Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamawrzesniowa

Dzidziusie z Wrzesnia 2012-pogadajmy o nich!!!

Polecane posty

w szpitalu, w którym my byliśmy ja dostała pokój z łóżkiem dla mamy (płatne 20zł/dobe), jak nie było łóżka to trzeba było załatwic sobie "polówkę" albo materac. Zmykam do obowiązków domowych, miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamaania- dzieki za info:). Zostalo nam w tym tygodniu szczepienie na zoltaczke ale nie wiem czy sobie nie odpuscimy, bo pogoda jest paskudna... Ja chyba Bruna trzymam troche pod kloszem, bo nie zabieram go nigdzie do znajomych czy rodziny. Jest w domu albo na spacerze. Co prawda przychodzi do nas rodzina i znajomi ale obowiazkowo musza byc calkiem zdrowi. Mam natomiast psa, ktory biega po calym domu i ktorego przeciez nie kapie co tydzien ale chyba jest do jego bakterii przyzwyczjony, bo psa mam od zawsze i cala ciaze sie nim zajmowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama_ania U nas takiej sali nawet nie ma bo bym wykupiła, zwłaszcza, że Wojtek biegunki nie ma a tu wszystkie dzieci mają na sali... polówki nie mam, materac wielki 2 osobowy więc nawet bym go tu nie miała gdzie położyć na tej "wielkiej" sali. Pozostały koce i śpiwór... 1 Mamabruna No nie łóżka dla matki nie dają. Więc zostaje albo z dzieckiem w tym łóżeczku albo podłoga. A, że Wojtek się bardzo kręcił w nocy to stwierdziłam, że podłoga będzie lepsza w tym wypadku, zeby on swobodę miał. Wczoraj miałam nic nie podawać na kaszel, dzisiaj inny lekarz przyszedł i mam podawać flegaminę, którą dostał w sobotę w przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brunus mowi bebe, baba, mama .... oczywiscie bezwiednie ale jednak:). Gratka- a ile jest was na sali? Mam nadzieje, ze inne mamy sa mile, bo razem zawsze razniej:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TEz jestem sceptycznie nastawiona do tego pseudo nabialu... kto widzial twarog z tak dluga data waznosci... sama bym nie chciala tego jesc...jestem zdania ze jak bedzie mogl jesc nabial to dostanie jog nat z owocami, czy kefir itp... a co do danonek itp to gdzies mi sie obilo o uszy ze nie powinny byc przed 3 rokiem zycia spozywane.... zreszta tyle tam cukru. W szpitalu do ktorego bedziemy musieli isc tez nie ma lozka dla rodzicow, jest fotel na ktorym mozna usciasc... i podloga.. pobyt rodzicow oczywiscie platny...luksusy kosztuja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
D82- no tez uwazam, ze jogurciki najlepiej naturalne dawac:) Ja bylam 3 razy w szpitalu z Brunem w brzuszku, wiec lozko mielismy jedno:). Jedzenie bylo staszne i porcje glodowe np. Jedna malutka parowka lub kawalek dzemu:(. Maz codziennie przychodzil z walowa:). Raz przez 2 tygodnie lezalam na podartym przescieradle i mimo prosb nie dostalam innego, bo ponoc brakowalo poscieli. Gratka- a maz jest z toba czy wyjechal za granice do pracy? Cos smiesznego na koniec- na innych topikach spotkalam sie z okresleniem na dzidziusia gad i jakos mi to nie podchodzi, choc oczywiscie pewnie jest uzywane zartobliwie;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ciazy to raz bylam w szpitalu... czysto, polozne bardzo fajnie.... jedzenie/... delikatnie mowiac niezbyt smaczne i porcje glodowe... bez codziennych walowek bym nie przezyla.. ale czego wymagac jak dniowka na pacjenta jest ok 7 zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na okreslenie gad bym nie wpadla... ale moze ma to swoja historie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka !Nie bylo mnie caly wekend a tu tyle dzieciaczkow chorych!Strasznie duzo zdrowka zyczymy!Ja caly wekend przeimprezowalam teraz wracam do normalnosci.Maja rusza sie wiecej ale do pelzania to daleko.ja tez nie sterylizuje czesto codziennie sparzam wrzatkiem.Jesli chodzi o szpital to lezalam 5 tyg na podtrzymaniu ale tu takie warunki jak w hotelu codziennie dostawalam menu i sobie wybieralam co chcialam lozko przebierane co drugi dzien masa badan naprawde ok ale nie chcialabym tam wracac najgorszy byl brak ruchu moglam tylko korzystac