Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fsadfdsfd

czy ktośdaje dzieciom zmieloną skorupkę jajka

Polecane posty

Gość fsadfdsfd

słyszałam, że kiedyssiętak dzieciom dawało, żeby uzupełnić niedobory wapnia czy ktośo tym słyszał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
zwariowałas chyba :O pierwszy raz słysze taka bzdure, wiesz ze skorupki jajka sie nie starwią, jedyne co dziecku dasz to zapalenie wyrostka robaczkowego :o chcesz uzupełnic niedobory to dawaj mu witaminy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OJO78
najpierw ty sprobuj tej zabobonnej "kuracji" zobacz jak sie bedziez po tym czuc i dopero zafunduj tortury dzieciakowi!!!! a swoja droga poczytaj w jakich produktach spozywczych jest najwiecej wapnia a i jeszcze jedno skonsultuj swoj bliskotliwy pomysl z pediatra - i blagam poinformuj nas na forum co ci rzekl :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsadfdsfd
ja nie wiem czy to bzdura, dlatego pytam; czytam w necie że ludzie stosują taką metodę i bardzo ją chwalą; a ja mam podejrzenia że moje dziecko ma mało wapnia w diecie; moze ktoś np konsultował stosowanie tej metody z lekarzem>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsadfdsfd
i sama chyba rzeczywiście spróbuję ,bo od zawsze mam problem z paznokciami, dodatkowo bola mnei stawy ostatnio, a to podobno bardzo pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. Ja na przykład daje zmielone łupiny orzechów włoskich, ponieważ uzupełniają niedobór żelaza :o (opcjonalnie mogą być też orzechy laskowe bądź ziemne). Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość it6it67i7r6
Bardzo poleca się tę metodę w hodowli psów, to wiem, i rady pochodzą od specjalistów. Ale pies niewątpliwie lepiej trawi tego typu dodatki do jedzenia. Jak jest z dziećmi, nie wiem. Na pewno trzeba by świetnie zmielić. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
od skorupek zapycha sie woreczek żółciowy, serio kobieto ci odbiło!!!! zrób dziecku badania najpierw to po pierwsze, a po drugie jesli dziecko miałoby niedobór to niech lekarz mu cos zapisze a nie metody niczym z epoki kamienia łupanego. SZOK!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdcba
chyba,ze twoje dziecko to roslinka doniczkowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja prababcia tak dawała
ale mieszkała na wsi i do najblizej apteki po wapno miała 50 km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki......./
to dawaj mu preparaty z wapniem zapisane przez lekarza tępoto a nie robisz jakies eksperymenty:O idiotkooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudynka1234
aż tak pienądze oszczędzasz kup normalne wapno w aptece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dawałam skorupke z jajka
ale zmielona musi być na proch i do jogurtu wrzucam. To jest naturalny wapń wchlanialny w 100% i nie odkładający się ani w nerkach ani w kościach.Bardzo szybko nadrobił mały niedobory tym bardziej,że miał skazę białkową. Autorko polecam Ci. Są nawet książki w których to propagują nawet u tombaka jest to napisane a on lekarz i jego matka tez była lekarką !Jeśli mialaby to być trucizna to książka by nie została wydana Idiotki to wy jesteście tylko tablety i tablety i od tych tablet zjebane łby macie- nie powinnyście mieć dzieci bo tylko im szkodzicie chemią !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsadfdsfd
nie robię żadnych eksperymentów; kiedys prosiłam, żeby mamy dziei ze skażą białkową poradziły jak uzupełnić w codziennej diecie niedobory wapnia i jedna z kobiet napisała,ze ona miała podawane w dzieciństwie te zmielone skorupki; zaciekawił mnie ten temat i pytam... i jakoś nie bardzo widzę w jaki sposób skorupka miałaby zapychać woreczek żółciowy - przecież pokarm nie przechodzi przez woreczek:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebawem bede robic puure z kamieni :/ podobno są dosyc syte bo zapychają żolądek i dzieciaki glodne nie beda :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsadfdsfd
