zastanawiam sie czemu przyszłam na swiat w takiej rodzinie

CZY KTOS Z WAS TEZ TAK MA?MAMY TOTALNIE INNE POGLAdy,czasem czuje sie jak ufoludek w mojej rodzinie,nikt mnie nie rozumie,mamy całkiem inne poglady,choc wychowałam sie w tej rodzinie.Czuje,ze kompletnie nie nadajemy na tych samych falach Poza tym ciagle powtarzali mi,ze jestesm jakas tam głupia czy cos w tym stylu i moje zycie faktycznie przestało sie układac.Jakby spełniajaca sie przepowiednia,zaczełkam wierzyc,w to,ze jestem głupia i głupie sytuacji jakby mnie przyciagały wrecz,a oni sie wtedy tylko smiali"a nie mowilismy Ja jestem jaka jestem,miałam moment,ze sie załamałam,totalnie brakowało mi wiary w siebie,kiedy ejszcze pomyslałam,ze najblizsza rodzina nie wierzy we mnie miałam ,tylko ochote sie zabic..ale teraz moim sukcesem jedynym jest to,ze zyje i sie nie zabiłam,ale tez to,ze nauczyłam sie cieszyc chwila ,nawet głupia kawa rano i jej aromatem,na now chce mi sie zyc,ale mimo,ze wyszłam z doła..dzisiaj moj rodzony brat gdy powiedziałam,mu,ze zamierzam stanac na nogi i probojue załozyc firme i ze dostane moze z urzedu pracy dofinansowanie,to wysmiał moj pomysł ,powiedział,z emi sie nie uda,ze w takim miasteczku jakim chce załozyc kawiarnie,to to nie wypali i ze ktos by musiał interesu pilnowac i ze ja jestem nieodpowiedzialna wiec nie dalabym rady (a wcale tak nie jest).on sam juz po dwoch rozwodach dzieci zostawił,wiec tez mi odpowiedzialny,a ja mam szczesliwa rodzine ,ale to sie nie liczy,,,,CZEMU PRZYSZŁAM NA SWIAT W RODZINIE LEMINGOW?czy ejstem adoptowana.Oni wszystko krytykuja,nigdy nie pochwala,wysmiewaja,ironizuja,obchodzi ich tylko co ludzie powiedzia i prestiz i sukcesy i kasa......najwazniejsze dla nich,zebym ja była sławna,albo była bogata,wtedy by mnie polubili wiem o tym,bo moj brat jest sławny i rodzice go uwielbiaja,a ja mam nature filozofki,artystki,ktora zyje chwile i cieszy sie zyciem takim jakie jest,nie dziele ludzi na lepszych i gorszych jak oni,dla nich sprzataczka to osoba np.z dna spolecznego i smieja sie ze sprzataczej ,jak ktos jest politykiem lekarze,adwokatem to liza mu doope... a jestem TOTALNYM PRZECIWIESTWEM,JESTEM SKROMNA,CICHA,LICZY SIE DLA MNIE OSOBISTY ROZWOJ,MAM SWOJE PASJE FOTOGRAFIA I SZTUKA i rozwijam sie w tym kierunku,ale nie dla sławy,ale dla samej siebie...jak to jest ze mozna sie urodzic w rodzinie do ktorej sie kompletnie nie pasuje,a niby mamy takie same geny... geny to pic na wode

jak to jest,ze mam ich geny,a jestem tak totalnym odmieńcem w mojej rodzinie,oni dziwnie sie na mnie patrza,a ja na nich,fale są inne i sie nie łącza,a mam mase znajomych i przyjaciół z ktorymi sie rozumie

bocian jak leciał to się zderzył z szybowcem ;)

porzuć rodzine, rozbierz sie i polacz z kosmosem, porzuc glupoty, glupie mysli i ludzi, nie mysl omezczyznach i problemach , rozbierz sie zwin w kulke a potem rozetrzyj rece do gory i w dol, potem sklon i ubierz sie, patrz w niebo i czekaj na ich PRZYLOT

niestety w mojej rodzinie tez sa tacy ludzie:( ale wazne ze ty mi wszystko nie podajesz sie sprzydalaby Ci sie bliska osoba ktora by Ci pomagala w trudnych chwilach trzymaj tak dalej i bedzie dobrze wazne jest pozytywne nastawienienie i glowa do gory powodzenia! pozdrawiam

tylko nie zapomnij wlozyc sobie do odbytu ukladu radiowego na pasmo do 1GHz, jak beda sie zblizac to wysla w twoja strone wiazke fal radiowych i poczujesz wibracje

jak zyc?jak zyc?

czuje sie jak odmieniec:(

NIestety rodziny sie nie wybiera...

Nie szanuja cie.

tak nie szanuja,bo nie jestem pewna siebie, jak moj pyszny i zarozumiały braciszek,ktory innych poniza,a siebie wywyzsza,ale wymagania maja!! ja jestem skromna dziewczyna

nie oni sa chyba z komosu!!!!!!!!!1

jest to dla mnie niepojete:(