Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kipikasza

Pora na kielki

Polecane posty

Gość kipikasza
A.... odkrylam cos ciekawego dzieki Lady Mary :) Pestki slonecznika i dyni latwiej rozlupac, kiedy zaleje sie ciepla woda i zostawi na ok. 20 min, lupki miekna i sie latwo otwieraja i mozna wcinac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzupa
a mi kiełki dopiero po 5 dniach zaczynaja sie otwierać tzn nasionka , posialam je na wacikach i zraszam 2 razy dziennie ale są jakieś liche chyba źle coś robie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipikasza
No popatrz, kielkownica jest przyciemniona, zeby swiatlo nie przyczynialo sie do powstawania plesni i przyspieszalo wzrost nasion... to ja juz nic nie rozumiem :O Zrobilam, tak jak pisala Lady Mary - wymoczylam nasiona dyni i slonecznika przez dwa dni, potem na goly talerz, przykrylam drugim i ... nic. Ani dygly, nawet ciut, ciut :( No a te co posialam na wacikach i papierowym reczniku rosna, rosna ale tak nierowno, ze codziennie sobie podskubuje kilka wyrosnietych a reszta sobie dorasta a inne wciaz czekaja na cud. Kielkownica przyciemnion,a u mnie w domu ciemno, hmmm... moze jednak temperatura? 1 zzzzzupa, nie przejmuj sie, najgorzej zaczac. Ja sie nie zrazam. Teraz sprobuje zgodnie z przepisem, czyli odmoczyc kilka godzin, wylozyc na papierowy recznik (latwiej potem przelewac), przykryc drugim talerze, przelewac codziennie lub nawet i dwa razy i czekac na efekt. Jak to nie pomoze, to dam sobie spokoj ale nie obiecuje ;) Wytrwalosci zycze i Wam i sobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzupa
dzięki wzajemnie :) rzeżucha jest najprostrza ale nie przepadam za nią :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kipikasza - nigdy nie kiełkuje się razem różnych rodzajów nasion! te wszystkie mieszanki kiełków to bezsensowny wynalazek. każdy gatunek rośnie w swoim tempie i wychodzi z tego wielka tragedia. ­ osobiście polecam kiełkowanie rzeżuchy, gorczycy i brokuła (na wilgotnej ligninie lub wacie) i rzodkiewki - na sitku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipikasza
Teraz to ja tez wiem, tylko, ze ja z tych co stojac nad przepascia, robia duzy krok naprzod.... :O Ale juz zrobilam deklaracje, ze siem poprawiem ;) Dzieki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, nareszcie doszla kielkownica! nasionka poki co sie mocza, wieczorem pojda do kielkownicy :) A soczewica wykielkowala, owszem, ale jakos tak mi ona dziwnie wygladala.....ta skorupa zostala i to mnie zniechecilo i wyladowala w koszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipikasza
No to spodziewam sie, ze teraz bedzie latwiej ;) Ja zrezygnowalam z sezamu i siemienia, posialam trzy dni temu odmoczony czerwony ryz.... nadal cisza ale moze on tak ma? Obadamy :D Trzymam kciuki! :) Nie dziekuj!!!!! Bo zapeszysz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letisja kalderą
a jak smakują kiełki lnu? podobne do czego? moge wysiac nasionka na wacie z wodą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipikasza
Kielki, jak kielki - nie wyrozniaja sie niczym specjalnym, w smaku sa lekko gorzkawe, jesli dodasz do salaty, to smak powinien zginac. Mnie nie przeszkadza, bo czesto jem endywie, przy czym endywia ma naprawde wyrazny smak goryczy a len delikatna nutke ;) No i kielkuje dosc szybko. Mysle, ze lepiej wysiac juz namoczone nasionka na papierowy recznik i przykryc drugim talerzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letisja kalderą
dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachęcona tym tematem kupiłam fasolę mungo i wyhodowałam sobie kiełki. :) Zgodnie z przepisem namaczalam kilka godzin, później wrzuciłam do pudełka plastikowego i przykryłam chesteczka higieniczną. Wyrosły pięknie po kilku dniach. Obserwując moją "hodowlę" doszlam do wniosku, że nie jest potrzebny żaden ręczniki papierowe ani lignina, bo kiełki spokojnie rosną i bez tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja hoduje kielki kapusty czerwonej, brokula i rzodkiewki :) Zasiane wczoraj :) Powiedzcie mi dziewczyny tak lopatologicznie czy te kielki sie potem je z tymi "lupinkami" czy to trzeba oddzielic? bo tak sie zastanawiam nad ta moja soczewica, co w koszu wyladowala wlasnie przez te lupinki.....jak to mialam jesc? Mam nadzieje, ze zrozumialyscie moje pokrecone pytanie :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipikasza
Ja skapczylam ;), takie zwykle male nasionka - len, sezam, ze o sloneczniku czy dyni nie wspomne, to wcinam w calosci a soczewica ma jednak dosc duze i twarde ziarenko i mimo ze nasiaknie i peknie, to jednak wydaje mi sie, ze i smakowo i "miekkosciowo" ;), niezbyt nadaje sie do jedzenia, szkoda, ze nie sprobowalas :D A z tym golym talerzem, czy czymkolwiek - to tez przetestuje. Na razie wole na podkladce, bo kiedy kielki podrosna, trzeba je odkryc i zraszac a mnie latwiej przelac wode przez talerz i na reczniku, nasionka nie splywaja z woda. Chyba pora kupic maly spryskiwacz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipikasza
Letisja - smacznego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Ci Kipikasza :) Rozumiem, ze drobnica typu rzodkiew, len i td.to nadaje sie do spozycia w calosci, a juz soja , soczewica i inne wieksze bajery to raczej nie.....ale skubac to pojedynczo to przeciez dosc paskudna robota, albo moze mi sie tak wydaje ;) W kazdym badz razie praktyka i jeszcze raz praktyka i moze bede w temacie madrzejsza. Juz sie nie moge doczekac pierwszych zbiorow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, ze nikt tutaj nie zaglada. Nie "kielkujecie" juz? ;) Moja przygoda trwa :) Kielki rzodkiewki byly fajne, i w smaku i hodowli, nastepnie mialam brokul i czerwona kapuste, ta ostatnia wydzielala specyficzny kapusciany zapach, ktory zbyt przyjemny nie byl podczas hodowania, za to kielki byly fajnego koloru. Jednak w smaku na 1 miejscu stawiam rzodkiewke. Mam tez fasole mung, wieksze sa te kielki i w smaku przypominaja fasolke. Na kielkownicy aktualnie mieszanka lucerny i koniczyny. Kielki daje przede wszystkim na kanapki i do salatek :) Jesli macie jakies inne ciekawe ich zastosowanie to poprosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipikasza
Chwile mnie nie bylo, no i kielki poszly w kat :( Za to widzialam u znajomej kielki w sloiku, nasionka wypuszczaly dopiero co lodyzki, i takie wlasnie - 1-3cm szly na kanapki w calosci. Musze to wyprobowac ;) W sumie taki sposob hodowli nie zabiera duzo miejsca, ani czasu. A teraz na wiosne to super kop witaminowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna wiosna.....tez czekam, a tu raz slonce raz deszcz...choc ptaszki juz zaczely swiergotac i troche wiosna juz powiewa ;) Na kielkownicy obecnie brokul (juz kolejny), fasola adzuki i fenkul. ten ostatni ma dlugi okres kielkowania, mam nadzieje, ze sie nie zepsuje w czasie. Nie wyszla mi rukola, zaczela strasznie smierdziec, wiec wyczulam, ze jest cos nie tak i ja wyrzucilam. Alfa alfa mi nie podchodzi, nadal na pierwszym miejscu stawiam rzodkiewke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipikasza
