Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jentod

brat i bratowa się obrazili

Polecane posty

Gość 090-0
kobieto jakiego zrozumienia??? dla ciebie???? twoj brat ma racje! też bym się wsiekła. dlaczego unikasz odpowiedzi na pyt: dlaczego twoj mąż nie moze jechać????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z mlekiem..
znaczy się masz ciążę zagrożoną skoro musisz leżeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to się jakieś trochę wszystko dziwne wydaje. Od początku twierdziłaś , że jak zajedziesz to nie idziesz na wesele dziwna postawa siostry zamiast cieszyć się razem z bratem. Teraz twierdzisz , że leżysz cały czas i rozumiem , że to też zakładałaś z góry "Jeśli zajdę nie wstaję z łózka" Mąż Ci potrzebny bo mimo , że leżysz to i tak możesz poronić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybacz szczerość autorko
Ale jeśli będziesz miała poronić,to poronisz nawet leżąc w łóżku obok męża:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damm it
to ty jestes egoistką. Nic by ci się nie stało, jakby mąż jako wasz reprezentant pojechał na wesele- choćby na samą uroczystość i obiad i potem wrócił do ciebie- tak byłoby i miło, i kulturalnie; ale ty masz jakąś dziwną jazdę 11-latki w głowie "on ma udowodnić, że mnie kocha bardziej więc skoro ja nie mogę to on tez nie jedzie"; juz pomijam fakt, że NAPRAWDĘ to nie jest stan zagrazania ciązy przejechac się samochodem, posiedziec 10 min w USC i zjesc obiad..... :/:/:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaAk
Kochani do autorki nic nie przemawia ( można rzucać grochem o ścianę) :) a i sama nie udziela odpowiedzi na wszystkie wasze pytania. Niech zostanie sama w tym swoim świecie egoizmu (nie taka sama - niestety z mężem, biedny mąż). Proponuję zakończyć temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terferelelele kuku
no mezowi nie wolno jechac na wesele brata :D a bratu i bratowej nie wolno sie obrazac :D tylko jej wolno wszystko to znaczy LEZEC a wszyskim innym wolno sie przygladac jej lezeniu przez 9 miesiecy i nic wiecej :D no dobre zarty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słusznie ktoś wyżej powiedział - jak masz poronić, to poronisz nawet leżąc w łóżku. Decyzja podjęta, żadne z was nie jedzie na ślub... W porządku. Nikt was na siłę nie zmusi. Ale o jedno zapytam - jak możesz wymagać od brata ZROZUMIENIA? Przecież wy zachowujecie się zwyczajnie niegrzecznie. Odmawiacie wzięcia udziału w ważnej - jednej z najważniejszych w życiu - uroczystości. Wypadałoby wysłać choć przedstawiciela - nieważne, ile kilometrów. Miał jechać twój mąż i... odmówił tydzień temu! Nadal dziwi cię ich złość? Wszystko zaplanowane, opłacone. Usprawiedliwić mogłaby tylko jego własna, i to ciężka choroba, nie twoja ciąża, która w dodatku chorobą nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damm it
"I tak robią bardzo mała uroczystość, tylko dla rodziny więc tym bardziej nie jest tak, że opuszczamy jakieś wielkie przedsięwzięcie " tu jest pies pogrzebany. Mi by było mega przykro na miejscu twojego brata- bo zwyczajnie lekceważysz ten slub i ci szkoda dymać "tyle" km.... A to jest JEGO SLUB. BARDZO WAZNE WYDARZENIE W ŻYCIU. Jestes głupią egoistyczną kwoką z małym móżdżkiem, że tego nie jestes w stanie pojąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewkawlkp
też mam pojebaną bratową przez to kontakt z moim bratem został ograniczony do absolutnego minimum a wcześniej był naprawdę super a teraz przez nią masakra wiele przepłakałam wiele się nazłościłam ale cóż z tego ona się nie zmieni więc wolałam zerwać kontakt..... a w twoim przypadku ja bym zadzwoniła do brata złożyła mu życzenia i na pewno przestała się denerwować tą sytuacją dla dobra własnego dziecka, swoją drogą życzę szczęśliwego rozwiązania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdijcdij
Ale jesteście głupie, laska poroniła 2 razy, teraz musi leżeć bo może skurcze ma , może plami a wy jej wciskacie że nic jej nie bedzie. Ja bym nigdzie nie jechała tylko zadzwoniła a pojechała w odwiedziny jak sie dziecko urodzi razem z nim i mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za głupoty!
