Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlkjfeirjf

jestem po pedagogice-wiem wiem przegralam

Polecane posty

Gość dlkjfeirjf

ano;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyjawiemmm
czemu przegrana?jaki kierunek/spec.dokladnie skonczylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakaraka
a ja robię administrację. I słyszę od innych pytania, czemu taki jakiś kierunek wybrałam... :/ A co miałam wziąć? dobija mnie to.. od początku to źle wszystko idzie, ktoś w szkołach (jeszcze w podstawówce moim zdaniem) powinien pomóc nam poznać siebie, do czego się nadajemy, na jaki profil najlepiej nam się zdecydować... ja byłam zawsze z tych uczniów, którym wszystko szło przeciętnie - nie było przedmiotu, w którym trwale czułabym się dobra, wszystko mnie trochę interesowało, ze wszystkim jako-tako sobie radziłam... i czym się pokierowałam wybierając profil liceum, a potem przedmioty maturalne? "gdize nie będę musiała się za bardzo wysilać" - sama sobie dowaliłam i poszłam na humana (bo to było dla mnie jedno wielkie lanie wody). Czuję, że jestem żałosna, powinna była iść na biologiczny profil.. iść w tym kierunku.. a ja poszłam na łatwiznę czyniąc tym samym moją przyszłość trudniejszą :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akakaraka o matko, jak ja Cię rozumiem...ale wiesz, wiele też zależy od środowiska w którym wychowujemy się , żyjemy. Kiedyś cieszyłam się, że interesuje mnie wszystko, teraz żałuję, że nigdy nie zamknęłam się w jednej konkretnej dziedzinie...Może moje życie również nie byłoby takie żałosne...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnmbnm
akakaraka-nie mysl tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlkjfeirjf
moglabym byc kims,prawnikiem,lekarzem ale lenistwo,strach przed odpowiedzialnoscia i jakbx nie patrzec niskie IQ sprawiły ze jestem nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakaraka
Staram się, ale czuję, że robię się obojętna na wszystko.. Prawdę mówiąc, interesuje mnie to czego się uczę, chciałabym się tym zajmować w praktyce, ale ciągłe gadanie, że i tak nie znajdę pracy itd.. to siada na psychę. no-name-for-naive tak, to prawda, od środowiska też wiele zależy.. ale moje środowisko było takie sobie - rodziców mam dobrych, choć trochę za mało luzu mi dawali, praktycznie nie miałam kontaktu z rówieśnikami. Nigdy też nie przykładali wagi do moich osiągnięć, nie motywowali mnie, żebym się starała, żebym odkrywała swoje mocne strony... jak chciałam zapisać się na głupie karate, czy kółko rysunku, to mnie zniechęcali - może to nie jest do końca prawda, ale moim zdaniem trochę przez to miałam takie podejście do szkoły, nikt z dorosłych dla mnie ważnych nie kładł na to nacisku, więc niby jakim cudem ja miałam się starać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akakaraka powiem Ci, że miałąm podobnie.Będąc dzieckiem chciałam spróbować wszystkiego, ale moich rodziców nie było na to stać, więc tłumaczyli mi, że mam słomiany zapał do np. pływania czy gry na skrzypcach (chociaz nigdy tak do końca nie próbowałam przecież...). Udzielałam się na kółku teatralnym w szkole, ale to zawsze jakoś kolidowało z czasem moich rodziców (czy chęciami). Moja sisotra z kolei pływała od kilku lat...niestety ale na jej zawody potrafili przejechać pł Polski dla jakiegoś memoriału pływackiego...Przez to ona wykształciłą w sobie pewność siebie bo miała ich wsparcie, a przez to i z rówieśnikami lepiej się dogadywała, ja nie miałam takiego konfortu. Nawet kiedy chciałam sobie kupić coś do ubrania według własnego gustu to mogłam jedynie na własne urodziny, bo tylko wtedy dostawałam własną kasę i mogąlam decydować cho chcę, z kolei moja siostra...zresztą, to ie jest mój temat by wylewać tu wszystkie swoje żale... Skoro zdecydowała się na administracie to będe trzymać kciuki !!! jesteś o lata świetlne przede mną, wierzę, że zaciśniesz zęby, ukończysz studia i z tak dobrze znanym starchem i niepewnością staniesz twarzą w twarz ze swoim wrogiem - niską samooceną; daj im wszystkim popalić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakaraka
Dzięki no-name... dobrze znam to o czym mówisz, u mnie jeszcze było wieczne krytykowanie tego co mi się podoba - muzyki, ciuchów, które chciałam mieć kupione.. ciężko w takich warunkach wykształcić w sobie pewność siebie. Tobie też życzę wszystkiego najlepszego, jakoś damy sobie radę pokazać sobie ile jesteśmy warte.. czasem tylko ciężko w to wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedzielnie.....
