albo chłystki którzy przejęli biznesy po rodzinie,albo wrócili zza granicy z pieniędzmi i teraz pozakładali własne biznesy===ot cała prawada o tych zamożnych.

Niektórzy nie wiedzą że gospodarka jest parabolą. I przebiega fazami. w telewizji non stop trąbią że wszystko drożeje a mi od 2lat taka sama kwota wystarcza na życie. a zmian w sposobie żywienia rodziny nie zauważyłam-a od 9 miesięcy rodzina jest większa o jedną osobę i jest nas już 4,a z jednej pensji sobie spokojnie żyjemy.

Tak bo każdy kto do czegoś doszedł to oszust lub dziecię majętnych rodziców :O w życiu nie byliśmy za granicą w celach zarobkowych,jedynie na wakacje. a jakoś coś osiągnęliśmy.

hahahahahahahaaaaa:D:D:D:D

Pojmij swoim małym mózgiem to, że w kraju żyje kilka milionów ludzi, którzy pracują na zwykłych stanowiskach tj magazynier, sprzedawczyni, drogowiec, piekarz itp. i teraz pomyśl, że im nie płaci się dużych pieniędzy a od nie myślenia o kryzysie im się nie poprawi bo to nie od tego zależy. I nie wciskaj standardowej gadki w takich przypadkach, ze trzeba było się uczyć albo trzeba było być zaradnym. Ludzie wykonujący te zawody są potrzebni bardziej niż menedżerowie od nawijania makaronu na uszy bo jakby nie byli to do pracy byś chodziła piechota, mieszkałabyś na dworze i ogrzewała się tym co wysrasz.

Ale jasne skoro oni mają a ja nie to znaczy,że się na lewo dorobili? :O to tłumaczenie nieudaczników i nierobów.

a czy ja napisałam gdzieś że to zależy od super wykształcenia?

też uważam, że kryzys jest naciagany i kreowany medialnie. ja dosc czesto chodze na różne imprezy kulturalne - koncerty, opera, teatr i za kazdym razem musze duuużo wcześniej bilety kupowac. Zawsze jese pełna sala, czy to np. tysieczny teatr Roma czy 3-tysieczna Kongresowa... a bilety do tanich nie nalezya....

słuchaj napasiona bzdurami idiotko. Za całokształt sytuacji gospodarczej, bezrobocie itd nie odpowiadają obywatele tylko ludzie, którzy tym państwem kierują, Chyba, że uważasz polaków za jakąś wynaturzoną podgrupę, pozbawioną instynktu samozachowawczego, której przedstawiciele wolą umrzeć z głodu niż zarobic na jedzenie. Niestety partnerem do rozmowy dla polskiego rządu są zagraniczni właściciele wielkich firm, które sobie u nas robią trzeci świat z tanią siłą robocza i raj z ulgami podatkowymi, które niszczą małą przedsiębiorczość. Już o bankach, które są najwiekszymi spółkami giełdowymi w polsce i ich manipulacjach nawet nie wspomnę. Więc nie oceniaj po sobie. Poza tym kiedyś bieda innych odbije się także na Tobie a jak nie to na Twoich dzieciach Pozdrawiam...Parabola:O

popieram autorkę i doradzam nieoglądanie propagandowych serwisów informacyjnych. Telewizja to IV wladza!!!

Mój mąż jest hydraulikiem i nie narzeka na koniunkturę. nie jestem niczym napasiona w odroznieniu od ciebie. weź do rączki książkę i poczytaj jaką władzę mają media. kryzys został wykreowany i dał podkładkę wielu dużym przedsiębiostwom do negocjacji warunków umów pracownikom. ot i cała filozofia. a rząd? to zgraja cwaniaków którzy chcą napełnić swoje brzuchy ale realnego wpływu na gospodarkę nie mają bo nie korzystają w pełni z narzędzi fiskalnych jakimi dysponują.

Ja w telewizji obejrze czasami jakis film lub katastrofe w przestworzach :-P albo jak to jest zrobione... wsio...

jakich kurwa negocjacji? Czyli co? jest pięknie, gospodarka kwitnie. A w jakimś celu wymyślono "kryzys" żeby ten stan zmienić? MOże to wymysł komunistów?

Prosty przykład: dlaczego w czasie trwania wojny w Iraku w serwisach info były szczątkowe wiadomości na temat ofiar, kosztu itp??? NO dlaczego????

prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*prowokacja*

A co do czytania to książka może być także narzędziem propagandy. Równie dobrze jak telewizja więc nie wiem dlaczego uważasz, że jak coś PRZECZYTAŁA to jest to równoznaczne z posiadaniem przez Ciebie monopolu na prawdę. ten świat, gospodarka a już szczególnie tzw rynek od dawna nie jest wolny i nie ma nic wspólnego ze zdrowa konkurencją. Teraz odbywa się jedynie dobijanie przegranych (tzw) i przyzwyczajanie ludzi do władzy światowych oligarchów finansowych. Władze państwowe to marionetki, które trzeba jeszcze chwilowo utrzymywać na ich funkcjach bo tak jest łatwiej mydlić oczy ludziom

666

No i co, że prowokacja. Cała obecna sytuacja to jedna wielka prowokacja

Pierdolicie bo gowno macie . Ten kto ma interesy , ten coś wie o kryzysie w 2012 . Ale jak ma sie stała posadę a szef wyrwał włosy z głowy i podparl sie kredytem to nawet nie wiecie co sie dzieje za oknem .

lo

Nie gospodarka nie kwitnie,jest spadek,ale to nie oznacza kryzysu,to kolejna faza,która cyklicznie się pojawia. jakich negocjacji? u mojej koleżanki w firmie w związku z kryzysem renegocjowali umowy i obniżyli pensje o 20% strasząc że w przeciwnym razie będą zwolnienia bo jest kryzys i firma ledwo zipie. na koniec roku odnotowali o 2mln zysku więcej jak w zeszłym roku. prezes się ucieszy. po to całe to krzyczenie o kryzysie,żeby oszukać maluczkich zjadaczy chleba i zastraszyć.

Nie prowokacja a dyskusja. tutaj tylko o kupach i kolkach się rozmawia? alja mój mąż prowadzi swoją działalność od 4 lat, wcześniej pracował na etacie,a teraz jest na swoim i nie narzeka.

Owszem książki też są pisane pod kogos ale chodzi o zdobycie pewnych podstaw które pozwolą zrozumieć mechanizmy działania i pewne zależności. np nastraszmy ludzi biedą i kryzysem to zgodzą się na wszystko byle zachować pracę. powiedzmy że nowe podatki są konieczne,bo daliśmy roczny macierzyński i trzeba skądś wziąć na to kasę itd.

słuchaj. Mówienie, że nie ma kryzysu gdy wliczając szarą strefę mamy pewnie z 30% bezrobocie jak nie większe to chyba jest jakaś niedorzeczność. Oczywiście, żee ten fakt został wykorzystany przez cwaniaków do swoich celów ale to nie oznacza, że go nie ma. Potrafisz to pojąć?

kryzys nie dotknął bogatych tylko biednych, którzy będą jeszcze biedniejsi kosztem bogatych. Rozumiesz tę banalną w sumie zależność?

I nie mówie o "bogatych" tylko o ludziach którzy mają tyle pieniędzy, że mogą "kupować" całe państwa