To nie bratowa jest tu winna,to autorka robi problemy! Mogę zrozumieć,że sama boi się jechać,ale żeby zabraniać mężowi??? Bo jestem pewna,że to ona swoim użalaniem się nad sobą zmusiła go do odwołania wyjazdu. Idę o zakład,że boi się żeby wyposzczony mąż (ciąża zagrożona wiec zero seksu) nie bawił się za dobrze bez jej kontroli:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka, się nawet nie wypowie. Szukała jak dla mnie usprawiedliwienia dla siebie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cdijcdij My jesteśmy głupie ? dopiero co debata na temat ślubów ze to wazne ze to takie owakie a teraz porównujesz to do pojscia na kawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ya yebie
autorko jesteś tak egoistycznym człowiekiem, że jakieś dobre duchy/bogowie czy uj wie co dbają o to abyś nie wydała na świat nowego człowieka bo się nie nadajesz na matkę! Siły które rządzą tym światem o tym wiedzą stąd te twoje poronienia - przestań być egoistką to może w końcu dotrzymasz ciąże!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rekordoker
w czym problem..masz swoj powod zeby nie jechac, nie wazne, czy sie komus podoba czy nie. Bywanie na slubach nie jest obowiazkiem. Ma byc przyjemnoscia. Mysl o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A właśnie tak się składa, że na niektórych uroczystościach, np. na ślubach NAJBLIŻSZEJ rodziny bywanie jest obowiązkiem. Autorka się nie wybiera, ma powód - w porządku. Ale jej reprezentant w postaci męża powinien pojechać. Kto tego nie rozumie jest egoistą do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie,że to żaden obowiązek
Jasne,że nikt ich nie zmusi do wyjazdu,mają prawo zostać w domu,przecież ona musi leżeć,a on musi podtrzymywać jej macicę:/ Tylko żeby później nie mieli pretensji,że rodzina się obrazi i nie pojawi na chrzcie ich dziecka- przecież to też nie jest obowiązek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jentod
szkoda, że tak łatwo oceniacie i ferujecie wyroki. Nie szukam usprawiedliwienia, po prostu nie rozumiem egoizmu brata i przyszłej bratowej, dla mnie i męża była to trudna decyzja i nie zapadła ot tak, i nie mają prawa mieć pretensji, że mój mąż wybrał swoją rodzinę. Na naszym ślubie brat też nie opuszczał cieżarnej partnerki na krok więc tym bardziej nie spodziewałam się takiego braku wyrozumiałości. To że bratowa przyszła nie rozumie tego się spodziewałam, ale też w swojej ciąży nie leżała naszpikowana lekami. Tak to jest wybór rodziny - dla męża to ja i nasze dziecko jesteśmy pierwszą rodziną i pod tym względem się cieszę, że zostaje z nami. Jeżeli chodzi ślub-to nie tak,że sobie olaliśmy bo to była długo podejmowana i trudna decyzja i wcale nie jest nam z nią lekko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasykanatopie
czytam i uwierzyć nie mogę jak mogą żyć jeszcze takie egoistki, jak dla mnie to TY masz problem i nie z bratem a bratową! Jesteś wściekła, że zachowała się fair. I jak możesz pełnym urazy tonem mówić, że brat nie opuszczał jej na krok. No kurwa - ale oni byli u Ciebie, uczestniczyli w Waszym dniu i ona dymała te 300 km w ciąży, więc może jeszcze co - brat miał CI welon nieść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że jakiekolwiek tłumaczenia ci, dlaczego brat i bratowa mogą mieć żal do ciebie, nie mają sensu, powtórzę więc po raz ostatni - to ty jesteś roszczeniową egoistką i nie widzisz nic poza czubkiem własnego nosa. Padają konkretne argumenty, ale ty nic nie przyjmujesz, nadal oczekujesz zrozumienia dla swojej postawy. Któregoś dnia, siedząc kolejny miesiąc sama z dzieckiem w domu, zapragniesz towarzystwa innych ludzi... Nie zdziw się tylko, jeśli już nikogo oprócz męża przy tobie nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat i bratowa
