PRZEREKLAMOWANE WYKSZTAŁCENIE

prawda niepodważalna dotyczyła tego, że mężczyźni zwracają uwagę nie tylko na wygląd. Być może nie wszyscy, ale większość jednak interesuje to, czy o czymkolwiek mógłby porozmawiać ze swoją wybranką, niekoniecznie na temat fizyki jądrowej. Chcesz podważyć ten fakt? Hm, odnoszenie sukcesu na polu urody? Zajmowanie się urodą nie zajmuje aż tak dużo czasu jak stdiowanie. Bardziej liczą się rysy twarzy i kobiecość niż niewiadomo jak skomplikowany manikiur. Poza tym, porównejesz kobietę do towaru, o czym już wcześniej wspomniałam. A ja czekam na mężczyznę, który będzie widział we mnie człowieka, a nie towar o określonej wartości. Powołujesz się na chęć dominacji, ale widzę, że chcesz zawrócić bieg historii. Gdyby nie sufrażystki, do dziś nie miałybyśmy praw wyborczych czy nawet podstawowych praw człowieka. I dzięki nim kobiety mogą się kształcić. A chcą. Nie widzę sensu, dlaczego miałyby przestać. I jeszcze jedno, swój intelekt nie uważam za wadę, ale za zaletę, nawet jeśli mężczyźni wolą, kolokwialnie mówiąc, puste i głupie kobiety. Moim zdaniem mężczyzna, która zna swą wartość, ma powodzenie, jest człowiekiem sukcesu, nie widzi problemu w tym, że kobieta jest inteligentna i nie czuje się zagrożony.

Zgadzam się. Ja mam dzisiaj 30 lat, skończyłem szkołę zawodową w wieku 18 lat, życie poświęcałem pasji, pracowałem, zwiedzałem kraje, żyłem na luzie i do dzisiaj tak żyje. Mam dopiero 30 lat a zasmakowałem życia już na całego, prawictwo straciłem w wieku 19 lat, w łóżku miałem już masę dziewczyn, żyć nie umierać. Do tego zarabiam 2,800zł/rękę i tak od 12 lat :) A moi znajomi ? Wiecznie się uczyli, studia, akademik, sesje, wieczny stres i narzekanie, pierwsze związki i prace dopiero w wieku 26-28 lat jak dobrze poszło i mieli szczęście a i tak zarabiają dwa razy mniej niż ja. Dlatego studiowanie moim zdaniem to gówno które nic nie daje :) Pozdrawiam

dfg - autorka poruszyła nieco inną kwestię, ale zdaję sobie sprawę, że historie takie jak Twoja również się zdarzają. Poza tym nie zgadzam się, że studia to gówno, które nic nie daje, mam nadzieję, że to zrozumiesz, mogę powiedzieć tyle, że Twoja historia jest wyjątkiem

No to zadam proste pytania od razu obalajace teorie autorki: -dlaczego wykształcone i nieatrakcyjne fizycznie kobiety mają mężów? -dlaczego pani doktor z mojego uniwersytetu niegrzeszaca uroda, lecz dynamiczna i niezalezna ma meza? Dlaczego Pani profesor ma meza? Odpowiedz jest wiadoma. Twoja teoria jest prawdziwa wtedy i tylko wtedy jesli bierzesz pod lupe konkretny typ mezczyzn: -tych ktorzy są sami niewykształceni wiec nie chca kobiety wyksztalconej wiec karta przetargowa jest uroda -tych ktorzy sa wyksztalceni ale maja tak niskie poczucie wartosci ze musza miec kogos nad kim mogliby dominowac wiec biora kobiety niewyksztalcone ale np. ladne reszta szuka kogos na swoim poziomie intelektualnym- facet po studiach nie bierze sie za kobiete po zawodówce, wybierze rowniez ta po studiach.

to jest jakiś bzdurny temat. przecież po to większość osób studiuje, żeby mieć potem lepsze możliwości zarobkowe (choć wiadomo, że trzeba jeszcze umiejętnie wybrać kierunek). jakoś nie znam żadnej kobiety przed 30 rokiem życie której jedyna ambicja jest znalezienie bogatego męża i bycia na jego utrzymaniu. ja jestem od wielu lat w związku, jeszcze nie małżeństwie z racji młodego wieku ale nie wyobrażam sobie nie mieć żadnego zaplecza dla siebie w dobrego zawodu (nieważne czy po zawodówce czy po studiach byle się dało z tego utrzymać) i liczyć tylko na faceta. to jest jakiś totalny nonsens. poza tym znam wiele ambitnych kobiet które oprócz inteligencji mają tez urodę i jakoś dają rade dbać i o ciało i o umysł. ale prawda jest taka, ze pewnie autorka założyła z nudów taki durny temat

