Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Planeta B612

Hej, Mały Księciu

Polecane posty

Gość Planeta B612
Wiem na pewno, że właśnie nim nie jesteś..tym moim Księciem. Mój Książę właśnie 3 miesiące temu odleciał........do swojej "Róży"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Petit Prince
jeśli tak, to by znaczyło, że nigdy nie spotkałem mojej Róży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
Lr Petit, nie martw się....w ksiązce też jemu wydawało się, że ona go nie chce. Potem dopiero zrozumiał , o co jej tak naprawdę chodziło. Wtedy wrócił, musiał dojrzeć.Może i tak będzie z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Petit Prince
tylko, że ja jak ją spotkałem to wiedziałem, że to właśnie ona, ta moja Róża, ta moja druga połówka duszy którą szuka się całe życie i nigdy wtedy nie pomyślałem o nikim innym bo wiedziałem, że to właśnie na nią czekałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
A uważasz, że ludzie mają pewność, kogo właśnie spotkali? Założę się , że są związki na stałe z Lisami/Lisiczkami.............sporadycznie z Różami.Ale ile Róż żyje w samotności, bo właśnie ich Książę ożenił się z Lisiczką.Czasem łatwo się pogubić w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
Gdybyś faktycznie miał taką pewność, nie zrezygnowałbys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Petit Prince
nie wiem jak inni ale ja miałem pewność, jak się kogoś takiego spotyka to się wie, że to właśnie ta osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
Prawdziwa Róża jest warta poświęceń.Trzeba schować dumę do kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Petit Prince
jak się kogoś naprawdę kocha to pozwala mu odejść i być szczęśliwym z tym z kim chcą, jest taka bajka "Ptaszek w klatce" to jest to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
Chyba "Ptaszki w klatce" , ale takie starocie oświeceniowe przywołujesz? Ma to prędzej związek z zaborami niż z miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
A jeśli ona do szczęścia potrzebuje też Lisa? Bez niego jej zycie staje się niepełne? I co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Petit Prince
no a czym jest kiedy jedno kocha a drugie nie kocha pierwszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
Kocha tylko inaczej............po przyjacielsku..przyjaźń to też uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Petit Prince
wydaje mi się że nie była w jakikolwiek sposób zainteresowana, może po prostu nie potrafiła powiedzieć prosto w twarz dlatego postępowała tak jak postępowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
Nie wiem, mój Książę odszedł, choć wiedział, co czuję.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
Zachował się dokładnie jak w książce.Ona kończy się jego odejściem przecież.I to trochę podobnie odszedł bez zbędnych pożegnań by nie ranić.Ale jednak rani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
Patrząc po czasie, to też mogę stwierdzić, że Książę nie był nim............ale to się zdarzyło w oryginale też.I w sumie nie potrafię tego zrozumiec, skoro planował odejście, po co brał się za oswajanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Petit Prince
młoda jeszcze jesteś, masz czas jeszcze spotkasz swojego Księcia w momencie kiedy najmniej będziesz się tego spodziewać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
Nie zrozumiałeś...............ja już mam Księcia dla którego jestem Różą, dla niego byłam Lisiczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
przynajmniej tak mi się wydawało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Petit Prince
to nie był Twój Książe, jakby nim był to byś z nim była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
I nie wiem, czy warto jeszcze spotkać nowego takiego Księcia.Po co mi znowu godziny na oswajanie jak potem znowu odejdzie.To z jego strony egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
Nie rozumiesz.............cały czas uważasz , że Książę to ten z którym się staje na kobiercu..........to zależy kim się jest dla niego.Ja nie byłam Róża i nawet tego nie planowałam. A oryginalny Książę porzuca przecież Lisa.Czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
Szkoda, że nie jesteś moim Księciem............bardzo za nim tęsknię 😭 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Petit Prince
zawsze mógłbym nim zostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Planeta B612
To nie byłaby rozsądna decyzja chyba. Bałabym się powtórki. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Petit Prince
może masz rację, bo ja chyba zawsze będę wracał myślami do mojej Róży, idę spać, bonne nuit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×