Coraz czesciej kobietom zwyczajnie nie chce sie rodzic dzieci

nie podaja juz nawet konkretnych powodow, jak brak pieniedzy, strach przed utrata figury i komplikacji ciazowych czy brak partnera one juz zwyczajnie nie chca miec dzieci i sama mysl o macierzynstwie ich nudzi

no to prawda, ja tak mam, choc jeszcze mloda (28) ale czuje sie taka zmeczona zyciem, wypalona... a jakbym jeszcze miala dzieci rodzic a potem wychowaywac to chyba bym oszalala :/

Coraz czesciej kobietom zwyczajnie nie chce sie rodzic dzieci *****skąd takie wywody?

Mysle ze to kwestia braku trwalosci uczuc w dzisiejszych czasach. Statystyki rozwodów są zatrważające, kobiety boją sie, że zostaną same z dzieckiem. Zanik tradycji, bezrobocie, niepewnosc jutra. Ja osobiscie nie mam dzieci i nie czuje takiej potrzeby, chyba wiec tez nie kazda ma powołanie do bycia matką.

A nie pomyślałaś, że to może właśnie dlatego, że nie masz dzieci to czujesz się wypalona? Może gdyby właśnie były to czułabyś wewnętrzną motywację i siłę!

od tego są matki polki i krowy rozpłodowe. Normalne kobiety niech lepiej zajmą się karierą i czymś fajniejszym niż rodzeniem i babraniem się w obsranych pieluchach

dokladnie, mala trwalosc uczuc, rozpady związkow, zdrady, zostawianie starych zon dla mlodszych. choc sama mam pelną szczesliwą rodzine, rodzice sa ze sobą ponad 35 lat bez zdrad, ale i tak facetom nie ufam zwlaszcza jak sie widzi co sie teraz dzieje, jaki kult mlodego pieknego ciala, kobieta po 40 to juz stare prochno... Larissa jakbym miala dziecko to juz w ogole bym sie zalamala psychicznie, bo nie dosc ze nie chce, to nawet warunkow nie mam na to, bo ani pracy ani kasy. zreszta ja naprawde nie chce, na sama mysl o rodzeniu i potem wychowywaniu robi mi sie niedobrze. dziecko to kula u nogi jak dla mnie, ja bym chciala siebie realizowac, na siebie wydawac kase ktorej i tak mam malo a nie jeszcze na dzieciaka, ktoremu ciagle malo

mam 32 lata i nigdy nie zazdroscilam kolezankom potomstwa na dluzsza mete mecze sie w obecnosci dzieci,podziwiam kobiety ktore z wielka pasja opowiadaja o swoich dzieciach, wymieniaja sie uwagami zawsze zastanawialam sie skad tyle w nich energii, mi by sie nie chcialo nawet planowac ciazy

ja nie jestem w tej grupie kobiet, chcę mieć dziecko i myślę, że się ono pojawi w naszym życiu

..kilka mocherów albo paligłupów mniej

Mi się nie chce. Mam ciekawsze rzeczy do roboty niż opieka nad dziecmi, zresztą nawet nie mam instynktu. Rodzić też nie mam ochoty, bo niby XXI wiek, a kobiety rodzą bez znieczulenia. Potem nieprzespane noce (a ja lubię spać), kupa wydatków, wrzaskliwe małe dziecko, potem kłopot z zawożeniem i odbieraniem z przedszkola/ szkoły, potem jeszcze więcej wydatków, a w końcu zbutowany nastolatek, który ma wszystkich gdzieś. Potem dziecko i tak odejdzie z domu, pójdzie na studia (mamo, przyślij kasę), potem się ożeni i będzie przyjeżdżać raz na ruski rok na obiady czy swięta. A ja w końcu poczuję, ze żyję. Dziękuję, wolę cały czas czuć, że żyję:)

moim zdaniem, to brak odpowiedniego partnera. bo rodzenie jest tak samo naturalne jak sex, jak sie laska zakocha i sie czuje zajebiscie w zwiazku, to kolejna naturalna rzecza, jest rozmnazanie:0

są kobiety co nie chcą, bo mają ciekawsze (inne) w życiu rzeczy do roboty niż dzieci. są mężczyźni, którzy nie chcą się sprawdzić w roli ojca - no i co? grunt, żeby dobrali sobie partnerów o podobnych priorytetach :)

