Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wychowana katoliczka

Jestem stara babą a matka dyryguje kiedy mam chodzić do kościoła i do spowiedzi.

Polecane posty

Gość minipizza
jeju to nie chcesz iść do koscioła to nie idź. czy oni zaciągną Cię na siłę? nie!. no właśnie. mnie nigdy do niczego nie zmuszali, nie chodzę bo nie chcę, chyba że mam taką potrzebę. nikt mnie siłą nie zmusi i dobrze o tym wiedzą. daj na luz i powiedz mamie " nie pójdę bo mam inne plany, jak będę miała czas i taką potrzebę to wybiorę się do kościoła". pobije Cie mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to co piszecie
Wyszlam zamąż i wyjechalam na drugi koniec Polski i bardzo tęskniłam za bliskimi.Pies z kulawą nogą nie zapytał się czy mi w czymś pomóc...Rodzice daleko,nowe srodowisko,mąz samolubny jedynak,a teściowa tym bardziej toksyczna osoba.Zero pomocy,wsparcia od niej.Tylko żądania od synka,,,tylko ona.Było ciężko i smutno.Teraz pomagam swoim dzieciom ile wlezie,wspieram dobrym słowem,wsparciem i oparciem...Nie narzucam się w weekendy,maja spędzac razem...a nie tak jak mój mąż z mamuśką. Dopóki mi straczy sił,będę przyjacielem dla moich dzieci do końca swoich dni.Zawsze mogą na mnie liczyć.Zrealizowałam się macierzyńsko,zawodowo,rodzinnie a teraz "dziadkujemy" wnusiom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minipizza
a mieszkacie z rodzicami? jeśli nie to nie widzę problemu, powiedz ze byłaś w tym kosciele, wiem że to kłamstwo i tak nie powinno się robić, ale czasami trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdominowana
Ja często słyszę "ja w twoim wieku..." i litania na temat tego, jaka ja jestem bezużyteczna i do niczego. Różnica polega na tym, że mama w moim wieku była zdrowa, a ja dzięki jej zaniedbaniu i późniejszym lekceważeniu uwag lekarza nigdy nie będę... Ale ona tego nie dostrzega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychowana katoliczka
Mieszkamy osobno . Ja nie umiem tak kłamac a zreszta mama wzieła się na sposób i dzwoni do mojej córki i pyta czy bylismy. No przeciez dziecku nie karze kłamać babci bo to kiedys obróci sie przeciwko mnie. Jak młoda jest akurat u babci to mogłaby isc z nimi ale na to moja mama odpowiada ze młoda ma swoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to co piszecie
Nie wyobrażam sobie tak jechać po córce.Matko jedyna,Twoja matka to toksyczny człowiek.To wampir energetyczny.Nie zmienisz jej,jedynie zdystansuj się.Cokolwiek do niej nie powiesz,nie trafi.To taki malkontent,upatruje wine w innych a nie w sobie.Jak mozna zaniedbac zdrowie dziecka? Łezka mi poleciala.Żal mi Ciebie.Zdystansuj się od niej..Ogłuchnij..wpuszczaj jednym uchem i wypuszczaj drugim..Bądz konsekentna i nie pozwól wejść sobie na głowę.Uda się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdominowana
Dzięki za wsparcie :) Staram się, ale jest trudno, bardzo trudno.. jak już pisałam, ona lubi na mnie napuszczać babcie w takich sytuacjach. Dosłownie napuszczać - potrafią dzwonić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychowana katoliczka
Zdominowana - przepraszam ze tak napisze to moze cie zabolec ale uwazam ze twoja matka jest podła ze cos takiego mówi do ciebie. Albo kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego jak bardzo cie krzywdzi takimi słowami. Żal mi ale to ona jest chora. Jak mozna dziecko obwiniac za chorobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdominowana
Wiesz, sama już zaczynam tak myśleć... Na początku myślałam, że to przyzwyczajenie z jej strony, alle już tak nie myślę. Nie mam tylko siły, żeby się od niej odciąć, ale wierzę, że z czasem mi się uda... Jakoś. Tobie też tego bardzo życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychowana katoliczka
Ja nie chce sie od nich całkiem odcinac . Chciałabym tylko zeby nasze stosunki były rodzinne i przyjacielskie. Ja naprawde o nich pamietam . Jak np tylko upieke ciasteczko to zaraz lecę. jak robimy zakupy to mój mąż im czesto cos kupuje np owoce lub cos dobrego na co im by było szkoda. Wiem na bierząco jak się czuja i co im dolega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdominowana
Moja mama ma czasem takie "ludzkie" odruchy. Jak przyjeżdżam, to pyta, co mi ugotować, czy chcę coś zabrać z domowego jedzenia tam... Zdarza jej się, to fakt. Tylko zdecydowanie dużo częściej jest zwyczajnie okropna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kira Gałczyńska
pieniędzy nie przepieprylaś - ale kupiłaś sobie za nie przysłowiowy pełen talerz chipsów kładziony na pełnym brzuchu przed telewizorem w trakcie błogiego samozadowolenia z faktu, że nie pijesz nie palisz i w przeciwieństwie do swoich rówiesników nie jedziesz na kredytach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychowana katoliczka
Mało tego poszłam jesczcze o krok do przodu.....wybudowałam dom z mysla o tym ze kiedys byc moze zamieszkaja ze mna jak nie beda mogli sobie sami poradzic ( nie wyobrazam sobie oddac ich do domu starców) Ale teraz jak pomysle ze sa toksyczni na odległosc to kiedy zamieszkaja ze mną nie wytrzymamy tego.... Moze poszłam o krok za daleko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychowana katoliczka
Niestety jade cały czas na kredytach ale gdyby nie to to niczego bym sie nie dorobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie prowo
ja mam tak samo! Teraz zaczyna się walka,bo ja chce dziecko ochrzcić jakies 3m-c po urodzeniu,jak dojde do siebie i bedzie ciepło,a matka twierdzi,że dziecko ma byc jak najwcześniej ochrzczone,że z nieochrzczonym niema sie prawa nawet na spacer wyjść,itp. Znów jakieś gusła i zabobony-tak troche nie po katolicku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychowana katoliczka
Zdominowana - mysle ze tutaj to mozemy tylko chwile popisac dla upustu emocji :) ale tak naprawde tylko specjalista moze nam pomóc i naprowadzic na własciwe działanie :) a to tez wymaga czasu. nie da sie w pic minut opowiedziec całej sytuacji i relacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychowana katoliczka
Z pierwszym tez panikowała Musiałam do miesiąca ochrzcic a z drugim wyluzowała bo młody miesiąc jeszcze lezal w inkubatorze. Chrzciłam jak miał 4 miesiąc :) i sieddział na rekach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×