Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uuauauauauuauauauauuu

Boję się,że mi podmienią dziecko w szpitalu:(

Polecane posty

Gość uuauauauauuauauauauuu

To jest mój jedyny strach...nie boję się porodu,skurczy i wszystkiego co z tym związane.\Nie mogę spać po nocach,cały czas o tym myślę:( Za miesiąc poród a ja się chyba wykończę:( Panicznie przeraża mnie strach przed tym,że pielęgniarki pomylą moje dziecko z innym.Nie wiem nawet czy to możliwe...ale przy kąpieli,czy przy badaniach:/ Pomóżcie mi bo ja do porodu zwariuję:(Mój mąż się ze mnie śmieje,a ja jestem po prostu przerażona. Powiedzcie jak to jest w szpitalu?Czy dziecko będzie cały czas przy mnie,czy będą je gdzieś zabierać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale boisz się że przez pomyłkę podmienia czy celowo. Dziecko bedzie zabierane na badania, ale ty jako rodzic masz prawo przy nich być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choleyczka26
nie ejstem w ciązy, ale tez się tego bym bała, w koncu takie reczy się zdarzają, każe ojcu nie spuszczać dziecka oka, w końcu niemowlki są wszytkie takie same:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhthvgft
nie bój sie nikt ci dziecka nie podmieni dziecko od razu po urodzeniu ma zakladany na raczke i nozke identyfikator z nazwiskiem i imieniem matki, data i godzina urodzenia, a pozatym dziecko bedzie caly czas przy tobie beda ci go tylko zabierac na badania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie to podmienianie w sumie zastanawia... jakim cudem kobiety nie poznają własnych dzieci? :> Mi po wyjęciu dziecka pokazali je jeszcze umazane krwią, potem wytarli, położyli na mnie... i nie było mowy żebym je pomyliła z innym dzieckiem. Gdyby mi cudze przywieźli od razu bym się kapnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuauauauauuauauauauuu
chodzi, że ja też jestem podmieniona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhthvgft
no u mnie tez nie bylo szans na podmiane bo moj syn jako jedyne dziecko w szpitalu mialo buja czyprynke:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfhufbdidfo
w dzisiejszych czasach zamiana dzieci zdarza sie raz na milion

