Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KochankaKochanka

CZY JEST TU JAKAŚ KOCHANKA ŻONATEGO?

Polecane posty

Gość osla
Dopiero po paru latach zrozumiecie jak daremne jestescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszalalam
U mnie jest tak ze oboje jestesmy po slubie. On swoja zone zostawil (jak pozniej przyznal dla mnie) ale zona plakala i blagala i wrocil. Ja w sumie powiedzialam mu ze od meza nie odejde. Ma dzieci. Ja nie. Nie laczy nas romans ale calowalismy sie namietnie dwa razy... Seksu nie bylo i wiem ze nie bedzie. I takie buty... Ja kocham meza ale on mi imponuje... Zeby bylo ciekawiej jest moim pracodawca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osla
Dalej wstawiajcie te zalosne harlequiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jażka
Ja też jestem kochanką-oboje jesteśmy już bardzo ,bardzo dorośli.On też zasłania się dzieckiem,a to dziecko ma 30 lat.Tyle tylko,że ja małżeństwo i to wszystko co robią ludzie w młodym wieku mam za sobą.Nie naciskam.Tylko czasami,jak mnie zostawia i spieszy się do domu to jest mi zwyczajnie przykro.Kiedy zbliżaliśmy się do siebie,myślałam,że jego małżeństwo istnieje tylko w teorii.Wszędzie bywał sam.To n ie ja zaczęłam.Ktoś CI tu napisał,że taki związek odbiera chęć do życia.Tak potwierdzam. Jak potrafisz to wymiksuj się z tego zgrabnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochankaKochanka
NoahLiyah- nasza znajomość zaczęła się od niewinnym rozmów, takie koleżeństwo. Wiedziałam ,że jest żonaty dlatego wogole nie planowałam żadnego romansu. Niestety zakochaliśmy się w sobie i tak to trwa. Odradzam każdej kobiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co da to odradzanie jeśli czy to w pracy czy poza pracą ludzie się spotxkają.rozmawiają i czasem samo zaiskrzy.nic z tym niezrobisz bo mysli będą krążyły wokół tej osoby i niedadzą zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochankaKochanka
Może nic nie da a może któraś się zastanowi Ja wpadłam po uszy bo go kocham i myślę o nim codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, czy potrafisz sobie wyobrazic siebie za 10-15 lat ? Jak bedzie wygladalo Twoje zycie w cieniu malzenstwa Ukochanego, nadal zonatego faceta ? Jesli sama nie zadbasz o swoje zycie rodzinne /ew. dzieci/ to na tego egoiste nie masz co liczyc. Jemu jest super wygodnie i dlatego nie zrobi nic zeby to zmienic. Malo tego, bedzie Cie zapewnial o swojej "milosci" do Ciebie i swojego dziecka tak dlugo, jak to bedzie mozliwe. Decyzja nalezy do Ciebie, Jesli jestes szczesliwa to trudno, placz w kazda wigilie, sylwestra, sama ze soba wyjezdzaj na urlop. Tylko nie narzekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wstyd, że tacy ludzie
piszą na forum. Arecki! Czy ty skończyłeś edukacje na poziomie szkoły podstawowej i to niższych klas? W ogóle nie masz pojęcia o budowaniu zdania, składni, że o ortografii i interpunkcji nie wspomnę. Jeśli jesteś dysgrafem, to jakimś totalnym. Mniejsza o poglądy, skądinąd bez sensu, a tylko obrażające wszystkich. Napisz to sobie w nicku i przestań ludzi straszyć anty polszczyzną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochankaKochanka
Bosa bosa : nie potrafię sobie siebie wyobrazić za tyle lat. Dlatego czas na poważną decyzję z jego lub z mojej strony. Nie mogę być "wieczną" kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnm.22
arecki a nie pomyslałaeś, ze taki zonaty nie powinien dopuszczac do sytuacji w której dochodzi do krążenia mysli... To nie jest tak ze idziesz ulica i jak grom z jasnego nieba spada na ciebie miłość... to sa przypadki w których sie rozmawia o pierdołach, potem juz o czymś poważniejszym, potem zaczynasz coraz częściej myslec o kims i nikt mi nie powie ze sumienie takiego delikwenta nie daje mu znac w między czasie, ze cos jest nie halo, ze idzie w złym kierunku.... I te kochanki biedne (oczywiście jesli wiedza o istnieniu zony) tez tak sobie rozmawiają, rozmawiają, podniecaja sie tym ze ktos na nie uwage zwrócił i same siebie wkręcają coraz dalej, ba czasami to nawet sie dowartościują, bo przeciez sa lepsze od żon skoro zostały kochankami... ja bym z tym polemizowała szczery czytam juz na kolejnym watku twoje wpisy i powiem ci chłopie wiesz o czym mówisz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do KochankaKochanka