z toalety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas zabkow brak ostatnio Mala wysypalo ale wiem ze po owockach kupilam jakis mix owocow chyba bylo tego za duzo na szczescie z buzka juz lepiej.Cos ostatnio Maja gorzej je.Dziewczyny jakie dajecie jeszcze warzywa bo ja w kolko to samo marchew ziemniak kalarepa brokul.To jeszcze w miare jej wchodzi.Koncze bo moj Gad budzi sie pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja daje jeszcze kukurydze, cukinie, kalafior ostatnio sprobowalam... ale ten akurat niezbyt zasmakowal...jeydnie w malej ilosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie boje dawac brokuly i kalafiora, bo wywoluja wzdecia. Zreszta nie podalam tez banana, bo moze sie po nim przydarzyc zatwardzenie. Bruno jest na jabluszku, marchewce, pietruszce, ziemniaczku i miesku. Dzis zaszaleje i dam mu brzoskwinie ze sloiczka :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w 31 tyg zaczely mi sie bole.Na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze :).A brokul to Maja lubi najbardziej i brzusio ok.Cukinie tez daje. D82 jaka kukurydze dajesz?A szpinak swiezy czy mrozony i z czym mieszasz? A brzoskwinke tez daje jedno z ulubionych owocow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szpinak mrozzony,swiezego dawno nie widzialam. Kukurydze tez gotowana mrozona kupilam. Brokula dawalam, smakowal ale w wiekszej ilosci brzuch malego bolal, wiec na chwile przerwe ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M kupil mi sterylizator ale jeszcże musi przeczytac instrukcje i powiedziec mi co i jak;). Mnie sie czytac nie chce...:P. Poza tym dalam malemu te brzoskwinki, smakowalo:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, my juz w domu, mam nadzieje, ze po raz ostatni. Bylam pewna, ze pobedziemy jeszcze dluzej. Wiki miala wirusowe zapalenie pluc. Zdiagnozowali tez refluks, mamy sie zglosic do poradni alergologicznej. W czwartek zmienili nam sale w szpitalu ponoc na taka gdzie dzieci sa prawie zdrowe. Okazalo sie, ze tego dnia wieczorem te zdrowe dzieci zaczely wymiotowac i pojawila sie biegunka - rotawirus. Nas nie chcieli przeniesc. 3 latek zalatwiaj sie w nocnik kolo lozeczka Wiki, 5 miesieczniak zwymiotowal jej na poduszke. Robili jej 4 razy badania na rotawirusa, crp, morfologie i szereg innych, bo jak sie okazalo caly oddzial ma rota. Lekarka nie dowierzala, ze Wiki bedac na sali z dwoma dzieciakami rotawirusowymi nie zalapala. A jednak, Wiki zdrowa, wypuscili nas do domu. Mam nadzieje, ze juz tu zostaniemy. Noce mialam strasznie - 1-3 h snu. Jeszcze wczoraj bylo szalenstwo w szpitalu bo przywiezli dziewczynke z atakiem z. Westa, stawalo jej serce, a nigdzie nie chcieli jej przyjac, tylko maszyna piszczala co chwile na caly oddzial. Wreszcie poleciala do Skierniewic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hickary - cieszę się, że już wszystko w porządku. 1 Gratka - trzymamy teraz kciuki za Wasz szbki powrót do domu 1 Mamabruna - to jaki masz ten sterylizator? ja mam takie zwykłe pudełko i do mikrofalówki wrzucam na 6 minut. Dla mnie łatwiejsze niz wyparzanie 1 Kuleczka no właśnie, przyznaj się gdzie imprezowałaś. Mmmm szampan, smaka narobiłaś. 1 D82 - basen chyba faktycznie Wam służy. Leon zadowolony, choroby go omijają, z rozszerzaniem diety nie macie problemów, oby tak dalej :) 1 Ja w ciąży poszłam do szpitala na wywołanie porodu. Byłam tylko 3 dni na patologii, ale gdyby mąż nie przywoził mi jedzenia, to na koniec jeszcze bym schudła :) 1 Seba mnie dziś wystraszył - tak czasem siedział z otwartą buzią i język na bok przekrzywiał. No wyglądał conajmniej na niepełnosprawnego - aż zaczęłam się zastanawiać czy go nie przewiało i nie poraziło nerwu, ale nie, bo potem przestawał i znów zaczynał. Mam nadzieję, że przestanie tak robić. Jutro USG główki, więc pobudka wcześniej. Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, moj skowroneczek nie dal pospac, od 6 spiewa. ;) Nie nadrobilam was dziewczyny. Gratka, Wy w szpitalu? Przepraszam, ze powielam ale zanim nadrobie te 2 tyg... nierealne. Na kilka pierwszych dni mialam w miare. Sa sale z lozkami dla matek i lozeczka dla dzieci. Na sali 2 dni bylam sama - raj. Pozniej przywiezli 9 miesieczna wiszczaca dziewczynke (matka sie szczycila, ze ona je wszystko, i fakt, na sniadanie dawala malej batony i gumy), no, ale jeszcze szlo wytrzymac, bo mala plakala glowniew w dzien, noca mialysmy jakies 6 h snu. Kolejnego nia przywiezli 2 latka - ja piernicze - chyba w buszu to dziecko trzymali - rodzice mnie przerazaja , jak mozna NICnie wymagac od dziecka. Wiszczal, beczal, wymuszal. Zabieral zabawki Wiki, mimo, ze tlumnaczylam, ze nasze dzieciaki sa chore i Wiki je bierze do buzi, a jest bardziej chora niz on. Matka miala gdzies. A ja musialam te zabawki myc... No, ale jakos sie zakumplowalam z tymi mamami i szlo nawet wyjsc sie wykapac czy do sklepu - pilnowalysmy swoich dzieci. Tel sie wymieniliysmy, mamy sie wkrotce spotkac. Wiki byla bardzo zadowolona, kocha dzieci. Do wszystkiuch pielegniare tez sie ciagle smiala. Ale ta druga sala, masakra. Dzieciaczki faajne, ale.. wiadomo, jak rota dostaly to sie biedne zle czuly. Nocnikow nastawiali kolo mojego lozka, zapach okropny, wymiociny, miski, wiadomo.. Prosilam o przeniesienie, ale gdzie tam, siedzialam na tej sali kilka dni, jakbyczekali az Wiki sie zarazi. Ale na szczescie nie :) Lekarka kazala jesc normalne pieczywo - tej doktorce ufam, bo jest kompetentna, nie dalo sie tego nie zauwazyc, zna sie na rzeczy - ale niestety byla tylko tydzien na zastepstwo - jest z Bialegostoku. Na tej drugiej sali salysmy po 1-3 h - maluchy wiszczaly, Wiki sie bala, spala na rekach. Lozka waskie, wiec ja nie spalam, bo sie balam ze spadnie. Ale na szczescie jestesmy juz w domu :) Co do diety, Wiki je juz tez miesko - wszpitau dostawala sloiczki i musialam wprowadzac je albo dawac swoje. A dostawala glownie krolika w potrawce i kurczaka w kremie z jasnych warzyw. No i kaszki rozne. Wiec jemy: - burak - cukinia - ziemniak - szpinak - kukurydza - pietruszka - krolik, kurczak - kalafior - kasze jaglana, orkiszowa, ryzowa i z maki chleba swietojanskiego To juz, juz w mjiare dieta :) Wiki nauczyla sie w szpitalu siedziec, tak dosc stabilnie, czasem sie majtnie na ktorys bok i poleci. ;) wreeeeeszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hickary, no to uroczospecziłas ostatnie dni... ale czego sie dla maluszków nie robi. Ja nie wyobrazam sobie takiego szkraba w szpitalu samego zostawić, szczególnie jak bardzo choruje i potrzebuje mamusi non stop. A ile jest takich dzieciaczków samych, z różnych powodów... Super, ze z Wiki już dobrze. I co , zmieniasz lekarza - pediatre? masz taką możliwość? No i gratuluję,, że ci juz ładnie siedzi. Chyba jako pierwsza Wrześnióweczka ;) Ja w szpitalu lezałam najwiecej ze sredniakiem, miałam w piątym miesiacu już sporo skróconą szyjkę i małe rozwarcie, ale polezałam kilkanaście dni, założyli krążek, przepisali fenoterol i dociagnęłam prawie do końca. Najlepsza była chyba ostatnia ciąża, choć tez pod koniec ósmego miesiaca trafiłam do szpitala po poważnym wypadku samochodowym. I powiem wam, ze wszyscy sie ze mnie smieja, a ja uwielbiałam szpitalne jedzonko. Porcje faktycznie małe, czasem plastereczka mięsa w sosie trzeba było długo szukac ale smaczne było, a chleb, pychota ;) D82 ja widuję świezy szpinak w marketach, ale nie wiem skąd on pochodzi o tej porze roku. Trudniej rozszerzac dietę o tej porze roku, latem będzie duużo prosciej. Dziewczyny mam pytanie - czy wy obniżyłyście już łożeczka na nizszy poziom? Moja wprawdzie na czterech póki co ale juz śmiecznie tak łapką macha do góry i łapie rózne przedmioty. Boje sie, ze przegapię chwilę jak się wesprze o krawędź łóżeczka. Dzis obniże, wprawdzie ze szkodą dla swojego kręgosłupa, ale nie ma co ryzykować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamcia- no wlasnie, kregoslup....i z tego powodu ja czekam z obnizeniem, zreszta moj jeszcze nie wstanie sam:). Nie wiem, kto jest u nas najstarszy z wrzesnia ale Wiki jest sierpnioweczka jeszcze:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×