Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Małżonek w rozterce

Wyjazd integracyjny żony.

Polecane posty

Gość vink
Pinacolada, nie chce sie bawic w psychologa ale Twoj brat ma chyba rozumek i moze przeciez odmowic wypadu na piwo. Nie rozumiem dlaczego niektorzy zwalaja problemy w zwiazkach na prace zamiast skupic sie na pracy nad swoim zwiazkiem aby wybalansowac zycie zawodowe i zycie prywatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada8439
A ja nie mówię, że mój brat jest mądry, bo ewidentnie nie jest:) Zawsze był głupi jak but:P A korporacje tylko na takich czyhają. Zresztą on nie pracuje tam sam, ma 20 kolegów w dziale, wszyscy mają rodziny i tylko jeden nie jeździ na wyjazdy i nie wychodzi na piwko. Reszta uważa się za super mężów i ojców, bo korporacja płaci kupę kasy, więc są w stanie utrzymac rodzinę na wysokim poziomie. A ja wolałabym mniej kasy, a częściej faceta w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"ja jeżdzę, mój maż jeździ- żadne z nas do tej pory nie wpadło na to, zeby sie zastanawiać" "Oboje mielibysmy zbyt wiele do stracenia- po co ryzykować dla jakiegoś seksu po pijaku?" otóż kroczykowa, podejmę próbę wytłumaczenia ci tego..... 1. "integracja nie jest w zakresie obowiazkow- teoretycznie Osobiscie nie znam nikogo ( a nasza firma liczy sobie sporo pracownikow) kto nie jedzie- zawsze jedziemy wszyscy." - czyż BRAK ASERTWNOŚCI nie dyskwalifikuje kandydata na pracownika korporacji? WSZYSCY współpracownicy kroczykowej (jak WSZYSCY TO WSZYSCY, kroczykowa też) PODEJMUJĄ RYZYKO związane z "ujawnieniem kłamstwa rekrutacyjnego". Przecież musi być COŚ WAŻNIEJSZEGO!!!!!, dla CZEGO ryzykują (niewiele przecież). 2. "szef działu- tez zawsze musi coś przelecieć" - a jeżeli akurat kroczykowa znajdzie się w zasiegi "wzroku szefa" to czy jej asertywność tak niezbędna przy rekrutacji będzie równie mile widziana? A może warto ZARYZYKOWAĆ dla "CZEGOŚ WAŻNIEJSZEGO"? Przecież wiadomo, że mąż ma do niej zaufanie. Nigdy tego jego zaufania nie zawiodła; czy ich wzajemne relacje może popsuć jakiś mms zazdrosnej o pozycję w KORPORACJI ŚWIĘTEJ pseudokoleżanki lub konkurenta do awansu (nawet jeżeli tylko potencjalnego). Mąż pracuje też w KORPORACJI ŚWIĘTEJ, doskonale wie do czego mogą być zdolni ludzie uczestniczący w wyścigu szczurów........ A poza tym, to nie przesadzajmy; czy jest coś AŻ TAK ZŁEGO w tym, że zintegrowany kolega potrzyma za dupę zintegrowana koleżankę czy też obejrzy jej biustonosz?????? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgłoś do usunięcia121
Będą ją tam ruchali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada8439
w domu i w mojej cipce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Ludzi, którzy tu zabierają głos w sprawie KORPORACJI można podzielić na tych, którzy PRACUJĄ i na tych, którzy się NIE ZNAJĄ (do nich zaliczyłbym także tych, którzy już w korporacji nie pracują). Bez cienia wątpliwości MĄDRZEJSI są ci, którzy PRACUJĄ. Mądrzejsi nawet od tych, którzy to wymyslili, umiejętnie wykorzystują i patrzą w lustro z podziwem (drugim okiem zerkając na swój DOM WIELKIEGO BIGBRADERA). Oni są LEPSI; za swoje karty kredytowe, klubowe itp itd mogą kupić WSZYSTKO. Nawet to, co dla tych co się NIE ZNAJĄ jest BEZCENNE. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
"integracja nie jest w zakresie obowiazkow- teoretycznie" czy można odmówić szefowi? teoretycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zojkaa
a nie mozecie pojechac razem ? Przeciez mozesz sobie oplacic podróż i horel. Wśród moich znajomych wiele osób tak robi. Przy okazji maja yrlop głowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małżonek w rozterce
Trochę się rozjechało, ale niektóre pomysły są warte przemyślenia. Mniej wprawnym w myśleniu proponuję nie wchodzić w polemikę z Frankiem, tylko po prostu przyjąć to, co on pisze za pewnik. To corpo-zwierzak. Pewnie z HaeRów ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
a propos franka jakie prognozy na dzień spłaty raty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkljhnk.
koorwa, nie czepiajcie tego franka to jakis znudzony grafomanski emeryt:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepszegpo wyjścia szukam