Witaj Autorko powiem ci szczerze - on cię NIE kocha! Nie chce z tobą być, jesteś mu potrzebna do seksu i zabawy. Taka jest niestety prawda - może się z toba zżył, może byłby zazdrosny, gdybys kogoś sobie znalazła - ale miłości u niego nie ma. Gdyby kochał, to by odszedł i tyle. Mój mąż, jak mnie poznał był żonaty i miał małe dziecko. On za mną biegał, zdobywał i przekonywał o swoim uczuciu i wiesz co? Jak mu powiedziałam, że nie mam zamiaru być ta drugą, to w ciąku 2 miesięcy wyprowadził się z domu, w ciągu następnych 3 złożył pozew, a po 4 miesiącach był po rozwodzie. I zrobił to pomimo nacisków i sprzeciwu rodziny, pomimo szantaży i próśb byłej i pomimo małego dziecka. Teraz jesteśmy razem juz kilka ładnych lat i za każdym razem on mi powtarza, że decyzja o rozwodzie była najlepszą w jego życiu. Bo w końcu i on jest szczęśliwy i dziecko tez - bo nie widzi kłótni rodziców, które w jego małżeństwie były nagminne. Gdyby twój ciękochał zrobiłby to samo - a on zasłania się dzieckiem, bo tak łatwiej. Widzi, że ty w to wierzysz, więc używa tej wymówki. Moja znajoma tez tak ma - romans z żonatym trwa 8 lat i cały czas słyszy, że rozwiedzie się, jak dziecko dorośnie. Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie zona :-)
No wiec cos wam powiem drogie kochanki z perspektywy zony . Mój maz tez znalazł sobie kochanke akcja była dosc intensywna niestety albo i stety trwała krótko jakis miesiac / Poczym mój maz ise obudzi i to bez mojej pomocy . Oczywiscie kochanka walczył i nawet walczy do dzisiaj . Szantażowała go ciązka do mniewypisywła ze wszystkim opowiada ze ja kocha itd a mnie ma gdzies . Do niego ze ma pilnowac sowjej szmaty bo moje dni sa policzone. No chore jakies . I teraz moze jakis moral . Jak widac w zdecydowanej wiekszosci przypadków kochanka to tylko zwykła dziura do seksu która facet sciemnia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie zona :-)
Przepraszam za literówki spieszyłam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambarryla147
Dziwie sie autorce, ze mu wierzy. Przeciez gadka o dziecku to stereotyp. Facet napewno nie zostawi zony i dziecka, a ty jestes dla niego odskocznia od codziennosci. Tylko czekaj az drugie bedzie w drodze (bo to pewnie zona nalegala). Prawda jest taka, ze jak jest w domu to ja tuli, caluje. Seks tez maja dobry. Jak ci widzi taki uklad, to twoja sprawa. Kazde swieta, weekendy, urlopy sama, bo kochanek z kochana rodzina. Chcesz wiedziec na czym stoisz, to postaw sprawe jasna. Albo ty, albo ona.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda jest taka, że
jeżeli ludzi faktycznie łączy miłość to facet/ kobieta sie rozwodzi , a potem jest z tą/ tym ,którą/ którego kocha .... koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam ktoś wyżej napisał że wstyd mu że piszą tu tacy ludzie jak ja. Domyślam się że to jakaś nieporadnie życiowa baba która z zazdrości że niema o czym w tym temacie pisać,a pewnie by chciała-tylko że bozia jej urody poskąpiła,więc pisze że niepodoba jej się stylyl.pisania. Że tu kropki niema tam przecinka. Źe jakieś błędy widzi.. Wiesz co? W dupie mam te twoje uwagi. Niemasz nawet odwagi ustalić sobie stałego nicka żeby trochę po polemizować. Zrób sobie z rana palcówkę bo z twoim podejściem to każdy facet cię oleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochankaKochanka
Ja myślę tak kocha, ale nie na tyle by porzucic komfortowe życie dla mnie Nie ma tyle odwagi więc nic z tego nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonanoaona
Zajmij się swoim życiem, spotykaj sie ze znajomymi, może nawet randkuj. Może poznasz kogoś fajnego. Jego traktuj tak jak on Ciebie - czyli po prostu mile spędzony czas. Jeżeli tak nie potrafisz to daj sobie z nim spokój bo i tak nic nie wskórasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochankaKochanka
Zajmuje, spotkania z przyjaciółmi itp Mam wrażenie ,że dla facetów wydaje się niedostępna właśnie dlatego ,że myślę o nim. A czas leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonanoaona
Jak nie potrafisz tego pogodzić to musisz się z nim rozstać bo nie wytrzymasz tego psychicznie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była dziura ;(((
