Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30tkaniepewnaaa

2700 zl na miesiac. Dam rade z dzieckiem?

Polecane posty

Gość 30tkaniepewnaaa

Na zycie 2700 zl miesiecznie. Niskie koszty utrzymania, na poziomie 400-500 zl (czynsz, tel, internet) Wlasna kawalerka, nieobciazona kredytem. Auto 9 letnie, wkrotce bedzie nadawac sie do wymiany. Mieszkanie za male na rodzine, wiec wkrotce chociaz jakies 2 pokoje by sie przydaly. Ale to moze poczekac 4 lata. Tyle tylko, czy uda mi sie cos z tak malej kwoty w ogole odlozyc? Jest duza szansa, ze tatus dziecka dolozy sie do mieszkania. Wierze, ze dziecko w pierwszych 4 latach zycia nie pochlania duzych sum pieniedzy. Ale stracilam ta wiare, gdy zaczelam czytac Wasze komentarze - juz sama wyprawka to wg niektorych 5-6 tys zl. Da sie jakos normalnie zyc z dzieckiem za ta kwote, by nie czuc biedy i niedostatku? Jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równa babka 26
myślę , ze spokojnie się da, ludzie żyja za 1300:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30tkaniepewnaaa
A jeszcze zapytam - ile miesiecznie srednio na pieluchy? Czy da sie np przeznaczyc kwote 150 zl na jednorazowe, a reszte uzupelniac wielorazowymi? Tylko czy wtedy za prad podwojnie nie zaplace, jak pralka bedzie non stop chodzic. Macie jakies pomysly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nibylejdi
ale masz dziecko czy nie? Jak się urodzi (bo zakładam, że nie masz), to dolicz żłobek/opiekunkę, żebys mogła zarobić te 2700.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30tkaniepewnaaa
Jasne, ze sa ludzie, ktorzy za 1300 zyja... Ale chyba nie o to mi chodzi. Nie chce dopuscic do ubostwa, gdy bede musiala liczyc kazda wydawana zlotowke, ubrania tylko na przecenach, jesc najtansze produkty i byc ciagle w presji. Przeciez sa w zyciu nieoczekiwane sytuacje. Albo przyjdzie czas na jakis remont, a to kiedys pralke trzebaby wymienic. Albo lekarz, dentysta... A tez bym czasem chciala moc na urlop wyjechac, do fryzjera pojsc. Stad moje pytanie - da sie? NORMALNIE, bez szalenstw, ale bez biedy zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30tkaniepewnaaa
Naprawde czekam na Wasze konstruktywne rady. Oraz,ze podzielicie sie kwotami, jakie przychodzi wydac na dziecko. Np na pieluchy. Nie mam pojecia, ile ich sie zuzywa miesiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeżyć pewnie dałabyś radę i za połowę mniej. A co do wakacji, fryzjera czy innych przyjemności to okaże się w praniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaa maaaa kotkaaaaaaa
w najgorszym momencie kiedy było mleko /pampersy/słoiczki wydawaliśmy na dziecko jakieś 600zł msc . My mamy 2500zł na 3 i dajemy radę (w czym 500zł idzie na samo paliwo) żyjemy jak żyjemy , nie stać nas póki co na all inclusive ale polskie morze , czasem jakieś ubranie (z przeceny bo ja chociaż mam kasę to wolę kupić taniej nie lubię drogich ubrań) , fryzjer jest , a jak jest fart to nawet do kosmetyczki wyskoczę czy razem do kina. Zależy od miesiąca bo czasem są nieplanowane wydatki takie jak lekarstwa w aptece czy coś się zepsuje i trzeba nowe kupić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskaaa345aa
autorko to zależy od Ciebie. ubranka mozesz kupić w lumpeksach za grosze, a czym mniejsze dziecko tym ubranka są lepszej jakości, mniej rozciągnięte, często praktycznie nowe. pampersy po promocji nie wychodzą drogo, możesz kupować pieluchy np z biedronki. Na początek jak trafisz na promocje to ok 150 zł będzie szło na pieluchy, a może i mniej zależy ile dziecko kupek będzie robiło. Ja karmiłam piersia i dokarmialam mm, do tgo pieluchy, kosmetyki to raz na kilka mies. szło mi 300 zł max. Tylko ubranka całą ciąze kupowałam, w chwili urodzenia dziecka mialam ubranka prawie wszystkie potrzebne ubranka do 6 mies, i dużo do roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskaaa345aa
ja gotowalam sama, także było taniej, i póki co odpukać dziecko nie choruje, a ma prawie 3 lata. A wyprawka neiktorych mam to szkoda gadać, naoglądają sie gazet i kupują wszystko co leci, a potem to leży i sie kurzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nibylejdi
ale ja mowie pwoaznie - niania MINIMUM 1000zł,ale zazwyczaj biorą sporo więcej. Żłobek prywatny podobnie. Państwowy nie jest dobry dla każdego dziecka a tu kwota niestety nie wiem :( 500zł? Do tego jak choruje to musisz w domu z nim być i masz problemy w pracy. Niania się zajmie chorym. Piszę o tym, bo to był u mnie problem zawsze. Drogie są też szczepionki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30tkaniepewnaaa
Akurat ta kwote moge zarabiac, niezaleznie czy bedzie obok dziecko, czy nie. Dam rade jakos bez opiekunki. Chociaz moze jakas pania bym na 1-2 x w tyg zatrudnila, do pomocy, nie wiem, gdybym sie czula jakos wyczerpana. Mieszkanie to mala kawalerka, wiec sprzatania nie bedzie jakos bardzo wiele... Dziecka jeszcze nie mam, ale pragne. Tylko mam troche obaw, glownie natury finansowej. Ja potrafie w zwyklym Tesco wydac jednorazowo dwie stowy lub wiecej, a sama nie wiem na co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty sobie zartujesz????????????
Ja i maz mamy razem 3000 zl na m-c i normalnie funkcjonujemy. A za mieszkanie ze wszystkimi oplatami placimy 1350 zl/m-c. I tez mamy dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto bez przesady
Ty masz tak niskie opłaty że Ci zazdroszczę. To ja z moim płacę ratę kredytu za dom ok 1000 zł miesięcznie, do tego woda (do 100 zł), internet 30 zł, telefony (100 zł), telewizja (90 zł), rata kredytu gotówkowego na remont domu (380 zł) co 2 miesiące prąd (300-400 zł), a dodam że mąż mój mniej więcej tyle zarabia co Ty, czasem nieco więcej (do 3500 zł), i ja dostaję 1500 zł (póki co siedzę na L4 bo w pierwszej ciąży jestem). Mieliśmy jeden samochód, a potrafiliśmy uskładać kasę na drugi samochód i to porządny (bo mieszkam w takim miejscu że kiepska jest komunikacja), fakt faktem trochę kasy dali rodzice, a tak to sami doskładaliśmy i to większość. Mimo wszystko zawsze nam zostaje pieniędzy na koniec, zawsze starczy nam na jedzenie, ubrania, i inne przyjemności, więc co to jest 500-600 zł na dziecko tak naprawdę? Dodam że jestem na takim etapie że kompletuję wyprawkę dla dzidziusia, więc to na pewno nie są groszowe sprawy. A za niedługo remontujemy pokoik i kupujemy mebelki dla dzidziusia i to bez niczyjej pomocy. Da się? Da się! Ja uważam że to kwestia tego kto jak rządzi pieniędzmi :o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×