Niektórzy nie nadają się na studia!

Wiecie jak się wkurzyłam? ;/ Jakiś czas temu na moim roku były zapisy na specjalizacje ( dwie specjalizacje do wyboru, po 30 osób na jedną, kto pierwszy ten lepszy ). Bardzo zależało mi na jednej z nich... Zapisy były od 8 rano. Ja wieczorem dogadałam sie z moim narzeczonym, że on przyjedzie koło 7 do mojej szkoły i ja sobie potem dojdę, ale kolejkę będę mieć zajętą. Dodam, że on przyjechał autem z tatą, bo tata pracuje na rano obok mojej szkoły, a ja musiałam zapieprzać z buta, więc dłuzej mi zeszło. No i dobrze, że on mi tą kolejkę zajął, bo jak ja przyszłam jakoś pół godziny po nim, to już było tyle osób, że nie załapała bym się na tą specjalizację, co chciałam, ale do rzeczy... już tamtego dnia usłyszałam komentarz jednej z dziewczyn ode mnie z roku że " czy K. (moj narzeczony) też sie zapisuje, że tak tu stoi ". Ale przemilczałam to, u niej ten komentarz to wynikał bardziej z tego, że ona nikogo nie ma, a chciała by mieć i zwyczajnie jest zazdrosna. Ale dziś to się pałka przegięła :O Mój kolega zapytał na forum o której jutro jest egzamin, a koleś taki ( w ogole wiecznie ma jakies waty do paru osób, w tym do mnie, nie chodzi na wyklady, zebrze o notatki, nikt mu nie chce dac, to pieprzy ze jestesmy niezgrani itd :O ) odpisał mu że egzamin jest na 10 ale żeby o 5 już przyszedł sobie kolejkę zająć albo wysłał swojego przedstawiciela :O z miejsca wiedziałam, że to aluzja do mnie :O Odpisałam mu tam, że jak ma jakiś problem do mnie, to niech napisze na pw, a on głupa przywalił, że wcale nie miał mnie na myśli, wiec ja do niego pw wysłałam, że nie rozumiem jego zachowania wzgledem mnie, ze przeciez ja jemu nic nie zrobilam ( byc moze ma do mnie jakies "ale", bo moj byly, ktory tez z nami studiuje, jest jego dobrym kolegą ) a on do mnie, ze jestem mila, ze przeciez nic do mnie nie ma, ze czasem lubi sobie pozartowac... Pff świetny żart, doprawdy :O Uważacie że przesadzam z tą złością w tym momencie ? Czy to on przegina ? Kurcze, jak mu tak nie pasuje, to tez mogl kogos wyslac, zeby mu tą yebaną kolejke zajal :O

mamy porozmawiać z tymi ludźmi, żeby Cię polubili?

rozumiem żale, nie rozumiem czemu tak nazwałaś temat:D

nie no, nie o to chodzi, zresztą przez kogo mam być lubiana to jestem :P Ale wkurza mnie takie pieprzenie, co innego jakbym tylko ja mogla kogos wyslac zeby za mnie stal ;D ale każdy mogl, on tez, to w czym problem? Jak mu to tak wadzi, to mogl wyslac ciocie, babcie, mame czy kogo tam;D

pewnie uwm :O

Bo ktoś, kto ma pretensje do innych o takie bzdury, kto nie umie sobie poradzić z załatwianiem pewnych spraw itd. nie nadaje sie na studia :D I w dodatku robi takie dziecinne aluzje a potem nie potrafi przyznać prosto w twarz " nie, nie lubię cię " tylko idzie w zaparte, że pewnie, że lubi, że jakby inaczej ... :D

Nie, to jedna z PWSZ ;)

ahahah tak to jest jak sie chodzi na plebejska uczelnie :D u mnie wszystko jest w internecie, która sala, co gdzie i zapisy ;) widać co za wiocha...

masz do kogoś pretensje, że cie nie lubi, ma do tego prawo, zresztą nie dziwię się. Masz racje co do tematu, Ty sie nadajesz do podstawówki a nie na studia

No u mnie gdzie, kiedy itd, to też było podane na stronie, ale zapisać trzeba sie było osobiście, też głupota, bo parę osob nie moglo wtedy przyjechac i np. kolezanka z roku tez nie mogla ich zapisac :O Ale to fakt.. szkola moze zla nie jest, ale moj instytut wyjatkowo nie ogarniety

ten temat to chyba prowokacja, naprawde jestes wiesniara albo wyjatkowym paszczurem zakompleksionym jesli myslisz,że miec chlopaka to jest wielki wyczyn, dajesz mu dupska, on moze byc nawet brzydki jak menel :D a kolezanka sie nabijala z ciebie, pozostali tez ;) widac nie jestes na tyle fajna by umiec byc singielką ;)

chyba trafiasz na wyjątkowo spoko ludzi skoro bolą Cię aż takie pierdoły i to co opisałaś nie jest przeciwwskazaniem do studiowania.

jakbyś przeczytał/a temat, to wiedział byś że nie chodzi o to, czy ktoś mnie lubi, czy nie :) ale widocznie przeczytanie czegokolwiek przekracza Twe możliwosci :)

tego o tej niby to zazdrosnej koleżance to nawet nie skomentuję;) trzymajmy jakiś poziom

masz do czynienia z tchórzem który jest dobry w złośliwościach i niczym ponadto? Nie przejmuj się, takich dzis na pęczki. Ale miło, że sam ci to pokazał :D.. no chyba że sie koleś zapedził, ale kilka celnych uwag na tematy z zakresu jego osobistych umiejetności społecznych szybko powinny rozjaśnic ci sytuację :)

ja czytuję kamasutrę z moim K.