Opowiem moją historię. Poznałam go pracując w firmie, z której on brał towar. Miał swoją firmę i współpracował z firmą, w której pracowałam. Często bywał i jakoś od słowa do słowa zaczęliśmy się spotykać. On z innego miasta (jakieś 45km ode mnie). Umawialiśmy się w moim mieście. Wiedziałam, że ma żonę, dzieci. Opowiadał o swoim życiu, dzieciach, firmie. poznawaliśmy się. Z czasem zaczął narzekać na żonę, że niedobra, że im się nie układa. Wierzyłam. Z czasem bywał u mnie co tydzień. A to zabierał do restauracji a to do klubu. Żonie mówił, że ma spotkania biznesowe. No i się to rozwijało. W końcu zaczęłam naciskać na konkretne kroki, bo skoro tak źle było między nim a jego żoną, to chyba normalne, że powinien jakąś separację czy coś zacząć. I tu się zaczęły schody. Pokazywał mieszkania do wynajęcia, gazety z ogłoszeniami. Nadzieje rosły. Pewnego grudnia jego żona wyjechała do Stanów. Ona jest muzykiem i coś tam miała. Nieważne. W związku z tym nadarzyła się okazja na wspólne chwile z jego dzieciakami. Było miło. Czas jednak mijał, żonka wróciła i nagle szok. Dzieciaki opowiedziały o "cioci". Żona poskładała wszystko w całość i wpadliśmy. Ja byłam pewna, że żona wie o wszystkim, bo tak ukazywał to ten "wór". Nie dość, że nic nie wiedziała, to jeszcze żyła w idealnym świecie z cudownym facetem, który robił wszystko, co chciała. Okazało się, że "wór" był doskonałym kłamcą. Chciałam jej wyjaśnić po jednej z akcji, jaką zrobiła w mojej firmie, ale nie chciała. Zwyzywałam "wora", ten zaczął przepraszać za żonę i jej faks do mnie wysłany na firmowy numer. I po tym kontakt się urwał. Z tego co wiem, żona pozwoliła mu zostać. Wybłagał. W swoim środowisku wyszedł na totalnego gnojka. Teraz chodzi jak pies na smyczy. Dobrze mu tak. Szkoda, że zmarnował mój czas. Minęło 7 lat a mnie nadal wkur... że dałam się nabrać żonatemu. Takim się nie ufa. Jeżeli zdradza żonę to i zdradza kochankę. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara50a
nie warto w to wchodzic- ale nic to nie da ze wiele osób to napisze, bo laska i tak bede wchodzic a takie pseudo zwiazki- a potem płakac w poduszke i zbierac sie emocjonalnie przez 2 lata-/ wasz wyb ór, ja juz bym w to nie weszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jażka
czytam i myślę-jak to jest ,że wszystkie wiemy czym to pachnie a i tak w to wchodzimy. Pisałam o sobie wcześniej .Pamiętam ,że kiedy zaczęłąm się domyślać ,że coś zaiskrzyło międy nami ,unikaląm go.No ale i tak to nic nie dało.Mój ukochany był konsekwentny i tak dopiął swego.Jesteśmy ze sobą już dość długo i tak jak na początku-ciągle czuję się tą drugą.Wiem o tym,jest takich związków naprawdę dużo. Mężczyżni nie odchodzą od swoich żon ,ale je zdradzają.Potępianie kochanek nic nie da.Kobiet jest więcej niż mężczyzn,czym więcej mają lat te proporcje rosną.Trojkąty były,są i będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy baby są jakieś inne?
zawsze są ZASKOCZONE tym, że "na początku nawet nie myślałam"; Na baby wszystko spada jak GROM i LOS płata im figle. Inne baby, z empatią, wypowiadają "przemyślane" teksty typu "nikt nie chce być tą drugą" co jest dokładnie tym samym co i siedemnastą w ostatnim czasie, z których każdej się wydaje, że to ona jest na podium (takiego zmodyfikowanego - bez miejsca trzeciego). Ale drugą tylko nominalnie, przez trudności typu jakieś dzieci, "odpowiedzialność" superfaceta w obliczu CIĘŻKIEJ choroby nominalnie pierwszej, długotrwałe procedury rozwodowe itp. ....czyli same plusy dodatnie supersamca... JAK OCALIĆ TAKIE JAGNIĘ, KTÓRE SAMO WILKA PRAGNIE!!!!! mówiąc wprost albo jest miłość wzajemna i wtedy NIE MA TAKIEJ PRZESZKODY, której by dwoje uskrzydlonych ludzi BŁYSKAWICZNIE nie zdemontowało albo..... baby sa jakieś inne.... one myslą, wbrew temu co mówią (patrz - "na początku nawet nie myślałam") ale tylko na samym początku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeeeee, autorka nie tylko na poczatku "myslala". Ona udowadnia kazda wypowiedzia, ze bardzo intesywnie mysli - duuuupeeeencja. Szkoda czasu na dyskusje. Ona mysli kategoriami "pojemnika na sperme", a z tej perspektywy wszystko jej pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja bylam kochanka zonatego 15 lat, to byla wielka milosc ja bylam wolna mialam dziecko, on zone i troje dzieci. Nigdy nie planowalismy byc razem, spotykalismy sie dwa, trzy razy w tygodniu dobrze nam bylo w takim ukladzie. Niestety kilka lat temu zmarla jego zona i to byl koniec naszej wielkiej milosci. On wyobrazal sobie ze bedziemy juz razem do konca dni, ale ja nie. Po trzech latach od smierci jego zony zostawilam go. Jestesmy przyjaciolmi, ale wiem ze z nim nie bede. Dziewczyny kochanek jest raz na jakis czas i jest fajnie, odswietnie, ale kiedy jest codziennie to juz nie zawsze jest tak fajnie. Zastanowcie sie nad tym wszystkie kochanki. W imie milosci robi sie wiele, ale czy to sie oplaca ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×