Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izoterma30

kto zaczyna starania metoda in vitro

Polecane posty

tzn. rozumiem, że teraz 9.12 startujesz z procedurą płatną w Provicie? więc teraz to już za późno na zmiany, ale nie brałaś wcześniej pod uwagę zmiany kliniki na taką, gdzie jest więcej miejsc wolnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trapka
Hej, zastanawiałam się nad zmaną kliniki czas temu, ale boję się podejść do procedury w Mysłowicach, ponieważ ta klinika nie ma dobrych opinii, a ja nie mam dużo czasu. Straciłam 2 lata na leczenie u lekarzy, którzy doprowadzili do tego, że moje AMH po laparoskopii dramatycznie spadło. Podjęłam decyzję, że podejmę próbę w Provicie i tego się będę trzymać. Jeżeli sie nie uda to trudno, ale będę mieć pewność, że zrobiłam wszystko. Zastanawiam się czy komuś udało się in vitro mając niskie AMH? Nam lekarz dał 10% szans. Ale jeszcze nie potrafię się pogodzić z tym że nie będę mieć dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martyś, Lil, ciągle o was pamiętam i myślę i trzymam kciuki i wyczekuje na dobre wieści :) ........................................................................................ Trapka, ja jeszcze 7 miesięcy temu byłam załamana do granic możliwości bo mam 30 lat i moje AMH przed laparoskopią było bardzo niskie bo 0,7 a po kilku miesiącach czyli po laparo 0,2 czyli dla mnie to był dramat i strasznie marne szanse na invitro.Endometrioza III albi IV stopnia. A dodatkowo tak jak piszesz dobijały mnie koszty z tym związane ponieważ szanse na powodzenie były minimalne... Ale spróbowaliśmy i pierwszą stymulację dr przerwał bo mimo kolosalnych dawek leków(co dodatkowo bardzo zwiększyło koszty procedury) okazało się że miałam tylko 1 pęcherzyk nadający się do pobrania, więc dr zaproponował że połowe kosztów oddadzą i żeby podejść jeszcze raz na innych lekach. Załamałam się że tyle kasy poszło w błoto i że mój oraganizm nie reaguje na stymulacje że tak naprawdę to taki falstart że innym może i się nie udają ale przy najmniej dobrneli do punkcji i próby łączenia zarodków a ja....? Ale od razu podeszliśmy w tej samej klinice drugi raz, były 2 pęcherzyki ale po punkcji okazało się że jeden jest niedojrzały więc mamy tylko jeden z komórką o dziwnym opisie silna centralna graulacja cytoplazmy czy coś takiego... więc ja w ryk że niedość że tylko jedna to jeszcze słaba i że napewno się nie uda, że nawet jeśli się połączy z plemniczkiem to i tak nie przetrwa do transferu i dalej. To były najgorsze dni i najbardziej stresujące w życiu, nigdy jeszcze nie bałam się tak bardzo odebrać telefonu bo mieli dzwonić z kliniki z inf o dacie transferu i czy nasz zarodeczek przezył. Ale transfer się odbył a zaraz po nim wracaliśmy z mężem do domu 200km a ja całą drogę beczałam jak opętana że nie ma szans że nam się uda, że nie mamy szans na kolejne próby bo efekt stymulacji był dramatyczny, i że nie mamy szans na refundacje bo moje AMH było mniejsze niż 0,5 czyli dla urzędasów nie rokowaliśmy.... I co? I za 11 dni test, znów potworny lęk i łzy że napewno nic z tego.... i co? I bardzo minimalna kreska że sądziłam że ja widzę oczyma wyobraźni, więc od razu tes beta hcg i pozytywny!!!!!!! hurra!!! To było niemożliwe! Potem szybka wizyta u lekarza ale w swoim mieście a on że pęcherzyk jest ale ma nieregularny kształt i że jeśli przez tydzień nie poronie to mam się zgłosić na wizytę. No i znów po krótkiej radoście z pozytywnego testu okropny lęk. Odczekałam chyba 2-3 tyg i poszłam na wizytę do dr i wszystko było ok :) ale oczywiście mimo wielkiej radości lęk do końca 3msc towarzyszył. A teraz zaczynam 8 miesiąc ciąży i wszystko przebiega bardzo dobrze i dzidziuś ma się bardzo dobrze i z niecierpliwością czykamy żeby się urodził oczywiście w terminie :) TAK WIĘC DZIWCZYNY UDAJE SIĘ NAWET Z BAAARDZO NISKIM AMH!!! WALCZCIE W KOŃCU MUSI SIĘ UDAĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patuśka1987
Witam :) jestem tu nowa ... od stycznia będę przygotowywana do in vitro . czy któraś robiła IN VITRO w krakowie w macierzyństwie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma13
cześć dziewczyny, dawno tu nie zaglądałm, nie byłam w stanie, chciałam zapomnieć, skupić sie na czymś innym, ale to wszystko ciągle wraca, chce walczyć dalej o mały cud:) a co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Myślałam o Tobie Rzadko tu zaglądam bo niewiele się dzieje... Mam nadzieję że nabrałaś sił i bardzo się cieszę że wracasz do walki. Wierzę że wreszcie Ci się uda! U mnie wydawało by się że to niemożliwe a jednak... tak więc i Tobie przydarzy się Twój maleńki CUD! Ja właśnie jestem w 36 tyg, czyli zaczął się 9 miesiąc i nadal nie mogę w to uwierzyć że to już niebawem, oczywiście denerwuję się żeby z maluszkiem wszystko było ok podczas porodu. Oczywiście trzymam za was dziewczyny kciuki i nie puszczam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
