Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kociauukiens

Zazdrość w związku która niszczy

Polecane posty

Gość Kociauukiens

Witajcie. Nie wiem tak naprawdę od czego zacząć... Mam chłopaka wspaniałego, kochającego, który troszczy się o mnie praktycznie pod każdym względem. Gdyby nie to, że jego zazdrość nas niszczy. Na każdym kroku jak gdzieś wychodzę bez niego (spotkać się z koleżanką, iść na spacer z siostrą) muszę mu o tym powiedzieć, chcę wypić z kimś - muszę powiedzieć, chcę zapalić - muszę powiedzieć, poza tym mam kolegę M. zwykłego zwyczajnego, lekko zwariowanego i chaotycznego którego wszędzie pełno. Dogadujemy się świetnie, często spotykamy, ale zawsze razem z dwójką moich wieloletnich przyjaciół, NIGDY sami. Między nami nie ma i nigdy nie było jakichś dwuznacznych sytuacji i tego typu rzeczy które mogłyby wzbudzić podejrzenia mojego chłopaka, zresztą sami to wiemy i jest to czysto koleżeńska relacja. Jednak mój TZ go nie znosi, próbował wcześniej organiczyć mi z nim kontakt, ale po wielu kłótniach i awanturach ustąpił i łaskawie na to pozwolił. Ale co z tego skoro robi mi często wyrzuty z tego powodu, że się z nim trzymam, że znowu rozmawiałam z M a nie z nim. Niedawno miałam studniówkę (makijaż też skrytykował, bo nie lubi kiedy się maluję) na której przeszedł sam siebie, do tego doszło, że miał pretensje o to, że z nim tańczyłam zbyt dużo razy, że mu nie powiedziałam (choć widział), że idziemy sobie z M. posiedzieć na schodki razem z resztą znajomych. Napisał mi pełnego przekleństw smsa z pretensjami, po którym miałam ochotę się po prostu rozpłakać i tyle. Wtedy postanowiłam sobie, że tym razem nie odpuszczę i nie odezwę póki mnie nie przeprosi. Niestety pojawiły się inne smsy, ciągle w nich jest M., M. i M. . Próbowałam mu wyjaśnić jak ja to widzę, że mnie rani swoim zachowaniem, ale on uważa że to jemu winne są przeprosiny... Nie mam już do niego sił, jesteśmy prawie 2 lata razem, tyle przeżyliśmy, jestem do niego bardzo przywiązana, on do mnie też, bardzo lubimy się z jego mamą, naprawde jest wspaniałą kobietą z którą szkoda by mi było stracić kontakt. Wyrzuciłam mu ostatnio, że uważam, że robi to specjalnie żebyśmy się rozstali, ale stwierdził że to nieprawda. Mimo to nie doszliśmy do porozumienia. Ja nie ustąpię w kwestii M. ponieważ nie będzie wybierał mi znajomych, zwłaszcza, że nic w naszych relacjach z M. nie jest podejrzanego, niejasnego. Nie wiem już co mam robic, ale męczą mnie te relacje, te ciągłe kłótnie na jeden temat, coraz częściej myślę o tym żeby go zostawić, choć nie wiem jakby się to na mnie odbiło, czy nie żałowałabym... A może tylko jestem z nim z przyzwyczajenia i tkwię w takiej głupocie? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonoczerwonejabluszko
kochana, uważam, że powinnaś dać mu szansę, sprobowac jeszcze raz przegadac wszystko. poza tym pisalas ze niedawno byla studniowka, wiec rozjedziecie sie na studia, a taka rozlaka moze wam pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty byłabyś zadowolona gdyby to on spotykał się z kolezankami ?? Związek do czegoś zobowiazuję. Kochasz go ? Kto jest dla ciebie ważniejszy ?? On czy M. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×