Porno czy żona?

Moja sprawa wygląda następująco: Jestem z mężem parą 6 lat. Kochamy się bardzo i jesteśmy sobie bardzo bliscy... Mój mąż jest wspaniałym, dobrym człowiekiem. Docenia mnie, jest czuły... itp... Tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju. Kiedyś kochaliśmy się często, teraz raz na 3,4 tyg. Wiem, że mój mąż lubi oglądać porno i zdaję sobie sprawę, że robi to, mimo, że ja czekam na niego w łóżku.. Lubię seks i jestem otwarta na nowe pomysły itp... Kiedyś sama chciałam zainicjować seks, ale dwa razy powiedział mi, żebym nie była natarczywa... Od tego czasu duma mi nie pozwala.. Chcę być dla niego idealną żoną, dbam o siebie, jestem szczupła, codziennie ćwiczę. Mąż pracuje, ale nie jest przemęczony, bo ma w miarę luźną pracę. Czuję się poniżona, płaczę i bardzo się z tym męczę, bo nie potrafię zaakceptować sytuacji, że wszystkie te laski są ode mnie lepsze... (przynajmniej w moich oczach).. Co radzicie?

Proponowałam mu to, ale on nie chce razem oglądać...

Najprzód trzeba obejżec pornoska potem zwalić konia,a potem seks z żona

a nie mozesz porozmawiać z nim szczerze co sie dzieje dlaczego tak jest i powiedzieć ze to Cie rani??

Problem w tym, że powiedziałam, ale to nie przyniosło skutku...

Ja po prostu czuję się jakbym cały czas uczestniczyła w rywalizacji o atrakcyjność w oczach mojego męża i mam wrażenie, że cały czas przegrywam z tymi filmowymi laskami...

ale porozmawiałaś dlaczego już go nie podniecasz?? nie wiem moze przytyłaś a Twój kochany nie moze tego zaakceptować

chyba masz problem :(

To zacznij sama bez niego oglądać super facetów na filmikach porno. On też nie jest ideałem , a jak przyjdzie to zacznij się zachwycać tymi na ekranie , niech jego duma też pocierpi

Rozmawiałam, ja mam wrażenie, że on po prostu woli porno, bo to jest dla niego bardziej atrakcyjne i nie musi się bawić w gry wstępne itp... Mówiłam jakie to dla mnie ważne już kilka razy i przy ostatniej tego typu rozmowie obiecałam, że już nie będę poruszać tego tematu... Głupio mi jest.. Jeśli chodzi o mój wygląd to ważę nawet mniej niż przed kilku laty... mam 27 lat i widzę, że innym facetom się podobam...

chyba masz niską samoocenę skoro tak myślisz, że laski na filmie są lepsze/ładniejsze od Ciebie... ja nigdy tak nie pomyślałam oglądając tego typu filmy wiec problem jest w Twojej głowie

Czy naprawdę rywalizacja z wirtualną, nieosiągalną postacią jest czymś aż tak istotnym (nawet przegrana rywalizacja), aby się tym przejmować? To, że facet z zachwytem ogląda w tv ferrari, nie oznacza, że nie kocha passata, którego ma w garażu...

a po drugie stań się bardziej tajemnicza.....niech nie myśli ,że on jak kiwnie to już Cię ma ....faceci to zdobywcy....niech nie myśli ,że ma Cię na włanośc...obudź w nim trochę zazdrości

davee

A może on ukryty pedał ?, i pedały go kręcą ?

Taaak... Obudź zazdrość ;/ u mnie się takie coś nie sprawdziło, potem są pretensję tylko...

dyskretnie kochana dyskretnie