Tylko że w dalszym ciągu jędzo nazywasz obiegową opinię FAKTEM :) Dopóki nie zobaczę badań, gdzie ankietowano mężczyzn i tam stwierdzili oni, iż zaiste pragną mieć tematy z wybranką i to jest mega ważne dla mnie nie jest to faktem. Faktem może być to co wiemy w oparciu o naukę, na przykład ewolucję i jej wpływ na płcie, o czym wspomniałam w poprzednim poście :) faktem może być to co wiemy o wpływie hormonów na psychikę kobiety i mężczyzny. Zarówno hormonalna konstrukcja faceta jak i sposób w jaki kształtował postęp ludzkości raczej chyba nie sprzyja konkluzji, iż wspólne tematy z kobietami są istotne dla panów :) W dalszym ciągu posługujesz się mocnym pojęciem fakt ale nie uzasadnisz dlaczego jest to fakt :) W którym miejscu konkretnie napisałam, że chcę odwrócić bieg historii. Raczej mogłabym zasugerować, że to PANOWIE chętnie odwróciliby bieg historii jeśli już. Pytałaś o powody ja podałam powody i odwołałam się do historii i struktury społeczeństw o których wiemy z historii. Historia jasno tłumaczy nam KTO jest odpowiedzialny za postanie cywilizacji i rozwój technologiczny ludzkości. Jasne ludzkość ewoluuje dalej i zmieniamy się i nasze społeczeństwa ale ja pokazałam Ci jak mężczyzna układał życie społeczne u zarania dziejów i układał je przez następne stulecia. Nie bardzo rozumiem dlaczego powołanie się na wiedzę historyczną ma świadczyć o chęci zawrócenia historii :) może masz na myśli to, że powołuję się na coś z przeszłości, w takim razie i Ty powołałaś się na ruch społeczny z przeszłości :)

Droga jlklnfbsvaewehj z pewnością tematy pod tytułem "Mój facet kocha swoją eks" lub "Żona nie ma orgazmu" albo "Czy lubicie anal", których tutaj na pęczki są wynikiem zaiste głębokich szlachetnych przemyśleń i umieszczono je tutaj w celu uzyskania rzetelnej i szczegółowej opinii od społeczności forumowiczów. Czy to forum jest od POWAŻNYCH tematów? Kafeteria to nie jest Stowarzyszenie Polskich Socjologów :P:P

To jedno wielkie wyrzucenie z siebie frustracji spowodowanej tym, że coś w życiu nie wyszło... wykształcenie feee niepotrzebne ... jasne, że feee skoro wybiera się byle jaki kierunek bez przyszłości, wtedy to można powiedzieć "zmarnowałam swoje najlepsze lata by się kształcić a pracy nie ma". Obserwując zapotrzebowanie na rynku PRZYSZŁOŚCIĄ SĄ STUDIA TECHNICZNE jak już chcecie coś studiować a nie byle co, byle by było. Kolejna rzecz zmarnowanej młodości i najlepszych swoich lat to to, że nie znalazła sobie taka faceta... a w czym kształcenie przeszkadza żeby takowego znaleźć ??...litości... najlepiej poszukać czegoś na co można niepowodzenie zrzucić... ambicja rodziców?? Moi też chcieli mnie ukierunkować, mówili idź na prawo ... poszłam na lewo i nie narzekam bo wiem, że z takim wykształceniem ,które zdobyłam dam sobie radę. Tylko trzeba przyszłościowo wybierać.

dla ciebie faktem jest tylko to, co zostało udowodnione przez naukowe badanie? Hmm. Myślałam, że wiesz, iż robienie ankiet i przepytanie choćby setek ludzi nie zawsze daje wiarygodny wynik i nie jest jedynym sposobeem zdobywania wiedzy o świecie. 1. Uważasz, że kobiety powinny przestać się kształcić. 2. To, że kobiety mogą się kształcić zostało ciężko zdobyte, co opisuje historia. Chyba jasne jest, że chcesz odwrócić bieg historii. Nie widzisz tego? Kto jest odpowiedzialny za postęp cywilizacyjny? Mężczyźni. Czemu nie kobiety? Nie mogły, mężczyżni im to uniemożliwili. I tylko dlatego, że są silniejsi fizycznie. Czyli co ma robić para, która nie ma ze sobą o czym porozmawiać a uroda przeminęła?