Czy ja wiem? Ja jestem w szczęśliwym związku, a dzieci nie chcemy. U nas to chyba kwestia zdrowego egoizmu i obrzydliwego lenistwa - nie wyobrażamy sobie nie przespać kilku nocy pod rząd, zrezygnować z fajnego wyjazdu na wakacje, musieć liczyc każdy grosz, czy nie mieć czasu nawet przeczytać książki. Nie chce nam się i nie odczuwamy potrzeby:)

dziecko strasznie duzo kosztuje:( obecnie wiekszosc polakow zarabia max 1500 zlotych zapewne co 2-4 osoba jest zagrozona strata pracy rozowdy, zdrady, facetom odbija po 40, suk co chca rozbic zwiazki teznie brakuje opieka lekarska jest ponizej zera, chyba ze masz kaske i 100 zl za wizyte u prywatnego pediatry

od dawna marzylam o wyprawie do nowej zelandii po oplaceniu rachunkow, jedzenia, kupnie kilku ciuszkow, kosmetykow, odlozeniu 200 zl miesiecznie na lekarza np pilna wizyta u dentysty, stac mnie na odlozenie jakiejs kwoty na poczet wycieczki czyli po okolo 2-3 latach polece do wymarzonej nowej zelandii na poltora tygodnia rodzac dziecko nie pojade nawet nad polskie morze na 3 dni bo wszystko pojdzie na pieluchy a ja chce spelniac swoje marzenia

rodzenie dzieci dodaje energii, masz cel w zyciu, kochasz bezwarunkowo. ja nigdy nie chcialam miec dzieci ale los sprawil ze wpadlam i na szczescie tak sie stalo bo wychowywanie dzieci to cudowna sprawa!!!

dlatego będzie nas coraz mniej, przyjdą żółci, zagarną nasz kraj i tyle.

to jaka radosc z dziecka? zycie od 1 do 1 i jedzenie taniej mielonki za 4 zl? oczywiscie, kazdy moze stracic prace ale zawsze lepiej decydowac sie na dziecko majac jakies zaplecze finansowe i oszczednosc

owszem dodaje jak masz dobra pensje i zdrowie plus fajnego meza watpie aby macierzynstwo bylo super gdy samemu malzenstwu ledwo starcza na zycie i maja wszystko na kredyt

dopiero od niedawna kobiety mają w ogóle wybór czy rodzić czy nie :). Wcześniej dzieci dawał Bóg, od niedawna ludzie sami się na to decydują albo nie i wyszło szydło z worka.

jak ktos haruje jak dziki osiol 8 h lub wiecej czasem weekendy i nadgodziny, zakupy , sprzatanie to tylko czas tylko dla siebie sie marzy, juz chyba samotna matka moze sobie czasem popatrzec przez okno na slonce, ale dziecko plus facet to masakra, kierat bez wyjscia nie wyobrazam sobie harowy przez 24 h na dobe

jak ktos ma lipne wyksztalcenie to haruje jak osiol. Twoja sprawa, ze sie kiepsko uczylas, tudziez wybralas badziewny kierunek. Nie rozumiem skad tyle w was jadu, te co pisza, ze maja lepsze rzeczy do robiebia niz nianczenie dzieci. A te lepsze rzeczy, to pisanie durnych postow na kafe? Szkoda, ze wasze matki tak nie myslaly. Nie interesuje mnie czy ktos chce czy nie. Nie moja sprawa. Natomiast nie widze powodu w pisaniu obrazliwych postow z wyzwiskami (krowy rozplodowe). Na calym swiecie kobiety rodza (wedlug ktorejs to domena matek polek).

up

kobitki decydują o sobie, a faceci nadal niech konstruują "politykę prorodzinną" to obaczym, kto się będzie śmiał ostatni i to baranim głosem

Krasanaaa jak masz z tym jakis problem to sama ródź...narodzisz z dziesiątkę to akurat podwyzszysz statystyki o ktore tak sie martwisz i problem z glowy.