Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rady y porady

39 temperatury i nie chce przyjąć leku

Polecane posty

Gość rady y porady

Synek obudził się z taką gorączką. Próbowałam podać ibufen, na wszelkie sposoby z sokiem, że misio wypije, kotek itd, ale On nie chce, mówi, że nie i już. Nie chce wmuszać Mu na siłę ale widzę jak się męczy. Jak Mu pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz mu podac na siłę
może z czopkiem pójdzie łatwiej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mama synkaaa
na kolana raczka za swoje plecy , druga trzymasz i wlewasz lek, trudno, nie ma wyjscia, a nie cackac sie, ja tez tak robilam, kup paracetamol w czopku !, nie mow co masz zamiar zrobic, jak ja mojemu mowie,ze dostanie czopek to jest szal, a tak to pod pretekstem przebrania etc wsuwam i nawet nie wie co sie dzieje, w nocy czopki tez sa pomocne musis zbic ta goraczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko jak nie chce po dobroci to niestety na siłę. To lek i trzeba zbić taką temperaturę nie dajesz tego dla własnej przyjemności. Swoja drogą co wy macie z tymi dziećmi? Kilka tygodni temu jedna nie odciągnie kataru niemowlakowi, bo płacze, wczoraj - nie da córce antybiotyku bo odmawia i się zestresuje, następna - nie pobierze dziecku krwi - bo dziecko płacze, sąsiadka - trzeba do szpitala jechać bo dziecko nie da sobie podać leku na zbicie, bo płacze. Dla mnie dziwne, ale to wasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w jakim wieku jest? mój to 2 razy ostatnio dostał czopek, ale potem jak miała wizję kolejnego to buzię szeroko otwierał nie chodzi o straszenie, ale czasem nie ma wyjscia, bo wysoka gorączka może niestety zaszkodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjhjj
jeśli dziecko musi wziąć lek to trudno..nie ma opcji, że "nie chce"...właduj czopek w tyłek i po problemie...dzisiejsze matki dają się rządzić dzieciom i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tagiatelle
Wyobraź sobie Arszenika, że niektórzy właśnie tak mają z dziećmi. To, że Twoje łyka leki bez problemu, nie oznacza, że każde dziecko tak musi. Nie miałaś dziecka, z którym był problem z lekami, to się nie odzywaj, bo bladego pojęcia nie masz, co to za problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tagiatelle
Jak mnie irytują takie matki, które za grosz nie potrafią się wczuć w sytuację, tylko najlepiej umieją wyzwać matkę, że głupia, że daje sobą rządzić dziecku, albo te rady z dupy wzięte dotyczące karmienia niejadków - i te rady dają matki, które prawdziwego niejadka nigdy w domu nie miały - ale wszystko wiedzą najlepiej. Skoro Arszeniko Twoje dziecko da sobie podać lek nawet jak go nie chce przyjąć, to znaczy,że nie masz dziecka, z którym są problemy z podaniem leku. Trafiłabyś na takie dziecko, to byś oczy otworzyła, co to znaczy, sama mam takie.A wierz mi, nie należę do osób, które dają komukolwiek sobą rządzić i pomiatać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie mam. Ale podawałam leki dzieciom w wieku od 3 do 6 lat, które też dostawały spazmów i wymiotów, więc wiem o czym piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tagiatelle
Nie, Ty osobiście nie wyzywasz, ale wielkie zdziwienie, "jak to sobie nie można poradzić z podaniem leku czy wysmarkania nosa" - a jednak można, tylko trzeba urodzić takie dziecko i to przeżyć przez kilka lat na własnej skórze i na kilkunastu chorobach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosllista
Jak wy wychowujecie dzieci. Co to znaczy nie che przyjąć leku? Ludzie a za 15 lat będziecie mieć dzieci w poprawczaku. Teraz to już tylko na siłę, skoro nie umiałas go wychować. DZIAŁSZ NA JEGO SZKODZĘ TAKIM POSTEPOWANIEM. Dla dziecka taka gorączka jest groźna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana jak do swojego podchodzę z aspiratorem do też dostaje histerii i drze sie jakby go ktoś ze skóry obdzierał do tego potrafi zwymiotować z płaczu a jednak odciagam katar kilka razy dziennie, więc wiem co to znaczy. Z lekami większego problemu nie ma, ale tak jak wyzej napisałam. Wiem co to znaczy więc daruj sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frymarka