nie są egoistami, ty za to jesteś egoistk.a w czystej postaci... to jeden z najważniejszych dni w ich życiu, rozumiem że ty się boisz jechać, ale dla twojego meża nie ma usprawiedliwienia. Ludzie na śluby i pogrzeby w swoich rodzinach przyjeżdżają z drugiego końca świata a wam szkoda czasu i pieniędzy na pokonanie 300 km dla jednej z najbliższych osób... trudno mi w to uwierzyć,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jentod
mała owieczka - nie oczekuję od was zrozumienia, podjęliśmy decyzję taką jaka jest, brat też nie opuszczał partnerki ani na krok i myślę, że sam przechodząc jej ciążę postąpiłby tak samo. Więc oczekiwałam od niego więcej wyrozumiałości. Co innego po bratowej, która już wcześniej komentowała moje poronienia w stylu, że nie ma co żałoby ogłaszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
ktoś tu miał rację- ja tu widzę mnóstwo jakiś pretensji i teraz próbujesz się odegrać. Może faktycznie lepiej że was nie będzie, bo urażone święte krowy jako goście, którzy zachowują się jakby robili łaskę swoją obecnością - lepiej leż a mąż niech trzyma ci macicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat i bratowa
zobaczymy jak urodzisz dziecko i będziesz potrzebowała chrzestnego, pewnie będziesz chciała poprosić brata i bedziesz bardzo obrażona jak się nie daj Boże nie zgodzi bo np jego żona będzie w ciąży i stwierdzi, że nie może przyjechać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam na myśli, że oczekujesz zrozumienia od brata i bratowej, nie od nas. Słuchaj, nie chcę cię pochopnie oceniać, po twoich kilku postach odniosłam wrażenie, że masz egoistyczne podejście, ale może się mylę, nie znam stosunków panujących w twojej rodzinie. Aczkolwiek myślę, że brat miał podstawy, by poczuć się obrażonym. Twój mąż mógł jechać. Niezależnie od wszystkiego, ja na twoim miejscu zadzwoniłabym do brata i grzecznie przeprosiła i jeszcze raz wyjaśniła powody nieobecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznaj po prostu , że masz do nich o coś żal nie lubisz jej masz kiepskie kontakty z bratem i dlatego taka decyzja a nie jakieś tam owijanie w bawełnę. Mówisz tak jakby mąż miał Cię zostawić na miesiąc co najmniej. Kiepskie masz wymówki, kipi od Ciebie jakiś żal , złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jentod
moje kontakty z bratem są poprawne, nie ma między nami super zażyłości, bratowej owszem nie przepadam za nią, ale starałam się zawsze być życzliwa. I to nie tak, że my ich olewamy, staraliśmy okazać że chcemy kontakt. 2 razy odwiedziliśmy ich we Wrocławiu odkąd pojawił się mały, a oni nas ani razu jeszcze, ale to przemilczę... Tylko nie rozumiem serio u brata takiej znieczulicy, gdy on na naszym ślubie nie odstępował jej na krok, a oczekuje od mojego męża, że pojedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
daisy duck ma rację - TY się po prostu odgrywasz i/lub lekceważysz "tylko ślub cywilny dla najbliższych" - no własnie kluczowe jest to słowo, że dla najbliższych tak więc brat i bratowa uznali was jako tych najbliższych a wy to po prostu zlekceważyliście, poprzez takie egoistyczne pokazanie - co ważniejsze - mąż pokazuje, że ja jestem ważniejsza niż wielki dzień nielubianej bratowej, co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×