Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zamirra85

Bardzo kocham mojego męża!

Polecane posty

Gość Zamirra85

Zawsze kochałam go najmocniej na świecie, ale to co powiedział ostatnio strasznie mnie poruszyło! Jesteśmy małżeństwem od 4 lat, mamy dwuletniego synka. Jakiś czas temu, zdecydowaliśmy, że odstawiam pigułki, ale bez żadnej spiny, tak na luzie. Tydzień temu zrobiłam test ciążowy- okazało się, że pozytywny. Nic nie powiedziałam mężowi, chciałam iść najpierw do lekarza i się upewnić, a potem zrobić uroczystą kolację tylko we dwoje tak jak zrobiłam to za pierwszym razem. Ale mój lekarz mógł mnie przyjąć dopiero w piątek, więc nic nie mówiłam Jankowi. Ale bardzo się cieszyłam, powiedziałam mojej mamie. Ona co chwilę dzwoniła, ja wtedy wychodziłam do kuchni, kilka razy dzwoniłam do przychodni zapytać kiedy mogę zrobić betę, potem o wyniki bety, potem o tę wizytę u ginekologa. Byłam chyba zdenerwowana, wychodziłam kilka razy do tej przychodni. W końcu w pt okazało się, że to ciąża. Stwierdziłam, że kolację przygotuję na sobotę, kiedy oboje mamy wolny wieczór. W piątek byłam już bardzo podniecona, ale nie pisnęłam słówka. Ale za to Jasiek dziwnie się zachowywał po powrocie z pracy. W końcu, kiedy uśpiłam naszego synka, poszłam do niego do sypialni, on stał po ciemku i gapił się w okno, wydało mi się to dziwne. pomyślałam, że znowu ma spinę w pracy, więc pytam co się dzieje. A on ni z tego ni z owego pyta czy kogoś mam! Mówi: "Czy w twoim życiu ktoś się pojawił?" Manie zatkało! a on dalej: "Jesli kogoś masz, to proszę, zostaw to, zależy mi na tobie i Franku (nasz syn), chcę ratować to małżeństwo. Kocham Cię" Nie wiem co wtedy się ze mną działo, czy byłam bardziej zaskoczona, bardziej wkurzona, że podejrzewa mnie o coś takiego, czy bardziej wzruszona tym co powiedział przed chwilą. zaczęłam jakoś mętnie chyba tłumaczyć, że nie mam nikogo, ale w pewnej chwili mnie olśniło i powiedziałam, że właściwie to on ma rację- pojawił sie ktoś, kto bardzo zmieni nasze życie i pokazałam mu wydruk z USG :) Strasznie było mu głupio potem, ale ja, kiedy przeszła mi całą złość na niego, pomyślałam, że jest niesamowity, chciał wybaczyć mi zdradę, żeby ratować nasz związek... Swoją drogą, to tez jego podejrzenia były nielogiczne, bo to wg. niego dziwne zachowanie zaczęło się dopiero od tygodnia, ale co tam, i tak go kocham!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszna_halinka0000001
i co z tego wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×