Agulek, bardzo sie cieszę z Twojego szczęści:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izoterma walcz kochana bo musi się udać! Trzymam kciuki!Najważniejsze to walczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
zamierzam walczyć, za tydzień zaczynamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
Dzięki:) i na pewno przyda się trzymanie kciuków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
Jestem po wizycie, mam tylko 6 pecherzyków:( bardzo słabo:( troche mnie to martwi. Jest to wprawdzie z jednego jajnika, ale ostatnio miałam ok. 14. Ciekawe czy jak jest mniej to są chociaż lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
Jestem juz po transferze, w poniedziałek powinnam zrobić hcg, ale jutro bedzie 11 dzpt i zastanawiam sie czy nie skusic sie i nie zrobić jutro. nie mam przeczuć, niewiem co myśleć, nic nie czuje... poprostu zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane :) pamiętacie mnie jeszcze? :) Urodziłam zdrowiutkiego pięknego dużego syneczka na koniec lutego :) Trzymam ciągle za was kciuki i myślę o was :) Izoterma czekam na wieści :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agulek 29 ja ciebie pamietam od poczatku :).Bo chodzilas tego samego lekarza co ja Dr.Pawel Radwan.Gratuluje zdrowiutkego synka a to najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumorumka112
hej izoterma30 ! co u Ciebie? udało się czy nadal się starasz? a może odpuściłaś? Kibicowałam Ci od początku tematu. Jak się tu pojawisz to koniecznie odpisz :) pozdrawiam Ciebie i reszte dziewczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poddalyscie sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja równiez gratuluje, a cały czas chodziłaś do tego samego pana doktora? moja koleżanka umówila sie na pierwsza konsultacje, nie wiem na jakiej zasadzis ei to odbywa. Mozecie mi udzielic jakis porad, abym mogla ja wspierac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zośa
Agulek 29 gratuluję i zazdroszczę. Ja też mam endo III stopnia, do tego borykam się z niedoczynnością tarczycy. Zupełnie już straciłam nadzieję na własnego dzidziusia, bo i 34 lata na karku. Jesteśmy umówieni na pierwszą wizytę do Invimedu bo tam bliskiej znajomej się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiecie na klinikę Invimed? Słyszałam i czytała dobre opinie na temat tej kliniki, moim zdaniem kliniki plusem jest to, że in vitro refunduje państwo. Wielu ludziom to ułatwi życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem po pierwszej konsultacji w Invimedzie i musze przyznac, ze zrobila na mnie wrazenie. Dowiedzialam, sie rowniez, ze panstwo refunduje in vitro w tej klinice;. Jak moge sie ubiegac o dofinansowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Invimed to świetna klinika, ja korzystałam z programunin vitro z sukcesem. Udało sie za 2 podejściem, obecnie jestem szczęśliwa mamusia. Synek ma 2 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obuszek
ja już jestem po pierwszej próbie in vitro w Invimed w Warszawie, póki co czekamy na wyniki, jesteśmy pełni nadzieji, lekarz prowadzący i personel rewelacyjny, wszyscy przeżywają razem z rodzicami, dlatego czuję się tam naprawdę bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej wszystkim, czy ktoś sie orientuje czy to tylko we Wrocławiu sa bezpłatne badania nasienia? Czy innych miastach tez jest taka akcja? Chciałabym wysłać męża, bo staramy się o dziecko od kilku lat, nie wiem ile badań będziemy musieli zrobić, ale przynajmniej kilka by odeszło z naszego budżetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi lekarz dopóki mówiłam że jestem przeciwna in vitro powiedział, że i tak mam 30 procent szans....a jak po roku zaczęłam mówić że sie zdecyduje ....to on po 1 oczywiście ma poleconą klinikę po 2 nagle stwierdził że SUPER - na pewno się uda , Szczerze- dla mnie to nabjanie ludzi na kasę, nie twierdze że ta metoda nie działa, ale coś z tym "nabijaniem" jest na rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsze podejscie in vitro nie udalo się, straciłam nadzieję, ale mialam dwa mrożaki i podeszlam na naturalnym cyklu, bez brania hormonów itd tylko embrioglu no i udalo się, mamy 3 miesiecznego synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×