Ano wiosna pelna geba :D Skoro tak Ci posmakowala rzodkiewka, to chyba jutro poszperam w sklepie bio, moze znajde. A jak smakuja te fasole? Chyba te ziarna nie sa zjadliwe? Skoro soczewica twarda, to fasola tym bardziej :O No i mam tez ochote na brokuly - bardzo lubie te dojrzale, kielkow jeszcze nie probowalam. Milego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyhodowałam juz oprócz fasoli kiełki ze słonecznika i rzodkiewki. Slonecznikowe były takie sobie, trochę za bardzo smakowały... słonecznikiem. :D Kiełki z fasoli zajadam razem z fasola, wydaje mi się miękka i dobra w smaku i jak dla mnie to w tej chwili kiełki numer jeden. :) Oprócz kanapek i sałatek stosuję je jako przekąskę. Można postawić na stole i przy oglądaniu telewizji doskonałe są do podjadania. U mnie zniknął w ten sposób cały talerz, choć dzieci początkowo protestowały, że jeść nie będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipikasza
No to sprobuje i fasoli :) A tak przy okazji, slonecznik nie mogl wzejsc, bo kupilam SOLONE pestki :O, no nic. Z czerwonego ryzu tez nic nie wyszlo. Mam nadzieje, ze teraz bede miala wiecej czasu, to troche to ogarne i wyprobuje Wasze pomysly :) Milego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
widziałam dzisiaj w sklepie woreczki do kiełkowania, zrobione z lnu czy któraś z Was próbowała może kiedyś hodować kiełki w takim woreczku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipikasza
Nie widzialam, ciekawa jestem jak to wyglada w praktyce? Nasionka musza miec wilgoc, wiec jak to przechowywac? Pewnie w sloiku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
no właśnie nie w słoiku "Woreczki idealnie nadają się do hodowli kiełków różnych odmian m.in. zbóż, soczewicy, fasoli mung, rzeżuchy oraz większych nasion wytwarzających śluz, takich jak ciecierzyca czy soja. Namoczone i dokładnie wypłukane nasiona wkładamy do woreczka. Dwa razy dziennie zamaczamy woreczek w naczyniu z wodą na ok. 2 minuty, a następnie zawieszamy go nad zlewem lub kładziemy np. na suszarce do naczyń, aby usunąć nadmiar wody. Po jakims czasie woreczek z kiełkami możemy przenieść w dowolne miejsce. Woreczki lniane doskonale nadają się również, do przechowywania gotowych kiełków np. w lodówce czy chłodni." ten gotowy woreczek do kupienia w sklepie albo w necie jest strasznie drogi, jak na zszyty kawałek lnianej tkaniny, pewnie można zrobić coś takiego w domu samodzielnie za grosze znalazłam też filmik o takiej hodowli, tylko oni tu mają woreczki nie lniane, tylko konopne http://www.youtube.com/watch?v=zk3jEE_8s1g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze głupie pytanie - czy do hodowli nadają się połówki ziaren (np. groch czy soczewica) czy muszą być całe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
messol, polecam mieszankę takich "grubszych" kiełków jak fasolki, soczewica, ciecierzyca, wystarczy je tylko lekko skiełkować, wrzucić na patelnię z oliwą, przyprawić solą, czosnkiem i czym tam lubisz, podsmażyć parę minut i gotowe, są pycha na ciepło do kiełkowania nie wszystko się nadaje, połówki odpadają, łuskany groch na bank nie wykiełkuje (zresztą kiełki grochu są moim zdaniem mało atrakcyjne w smaku) przed każdym kiełkowaniem przebierz nasiona i wyrzuć wszystkie uszkodzone, połamane itp. - nie wykiełkują i tylko będą się psuły do kiełkowania nie nadają się też wszystkie nasiona sprzedawane w sklepach ogrodniczych i przeznaczone do siania - często są już nasączone środkami owadobójczymi, czy grzybobójczymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipikasza
O takim spozytkowaniu kielkow jeszcze nie slyszalam, brzmi calkiem apetycznie :) Znalazlam jeszcze takie cosik, warto przeczytac, bo to kolejna metoda na porost kielkow ;) : http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101460,813630.html W kazdym razie smacznego i byle do wiosny :D Dzisiaj bylo cudnie, sloneczko i 16C - WIOSNA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×