Witajcie. Jestem tegoroczną mężatką, niestety pech chciał, że już tydzień po ślubie w mojej pracy pojawił się mężczyzna, który całkowicie zawrócił mi w głowie. Już od pierwszego spojrzenia na niego wiedziałam, że mocno namiesza mi w życiu i tak się stało. Przez 5 miesięcy udawało nam się utrzymywać bardzo poprawne i nie wykraczające poza zwykłą uprzejmość stosunki służbowe, żadnej prywatnej korespondencji, spotkań, komplementów, flirtu ale szczerze mówiąc to głównie jego zasługa, bo mnie już od samego jego spojrzenia miękły kolana a jego przypadkowy dotyk wywoływał dreszcz. Czułam się nie w porządku wobec męża, ale przecież nic złego nie robiliśmy, próbowałam zdusić w sobie uczucie do niego i skupić na mężu ale bez skutku, z każdym dniem było coraz gorzej ale starałam się nic po sobie nie pozazywać. Na początku grudnia mieliśmy wyjazd integracyjny no i stało się. I to nie po pijaku tylko zupełnie na trzeźwo- pierwsza chwila gdy zostaliśmy sami, podszedł do mnie, spojrzał mi głęboko w oczy i włożył rękę pod bluzkę. A potem samo poszło, nie protestowałam, nie mogłam bo byłam jakby nieobecna, to się działo poza kontrolą, a potem wstyd i wyrzuty sumienia. Do końca wyjazdu nie odezwaliśmy się do siebie, a po powrocie do pracy nic poza witaniem się minimalnym kontaktem w konkretnych sprawach. Fatalnie się czuję po tym co się stało i w pracy i w domu i nie wiem co powinnam zrobić, czy jedynym wyjściem jest odejście z firmy? Dzięki, że mogłam się wygadać i będę wdzięczna za poradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślicielka od siedmiu boleści
wyjazd integracyjny z pracy, sporo ludzi, 90% to faceci.Mam dziwny niepokój. Mam kolege z pracy, dogadujemy się super świetnie, prawdopodobnie będziemy razem w 1 pokoju ( tzn ja i on i jeszcze 4 osoby, z którym najbardziej się trzymamy w pracy). Odnoszę dziwne wrażenie, że my się ZBYT dobrze dogadujemy. on ma żonę, ja narzeczonego. Nie wiem, może se wkręcam. Obawiam się, że po % może coś się małego wydarzyć (moja kobieca intuicja mi daje znaki na ten temat i sieje niepokój). Ja oczywiście nie chce, w ogóle nie ma mowy o czymś takim... Nie piszcie, że bądź z kim innym w pokoju.Nie będę, bo nie przepadam za resztą jakoś( a raczej nie jestem zżyta). Po prostu, mamy małą ekipę i tyle.W jej gronie chcemy spędzić ten czas i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania piatek
Byłam na wyjeździe - nikt nie przesadzał, wszyscy się dobrze znamy, jest alkohol, ale nie dochodzi do zdrad. U nas takie akcje się nie dzieją. W tym roku byliśmy w Zielonej Polanie, to prawie w Bieszczadach - nie było czasu się nudzić. Grillowanie, kulig, basen, paintball. Wieczorem była impreza. Myślę, że to kwestia tego, z jakimi ludźmi ma się do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem obawy meza chociaz jak kobieta porzadna to nie ma mocnych na nia. Ja byla modelka , atrakcyjna dawniej i dzisiaj nigdy nie mialam stosunku z nikim oprocz mojego cudownego i kochanego meza. I tak jest od / uwaga/ ponad 30 lat. Ale maz mnie piesci , adoruje lize lechtaczke, ja kocham jego k***ska i go tez sse z polykiem spermy. Uwielbiam jak maz ***** cipke i jest to jedyny k***s ktory w nia kiedykolwiek wszedl i w nia sie spuszcza. Milosc to wiernosc i zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie w tym wszystkim jest miłość i zaufanie...ja ufam swojemu mężowi i w snach mi nie przyszło do głowy, żeby mógł mnie zdradzić czy coś w tym stylu...był ostatnio w Świdniku (http://www.klubimpuls.eu/restauracja,info,1,2,12,,.html) no i było suuuuper z tego co widziałam na zdjęciach. Kulturalnie i normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie nadużywa łbem zaufanie mojego męża i odmówiłH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, gdzie jest zaufanie? no nie rozumiem tego kompletnie. Powinno się po prostu ufać i nie rozmyślać. Ja byłam ostatnio pod Gdynią, w Folwarku Dajak http://www.dajak.pl/kontakt/. Świetna restauracja...świetne jedzenie i świetny klimat. Z noclegiem. I nic złego się nie wydarzyło. I co...było super i mąż nie miał nic przeciwko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska2
Jeśli wyjazd będzie wyglądał tak jak nasz to nie masz się czego obawiać. Byliśmy w Zielonej Polanie- http://www.zielonapolana.com.pl/oferta_dla_firm.php Fajne, spokojne miejsce. Graliśmy w paintball, lecieliśmy balonem, chodziliśmy po górach. Wszystko odbyło się niezwykle kulturalnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy na jakich integracjach. U nas nie ma takich typowych integracji, że każdy musi pić do oporu. Wycieczki są organizowane przez www.adrenalinaclub.pl . To są dopiero ciekawe wyznania i prawdziwa rozrywka grupowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biorą ja aby umilała im pobyt zdrowy facet nie wytrzyma bez seksu nawet dzień na pewno już zakładają się kto bedzie pierwszy Ale to nie mydło nie martw się ona nic ci nie powie awansuke może nawet w lóżku będzie lepsza !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja uważam, że jak już się z kimś jest związanym, to trzeba mieć zaufanie do tej osoby, a wyjazd na jacht to świetna sprawa, sama byłam w zeszłym roku w http://port.leba.eu/pl/home

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam w te ostatnie wakacje, potwierdzam był to baaaaaardzo udany wyjazd...awansowałam w pracy, no i kasa poszła w parze wraz z tym awansem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja zona tez mnie zdradzala na wyjazdach integracyjnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×