Może i trafiam na " wyjątkowo spoko ludzi ":P Bo ogólem cały rok jest zgrany itd tylko jest parę osób, które myślą że coś im się należy tylko dlatego, że nie wiem.. istnieją ?:) Tak samo w jego wypadku jest wlasnie z notatkami, gdzie nie chodzi na wyklady, bo mu sie nie chce a potem lazi za kazdym ( nawet za tymi ktorych nie lubi - za mną :D ) i zebrze o notatki a jak ktos mu odmowi to sapie, ze rok jest niezgrany, ze tu sami egoisci itd;D

jestes zwykłym nadgorliwcem i kujonem,dlatego cie nie lubia,nma zajeciach pewnie zgłaszasz sie nie proszona ,a na egzamin uczysz sie dodatkowego materiału,ze nawet wykładowcy maja cie dosc,a ty wchodzisz wkurzona,ze tylko 4+ a nie 5.....typowa kujonica

jakie ty masz dziewczyno problemy, Boże drogi. zamiast się zająć wkuwaniem na egzamin, to ty się pieklisz o duperele na jakimś forum. właśnie pokazałaś, kto tu się nie nadaje na studia. przewrażliwiona histeryczka, żal tylko tego frajera, twojego faceta, który tak ci we wszystkim pomaga. idiota, ale może przejrzy na oczy, zanim go na dzieciora złapiesz

że jesteś taką kretynką, że to ty absolutnie nie nadajesz sie na studia, wiec jakim prawem oceniasz, czy ktoś się nadaje? wieśniaro

mówi sie trudno.

"Ale dziś to się pałka przegięła :O" odsapnij, skarbie

" zamiast się zająć wkuwaniem na egzamin " Bejbe, taki kujon jak ja zdaje egzaminy w zerowym terminie

Skąd ja to znam, u mnie też są na roku takie osobistości, które na wykłady nie uczęszczają ale wydaje im się, że jak przychodzi sesja to ty powinnaś użyczyć jej/jemu swoje całoroczne notatki. Szczególnie mam tutaj na myśli osoby, które już raz dostały ode mnie notatki - ja z reguły, jak ktoś mnie prosi po raz pierwszy o notatki - to ja nie odmawiam, bo ktoś mógł być w trudnej sytuacji, nie wnikam - ale najgorsze jest to, że taka osoba później bez przerwy pisze przed egzaminami - " masz jakieś notatki " ??? Przy czym jak jej wyślesz 1 raz, to jak dostanie - to oczywiście się do ciebie już nie odzywa, mimo że wcześniej obiecuje, że jak skombinuje notatki z innego wykładu to mi podeśle :D Tylko, że najczęściej nikt nic nie wysyła - bo wychodzi z założenia " po co ja mam się starać o notatki - jak znowu znajdę jakiegoś frajera, który wyśle mi na skrzynkę " Ja rozumiem pożyczyć raz notatki z jakiegoś jednego przedmiotu, bo np był nudny i nie chodził ale za to uczęszczał na inne przedmioty więc podzieli się ze mną notatkami z tamtych na które chodzi albo sytuacja gdzie daje z 2 -3 wykłady bo ktoś ma braki. Ale nie tak, że ja będę zaopatrywała kogoś w notatki ze wszystkich przedmiotów, bo ktoś nie chodzi przez cały rok na żadne wykłady i nie ma nawet 1 zanotowanego. Już się powoli sesja zaczyna, zeróweczki - i ja dzisiaj sama miałam wiadomość na portalu grupy mojego roku na priv - nagle jakaś laska po tygodniach nie odzywania się pisze : masz jakieś notatki z tego przedmiotu co będzie z niego pod koniec kwietnia zerówka " Dodam, że nie znam laski, nie mam z nią żadnego kontaktu, raz jej podesłałam notatki na skrzynkę - ale ona miała się zobowiązać skombinować notatki właśnie z tego przedmiotu o który dzisiaj prosiła, ale nic mi nie podesłała, nie odzywała się do mnie, cisza... Zrozumiałabym ją, gdyby chociaż słuchaj " starałam się jakoś załatwić notatki ale nie udało mi się " A nie, że laska tygodniami się nie odzywa i nagle jej się przypomina o mnie bo się zerówka za 2 tygodnie szykuje. Zdaje sobie sprawę, że gdybym jej wysłała te wykłady to znowu by się nie odzywała do momentu aż by nie zaczęła się uczyć do kolejnego egzaminu, z którego też pewnie nie ma notatek. Powiedziałam : nie mam notatek, uczę się z ustaw. Niżej podałam jej wykaz, wykładowca podał nam zagadnienia na egzamin więc niech sobie opracowuje te zagadnienia z ustaw. Oczywiście moją wiadomość przeczytała, ale nie odpisała :D Czyli szukała frajera :/

strraszne, to nadaje się na film

inni faktycznie nie maja frajerów, którzy warowaliby za nich w kolejce? :o

co to za studia? głupi kierunek jakis

Na pewno pedagogika :D