Bzdura - "urodzić takie dziecko' dzieci się wychowuje lasbo nie. lbo sie jest dobrym rodzicme albo nie. Mozna pobłażać w róznych sprawach, a w kwestii zdrowia - nigdy. Sama od małego by la tak nauczona, że lek to lek - nie ma,żę nie smakuje, nie ma że nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frymarka
Tak Arszenika, kobiety nie potrafią dobrze zająć się dzieckiem to zwalają na jego charakter - tylko,że u kilkulatka to głównie rodzina go kształtuje. No ale to są - jak ktoś już napisał - te późniejsze zdemoralizowane dzieci, potem przestepcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tagiatelle
No nie wiem, czy dziecko jakiejś nerwicy nie dostanie, jak tak z nim postępujesz i mimo wymiotów i panicznej histerii zmuszasz go do wielu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tagiatelle
Niczym matka kat, zmusza i koniec. Z wszystkim tak postępujesz ? Wyobraź sobie, że Ciebie tak mąż do czegoś zmusza, a Ty dostajesz spazmów i wymiotów, a musisz to zrobić, niefajnie, prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tagiatelle
Nawet jeśli już trzeba dziecko nakłonić do czegoś, czego nie chce, to nie w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tagiatelle
No i Frymarka oczywiście już reprezentujesz typową kafeteriankę, która nie omieszka nazwać matki nie umiejące podać leku - złymi matkami. A tyś jest najlepsza matka na świecie, tak ? A reszta - nie umiejąca podać leku - to złe matki w6ychowujące przestępców - fajnie że utrzymujesz standard kafeterii - czyli denne argumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frymarka, Arszenika zgadzam się z wami. Co to znaczy, ze dziecko nie chce leku? Ktos to porównał do niejadka... sorry ale porównanie z dupy wzięte. Z głodu jeszcze nikt nie umarł i można się bawić z niejadkiem w kotka i myszkę, ale tu chodzi o zdrowie dziecka a nie o wpychanie jedzenia na siłę! Jakby trzeba było mu zrobić bolesny zabieg czy cokolwiek szpitalu, bo groziłoby to śmiercią to myślicie, ze lekarz ganiałby za dzieckiem po całym szpitalu? Nie- jakby trzeba było to nawet by pasami przypiął. Tu o zdrowie chodzi a nie głupie jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są też różne typy matek na przykładzie mojej mamy, ona będzie młodego prosić błagać o to by przyjął jakiś lek, aż w końcu sama sie rozpłacze, ale leku nie poda ja natomiast po 2 próbach błagania robie to z lekka siłowo, nie związuję go, ale delikatnie trzymam ręcę i buźkę, następnym razem młody nie ma problemu z połknięciem nie tak strasznego w smaku lekarstwa sa czasem mamy, które zbyt wrażliwie reaguja na odmowe dziecka, jego płacz czy niecheć, a sa też takie, które niechęc dziecka nie rusza np. mnie, bo wiem, ze bez tego to albo szpital albo pogorszenie stanu dziecka, wobec tego wszystkiego to ze młody się rzuca i nie chce nie robi na mnie większego wrażenia ja robię bach i po krzyku, chociaż sama płaczę nad jego losem, ale co do leków to przeproś nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tagiatelle wybacz ale nie zastanawiam się czy dziecko nerwicy dostanie jak ma wysoką temp. Bo jak nie podam leku czy nie odciagnę kataru to prędzej dostanie drgawek albo zapalenia płuc niż jakiejś traumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojego malca klade na kocyku, glowka lekko na poduscze i powolutku wpuszczam lek do buzi ze maluchowej strzykawki. Powoli zeby sie nie zaksztusil, dla mnie dziala. Pewnie ze sie wyrywa no ale jakie wyjscie? w miare energicznie 5 ml troche babla uziemnic i mnie sie od tego czasu nic nie ulewa a on ma podany lek. Wogole nie uzywam lyzeczek, dla mnie strzykawka rewelacja (dla dzieci oczywsicie) tylko trzeba to w miare szybko, sprawnie ale delikatnie bo moze sie zakrztusic, polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
a tak na marginesie autorko próbowałaś kiedyś ten ibufen? ja raz kupiłam i kiedyś nie miałam nic innego chciałam ja go zażyć i powiem ci że pali w jezyk doslownie - piecze i pali - po tym wywaliłam całą butelkę i teraz jestem wierna ibum malinowy - jeszcze teraz jest ibum forte i dajesz 2,5 zamiast 5 ml a wszelkie niedobre syropy, leki dolewam do ulubionego soczku i wypija sam cały i jeszcze jest zadowolony -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×