Zauważ że nie tylko powołałam się na badanie opinii publicznej ale również na inne rzeczy do czego się nie odniosłaś ani razu :) zresztą. Ponad to zauważ, że w dalszym ciągu mimo, iż nie pierwszy raz pytam o to Ty nie podałaś uzasadnienia oprócz własnej opinii dla cenienia wspólnych tematów :) A nawet jeżeli badanie opinii publicznej nie daje rzetelnej wiedzy to w takim razie powiedz mi dlaczego Ty podajesz fakty? Na czym bazujesz pisząc o walorach intelektualnych kobiety jako istotnych? Na czym konkretnie? Ja napisałam parokrotnie, że bazuję na opiniach płci przeciwnej :) Ty na razie nie podałaś przykładu. A co jak uroda przeminie? Zaryzykuję stwierdzenie, że czas nie jest tak destrukcyjny dla atrakcyjności mężczyzny jak dla kobiety zatem mężczyzna może spróbować wymienić swoją podwiędłą z lekka partnerkę na inny model bądź poszukać wrażeń gdzie indziej. Co do odwracania biegu to niestety ale argument nie jest do końca trafiony z Twojej strony. Napisałam, że kształcenie nie tylko nie przynosi pożytku w kwestii sukcesu matrymonialnego, a wręcz ogranicza potencjalną grupę partnerów. Punkt drugi wymieniony przez Ciebie nie udowadnia, że moim celem jest odwrócenie biegu historii. Stwierdziłaś neutralny fakt historyczny.

posunęłam się do tłumaczenia wielu oczywistych rzeczy i widzę, że mimo to nie odniosło to skutku. Nie skomentuje twojego wywodu dotyczacego wymieniania podwiedlych partnerek.

Dobra pora zamknąć wątek bo późno już :D Zaiste wątek założycielski nie przedstawia mojej prawdziwej opinii. Jestem absolwentką skandynawistyki i mam dobrze płatną robotę więc powodów do żalów nie ma :P Wątek został założony PONIEWAŻ zainspirowały mnie opinie Panów na które często natrafiałam - baby do garów. Sama nie znoszę gotować i prać gaci chyba że własne :P W pewnym sensie pozwoliłam sobie na mały trolling bo uznałam temat za ciekawy i uznałam, że zamiast pisać w duchu naszych czasów - kobieta na uniwerek i do pracy i tworzyć sobie kółko wzajemnej adoracji zapodam prowokacyjnie temat wstecznością pachnący :) Uznałam, że reakcje i opinie dziewczyn będą ciekawsze bo o wiele ciekawiej jest bronić i argumentować dlaczego się nie zgadzamy zamiast przytakiwać sobie nawzajem ;) Dziewczyny dużo kolesi uważa tak jak stoi w moim wątku - po co wam dyplom, macie myć gary i rodzić małych Polaków. Niby 14 lat od transformacji ustrojowej ale generalnie przemiany w mentalności facetów zachodzą powoli. Ciężko egzorcyzmować Matkę Polkę. Dzięki za wypowiedzi i pozdrawiam Cię Jędzo ;) A teraz możecie mnie oficjalnie wygwizdać za bycie trollem ;) Narka ludziska

Ale Jędzo na litość boską ODNOŚ SIĘ DO ARGUMENTÓW zamiast rzucać texty ala - tłumaczyłam ale Tyś głupia i nie rozumiesz, Boże jaka ja mądra :P Czemu nie chwyciłaś mnie ostrzem logiki za słówko? Zamiast tego wyciągnęłaś konkluzję pobiezną - hej ona uważa, że edukacja u baby jest nie potrzebna więc na pewno chce cofać meandry historii. Ogólnie nieźle nieźle wyzwanie było całkiem całkiem. Dziewczyny jednak lepiej argumentują niż faceci :D:D:D U chłopów szyderka i debilizm albo durne pytania w stylu - no to kiedy pomożesz mi zdradzić żonęęęę? Masakra :D Jednak lepiej się dyskutuje z dziewczynami. Niezły eksperyment to był zaiste :D

No to, debilu (autorko), cię uświadomię - jestem prawnikiem, przed nazwiskiem mam dr, i jestem przy tym zadbaną, szczupłą kobietą. Niepotrzebne mi żadne bachory ani bycie kurą domową, bo to by mi wręcz uwłaczało. Z moim partnerem (bo ślubu mieć nie chcemy) dzielę się tak samo obowiązkami domowymi, jak i budżetowym utrzymaniem domu (co dla ciebie pewnie jest nienormalne, bo masz faceta ruchacza, co jego obowiązkiem jest harowanie i zarabianie, a stopę intelektualną ma taką, jak i ty - bo żaden normalny mężczyzna nie zgodzi się utrzymywać sam domu - nieźle musi mieć najebane we łbie). I tak, wykształcenie było mi potrzebne, jest i będzie. Nikt mnie nie zmuszał do studiów prawniczych, był to mój autonomiczny wybór. Jak czas pozwoli, to może zrobię nawet profesurę, bo ciągle mi mało mimo, że pracuję w zawodzie - jestem prokuratorem obecnie w jednym z w-wskich sądów.

