Wasze najgorsze, najmniej udane randki

Ja wrocilam dzis z takiego spotkania Wszystko było by ok, gdyby nie to, ze facetowi ŚMIERDZIAŁO z ust :/ zrozumialabym to, ze ktos wraca zaraz po pracy, po obiedzie czy lunchu i odswieza sie gumą czy tic taciem ale on chyba mial wystarczająco duzo czasu by zęby umyc :O

spotkałam się kiedyś z facetem z sympatii, na zdjęciach całkiem ok ale jak go zobaczyłam na mieście to wstydziłam sie z nim gdziekolwiek pokazać. Wybrał chyba najtańszą i najbrzydszą knajpę na rynku, wypiliśmy po jednym rozcieńczonym wodą piwie...na dworze zimno bo to już październik, wieczór a on chciał siedzieć na dworze, siedzieliśmy w jakimś kącie ogródka, koło pustych doniczek, jakiś śmieci chociaż mówiłam, że mi zimno :( potem gdzieś zza pleców wyskoczył mi kelner z rachunkiem, nie zdążyłam zaproponować, że zapłacę a on wymowne spojrzenie na mnie i na moją torebkę, no ok..wyciągam portfel. nie wpominam tego miło, to była pierwsza i ostatnia randka z nim.

- spóźnił się i nie uprzedził ( na pytanie dlaczego się spoźnił usłyszałam bo musiał dobić level i mu to zajęło więcej czasu) - rozmowa się nie kleiła no ale jak mogła skoro on wciąż pisał smsy? -zapytał na koniec czy chcę wpaść do niego pooglądać kolkcję znaczków i zobaczyć jak gra na kompie :O:O

Kobiety też są dobre. Wstawiają jak najlepsze fotki, później ich poznać nie można i w dodatku zazwyczaj 10kg +

@no to zdane ile miał lat? :D

no każdy chce się jak najlepiej zaprezentować, trzeba brać na to poprawkę :)

Ja miałem taką sytuację, że dziewczyna na randce zwyczajnie się upiła (winem) i chciała uprawiać seks w restauracji :D Oczywiście to była nasza pierwsza i zarazem ostatnia randka ;)

Jedna laska na drugiej randce powiedziała żebyśmy sobie kupili po pierścionku z wygrawerowanymi imionami. Oczywiście to ja miałem kupić i jak to powiedziała: "Nie mówię że złote, ale srebrne wystarczą"

matko jak facetowi by walilo z paszczy bym uciekla gdzie pieprz rosnie! wspolczuje.... moja najgorsza randka byla z kolesiem sknera, zabral mnie do restauracji, niby taki gest mial, mowi zamawial co chcesz, wybieraj co chcesz, sa tu fajne ciasta desery i takie tam, no jak doszlo do placenia to skrupulatnie rozliczyl rachunek, wyjal nawet maly kalkulatorek na stol!!! i mowi ty jadlas to to i to...ale to jeszcze nic, przyszla kelnerka, zaplacilam swoja czesc i jeszcze dalam jej napiwek bo fajna dziewczyna i zadowolona bylam z jej uslugi a koles jka odhcodzilismy od stolika szybka zawinal ten napiwek z tacki i schowal do kieszeni!!! myslal ze nei zauwaze!!!!!! co za cwel!

Raz w zyciu postanowilam dac swoje namiary facetowi, ktorego poznalam w klubie. Gadalismy przez jakies dwa tygodnie. Chlopak - marzenie. Swietnie sie gadalo. Postanowilismy sie spotkac. Mowiac szczerze, jego wyglad mnie bardzo zawiodl. Moze nie sam wyglad, ale ubranie. No ale, przymknelam oko . Chlopak zabral mnie na dlugi spacer ( strasznie padal deszcz, I bylo ok. -10 stopni) , nie mialam parasolki, wiec moje mokre wlosy szybko zaczely zamarzac ;o . W dodatku mialam wysokie obcasy, prawie sie zabilam. W dodatku chlopak byl strasznie infantylny ( ja mialam wtedy 16 lat , on 19) . Caly czas pytal Sie mnie czy nic mu sie nie stanie. Poza tym zero tematow do rozmowy... Cholera jasna mnie brala ,kiedy ten probowal mnie pocalowac. Delikatnie odmowila I pojechalam do domu. Pozniej pisal do mnie pare razy. Niezbyt przyjaznie dalam mu kosza. Troche mi go zal, bo wczesniej dalam mu do zrozumienia, ze jestem zainteresowana czyms wiecej a po spotkaniu mi sie odwidzialo. W dodatku wiedzialam,ze jest bardzo niepewny siebie I zawstydzony...

Pytal czy nic mu sie nie stanie, bo polknal gume do żcia* Przepraszam, za styl ale pisze na szybko , na telefonie ;p

laovejitaroja W Twojej opowiastce widzę same sprzeczności Chłopak marzenie >>> Jego wygląd mnie zawiódł Świetnie nam się gadało >>> Nie mieliśmy tematów do rozmowy

Moja koszmarna randka miala miejsce w zeszlym miesiacu. Umowilam sie ze znajomym z akademika. Poszlismy na spacer po parku a koles nagle smark na glebe! i mowi sorry ale flegma mi sie jakas zebrala...myslalam ze sie pozygam, mimo ze koles wygledny i sympatyczny ta akcja z flegma popsula cala sytuacje. na koneich cial sie calowac ale uciaklam

Razr . Rzeczywiscie ,zle to wszystko ujelam. Wydawal mi sie idealem w klubie. Bylam lekko pod wplywem alkoholu, on byl dobrze ubrany, bylo ciemno. Gadalismy przez 2 tyg na fb, wymienialismy sms. Wtedy wydawal sie swietny. W rzeczywistosci byl zupelnie inny...O to mi chodzilo.

ja miałam 19 on 22 :O

laveojta itd ( ale trudny nick. Jakoś ci nie wierzę. Przy -10 stopniach nie może padać deszcz! Woda ( a deszcz to woda) zamarza w temp. ok. 0 stopnia, przy -10 to może co najwyżej śnieg padac a nie deszcz. Kupy się to nie trzyma.

powiedzmy ,że te -10 to odczuwalna temperatura,

pomysły na udaną randkę znajdziecie tutaj http://mlodzinadorobku.pl/pomysly-na-randke-w-stalym-zwiazku/