bezpodstawne zwolnienie z pracy,prosze o rade,czy się sądzić

Witam, mam ogromny problem otóż w piatek dostałam wypowiedzenie bez podania powodu bo takie miał prawo pracodawca miałam umowe do sierpnia.Wypowiedzenie dostałam z dnia na dzien,wogole sie tego nie spodziewałam ,to był szok i nadal jest.Czy mam szanse wygrac w sadzie pracy proces iz zostałam bezprawnie zwolniona,nie czuje sie winna.Na moje miejsce została zatrudniona nowa osoba z "rodziny"lub po znajomosci.Czy warto sobie zawracać tym głowe?Prosze o porady

zrobisz co uznasz za stosowne :)

zawsze moga stwierdzic, ze sie nie nadawałas. Masz siły i czas na sąd? Jeśli tak, spróbuj. Chociaż w myśl umowy obie strony mają prawo do 2 tygodniowego wypowiedzenia bez podania przyczyny. Dopiero w umowach na czas nieokreślony, trzeba podać przyczynę zwolnienia.

na jaki okres czasu?na okres próbny? od jak dawna tam pracowałas? nic nie podali za powód zwolnienia, nawet jakiegos fikcyjnego nie wymyślili?

chodziło mi o cos wiecej,mam czas do piatku

jesteś bez szans

pracuje od pazdziernika,było wszystko okey nie dostałam zadnych negatywnych informacji o swojej pracy,nawet by mi do głowy nie przyszło ze zostane zwolniona,dawałam z siebie wszystko,bardzo sie zaangazowałam.Jak pytałam o powód ,to informacje jaka uzyskałam było ze nie musza mi go podawać.Ale ja sie dopytywałam zeby mi powiedzieli to z głowa opuszczona dyrek powiedział ze jest zmniana w godzinach pracy,cos takiego

a od poniedziałku jest nowa dziewczyna i pełni moje funkcje:(

Jeśli chcesz to możesz założyć sprawę w sądzie. Może uda ci się wygrać jakieś odszkodowanie. Z tego co wiem Pan Rafał Sangowski z http://www.sangowski.com/ zajmuje się prawem pracy. Ma ponad 20 letnie doświadczenie i bardzo sympatyczny zespół. Może zgłoś się do niego?

to nie jest zwolnienie dyscyplinarne i pracodawca nie musi podawac powodu zwolnienia , ma prawo cie zwolnic i dac 2 tyg wypowiedzenia

ja bym się sądził!

Jak chcesz się odwołać od tego że Twój pracodawca rozwiązał stosunek pracy bezpodstawnie to nastaw się na długa wojnę i załatw sobie dobrego prawnika. Ja na początku myślałam ze poradzę sobie sama bo ewidentnie nie było z mojej strony powodu zwolnienia, ale pracodawca jest pracodawca i sobie mogłam tyle co nic. Gdyby nie ten prawnik http://kancelariahawrylak.pl/odwolania-od-rozwiazania-stosunku-pracy/ to jedyne co bym miała z tego całego sadu to opłaty sądowe, na szczęście pomogli mi udowodnić, ze to cale zwolnienie było totalnie bezpodstawne.

Może spróbuj zapytać o rade jakiegoś prawnika- on będzie najlepiej widział czy jest szansa na wygrana w sprawie. Od siebie mogę polecić Pana Tomasza Tomaszczyk z JST, doświadczony, skuteczny i zaangażowany, na pewno podpowie Ci co robić.