Achh, i jeszcze jedno. Mój partner NIE WYOBRAŻA być sobie z krową rozpłodową i reaguje śmiechem na takie "wytwory" tego świata. Dla niego, podobnie i dla mnie, kobieta niewykształcona to dno, zero. Dla mnie w moim partnerze najważniejsza jest inteligencja, podobnie jest w jego przypadku.

No to gratulacje Pani Prawnik :) tylko, że napisałam u góry, że mój wątek był eksperymentem, który przeprowadziłam z przyczyn, które podałam :) i nie wyraża on moich prawdziwych poglądów ponieważ te są odwrotne :) Ciekawe czy zauważyłaś jako ta inteligentna, dynamiczna, cudowna i wspaniała że takie zero jak jak jednak ani razu nie użyło inwektyw za to Ty bluzgasz aż miło. Poza tym po co takie histeryczne podejście u dojrzałej mam nadzieję kobiety? Zabłysnęłaś klasą i polotem :) ach och ojejejejejej :P

Nie czytałam całego wątku. A takie emocjonalne, bo zdaję sobie sprawę, że NAPRAWDĘ są takie baby i jest to gros społeczeństwa w Polsce.

ale popatrz - skoro tłumaczę Ci, że skoro możliwosć kształcenia dziewczyn jest wynikiem procesu, a Ty uważasz, że dziewczyny nie powinny się kształcić, oznacza to, że chcesz cofnąć ten proces, a Ty, ze nie, to nie ma nic wspolnego z zawracaniem meandrow historii, to mozna sie zalamac :> ale widocznie zrozumialas mnie opacznie, bo mialam na mysli jeden jedyny proces a nie cala historie

Oki dzięki za dyskusję za to muszę przyznać, że o ile nie jestem fanem modelu Matka Polka i sama nie czuję powołania do tego to nieco mnie zszokowała wypowiedź Pani Prawnik. Nie wyskakiwałabym tak daleko ze stwierdzeniem, że kobieta która decyduje się na wychowanie dzieci jest krową rozpłodową. Rozumiem, że nie można dziewczyn zmuszać do tego modelu OK ale z drugiej strony społeczeństwo bezdzietne to społeczeństwo starzejące się co oznacza spore obciążenie dla budżetu jeśli idzie o składki emerytalne. Secundo przyczyną dla, której wiele kobiet może tkwić mentalnie w modelu Matki Polki jest po prostu programowanie ich w ten sposób od dziecka. W swojej krytyce Pani Prawnik nie wzięła pod uwagę, że dziewczyna z małej miejscowości i zapewne niezbyt zamożnej rodziny programowana całe życie do tradycyjnej roli nie obudzi się nagle tknięta czarodziejską różdżką i nie stwierdzi, że ona zrobi super hiper karierę i nie jest to winą tej młodej kobiety. Takie społeczeństwo i takie środowisko. Ale dym :D:D:D:D

nie wystarczy wykształcenie potrzebna jest jeszcze mądrość a Ty z tego co czytam widzę, że jesteś zwyczajnie głupia ot zagadka rozwiązana

Też jestem z małej miejscowości, co prawda z bogatej rodziny, ale to nie ma znaczenia, bo NIKT nie wmawiał mi, na jakie studia mam iść i co mam osiągnąć. A każdy powinien mieć taki organ, jak mózg, i nim myśleć, a co za tym idzie podejmować decyzję, a nie ślepo patrzeć, jak tępa pizda, żeby mężusia znaleźć i dzieciora wypchnąć. I tak, takie jest moje zdanie, zawsze byłam daleka od konformizmu.

Pani zadzwonowana wyjaśniłam, że topik nie odzwierciedla prawdziwych poglądów autorki i był tylko eksperymentem więc o co się ciskasz dziewczyno?

zrobiona - przeczytałam większość i mimo , że wiedziałam ,ze to prowokacyjne stwierdzenie - baby do garów , itd - to jednak jak sie tak dobrze zastanowić ....?

i spodobały mi sie " podwiędłe partnerki " :D mocno sugestywne :D

up

up

wyksztalcenie i babom i facetom jest malo przydatne