nie oszczędzam pieniędzy, po prostu uważam, że naturalne produkty są o niebo lepsze niż chemia z apteki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skorupke jajka :D Moze zaproponuje wynieść z jakieś szkoły krede i dac ją dziecku do jedzenia :D będzie łatwiej :D mój pies kiedyś jadł kredę ;) a tak powaznie to.. to brak mi słów. Jak lekarz stwierdził ze dziecko ma duzy zagrażający niedobor wapnia to powinien cos przepisac,jak sama wywnioskowalas ze dziecko ma niedobor wapnia to polecam bys Ty autorko udala sie do lekarza a nie w niego bawila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja prababcia tak dawała
proponuję też przystawianie pijawek i wygrzewanie w gorącym piecu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie są
Nie wiem na co wy się tak oburzacie? A jak oburzenie, to i obrażanie i wyzywanie autorki. A pomysł, że od skorupek zapcha się woreczek żółciowy i będzie zapalenie wyrostka i żeby dawać w zamian witaminy ... tak, tak, witaminy np A, lub B, uzupełnią niedobory wapnia w organizmie:D :D godne kafeterii. :D Nie wiem na ile wapń ze skorupek się wchłoni, ale i równiez nie wiadomo jak wchłania się z preparatów aptecznych. Też słyszałam o takim sposobie, ale chyba lepiej skonsultowac swoje obawy z lekarzem, no i dawać dziecku dużo artykułów spożywczych, które wapń zawierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja prababcia tak dawała
albo salmonellę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsadfdsfd
ja dawałam skorupke z jajka a możesz mi napisać w ajkim wieku było dziecko i ile tego podawałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
myślałam,że robisz sobie jaja... ale poczytałam w necie artykuły i różne fora i masz rację:) W życiu bym nie pomyślała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsadfdsfd
lola tylko że mi nie chodzi o woreczek ROBACZKOWY tylko ŻÓŁCIOWY - chyba sama jesteś tępa a salmonellę można wygotować; same nie wiecie, że spożywacie mnóstwo jajek z salmonellą i jakos nie zawsze chorujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
wiesz, a moja babcia chyba swoim dzieciom dawała /mojej mamie i wujkowi/, coś mi kiedyś mówiła o tych skorupkach, że tłukło się je na miazgę... była lekarką, wprawdzie nie pediatrą, ale może jej się gdzieś taka naturalna metoda o uszy obiła... moja mama skorupkę do jajek dodaje ptakom do karmy, ma hodowlę rasowych - mówi, że to świetnie działa i kwiatki podsypuje niektóre tymi skorupkami ;-) ja wyrzucam... a może nie powinnam? cenię niektóre rady Tombaka, również metody naturalnego wspomagania organizmu, więc zainteresuję się skorupkami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
i dodam,że nie było nigdzie żadnych negatywnych opinii na ten temat. Tylko na kafe się najmądrzejsze znalazły:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsadfdsfd
nie wiem dlaczego wy jesteście takie agresywne; wolicie truc swoje dzieci lekami z apteki to trujcie, mnie to nei interesuje; ja się zwracam do osób, które mają w tej kwestii jakąś wiedzę albo doświadczenie;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdcba
a czy wiecie,ze w biednych krajach poleca sie dawanie krwi kurczaka dzieciom-przygotowanej na cieplo-bo jest bardzo odzywcze i tanie? To wcale nie jest zart...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsadfdsfd
nie zagłębiałam się w temat, i nie wiem do końca jak to jest z tym wyr. robaczkowym ,ale przecież węglany są neutralizowane w żołłądku, poza tym skorypkę mozna wymoczyć w soku z cytryny...gdyby była zmielona na proch to dlaczego miałaby wywołać zapalenie wyrostka; jak połknę 5 zł to za przeproszeniem wysram je z powrotem, a nie zostanie w wyrostku robaczkowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsadfdsfd
no i co w tym dziwnego? przecieżw mięsie też jest krew i jakoś większości to nei obrzydza; a w kaszance przecież też jest krew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×