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama 6latki :))-> ja swojego młodego nie widziałam. TZN. po wyjęciu i zbadaniu dał buziaka na szybko, ale nie widziałam chyba jego twarzyczki bo mnie zaczęło na stole telepać a on szybciutko na noworodkowy pojechał. M. zrobił zdjecie i przyniósł mi później wiec już zapamietałam tego slicznego ryjka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alemama
no właśnie ja też zaraz po urodzeniu jak popatrzyłam na synka to ten obraz zakodował mi się na dobre!!!nawet do teraz go mam pomimo tego że to było 5 lat temu!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkie noworodki sa
takie same, a przeciez jak sie widzi takiego swiezo urodzonego, umazanego krwia, a potem czyste umyte, to kazda matka sie zastanawia czy to aby na pewno to samo dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nibylejdi
no, ale jeżeli wszystko (cały poród) będzie przebiegał bez komplikacji to nawet na moment dziecka z oczu nie spuścisz, a jeżeli na ważenie trzeba, to idzie tam mąż - mój pilnował przynajmniej, żeby nie podmienili :D Potem patrząc na dziecko non stop zapamiętasz je i będziesz w stanie odróżnić od innych dzieci. Wszystkie dzieci w szpitalu były zupełnie inne. Niektóre wielkie, inne drobniutkie. Jedne z wielkimi zapuchniętymi nohalami, inne jak półroczne niemowlaki - z okrągłymi buziami ;) A jak nie wierzysz i te wiszące na nadgarskach opisy to maźnij go długopisem gdzieś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigggzaccc
mojego kuzyna zamienili tzn.przynieśli jej inne dziecko ale ciotka się kapneła bo on miał kępke nie zabarwionych włosów ,taka białą jak siwa .a ten chłopiec jej nie miał jak go przynieśli .i ciotka stwierdziła To nie moje dziecko:)nie zeczywiście nie było jej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena86m
mi mama opowiadała, że podmienili mnie :) rodziło sie jeszcze jedno dziecko o takim samym nazwisku co ja, i przyniesli mojej mamie do karmienia. Na szczęście jest takie cos jak instynkt macierzyński, bo odrazu spojrzała na przyniesionego dzieciaka i powiedziała, że to nie jej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnaś na to liczyć
może mądrzejsze ci się trafi, bo to już jednak nie będą twoje geny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgtrtr
no wlasnie... przeciez noworodki to nie klony... kazdy sie czyms rozni - maja rozne nosy, jedno ma wlosy inne nie, jedno jest wielkie inne chudzinka, bedziesz widziala, czy to Twoje :) a powiedzcie mi kobitki taka rzecz.. to prawda ze jak zobaczycie swoje dziecko to caly bol porodowy mija czy to tylko taka przenosnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatuska....
Mi też prawie podmienili dziecko rodziłam niecałe 2 lata temu i w tym samym dniu w szpitalu urodziło się 7 dziewczynek w tym 2 o imieniu Anna praktycznie o tej samej godzinie ( w tym moja córka) tylko zapamiętałam, jak mi pokazali ją po porodzie , ze ma pieprzyk na prawym uchu a tamto dziecko co mi później przynieśli nie ma ... Ale byłam zła na nich i już nie spuszczałam mojej królewny oczów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Top nawet
Ciężko nie poznać swojego dziecka, bo noworodki wcale nie są takie same. Inne wlosy, kształty nosa, rożna waga i długość (a waży sie przecież codziennie), różne ubranka. do tego opaska na rączce. Nawet inaczej płaczą i mają różny temperament. Moje dziecko bylo prawie cały czas że mną, podczas badań bylam obecna.Dla mnie bylo tak charakterystyczne, że nie wyobrażam sobie podmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuauauauauuauauauauuu
Dzięki dziewczyny:)Troszkę się uspokoiłam:) No chodziło mi o to,że mogą to przez pomyłkę zrobić.Ale skoro mówicie,że poznam własne dziecko-to jestem spokojniejsza.Najwyżej mąż będzie dziecka pilnował:) Nie wiem skąd w ogóle przyszło mi to do głowy:)Już się zastanawiałam kiedy zrobić testy dna-czy jeszcze w szpitalu czy po powrocie do domu:D Wiem,wiem wariatka ze mnie:) Ale to moja pierwsza ciąża i to dlatego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama tymka
jeśli wszystko będzie dobrze i nie rodzisz sama, tylko z partnerem, to nie ma na to szans. Jak mój sie urodził, to go podniesli do góry, pokazali mi, wypisali karteczkę z nazwiskiem i data/godzina urodzenia i tez mi pokazali, załozyli to synkowi na rękę i położyli mi go na brzuchu, potem mąż poszedł z pielegniarka i synkiem go zważyć, zmierzyć, zbadać i ubrać i go przyniósł. A potem dziecko jest z Tobą ciagle, kapią je przy tobie, na badania też chodzicie razem. Jak u nas pobierali krew maluszkom, to było ich 10-12 i każde zupełnie inne, nie ma szans, żeby pomylić nawet obcej osobie, poza tym ma opaskę z danymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki lajf
rgtrtr Dziecko widzisz w momencie, kiedy kończy sie poród, czyli mijają skurcze :) A gdy mijają skurcze, kończy się ból... tylko jeszcze przez chwileczkę się o nim pamięta, mimo iż nie boli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Top nawet
Ja o bólu zapomniałam zaraz (tzn. Teraz cos pamiętam mniej wiecej, zwlaszcza że to w dużej mierze bylo jak bol miesiączkowy, a miesiączki miałam ciężkie), byłam niesamowicie wesoła (moze nie wyglądałam na taką, ale czułam sie cudownie, chociaz zmęczona i obolala) ale janie miałam jakiegoś bardzo ciężkiego porodu, więc moze dlatego. Mogę mówić tylko za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nibylejdi
mówię ci - na pięcie długopisem podpisz! Nikt tego nie myje w szpitalu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem zamiana dziecka
jest zupełnie realna, mało to było takich historii? i jakoś matki sie nie skapnęly że oddano im nie to dziecko co trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×