akakaraka-> zgadzam sie z toba w 100%. ja jestem przed 30 i teraz widze jak źle pokierowalam swoim zyciem, dopiero teraz to do mnie dociera. masz racje, juz w szkole podstawowej ktos powinien pomagac dzieciom, zeby wybraly kierunek nauki zgodnie nie tylko z ich zainteresowanimi ale tez z cechami osobowosci. ja wlasnie popelnilam ogromną glupotę idąc do liceum ogolniaka, a potem na studia, ktore mnie interesowaly ale teraz są mi w ogole nieprzydatne bo pracy nie mam i w sumie to nawet nie nadaje sie do pracy w zawodzie jaki mam po tych studiach ze wzgledu na cechy osobowosci. nikt mnie nie pokierowal i schrzanilam sobie zycie. gdybym mogla cofnac czas to bym poszla do jakiegos technikum albo do zawodowki, miala od razu zawod po szkole, moze firme swoją otworzyla, a mi sie glupiej zachcialo isc do ogolniaka, a potem na studia robic magistra i co ja z tego teraz mam? NIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za to wybrałam cięższą drogę, w szkole też mi szło wszystko przeciętnie, i też z niczego nie byłam super dobra. Nie chciałam iść na studia humanistyczne, bo tyle słyszałam o tym, że po tych studiach jest tylu bezrobotnych. Poszłam na inżynierię, nie ważne już teraz czego. Ponoć potrzebują inżynierów. I co?? i dupa... nie ma pracy, wszędzie jedno wielkie NIC. Mówiłam sobie: przemęczę się kilka lat, ale później bedzie mi lżej. Wszędzie wołają o doświadczenie, a ja się pytam : "gdzie i kiedy ja do chol***y mam zdobyć to doświadczenie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedzielnie.....
Ja skonczylam studia po ktorych wlasciwie to moge byc albo nauczycielem (nie nadaję się) albo zostac na uczelni (tez sie w sumie nie nadaję, bo tam tez trzeba prowadzic zajęcia ze studentami), nie wiem czym sie kierowalam idąc na to :/ pasją, zainteresowaniami. i co z tego mam teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakaraka
Dokładnie.. doświadczenie to w ogóle jakieś nieporozumienie... Nawet praktyki darmowe ciężko jest dostać. Ostatnio szukałam, zaprosili mnie na rozmowę (prace biurowe, trochę dzwonienia do ludzi, ale żaden marketing), ale nie dostałam tego.. Nie wiem nawet dlaczego, bo pytania były typu dlaczego chcę i ile będę miała czasu (mialam pełną dyspozycyjność na luty). Nie wiem co miałabym jeszcze dodać do tego co powiedziałam. Chyba chcialiby, żebym im powiedziała, że już z pół roku robię w tej dziedzinie, a praktyk szukam tak tylko, bo jestem filantropem i lubię popracować sobie za darmo :/... jak mam się przekonać, czy się do czegoś nadaję, skoro nie mogę się w tym sprawdzić nawet za darmo?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z wami1234
Sama jestem po politologii. Wybierając studia kierowałam się się swoimi zainteresowaniami. Lubiłam czytać i słuchać o świecie, o polityce itd. Źle wybrałam. Wg mnie połowa kierunków humanistycznych jest niepotrzebna, naparawdę. Po co komu politologia czy europeistyka? Autorko - nie przejmuj się:) Administracja nie jest złym kierunkiem. Zresztą teraz są czasy wyśmiewania wszystkich studiów oprócz medycyny i inżynierskich. JUczysz sie na polibudzie - łał :D Nieważne, że zarządzanie :P Poza tym co po takim inzynierze, co ledwo zdaje z roku na rok, non stop mając poprawki? Konkludując - dziś i tak liczą sie tylko znajomości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbmbnm
zgadzam się z wami1234-nie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedzielnie....
martynapl--> z tymi inżynierami to tez jak dla mnie smieszna sprawa. czesto widzialam jak wlasnie pisze jakis inzynier na forum jaki to on jest super, jak szybko znalazl pracę i zarabia teraz 7 tysiecy. ja to mysle, ze te osoby sa po prostu podstawione i piszą te posty celowo, zeby wlasnie napędzać mlodych ludzi, zeby szli robic inżyniera. bo z tego mają kasę uczelnie po prostu. na humanistyke juz nikt sie nie nabiera, wszyscy wiedzą, ze po tym pracy nie ma. wiec teraz wzieli sie za promowanie kierunkow scislych, ze jakie to są super i praca po nich na pewno będzie. i ludzie sie na to nabierają. ja tez skonczylam kierunek scisly tak w ogole. a juz w ogole smieszą mnie kierunki zamawiane... dostaje taki student 1000 zl za to tylko, ze studiuje taki kierunek np. ochrone srodowiska, ale ze mnostwo absolwentow po tym kierunku jest bez pracy, to juz nikogo nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aditersa
niedzielnie....nie pracowalas jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sagfdcvh
W Austrii (konkretnie w Wiedniu) potrzebują pedagogów na gwalt. Jest mnóstwo ogloszeń. Żałuję, że będąc w PL nie poszłam na pedagogikę. Nawet samo miasto organizuje "kursy", bo nie mają ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×